Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='APSA']Chętnie :)
Tylko jakby to miał być nie-weekend, to koniecznie daj znać wcześniej - wezmę sobie zeszłoroczny urlop :p[/QUOTE]

oczywiscie, że dam znać wcześniej, nie bierz urlopu - napiszę Ci usprawiedliwienie, albo podbiję del. w mojej firmie, a co nie możesz słuzbowo wyjechać:evil_lol:
Oj, pracusiu, pracusiu, urlopik został niewykorzystany:lol:

  • Replies 717
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Morengo będzie miał dom :)

Od dłuższego czasu nosiłam się z myślą o adopcji trójłapka, ale potrzebowałam czasu, by zaaklimatyzować się na obczyźnie. Wybór był trudny, jako że niestety towar wybrakowany i zabrakło psów w jedynym słusznym kolorze (czarnym) :diabloti:. Przynajmniej większych, bo rozmiar ma dla mnie pewne znaczenie ;). Po konsultacjach z niezrównaną APSĄ (jeszcze raz dziękuję :loveu:) padło na Morengo.

Kawaler pojedzie do Szkocji, trafi do domu z czwórką kotów i psem. One co prawda jeszcze nie wiedzą, że się stado powiększy :lol:, ale ja wyglądam z niecierpliwością, kiedy będę mogła go powitać.

Niestety, procedura związana z przewozem futra z kontynentu na Wyspy jest nie do obejścia i potrwa 6-7 miesięcy, zależnie od dokumentacji. To jedyny feler. Poza nim - myślę, że dam Morengo fajny, kochający dom.

Posted

Chłopak jeszcze nie wie, co się mu szykuje :cool3:
[IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/trojlapki/PICT2650.jpg[/IMG]

Oby i innym się udało...

Wczorajsza Zoja/Słodycz:
[IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/trojlapki/PICT2527.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='morisowa']behemotka, gratulujemy wyboru :)[/QUOTE]Dzięki :). I pozdrawiam serdecznie.

[quote name='justynaz87']Super wieści. Nie wiedziałam, że przewóz na wyspy okupiony jest takim długim czekaniem.[/QUOTE]Niestety :roll:. Czas procedury jest tak naprawdę głupi: o ile rozumiem konieczność zaczipowania zwierzaka i zaszczepienia przeciwko wściekliźnie, a nawet wykonania badań na przeciwciała wścieklizny (czy na pewno wytworzyła się odporność), o tyle konieczność biernego oczekiwania po tym badaniu następnych sześciu miesięcy - dawniej "kwarantanny" - jest idiotyzmem wyższego rzędu.

Niedawno się dowiedziałam, że w dodatku idiotyzmem bez choćby pozorów sensu. Oficjalne wyjaśnienie przepisów jest takie, że Wielka Brytania i Irlandia stanowią obszar wolny od wścieklizny i koniecznie chcą ten stan zachować. Rozmawiałam parę tygodni temu z przedstawicielką szkockiego SPCA i powiedziała mi, że z tym obszarem wolnym od wścieklizny to guzik prawda, bo trafiają się lisy zarażone tą chorobą. Ale przepisy imigracyjne nadal obowiązują :shake:

[SIZE=1]Już nie wspomnę, ile ten cały cyrk kosztuje - znowu ludzie będą mówić, że bardziej by mi się opłacało kupić jakiegoś psa na miejscu :diabloti:

EDIT: złe słowo
[/SIZE]

Posted

[quote name='APSA']Chłopak jeszcze nie wie, co się mu szykuje :cool3:
[IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/trojlapki/PICT2650.jpg[/IMG][/QUOTE]To będzie miał niespodziankę :p

Zabawna rzecz, swoją drogą. Bo mi się Morengo jakoś specjalnie nie podoba :lol:. Tj. fajny psiak, ale niekoniecznie mój typ urody - bo to ani czarne, ani specjalnie duże, ani wilczaste, uszyska ma wielkie jak ONek... W dodatku nie cierpię krótkich ogonów. Brak łapy mi nie przeszkadza, natomiast ogona bardzo.

