Ania&Andzia Posted March 31, 2008 Share Posted March 31, 2008 polecałabym zabić. trudne to zadanie, bo jak to stawonogi mają twardy pancerzyk, ale my zbieramy takowe indywidua w chusteczkę i podpalamy. najgorsze jest wyciąganie tych paskudztw z ciała zwierzaka. na sam widok pęsety Aza się odwraca... oj... cud, że dopiero w jedenastym roku życia nabawiła się babeszii. na samo wspomnienie korali z kleszczy po wycieczce nad Świder żal mi jej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 Ja kleszczyki topię w sedesie albo podpalam :diabloti::diabloti::diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martita Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 Jeszcze jest taki o to preparat do usuwania kleszczow paskudnikow: [URL]http://www.nokaut.pl/oferta/beaphar-tick-away-srodek-do-usuwania-kleszczy-50ml.html[/URL] Mam go, ale jakos nigdy nie stosowalam, choc trzeba byloby wyprobowac jak dziala... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 A po pierwsze na jakiej zasadzie on działa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martita Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 Jesli kleszcz juz sie wbije , wystarczy spryskac go tym preparatem.Na skutek jego dzialania paskudnik powinien odczepic sie od skory.Mysle ze to taki odpowiednik pesety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 Z tym, że wszystkie znane mi źródła odradzają smarowanie kleszcza czymkolwiek (tłuszczem, alkoholem, zmywaczem do paznokci), bo zatruwany lub duszący się kleszcz wydziela ślinę i wymiociny do rany, co zwiększa ryzyko zarażenia. Więc ciekawa jestem jak zrobiono ten preparat i czy nie powoduje on takiego efektu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martita Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 Pisza, ze produkt jest calkowicie bezpieczny i skuteczny, hmmm.Kleszcz ma odpasc gora po kwadransie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 w zyciu bym tego nie kupila - po co? zawsze sie balam kleszczy, mam arachnofobie a to jednak taki pajaczek. Ja uzywam do wyjmowania taka pensete kupiona u weta lata temu przez znajoma - wet jakis wiejski prawie. Teraz takiego dokladnie jak my kupic sie nie da - sa rozne rozniaste, ale takie - nie. Jest cudowne, latwe w obsludze, nawet najmniejszego kleszcza da sie zlapac i nie urwac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katik Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 Po ostatnim (tzn. po pierwszym w jej życiu) kleszczu mojej suce zrobił się guz na pysku. :( Nie wiem czy mam lecieć z nią do weta? :roll: U poprzednich psów nigdy nie było takiej reakcji. To ją nie boli, pies zachowuje sie całkiem normalnie. Magia była zabezpieczona kropelkami. Dzisiaj kupiłam jeszcze obrożę. Czy ona ma całą dobę chodzić w tej obroży, czy tylko zakładać jak wychodzimy na spacer? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 1, 2008 Share Posted April 1, 2008 jak u swojej znazlam napitego to zawsze zostawiala gula po nim - po kilku dniach znikala Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katik Posted April 2, 2008 Share Posted April 2, 2008 Dzisiaj chyba przejdę się do weta. :roll: Nie wiem czy to od kleszcze, od obroży przeciw kleszczom czy jeszcze coś całkiem innego. Magia dzisiaj zaczęła się drapać. Czasem aż trudno ją uspokoić. Drapie się głównie po pysku i gryzie po łapach. Do tego jeszcze kilka razy charczała i czasem chrapie (wcześniej nigdy jej się to nie zdarzało). Wydaje odgłosy jak psy krótkonose. Poza tym zachowuje sie całkiem normalnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 2, 2008 Share Posted April 2, 2008 to moze byc reakcja na obroze, ale nie musi - moze to cos zupelnie innego? a obroze pies powinien nosic caly czas - zakladanie na spacery tylko nie pomoze za bardzo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katik Posted April 2, 2008 Share Posted April 2, 2008 Dzięki Agnes za odpowiedź. :) Już wiem co jest przyczyną i raczej nie obroża. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted April 3, 2008 Share Posted April 3, 2008 [quote name='czarnula87']polecałabym zabić. trudne to zadanie, bo jak to stawonogi mają twardy pancerzyk, ale my zbieramy takowe indywidua w chusteczkę i podpalamy. najgorsze jest wyciąganie tych paskudztw z ciała zwierzaka. na sam widok pęsety Aza się odwraca... oj... cud, że dopiero w jedenastym roku życia nabawiła się babeszii. na samo wspomnienie korali z kleszczy po wycieczce nad Świder żal mi jej...