Jump to content
Dogomania

Czarnuszek nie otwiera pyska JUŻ W NOWYM DOMKU!!!!


Margo05

Recommended Posts

[quote name='zachary']Czy znaleźliście już lecznicę,która zdiagnozowałaby Czarnuszka?.Biedny psiak.On cierpi na Paluchu, a tu...Nie ma farta.Tyle czasu upłynęło...Może ktoś mi wyjaśni, bo nie wiem jak to rozumieć?.Zbieracie kasę,okey.A ile tej kasy potrzeba,skoro nawet nie był u dobrego weta i nie wiadomo co mu tak naprawdę jest i czy można mu pomóc?.[/quote]

Ja też mam na tym wątku odczucie braku organizacji. Bo skoro jest DT to należy jak najszybciej psa zdiagnozować, rozpocząć leczenie i wspierać DT. A tu nadal cisza......................... Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 749
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='KWL']Ponawiam pytanie o lecznicę, czy jest jakaś gdzie moglibyśmy Czarnuszka przebadać. Wilanowska/Kosiarzy jak rozumiem nie ma miejsca ?[/quote]

Jesli chodzi o Kosiarzy to mogę zapytać, pytałam wcześniej na wątku ale nie dostałam odpowiedzi. Wczoraj tam byłąm i mają w szpitalu 4 psy i mnóstwo kotów, wątpię, żeby mieli miejsce. Mamy jakieś fundusze na leczenie? Deklaracje? Bo niewiele jesli dobrze pamiętam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rotek_']a może właśnie zrobić aukcje cegiełkową dla czarnusia?[/quote]

[quote name='mysza 1']Pewnie, że mozna, nie umiem:shake:Wiem, że Isadora tym sie zajmowała ale ma mnostwo takich zlecen i trzeba jej pieniądze oddac bo takie akcje sporo kosztują.[/quote]

[B]Obiecałam Margo taką aukcje - nie widzę problemu. [/B]
Co do kosztów to zależy ile sie sprzeda. Jak jest powiedzmy sprzedane 200 cegiełek to koszty aukcji (wystawienie, mianiaturki itp + prowizja to koszt ~70 zeta) Kasa jaka wpływa za 200 cegiełek zakładając że są po 5 złotych to 1000 czyli 930 na czysto.

Link to comment
Share on other sites

W schronisku w Dluzynie tez byl mlody onek, ktory mial taka wade genetyczna.
Mial zrosniete kosci zuchwy i nie mogl otwierac pyszczka.

Pracownicy schroniska musieli mu jedzonko przygotowywac w mikserze i swietnie sobie radzil wsysajac je po prostu.

Niestety, zostal zawieziony na badania i ewentualny zabieg do Niemiec, gdzie stwierdzono, ze nie ma szynsy na udana operacje i zostal przez nich uspiony :-(......
A w POZNANIU czekali juz na niego lekarze, zeby jednak sprobowac go operowac :shake:.

Link to comment
Share on other sites

wszystkiego najelpszego isadoro:loveu:

tak czy tak trzeba zrobić wstepne badania....
margo coraz rzadziej na dogo....chyba nie musimy na nic czekać

tylko na kogo konto idza pieniądze...
musi być to prywatne konto wtedy będzie można zwrócić prowizję isadorze

Link to comment
Share on other sites

Margo ze wzgledu na urlop koleżanki jest zagoniona w pracy. Pieniądze niech nadal idą na jej konto i niech tak zostanie, jesteśmy w kontakcie telefonicznym. Proszę trzymajcie kciuki w sobotę, mamy już wstępny plan działania. Ponieważ nie znaleźliśmy kliniki z możliwością pozostawienia tam psa Czarnuszek będzie u nas na czas badań, z dowożeniem nie będzie raczej problemu.

Link to comment
Share on other sites

Margo ze wzgledu na urlop koleżanki jest zagoniona w pracy. Pieniądze niech nadal idą na jej konto i niech tak zostanie, jesteśmy w kontakcie telefonicznym. Proszę trzymajcie kciuki w sobotę, mamy już wstępny plan działania. Ponieważ nie znaleźliśmy kliniki z możliwością pozostawienia tam psa Czarnuszek będzie u nas na czas badań, z dowożeniem nie będzie raczej problemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuziaM']W schronisku w Dluzynie tez byl mlody onek, ktory mial taka wade genetyczna.
Mial zrosniete kosci zuchwy i nie mogl otwierac pyszczka.