A jakoś odkąd weszłam na wątek i pierwszy raz rozważyłam adopcję trójłapka, to do niego mnie ciągnęło :) [SIZE=1](i do Ami/Lali)[/SIZE]

Czeka na niego taka zgraja (wersja z demonicznie błyszczącymi ślepiami :diabloti:):
[URL="http://img829.imageshack.us/i/img4913ou.jpg/"][IMG]http://img829.imageshack.us/img829/4374/img4913ou.jpg[/IMG][/URL]

I kundel sam:
[URL="http://img69.imageshack.us/i/img4888mh.jpg/"][IMG]http://img69.imageshack.us/img69/7046/img4888mh.jpg[/IMG][/URL]


Rozmawiałam dzisiaj w sprawie hotelu - powinno się udać. No i trzeba będzie chłopaka dokładniej zdiagnozować.

Przy okazji, dałoby się z nim przejść na kociarnię? Wiem oczywiście, że w warunkach schroniskowych test nie jest całkiem miarodajny, ale nie zaszkodzi poznać reakcję.

[quote name='APSA']Oby i innym się udało...

Wczorajsza Zoja/Słodycz:
[IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/trojlapki/PICT2527.jpg[/IMG][/QUOTE]Trzymam kciuki za Słodycz. Ona ma podobny rodzaj urody do Twojej Puni - taka ciepła, urocza sunia. Jedno spojrzenie na nią i człowiekowi przychodzi na myśl jesienny wieczór przy kominku, z rozmarzonym psem przytulonym do kolan...

Posted

w maju jedzie nasz pies do Szkocji, więc z przepisami jestem dokładnie już obeznana.

Jeszcze jedną ważną kwestią jest odpchlenie i odrobaczenie psa nie dłużej niż 24 godziny przed przekroczeniem granicy. Wet musi wpisać dokładną datę i godzinę tych zabiegów w książeczkę zdrowia. Jeśli pies będzie przekraczał granice po 25 godzinach od daty odpchlenia i odrobaczenia to wrócą go. Nie można sie spóźnić nawet godziny:)

Chory przepis...

Posted

[URL="http://img829.imageshack.us/i/img4913ou.jpg/"][IMG]http://img829.imageshack.us/img829/4374/img4913ou.jpg[/IMG][/URL]

cudne kociska! W moim ulubionym kolorze dla kota :)

Posted

[quote name='magdyska25']Behemotka- gratuluję wyboru !
Ni to czarne ni to biało czarne. Zawsze jakieś "odstępstwo od normy" być musi ;-)[/QUOTE]I jeszcze łapy ma nieparzyste. No przecież jasne, że nie pasuje :evil_lol:

[quote name='rotek_']w maju jedzie nasz pies do Szkocji, więc z przepisami jestem dokładnie już obeznana.

Jeszcze jedną ważną kwestią jest odpchlenie i odrobaczenie psa nie dłużej niż 24 godziny przed przekroczeniem granicy. Wet musi wpisać dokładną datę i godzinę tych zabiegów w książeczkę zdrowia. Jeśli pies będzie przekraczał granice po 25 godzinach od daty odpchlenia i odrobaczenia to wrócą go. Nie można sie spóźnić nawet godziny:)

Chory przepis...[/QUOTE]Przepisy mam już obcykane, w 2009 roku wiozłam dwa kocie tymczasy do Irlandii, kilka miesięcy temu sprowadziłam całe swoje stado i trzymałam rękę na pulsie międzynarodowej adopcji :)

Mała poprawka ;)
Preparaty przeciwko kleszczom i robakom (pchły niepotrzebne) trzeba podać na 48-24 godziny przed odprawą paszportową. Czyli właśnie więcej niż dobę - a mniej niż dwie.

[quote name='morisowa']cudne kociska! W moim ulubionym kolorze dla kota :smile:[/QUOTE]Jedynym słusznym :smokin:
Mam nadzieję, że cudne! Trzy debile + jedna szuja - muszą być przynajmniej ładne, żebym ich w końcu nie utłukła, jak za setnym razem włażą do lodówki :diabloti:

Posted

Behemotka - oby wiecej takich jak TY!
Hura!
no niech Ci Apsa dorzuci coś za brakujacą łapę, jakiś drugi ogon albo trzecie ucho!
a psiak piękny, kocham pręgowane!