[/QUOTE] do usuwania kleszczy mam taki chocby dlugopisik z pentelka szybko i przyjemnie sie usuwa:) poleccie mi cos dobrego na kleszcze u mnie frontline nie dzialam to sie wkurzylam i fripexem od tamtego roku pryskam a dzis pryskalam ale boje sie ze moze nie wystarczyc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 3, 2008 Share Posted April 3, 2008 [quote name='diabelkowa']poleccie mi cos dobrego na kleszcze u mnie frontline nie dzialam to sie wkurzylam i fripexem od tamtego roku pryskam a dzis pryskalam ale boje sie ze moze nie wystarczyc[/quote] juz pisane bylo przeciez tysiace razy - u mnie sie sprawdza obroza preventic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akodirka Posted April 4, 2008 Share Posted April 4, 2008 pies majacy robaki - pies jezdzacy tylkiem po dywanie, w naszym przypdaku, zatkane gruczoly raczej odpadają, bo pies ma silne miesnie w tyleczku i nie mamy z tym problemem, tylko w wieku 2 lat mial raz wyciaskane, gdy ziola nie pomogly, i pani wet. wydusila doslownie 2 kropelki i przestal smigac po dywanie :eviltong: a do tematu, u nas jak sie wyciagnie kleszcza z psa to sie do w klozecie spuszcza :diabloti: a jak jestem np. na dzialce i takowego zdejmę to cegłą go :evil_lol: [quote name='Agnes']juz pisane bylo przeciez tysiace razy - u mnie sie sprawdza obroza preventic[/QUOTE] u nas tez :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anetka83 Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 ja w niedzielę wyciągnęłam swojemu psiakowi kleszcza spod oczka... jak dotąd ma takie małe zgrubienie w tym miejscu... wiecie co to może byc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IkaP Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 [quote name='diabelkowa'] poleccie mi cos dobrego na kleszcze u mnie frontline nie dzialam [/quote] Witam! Polecam dwa preparaty - Advantix i ProMeris Duo - oba do zakraplania na grzbiet. Oba moje kudłacze szaleją po krzakach, a kleszcza na nich ani śladu. Zwłaszcza ten drugi preparat jest bardzo skuteczny, ale uwaga - okropnie śmierdzi. Dobrze zakroplić go na przykład przed długim spacerem. Żaden środek na bazie fipronilu u moich psów się nie sprawdził. Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 [quote name='Anetka83']ja w niedzielę wyciągnęłam swojemu psiakowi kleszcza spod oczka... jak dotąd ma takie małe zgrubienie w tym miejscu... wiecie co to może byc?[/quote] a kleszcz byl napity? jak tak to normalna rzecz ze pojawia sie zgrubienie - taki guzek miekki, ale to zniknie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anetka83 Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 tak...niestety już napity:/ jeżeli tak to dziękuję za odpowiedz bo mnie pocieszylas:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 [quote name='Anetka83']tak...niestety już napity:/ jeżeli tak to dziękuję za odpowiedz bo mnie pocieszylas:)[/quote] u nas zawsze byla gula po napitym - na dwoch psach, znikala po kilku dniach ale po ilu ciezko powiedziec. Gorzej jak sie robi czerwone wokol, ale nie wiem czy to zobaczysz na pysku - tam skora raczej dosc gesta, ale teraz nalezy po prostu psa obserwowac, bo kazdy potencjalny kleszcz moze byc tym zarazonym Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mróvka Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 Ja to kupiłam na kark krople swojemu psiakowi. Działają całe 3 miesiące, więc, az do lipca :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 [quote name='Mróvka']Ja to kupiłam na kark krople swojemu psiakowi. Działają całe 3 miesiące, więc, az do lipca :cool3:[/quote] 3 na kleszcze??:crazyeye::crazyeye: jestes pewna?:roll: bo najczesciej tak dlugo tak ale na PCHLY, nie na KLESZCZE... jakie to krople? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anetka83 Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 dzięki Agnes:) Przed chwilką patrzyłam na to zgrubienie i na szczęscie jest już mniejsze niż wczoraj moja Nuka zakropiona była w ten dzien co znalazłam u niej kleszcza. Mnie też się wydaje że na kleszcze krople działają ok 1 miesiąca EDIT: nawet jak psiak jest "zakroplony" należy zwracac uwage czy jakis kleszcz się nie wbił... bo one czasmi sie wbijają tylko od razu obumierają i zazwyczaj same odpadają. Jednak ja wyciągnelam kiedys Nuce kleszcze (martwego) mimo ze była "zakroplona" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mróvka Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 [quote name='Agnes']3 na kleszcze??:crazyeye::crazyeye: jestes pewna?:roll: bo najczesciej tak dlugo tak ale na PCHLY, nie na KLESZCZE... jakie to krople?[/quote] Upss xD teraz przeczytałam: 3 miesiące zwalcza pchły a 3-5 tygodni kleszcze :oops: Kropelki nazywają się FIPREX. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.