Pracownicy schroniska musieli mu jedzonko przygotowywac w mikserze i swietnie sobie radzil wsysajac je po prostu.

Niestety, zostal zawieziony na badania i ewentualny zabieg do Niemiec, gdzie stwierdzono, ze nie ma szynsy na udana operacje i zostal przez nich uspiony :-(......
A w POZNANIU czekali juz na niego lekarze, zeby jednak sprobowac go operowac :shake:.[/quote]

To kto podjął taką głupią decyzję o wyjeździe psa do niemiec i kto pozwolił na jego uśpienie. Przecież nie zrobili tego bez pozwolenia.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dzisiaj o Czarnuszku z moją wetką. Ona sugeruje, że najpierw należy przeprowadzić badanie w kierunku boreliozy, jeśli nie było robione, poza tym należy psa dokladnie zbadać i obejrzeć. Następnie zrobić rtg, najlepiej na sggw u dr. :oops: wyleciało mi z glowy nazwisko, ale mogę się dowiedzieć. Powiedziała, że może zadzwonić i nam załatwić termin u niego. Koszt takiego rtg to ok. 35 zł. W sumie razem podstawowa diagnostyka to naprawdę nie są wielkie pieniądze.
Powiedziala rownież, że może podjąć się tego i dostaniemy upusty ze względu na to, że to za kasę wolontariuszy. Ja tylko dodam, że jest to super wetka, ma dwie specjalizacje ( małe zwierzęta oraz konie) , ostatnio zrobiła również doktorat. Jest mądra, ma sporą praktykę i przy tym wszystkim jest tania :lol:. Polecam.

Link to comment
Share on other sites

Lecznica mieści się na Zaciszu. To jest w okolicy ul. Radzymińskiej i Łodygowej.
Pobyt pewnie byłby możliwy, ale nie jest to dobry pomysł, bo dużo droższy i bardziej psa stresuje. Lecznica jest czynna od 8 do 20. Jest kilku lekarzy, ale polecam wyłącznie dr. Marzenę Ciecierę tel. do lecznicy 0-22-743-05-35. W poniedziałki i wtorki jest od godz.15 a w pozostałe dni różnie. trzeba się umawiać, bo często pracuje poza lecznicą.
Jeśli się na coś przydam to chętnie pomogę. Nie ma mnie w stolicy od 10 do 20. 08

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam Was kochani za swoją nieobecność, ale nie mam chwili wolnej.
Problemy lubią chodzić parami, a u mnie to już chyba apokalipsa. Z mieszkaniem wciąż cisza, szef do podwyżki się nie kwapi, więc możliwości ograniczone. W pracy zostałam całkiem sama, a sezon w pełni. Przy dzwoniącym czwartym telefonie w tym samym czasie dostaję szału, tym bardziej, gdy kolejny klient przekracza próg biura. Na domiar złego teściu w zeszłym tygodniu robił dach domku na działce i spadł do betonowego kompostownika. Uszkodził sobie kręgosłup. Trafił do szpitala. Tak więc teraz po pracy jeździmy z TŻ na działkę dokończyć dach. Wracamy w nocy, a o 6 pobudka i do pracy. Na dodatek wszystkie soboty mamy pracujące ze względu na sezon urlopowy.
Mam dość. Łudzę się nadzieją, że po burzy przychodzi słońce. Oby jak najszybciej, bo psychicznie i fizycznie coraz gorzej u mnie.


Jeśli chodzi o Czarnuszka to przypomnę. Czarnuś miał robione rtg, które wykluczyło uszkodzenie mechaniczne szczęki. Miał robione badania w kierunku bebeszjozy - jest czysty pod tym względem. Istnieje jednak podejrzenie, że ma porażenie pokleszczowe. Ewentualnie inne następstwa dokarmiania przez Czarnusia przeszło 30 kleszczy. To mogą wykazać badania neurologiczne. To link do postu, w którym relacjonowałam wieści od weta [URL]http://dogomania.pl/forum/showpost.php?p=10234982&postcount=367[/URL]

Trzymajcie kciuki. Bardzo mocno.Niech się choć chłopakowi ułoży.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...