Posted

[quote name='behemotka']Mam nadzieję, że cudne! Trzy debile + jedna szuja - muszą być przynajmniej ładne, żebym ich w końcu nie utłukła, jak za setnym razem włażą do lodówki :diabloti:[/QUOTE]
przecież wiem, jakie masz koty, dlatego dyplomatycznie skomentowałam ich wygląd :eviltong:

Posted

[quote name='Itske']Zagladam sobie, moze czegoś nowego dowiem?
Apsa, dasz radę spotkać się z nami w czwartek późnym popołudniem?[/QUOTE]
Co rozumiecie przez "późne popołudnie"? Paluch jest czynny dla wolontariuszy i gości do 16. Ja bez większego problemu mogę być koło 15.30.

Posted

hmmm, ok 15.30, konczę szkolenie o 14 w Sulejówku, zdążę na 15.30? ( nie znam się na Warszawie i okolicach)
pisze w liczbie mnogiej - ja i moja suka lub moje suki.

Posted

[quote name='behemotka']Morengo będzie miał dom :)

Od dłuższego czasu nosiłam się z myślą o adopcji trójłapka, ale potrzebowałam czasu, by zaaklimatyzować się na obczyźnie. Wybór był trudny, jako że niestety towar wybrakowany i zabrakło psów w jedynym słusznym kolorze (czarnym) :diabloti:. Przynajmniej większych, bo rozmiar ma dla mnie pewne znaczenie ;). Po konsultacjach z niezrównaną APSĄ (jeszcze raz dziękuję :loveu:) padło na Morengo.

Kawaler pojedzie do Szkocji, trafi do domu z czwórką kotów i psem. One co prawda jeszcze nie wiedzą, że się stado powiększy :lol:, ale ja wyglądam z niecierpliwością, kiedy będę mogła go powitać.

Niestety, procedura związana z przewozem futra z kontynentu na Wyspy jest nie do obejścia i potrwa 6-7 miesięcy, zależnie od dokumentacji. To jedyny feler. Poza nim - myślę, że dam Morengo fajny, kochający dom.[/QUOTE]

Behemotko, życzę powodzenia w miedzynarodowej adopcji ! Czyli nie jestem jedna taka wariatka. Moja Aliska ze schroniska pojechała ze mną aż do Kalifornii. Tylko że było to o wiele łatwiej niż do Szkocji. W sumie 15 godzin lotu razem z załadowaniem i wyładowaniem z Frankfurtu (nawet nie nabrudziła w klatce).
A Morengo znam od początku jak przywiozła go właścicielka. Tak on płakał i ciągnął do niej gdy ona go zostawiła! Wtedy z nim od razu poszłam na spacer. On jeszcze wtedy miał wszystkie łapy i ogon. :shake: Biedny psiak. Oby dożył do adopcji.

Posted

[quote name='Itske']hmmm, ok 15.30, konczę szkolenie o 14 w Sulejówku, zdążę na 15.30? ( nie znam się na Warszawie i okolicach)
pisze w liczbie mnogiej - ja i moja suka lub moje suki.[/QUOTE]
Zumi.pl twierdzi, że przejedziesz w 57 minut, więc jest szansa.

[quote name='Grinia']Morisowa , opowiadaj co tam z Silwą, adoptowana? :cool3: Dokąd pojechała i kto ją zabrał?[/QUOTE]
Silwa adoptowana :cunao:
Przez znajomych niejakiej Kasi, która nie mogła się zdecydować między trzema paluchowymi suczkami, więc Silwę podesłała przyjaciołom - i ją wzięli :multi:

Posted

W sprawie Morengo zdarzył się niestety poślizg organizacyjny z powodu nieplanowanego pobytu w szpitalu i operacji... :shithappens:


Odbiór kawalera, przy dobrych wiatrach - tj. jak dobrzy ludzie pomogą biednej emigrantce - już w weekend :multi:. APSA, posłałam PW z prośbą :oops:

Ze spraw technicznych:
Dałoby się przejść jutro z Morengo na kociarnię (nie wiem nawet, kto go ma pod opieką, więc do kogo kierować tę prośbę :oops:)? Jak nie, to trudno, ta wiedza nie jest mi niezbędna do szczęścia ;), po prostu chciałam mieć jakieś wstępne info na temat reakcji na koty.
Jakie jedzenie chłopak teraz wcina?
Przy adopcji wystarczy podać te dane: [B]Morengo, 299/09 , pawilon II boks S[/B], są aktualne?
W jakich godzinach można dokonywać adopcji w soboty i niedziele? Na stronie Palucha znalazłam informację, że od 12 do 16 - to się zgadza?


