Jump to content
Dogomania

IkaP

Members
  • Posts

    21
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by IkaP

  1. Przyłączam się do podziękowań za zdjęcia. Foteczki super!
  2. Świetne fotki! Największe wrażenie zrobiło na mnie zdjęcie terenu zawodów zrobione z daleka. Nie wiedziałam do tej pory, że nasz plac jest tak malowniczy :evil_lol:. Może wrzuć te linki także na forum Psy Sportowe? Na pewno będzie wielu zainteresowanych. Pozdrawiam!
  3. Jeżeli się nie mylę, sędzia może oceniać psy ze swojej hodowli i spotkałam się z tym wielokrotnie. Nie może oceniać psów, które są jego własnością, ani tych, które przygotowywał do wystawy, np. strzygł. Akurat w tym drugim przypadku jest to czysta abstrakcja, bo niby jak to udowodnić?
  4. Z tego co wiem, takie miksy są popularne w Stanach, ale nie przyświeca temu żadna wyższa ideologia, tylko po prostu moda. Twierdzenie, że takie psy są zdrowsze niż rasowe, to według mnie bzdura. Krzyżowanie międzyrasowe stosuje się między innymi u świń, aby uzyskać tzw. efekt heterozji, czyli wybujałości mieszańców. Mówiąc po polsku mieszańce wykazują się np. lepszą mięsnością lub wykorzystaniem paszy niż każde z rodziców. Dotyczy to cech ilościowych, takich jak masa ciała. Ta praktyka nie służy uzyskaniu zdrowszych czy szczęśliwszych zwierząt, tylko zwiększeniu opłacalności produkcji. Nie eliminuje się w ten sposób wad danej rasy. Ten cel, jak już ktoś napisał, osiąga się odpowiednim doborem i selekcją zwierząt w obrębie rasy. Myślę, że komuś marzy się po prostu rozkręcenie "biznesu" w Polsce i próbuje wykreować modę na "rasowe mieszańce".
  5. IkaP

    Pomoc z labradorem

    Zaraz, chyba to wszystko trochę nie tak. Jedyny problem, jaki widzę, to taki, suka [B]ciągnie[/B] do psów w agresywnych zamiarach. To, że jeży się na ich widok, jeszcze o niczym nie świadczy - ona nie musi lubić innych psów - może wręcz nie tolerować żadnych kontaków z obcymi psami i to nie jest patologia, dopóki sama czynnie nie atakuje - jako pierwsza. Akurat ten incydent z jamnikami, chociaż w konsekwencji bardzo przykry, nie jest według mnie jakimś ukoronowaniem jej krwiożerczości, skoro to na nią rzuciły się jako pierwsze dwa psy. To co, miała stać nieruchomo i dać się gryźć? A skoro jamniki biegały same bez kontroli właściciela, to o żadnym odszkodowaniu nie ma mowy. Rozwiązaniem jest tu według mnie odwrażliwianie i odwracanie uwagi, żeby suka koncentrowała się na właścicielce, a nie na otoczeniu. Jest dużo postów na forum na ten temat. A z drugiej strony - też nie wyobrażam sobie, jak można było zostawić tego jamnika i nie sprawdzić, czy można mu pomóc.
  6. [quote name='diabelkowa'] a to jest wodoodporne bo moj ksiezunio tapla sie w kazdej wodzie przy kazdej okazji a krzaki i las to kilka razy dziennie....[/quote] Według obu producentów kilkakrotne zamoczenie nie powinno zmniejszyć skuteczności preparatu, chyba że pies siedzi bez przerwy w wodzie :evil_lol: Nie powinno się kąpać psa (z szamponem) przez tydzień po podaniu preparatu i bezpośrednio przed podaniem. Moje psy też włażą od czasu do czasu do wody i z każdego spaceru wracają mokre od rosy i ubłocone, a kleszczy nie łapią. Te preparaty są wchłaniane przez skórę i uwalniane stopniowo. Trzeba tylko uważać, żeby przy podawaniu zakraplać je rzeczywiscie na skórę, a nie na sierść.
  7. [quote name='diabelkowa'] poleccie mi cos dobrego na kleszcze u mnie frontline nie dzialam [/quote] Witam! Polecam dwa preparaty - Advantix i ProMeris Duo - oba do zakraplania na grzbiet. Oba moje kudłacze szaleją po krzakach, a kleszcza na nich ani śladu. Zwłaszcza ten drugi preparat jest bardzo skuteczny, ale uwaga - okropnie śmierdzi. Dobrze zakroplić go na przykład przed długim spacerem. Żaden środek na bazie fipronilu u moich psów się nie sprawdził. Pozdrawiam!
  8. IkaP

