Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

jedno zawsze mnie irytuje mocno - często pada rozpoznanie - nużyca bez naprawdę podstawowgo badania do której niezbędna jest zeskrobina. Ja mam nadzieję że Duduś nie został zdiagnozowany na "oko", bo chorób skórnych to naprawdę jest cała masa ...

Już przy jednym psie w schronisku padło, że nużyca - po adopcji okazało sie że przebiałkowanie.
Ja Was proszę przypilnujcie aby miał Duduś zrobione badanie, dobre badanie skóry z różnych miejsc na ciele.

  • Replies 3.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

Pewnie dlatego Albiemu słusznie upomina się o te zeskrobiny. Gdyby się okazało,że Fedaczyński tego nie zrobił, to może Wet siostra umiałaby to pobrać do badań? Sorry Nadziu,że tak nachalnie usiłuję Cię wykorzystać...

Posted

Znajoma miała sunię z koszmarnymi ranami na ciele, miałe łyse placki na ciele, wygryzione ciało ... powodem nie była choroba skóry, na którą leczyli ja weci ale jak się okazało choroba psychiczna suczki, która sama tak się okaleczała. Bez badań nie ma o czym mówić.

Posted

A więc sprawą priorytetową zbadać czy to nuzyca, a potem będziemy dumać co dalej. Jestem pewna że ten pies w schronisku niby z nuzycą co został uśpiony też nie miał badanych zeskrobin....i to mi nie daje spokoju że mógł biedak mieć np alergię...:shake:

Posted

Straż graniczna zawsze "dba" o swoje psy... Kiedyś trafił do schronu piękny duży owczarek niemiecki, oddali go bo siadł mu tył i tyle dla niego zrobili po takiej pracy jaką dla nich przez wiele lat odwalił... A po nowego pojechali do Czech.

Posted

albo glośna sprawa jak policjant zmarł i nie bylo co z jego ukochanym służbowym psem zrobić jako majatkiem policji ... wystawili biedaka na allegro bo groziło mu uspienie .... SZLAG!

Posted

Diagnoza to podstawa...:oops: Duduś równie dobrze może mieć np.świerzb,grzybicę,alergię pokarmową,przebiałkowanie...:roll: I tysiąc innych chorób...:oops: Łącznie z psychiczną...:oops:
Idealnie by było pobrać mu krew i zeskrobiny.Zebrać zeskrobiny potrafię,ale nie mam żadbych narzędzi,poza tym-potem trzeba je obejrzeć w powiększeniu...Weterynarz jest do tego niezbędny...Niestety,ja już nie pracuję i nie mam dostępu do lecznicy...:oops: Ale myślę,że może dr Fedaczyński jednak zrobi pełną diagnozę...:roll:

Posted

Rzeczywiscie, to niezwykła osoba. Taka kulturalna, rzeczowa, nie jakaś nawiedzona staruszka... Jak Jej mozna pomóc? I kim był ten pan i żona, "wolontariusz", tak było w podpisie? Widać, zę [pomagja kobiecie. Psiaki miały w miskach suchą karmę.

Posted

Właśnie widziałam program o Pani Romie i jej pieskach i jestem pod wielkim wrażeniem.Pani Roma to wspaniała,oddana zwierzętom osoba.Przykre jest to,że tak mało osób z jej otoczenia stara się jej pomóc.

W przyszłym tygodniu wystawię rzeczy na bazarek na ten cel.

Posted

Jestem pod ogromnym wrazeniem Pani Romy. Poplakalam sie ze wzruszenia..

Pomoglismy juz nie jednemu stowazyszeniu, pojedynczym ludziom w podbramkowych sytuacjach, zorganizujmy rowniez pomoc dla Pani Romy. Pomozmy w adopcjach w dt.
(jesli taka pomoc juz istnieje - przepraszam, ale nie przeczytalam calego watku)
(mam ok. 50 szt. smyczy dogomania, ktore moge przekazac na bazarek na szczepia i leczenie w razie potrzeby - dajcie znac prosze)

Posted

Pan Piotr i pani Jola to małżeństwo, które stara się pomóc Pani Romie. To właśnie ten Pan zorganizował termę dla Pani Romy oraz wiele innych rzeczy. Gagatka, która jest z nim w stałym kontakcie, może Wam powiedzieć więcej.

Posted

Sucha karma w miskach to z naszych - dogo - paczek i działań.Ten płot z murkiem też od nas,podejrzewam,że Romy bluzeczka także;) Tylko to drewno od miasta, ale składał je i przerzucał nasz Zaba. Wolontariusze z programu to Piotr, o którym tu czasami wspominam i jego żona Jola. Oboje ostro walczyli z radnymi i dokuczali Ziętalowi. O ile wiem, ostro też atakowali w sprawie schronu w Orzechowcach. Jola ma ostry język i nikogo się nie boi:evil_lol:,kawał "Cholery" z niej:lol::lol::lol:. Stale naszą Romę zaopatruje w pierogi ,bo na nic innego nie mogą sobie pozwolić, a w domu, w blokach też maja dwie suczyny.

Sami teraz mogliście się na własne oczy przekonać,że Roma to nie jakaś nawiedzona zbieraczka z psychicznymi odchyłkami...
A jak w domu ma też widzieliście. Pomoc nadal potrzebna...
Kto umie - błagam [B][COLOR=Magenta]ALLEGRO,ALLEGRO,ALLEGRO[/COLOR][/B]

Posted

Zabko, ja nie wiem,które ze zdjęć na Wasze orzechowskiej stronie to psy od Romy....Wiec jak już zacznę zakładać im wątki, to nie będę wiedzieć, który jest który... I czy zdjęcia z tej strony mogę przenieść na dogo tak samo jak banerki?