[quote name='Itske']Behemotka - oby wiecej takich jak TY!
Hura!
no [B]niech Ci Apsa dorzuci coś za brakujacą łapę, jakiś drugi ogon albo trzecie ucho![/B]
a psiak piękny, kocham pręgowane![/QUOTE]
Mózg jakiś na przykład? Mam wśród futer zawstydzający niedobór :diabloti:


[quote name='Grinia']Behemotko, życzę powodzenia w miedzynarodowej adopcji ! Czyli nie jestem jedna taka wariatka. Moja Aliska ze schroniska pojechała ze mną aż do Kalifornii. Tylko że było to o wiele łatwiej niż do Szkocji. W sumie 15 godzin lotu razem z załadowaniem i wyładowaniem z Frankfurtu (nawet nie nabrudziła w klatce).
A Morengo znam od początku jak przywiozła go właścicielka. Tak on płakał i ciągnął do niej gdy ona go zostawiła! Wtedy z nim od razu poszłam na spacer. On jeszcze wtedy miał wszystkie łapy i ogon. :shake: Biedny psiak. Oby dożył do adopcji.[/QUOTE]Wariatów tu dostatek, obawiam się :evil_lol:

Na szczęście ja mam bliżej i jednak głównie po lądzie, więc nie muszę brać pod uwagę opcji transportu samolotem [SIZE=1](bałabym się pakować zwierza do ładowni, za dużo słyszałam o złych zakończeniach takich podróży :sad:)[/SIZE].

[SIZE=1]Tę gnidę, co go oddała - ponoć z powodu choroby :mad: - sama bym chętnie zostawiła gdzieś na środku pustyni, jak zachoruje i nie będzie potrafiła sama o siebie zadbać. [I]Homo sapiens[/I] to czasem najgorsze bydlę. Sorry za język, ale mnie ponosi, jak sobie wyobrażam rozpacz porzuconego psa...[SIZE=2]

Chyba nie ma przeciwwskazań, by dożył ;). Przecież nie będzie czekał w schronisku, tylko w (fantastycznym, sądząc z opinii) domowym hotelu.


Silwie życzymy wszystkiego dobrego na nowej drodze :kciuki:
[/SIZE] [/SIZE]

Posted

Silwa adoptowana?! :sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb:To najcudowniejsza wiadomosc jaka ostatnio dostalam. :multi::multi::multi: Kochana sunia tyle sie wyczekala! Silwuniu kochana, trzymaj sie psiaku najdrozszy. :iloveyou: Czy beda jakies zdjecia?

Posted

[quote name='APSA']Odpowiadam na pw :)


Itske, mój adres: [email][email protected][/email]
Będę chciała wkleić część zdjęć na forum jak mam je podpisywać?[/QUOTE]

Apsa, zdjęcia wyślę w tygodniu, bo aparat pojechał z nami, ale kabelek został w
wraszawce i nie mam jak zgrać
Jeszcze raz dzięki :-)
podpisuj jak chcesz i jak Ci wygodniej

Posted

Chcę imieniem i nazwiskiem, ale nie wiem, jak się Piotr nazywa :)

Edit:
znalazłam niechcący takiego psiaka :)

Filutek - 1446/05
[IMG]http://paluch.org.pl/images/kacik/60_duzyfilutek.JPG[/IMG]
MIMO TRWAŁEJ UŁOMNOŚCI FIZYCZNEJ ZNALAZŁ W GRUDNIU 2005 PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ, KTÓRZY CHCĄ GO PO PROSTU KOCHAĆ. Jaki był w schronisku ? Przybył do schroniska z powypadkowym urazem tylnej łapki i niestety konieczna była jej amputacja. Po okresie rekonwalescencji doszedł do dobrej kondycji. Był nadzwyczaj miły i przyjaźnie ustosunkowany nawet do nieznajomych.Obecnie ujawnia szczególną zwinność i ruchliwość. Szkoda tylko, że jako młodziutki pies został na trwałe okaleczony - z powodu braku rozsądku poprzednich właścicieli


A te wyszukałam już celowo :)

Lili - 1590/06
[IMG]http://www.paluch.org.pl/images/kacik2/169_duzalili.jpg[/IMG]
ZOSTAŁA ZAADOPTOWANA WE WRZEŚNIU 2006 ROKU Jaka była w schronisku ? Zanim ta śliczna sunia dotarła do schroniska , doświadczyła amputacji przedniej łapki - prawdopodobnie po jakimś wypadku . Ślady operacyjne wskazywały, iż wysterylizowano ją . Lili była łagodna , nieśmiała i bardzo spragniona czułości, a mimo ułomności dość sprawna fizycznie Czekała z wielką tęsknotą na kogoś wrażliwego i na szczęście udało się znaleźć dla niej wspaniały do.