    pachołki

    Ja zamówiłam tutaj: [URL]http://www.nowaszkola.com.pl[/URL] Dość długo trwało, zanim je dostałam, ale w końcu przyszły. Inne pachołki są na [URL="http://www.sportplus.pl/sklep."]www.sportplus.pl/sklep.[/URL] Jeżeli wpiszesz w Googlach "pachołki", to powinno wyskoczyć więcej adresów.
  9. No właśnie, mniej więcej tak udało mi się oduczyć skakania mojego zwierzaczka. Jeżeli chodzi o ścisłość, to on sam wymyślił, jak się tego oduczyć :lol:. Problem był spory, bo skakał bardzo, a jest z niego kawał psa (golden). Za którymś razem, kiedy po wejściu do ogrodu miotałam się z nim przy furtce, wypadły mi z ręki klucze, do których była przyczepiona mała pluszowa żabka. Piesio złapał żabkę i zaczął z nią biegać dookoła mnie. Szybko poszłam do domu, tam zabrałam mu klucze i dałam w nagrodę chrupkę. I tak powstał rytuał - kiedy wchodzę do domu albo do ogrodu, daję mu coś do paszczy, na przykład rękawiczkę (żabka nie przeżyła tej metody nauki:placz:). Piesio wtedy pędzi do domu, siada przy szafce i czeka na chrupkę. Kiedy ją dostaje, uznaje, że powitanie się skończyło. Teraz nie skacze już w ogóle, tylko klucze mam bardzo zardzewiałe, w rękawiczki obślinione, ale możesz nosić przy sobie jakąś małą zabawkę specjalnie na tę okazję. Metoda ma tę zaletę, że jest całkiem bezstresowa dla psa. Tyle tylko, że mój pies to golden, który kocha nosić wszystko, ale może z Twoim też się to uda. Życzę powodzenia!
  10. No to nic dziwnego, że tak się zachowywała :-(. Mam nadzieję, że dr Garncarz coś poradził?
  11. Jeżeli zmiana zachowania wystąpiła tak nagle, to może jej przyczyną jest ukryta choroba? Jeśli suczka źle się czuje, to może reagować agresywnie i odmawiać wychodzenia z domu. Myślę, że pierwszym krokiem powinno być gruntowne badanie u weta, a jeżeli nic ono nie wykaże - kontakt z behawiorystą. Zajrzyj może tutaj: [URL]http://www.psycholog.zoologia.pl/[/URL] Z tego co wiem, to jest dobry specjalista. Być może stało się coś, co wywołało u suczki silny stres, mimo że rodzina nie zdaje sobie z tego sprawy. Bicie jest oczywiście absolutnie wykluczone - doprowadzi tylko do nasilenia i utrwalenia problemu.
  12. Na stronie [URL]http://www.nwhc.usgs.gov/disease_information/avian_influenza/affected_species_chart.jsp[/URL] jest lista gatunków wrażliwych na wirusa ptasiej grypy H5N1. Wynika z niej, że psy nie są wrażliwe, wrażliwe są natomiast koty, fretki, świnie i szczury.
  13. [quote name='Rinuś'][I][B]...logiczne że gdyby wiedziała,że mój pies coś zrobi to bym mu nie pozwoliła podbiegać do innych psów..[/B][/I][/quote] Niestety, jak wynika z całego tego wątku, to wcale nie jest takie logiczne. Nie brakuje przecież psów, które biegają luzem, a bywają agresywne. Jeżeli ktoś nie zna Ciebie i Twojego psa, to skąd może wiedzieć, jak się zachowa? Może ktoś ma agresywnego psa i boi się, że może sprowokować Twojego? Albo może takiego, który boi się dużych psów. Jeżeli ktoś bierze psa na ręce, to znaczy, że nie życzy sobie kontaktu z Twoim psem i nie powinnaś pozwalać, żeby Twój pies do niego podchodził.