Posted

a moja siostra oglądała ze mna najpierw teleexpress a później sie zaczął Celownik i siostra zrobiła wielkie oczy z pytaniem:
-To ta Twoja Pani Roma??
aż byłam z siebie dumna że mogłam powiedzieć że tak:)

Posted

Terma była od Alma Mater,od Piotra zlewozmywak i wersalka oraz ogromny kontener na śmieci, które miasto bezpłatnie podstawilo, gdy sprzątali podwórze.:lol:

Posted

Nie przeczytałam wszystkich wątków ale najpierw wypowiem sie na temat choroby Dudusia. Był dr Fedaczyński u p. Romy ale nie sposób było tam cokolwiek stwierdzić, najpierw zapytał p, Frania czy może raz dziennie wykapać tego psa, Pan Franiu odpowiedział, że ten pies nigdy nie był kąpany i nie ma możliwości aby go wykapać.
W związku z tym zaproponował aby oddać go do schroniska mo9że tam ktoś będzie go kąpał wraz z lekami podanymi do kąpieli.
Wcale nie powiedział,że będzie go kąpał ale stwierdził, że w tych warunkach nie ma możliwości nawet pobrać wyskrobin.
Drugą sunię obejrzał z trudem wyprowadzona na siłę poza ogrodzenie , na ulicy obcinał paznokcie i taki samo zalecił kąpiel, jutro mam zabrać płyn do kąpieli, ale tą sunię pan Franiu mówił,że wykąpie. Co do diagnozy to będzie dopiero jak znikna z psów pchły jak konie i będa wykąpane.
Nieprawdą jest jakoby mieli zabrać do schroniska 10 psów, Pan Artek nie wyraził zgody jutro zabiorą podobno cztery. nie reszte nie wyrażono zgody.

Posted

Malagos - tak, adopcje są najważniejsze, a jej psy są naprawdę ładne i wiele z paskudną przeszłością.Jak Roma bedzie miała mniej psów, bedzie łatwiej zapanować nad tym wszystkim, a sama wiesz i dziewczyny na wątku też o tym mówiły,że przerzucenie psów od Romy do schronu wcale nie rozwiązuje problemu, bo to jest zwyczajna spychotechnika i przerzucenie kłopotów z barków Romy na barki orzechowskich wolontariuszy. Fakt, jest ich trochę więcej i trochę młodszych ale i psów mają więcej i kotów, o których się zwykle nie pamięta..
Dlatego potrzebne są bazarki,ogłoszenia,allegro.Ja w tych sprawach jestem całkiem zielona a orzechowiacy zawaleni swoją robotą, stąd moje wołanie o pomoc.
Potem niezbędne są wszelkie środki na pchły,Roma nie ma ich wcale,a pchły kochają lipiec.
Ostatnio Zaba poratował ją 10 kg kaszy (wiem od Romy, on cicho siedzi, nic nie mówi:eviltong:) i to w ostatniej chwili. Suchą karmę jeszcze ma (Wera -Roma dziękuje), ale musi ją mieszać z tą kaszą,żeby na dłużej starczyło.Jak jest bardzo gorąco i nie ma siły gotować, to daje samą karmę. Lista potrzeb jest naprawdę dłuuuga, a pszy muszą jeść codziennie, oni zresztą też. Ostatnio dzięki Halcinym Nutridrinkom Roma jakoś stanęła na nogi, ale było kiepsko, naprawdę:shake::shake::shake:

Posted

[quote name='gagata']Suchą karmę jeszcze ma (Wera -Roma dziękuje), ale musi ją mieszać z tą kaszą,żeby na dłużej starczyło.Jak jest bardzo gorąco i nie ma siły gotować, to daje samą karmę. [/quote]

Powiedziałem P. Romie już kiedyś żeby do kaszy dawała karmę, wtedy psiaki nie będą marudziły że nie chcą suchego, a i przez to jedzenia więcej :evil_lol:

A do kaszy dołożyłem 12 litrów mleka, płatki kukurydziane i jakieś jedzonko puszkowe.

Posted

Rozmawiałam też z Romą o Dudusiu. Ona zdecydowana jest jutro udać się z nim do weta na pobranie tych wyskrobin.Wdać,że nie chce się z nim rozstać.Mówi,że on raz już kiedyś był w schronie i z powrotem go zabrała do siebie. Woli oddać cztery psy, z którymi ma najwięcej kłopotów, czyli z tymi, które jej ciągle uciekają... Myślę,żę nic na siłe,a jesli okaże się,że Duduś faktycznie ma tą nużycę, to myślę,że pomożecie i jakoś wspólnie zdołamy kupić mu tą obroże czy też zastrzyki??? Faktycznie, po co narażac psy w Orzechowcach?
Z tą wilczycą,też ponoć chorą na nużycę,wiąże się niesamowita historia. Jej właścicielka umarła i psa zabrał do siebie jej syn. Któregoś dnia sąsiadka czegoś od niego chciała, weszła do domu, bo nikt nie otwierał a drzwi były uchylone i zobaczyła,że syn został zamordowany a suka stoi nad nim i nie pozwala się zbliżyć..Ponoć za karetką próbowała biec i któś w końcu przywlókł ją do Romy. Ona jest u niej już 8 lat!!Myśle,że do schronu lep[iej jest oddaC młodsze, mniej zżyte z Romą, podatniejsze na zmiany...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...