Jump to content
Dogomania

żaba88

Members
  • Posts

    1629
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by żaba88

  1. To nie ja stanąłem na jej drodze, tylko ona na mojej i to tak twardo ;) A do tego wystarczyło jedno zdjęcie Beci!
  2. [quote name='Becia66']Czemu piszesz że bez zmian ?[/QUOTE] Bez większych zmian :eviltong: Wiadomo że w porównaniu z tym co było na początku to jest lepiej, ale nie naciskam na nic, sama się powoli przełamuje do otoczenia. Trochę to trwa ale z dnia na dzień będzie lepiej. Za jej strach na pewno w dużej mierze odpowiedzialny jest wzrok. Na spacerach czy w domu jeśli coś już usłyszy, ale nie do końca widzi to profilaktycznie warczeniem i szczekaniem stara się odstraszyć. I udaje jej się to bez problemu, nawet w domu pilnując mnie leżąc pod drzwiami pokoju :lol: Ale głośniejszy dźwięk i ogonek się podwija. O wiele pewniej i bardziej posłuszna czuje się na smyczy. Jest mega grzeczna przy wszelkich zabiegach, badaniach, grzebaniach itp. Z oczami bez zmian. Po obserwacjach jej zachowania jest to dla mnie coraz większa zagadka o co chodzi z polem widzenia. Potrafi się delikatnie bawić pszczołą ale np. jak biegnie to wpada we mnie z dużą siłą. Ale i na wyjaśnienie tej zagadki też przyjdzie czas. Beciu wiesz że ja nigdy rozgadany nie byłem ;)
  3. Jesteśmy :) Bez większych zmian u nas. Zdrówko w porządku. Specjalistka od wyścigów na 1/4 ogrodzenia - Ira, w piątek została pomyślnie wysterylizowana. I taka to jestem pogodzona z losem: [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-Bp5MBo6iaoY/UyWFataMHWI/AAAAAAAAAgE/4e6rOw6d9xo/s512/IMG_20140315_125328_243.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-6l-mTaVT9Oo/UyWFX4MDM5I/AAAAAAAAAf8/95QaiVxrGYo/s512/IMG_20140315_125233_687.jpg[/IMG]
  4. Jej kolegów ;) A czy mama się przekonała to nie wiem ale nawet o tej porze pojechałaby do jakiejś kliniki żeby te nieszczęsne oczy wyleczyć :)
  5. Jej kolegów ;) A czy mama się przekonała to nie wiem ale nawet o tej porze pojechałaby do jakiejś kliniki żeby te nieszczęsne oczy :D
  6. Trochę nas tu nie było ale już piszemy ;) Na sylwestra się nie widzieliśmy bo przecież w pracy "fajnie jest", ale z tego co mówili rodzice to przez chwilę był strach i potem wszystko ok. Sunia powoli mniej się boi otoczenia. Przed autami już tak nie ucieka i pod ogrodzeniem za nimi biega. Nie pozwala sobie bez powodu na siebie szczekać :D Jak psiak jest chętny do zabawy to i ona wesoło skacze, ale gdy któryś na nas krzyczy to my krzyczymy głośniej :) Ogólnie to nabieramy wagi i siły, choć siły nie brakuje szczególnie jak pojawiają się sarny na horyzoncie. I uwielbiamy spacery, jak tylko otwierają się drzwi na zewnątrz to pierwsze co to sprint pod bramkę. Niedługo wizyta u weta, a po sprawach sterylkowych będziemy się starać o specjalistyczną diagnozę wzroku.
  7. Witam witam :) U nas w porządku. Jeszcze się boimy głośniejszych dźwięków, przejeżdżających samochodów, a nawet ciągnącej się linki po trawie. Do nas w domu się przyzwyczaiła (wiadomo do kogo najbardziej :P ) ale te relacje dalej są na zasadzie radości i strachu. I standardowo moje pantofle i buty są najsmaczniejsze :) Powoli wychodzi z niej cwaniara. Muszę Wam kiedyś nagrać filmik jak reaguje na mój widok np. jak wracam z pracy. Co do zdrowia to kończymy antybiotyki i czekamy na kolejną wizytę u weta. A co do okulisty w Lublinie to myślę że się możemy skusić w najbliższej przyszłości bo sam już się rozglądałem za takimi klinikami.