  14. Witaj Isztar! Mój pies też się nie męczył i mógł biegać cały dzień, ale tak jak pisałam miał leciutkie zaburzenia neurologiczne (to jest moja opinia, bo niestety nigdy nie miał robionego badania neurologicznego z prawdziwego zdarzenia). Przypomniałam sobie jeszcze, że często po zatrzymaniu odstawiał w bok jedną tylną łapę - tak jakby stawał "w rozkroku", żeby złapać równowagę. W każdym razie przez całe jego życie nic złego się nie działo, to znaczy objawy się nie nasilały, czyli w wieku powiedzmy 8 lat był tak samo sprawny jak w wieku roku. Problemy zaczęły się, kiedy miał jakoś między 11 a 12 lat i narastały bardzo powoli. Ostatecznie 13 lat to dość zaawansowany wiek dla psa, niestety wiele psiulów w tym wieku odchodzi, po prostu ze starości :-(. Myślę więc, że nie masz powodów do szczególnego niepokoju, o ile objawy nie będą się nasilać. Mojemu psu pomogły na pewien czas zastrzyki z witaminy B i kokarboksylazy. To jest wprawdzie zestaw stosowany właśnie przy zaburzeniach neurologicznych, ale może warto spróbować? Podawanie tych leków nie jest chyba ryzykowne. Może zapytaj swojego weta, co o tym sądzi? Pozdrawiam i życzę suni zdrowia.
  15. Miałam kiedyś psa (mieszańca, wyglądał jak mix białego szpica i sheltie), który od szczeniaka miał takie drżenie - właśnie po wysiłku albo pod wpływem emocji. To nie były fale dreszczy, takie jak np. z zimna, tylko jednostajne drżenie. Chyba było to wrodzone, bo znalazłam go, kiedy jeszcze był mały, wprawdzie w dość kiepskim stanie, ale nie wyglądało to na skutek urazu. W dodatku był obustronnym wnętrem, a to często jest związane z innymi wadami. Pokazywałam go różnym lekarzom, ale sprawiali wrażenie, że nie wiedzą o co mi właściwie chodzi, bo pies poza tym był sprawny. Dla mnie było widoczne, że ma troszkę chwiejny tył - jakby za luźno przykręcony do przodu, i czasem zdarzało mu się przewrócić na zakręcie, kiedy bardzo szybko biegł. Przeżył z tym drżeniem całe życie i dopiero na starość jego stan zaczął się stopniowo pogarszać, co niestety skończyło się uśpieniem w wieku 13 lat z powodu całkowitego paraliżu. Lekarz, do którego trafiłam, kiedy pies był już stary, podejrzewał, że przyczyną było zwyrodnienie nerwu (niestety nie pamiętam jakiego) spowodowane niedokrwieniem. Rzeczywiście z tym krążeniem to psiul miał chyba coś nie tak, bo przez całe życie wkłucie mu się do żyły graniczyło z cudem. Myślę, że przydałaby się konsultacja u lekarza, ale chyba nie zwykłego, tylko specjalisty neurologa. Medycyna małych zwierząt rozwinęła się bardzo przez te 20 lat i może ktoś powie coś mądrego. Pozdrawiam!
×
×
  • Create New...