Tupcio - 1297/06
[IMG]http://www.paluch.org.pl/images/kacik2/154_duzytupcio.jpg[/IMG]
ZOSTAŁ ZAADOPTOWANY W LIPCU 2006 ROKU I MIMO UŁOMNOŚCI DOCZEKAŁ SIĘ WRAŻLIWEJ OPIEKUNKI I PRAWDZIWEGO SZCZĘŚCIA Jaki był w schronisku ? Znaleziono go w kwietniu br, jako zwierzę z nabytą już wcześniej ułomnością – po amputacji przedniej kończyny i z drobnym pourazowym defektem płatka nosowego. Nie dość , że doświadczył kiedyś tak dramatycznego wypadku - to w końcu utracił także dom. .. Pies był bardzo sympatyczny , mądry i dość sprawny fizycznie. Pięknie prosił na dwóch łapkach, świetnie bawił się z suczkami i zwinnie wskakiwał na krzesła .Bywał jednak czasami buńczuczny względem innych psów. Mimo, że miał tatuaż to nie można było odnaleźć jego właściciela. W schronisku został ochipowany


Boniek - 2961/05
[IMG]http://ww.paluch.org.pl/images/kacik2/86_duzyboniek.jpg[/IMG]
ZOSTAŁ ZAADOPTOWANY W MARCU 2007ROKU MIMO UŁOMNOŚCI ZNALAZŁ PRZYJACIÓŁ Jaki był w schronisku ? Ten średniej wielkości kundelek ,w wieku ok. 3 lat dotarł do schroniska -w listopadzie 2005, był wówczas ranny. W wyniku wypadku samochodowego doznał otwartego, trzy-odłamowego złamania tylnej kończyny - co spowodowało konieczność jej amputacji. Mimo ułomności był nadzwyczaj zwinny , ruchliwy i ciekawski. Przyjaźnie nastawiony do ludzi i do zwierząt. Miał pogodną naturę, uwielbiał zabawy z psami.

Posted

Drogie cioteczki od trójłapków:
Trawers jest:
1. Przyjazny do psów i ludzi, kotów też nie żre
2. Chce współpracować z człowiekiem
3. Na pewno jest mniej więcej wielkości Apsowej Rudzi ( to niestety istotna kwestia - nie stać mnie mentalnie, emocjonalnie, przestrzennie na większego psa)
4. Odpowiada Wam idea BBDT (bezterminowy i bezpłatny :-)

jeśli na powyższe jest Wasze 4xTak - to prosze odjajczać Trawersa, nie wezmę z jajkami, jak bez nogi to i bez męskosci :-)
Dla pewnosci, że nie będzie awantur z moją dużą suką (mała jest na ogół bezproblemowa), poproszę moje stare dziecko i TZta, aby podjechali w jakiś weekend na Paluch i poznali ze sobą potwory - Apsa umówią się z Tobą? Co? podjadą, zawiozą, odwiozą - moze być?
Jeśli sucz nie wykaże nienawisci i Trawers też na nią pozytywnie w miarę zareaguje, to przyjedzie do mnie, ok?
wezmę go w maju - w kwietniu na dwa tygodnie jadę za granicę i na dzieńdobry nie chcę go zostawiać z innymi ludziami,
TZ zadziwił mnie reakcja, an propozycję zabrania Trawersa i że on bez łapy "no to co, że nie ma jednej? przecież ma jeszcze trzy" :-)
myślę, że Trawers charakterologicznie będzie pasował do mojego stadka, dość młody i energiczny, żeby go holenderka nie zamęczyła a dość nieduży i spokojny, żeby on nie zamęczył mnie :-)
i mam nadzieję, że na tyle obsiersciony, zeby czasem spędzić dzień na dworze, za to w nocy spać pod kołdrą, bo moje pod kołdrą nie chcą i dziecko zgłasza rekalmacje!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...