  8. Faktycznie głowa ciężka... Niby wszystko się układa ale niepokój i stres jest u nas obojga. Znaki zapytania co do wzroku wciąż są. Ale ciężko jest mi sobie wyobrazić że ją Wam oddaję. Zdjęcia z dzisiejszego spaceru. [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-d3pUG0C0rho/UrncD1ZE3QI/AAAAAAAAAec/q4R2eTPAEDU/s512/IMG_20131224_140958_346.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-N61qSk_Rw9w/UrncID069NI/AAAAAAAAAes/LRCOFIq8okY/s640/IMG_20131224_144429_956.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-sJGEYN4K9_c/UrncF_6-VMI/AAAAAAAAAek/sVpPfVNZiwA/s640/IMG_20131224_141602_486.jpg[/IMG] Szczęścia w oczach jeszcze nie widać.
  9. Poród na pewno był i to całkiem niedawno. Teraz się oczyszcza. W krwi i wymazach nic nie wyszło :) Troszkę powiększona śledziona ale to po jakimś stanie zapalnym. Na wszystko są leki, krople do oczu, uszu, antybiotyk i osłona. Na koniec stycznia kolejna wizyta kontrolna, ale też szczepienia i przygotowanie pod sterylke.
  10. I po wizycie. Opis: stan ogólny dobry, błony śluzowe różowe i wilgotne, węzły chłonne podżuchwowe niepowiększone, niewielki śluzowo - krwisty wypływ z pochwy, zmętnienie / zwyrodnienie soczewek obu oczu ze zrostem przednim tęczówki w oku lewym - zaćma soczewki uniemożliwia badanie dna oka, odruch źrenic prawidłowy, obecne grudki chłonne na dogałkowej powierzchni spojówki trzeciej powieki, grudkowe zapalenie trzeciej powieki, przewody słuchowe ze średniego stopnia obrzękiem i przerostem - obecna wydzielina zapalna.
  11. Dziwne są te jej oczęta, na rogówce lewego oka centralnie na środku ma coś podobnego kształtem do "pajką", na prawym mniejsza część, niby jakieś zwyrodnienia, wada genetyczna... Sam już się w tym gubię... Zobaczymy co pan wet powie jeszcze raz po ich dokładniejszym przebadaniu. A jeśli będzie taka potrzeba to pójdziemy do człowiekowego okulisty bo dzisiaj taką ofertę dostałem :) Majuska, tak właśnie słyszę że to nie koniec świata dla psa, ale jak widzę czasami jak ta głowa już na coś wpadnie to aż moja boli.
  12. Widzi słabo i wg mnie pod różnymi kątami lepiej i gorzej. Całkiem niewidomy pies w nowym otoczeniu na pewno by się tak nie poruszał. Zdarza jej się wpaść na coś przede wszystkim jak ma bardzo nisko nos przy ziemi.
  13. Aza leżała wciśnięta w kozetkę, ja stałem przy niej. Kobieta wchodziła do gabinetu kilka razy w trakcie badań. I raz przechodząc przed kozetką Aza wystrzeliła jak petarda w jej stronę i było słychać tylko kłapnięcie zębami. Gdyby przechodziła trochę bliżej pewnie trzeba by było szyć fartuszek :) Zacząłem się z niej śmiać ale w sumie to śmieszne nie było:)
  14. Byliśmy wczoraj w innym gabinecie ale tam nie usłyszałem że słabo widzi. Zauważyli to samo co u poprzedniego weta ze zmianami w oczach. Na trzeciej powiece ma "grudki" które podrażniają oczy przy mruganiu. Daje jej krople i maść do oczu żeby złagodzić skutki podrażnienia ale najlepszym rozwiązaniem jest oczyszczenie powiek poprzez zabieg, co będzie trzeba szybko zrobić. Jutro kolejna wizyta u pierwszego weta, już z wynikami badań. Ogólnie jeszcze się boi wszystkiego, ale z dnia na dzień coraz bardziej cieszy się na mój widok. Jak biega po ogrodzie to jest trochę problem żeby ją złapać bo mimo wszystko boi się podejść bliżej. Ale już na smyczy sama podchodzi i sprawdza nosem czy ja to ja :) Przy badaniach, grzebaniu w oczach i myciu jest grzeczna ale to chyba raczej ze strachu. I nowa nowość, strach przed schodami i śliskimi powierzchniami (panele, płytki w domu i gabinetach), za cholerę nie pójdziemy... Więc jak przystało na księżniczki, jeszcze nosimy :) A oprócz tego że chciała zjeść wchodzącą i wychodzącą panią pracującą w gabinecie to ok ;)
  15. Niestety ale już w pierwszy dzień zauważyłem że uderza głową o przedmioty i ten jej od początku kręcący się łepek kiedy obserwuje kogoś... Z moich obserwacji wygląda na to że nie widzi nic powyżej wysokości górnych powiek. Czyli jak stoi przed nią osoba w bliskiej odległości widzi ją tylko do wysokości kolan. Wet u którego byliśmy dzisiaj w pierwszej kolejności chce szybko dowiedzieć się co siedzi w środku a potem zająć się wzrokiem. Zobaczymy co powie jutrzejsza wizyta u innego weta. I jest też chyba przeziębiona bo jej z noska woda kapie. Dopiero dzisiaj wieczorem nasza kulka stresu przełamała się i zaczęła pić i zjadła całą miche karmy z ryżem (samo suche zbytnio nie było interesujące). :shake:
  16. Witam wszystkich po 100 latach ;) Aza jeszcze trochę przestraszona, witamy się na zasadzie bumerangu który nie wraca do odległości metra, ale ogon lata na wszystkie strony. Na smyczy można powiedzieć że chodzi ładnie, czego się nie spodziewałem i najlepsze, lubi sprawdzać nosem czy trzymam smycz :D Spacer po ogrodzie wygląda trochę dziwnie z jej strony: "idę idę idę widzę krzaki wchodzę pod nie, chowam się i nie chce wyjść". Dzisiaj byliśmy na lince w terenie i w sumie ładnie to wyszło z tym że każdy głośniejszy szelest powoduje strach. Nie wiem czy była wcześniej bita czy ogólnie przestała ufać ludziom za to jak ją wcześniej traktowali i zaczęła się ich bać ale jak się do niej podchodzi to na czole pojawia się napis "nie zrób mi krzywdy - przepraszam". Byliśmy dzisiaj u weta "na szybko" głównie żeby pooglądał jej oczy, zapisał krople, bo miało być to zwykłe zapalenie. Ale niestety stwierdził że Aza bardzo źle widzi i ma oczopląs i jest to raczej nieuleczalne. :( Spowodowane może to być urazem głowy, uderzeniem, zapaleniem opon mózgowych. Mamy skierowania na wymazy z uszu (zapalenie) i pasożyty i na podstawie wyników dalsze leczenie i badania. Trochę chaotycznie bo za dużo wszystkiego na raz...
  17. Trochę większy czterołapek z Przemyśla również prosi o pomoc: [URL]http://www.allegro.pl/item908359642_wspomoz_niedzwiadka_aukcja_charytatywna.html[/URL]
  18. W Przemyślu nie ma schroniska, do orzeszków tym bardziej nie trafi. Tak jak napisała Majuska trafi do lecznicy dla zwierząt w której zajmują się dzikimi zwierzętami.
  19. Po prostu wszystko jest tak skonstruowane że jak się *******i to na raz i nigdy po Twojej myśli.
  20. Ze mnie się śmiejesz ale mój przynajmniej odpala :]
  21. Jakby się o tym wszystkim dowiedziała schroniskowa pierwsza pani Mati (wtedy Łatka) to by padła ze szczęścia. Ale ciotki mi nie uwierzą :)
  22. No i wszystko jasne... Teraz wiemy dlaczego Majuska tak chętnie ogłasza psy :shake:
×
×
  • Create New...