Marlena:) Posted August 8, 2008 Author Share Posted August 8, 2008 Niektórzy próbują pomóc...ale Logan nie potrafi nikomu zaufać:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 A ta obrózka na szyjce? Zobaczylas w jakim jest stanie? Jak blisko mozesz do niego podejsc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted August 8, 2008 Author Share Posted August 8, 2008 Jest coraz gorzej..zależy od jego stanu,jeśli jest osłabiony-nawet do 4 metrów..jeśli nie-jakieś 10 :shake: Obroża jaka była taka jest... rany nie widzę,ale z takiej odległości trudno cokolwiek zobaczyć :razz:,więc niczego pewni być nie możemy. Jeśli uda się go złapać-ma zapewniony kojec na czas leczenia... teraz wszystko zależy od tego,czy pokaże się na dłużej,czy nie :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Tylko jeśli ten pies jest dziki ( a jest!) i nie podejmie sie żadnych prób (nawet wielokrotnych) to nigdy sie go nie złapie i nie pomozemy mu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted August 8, 2008 Author Share Posted August 8, 2008 Kasiu..cały czas próbujemy... Tyle,że Logan pojawia się na jakieś 15 minut, a 'dmuchawa' ze środkiem dojedzie minimum w 25 :shake:.. Dlatego musi pojawić się na dłużej :razz:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luzia Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Może spróbuj mu zdjęcie zrobić :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted August 8, 2008 Author Share Posted August 8, 2008 Taaa... jasne,jeśli lubicie patrzyć na rudawe smugi,w których ledwo można dopatrzyć się sylwetki przerażonego,zwiewającego psa:lol:... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luzia Posted August 9, 2008 Share Posted August 9, 2008 W sumie to mu się nie dziwie też wolała bym nawiać przed kimś takim jak Ty :diabloti::diabloti::diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted November 26, 2008 Author Share Posted November 26, 2008 Zdjęcie robione w maksymalnym przyblizeniu z drzwi mojego domu:shake:. [IMG]http://img241.imageshack.us/img241/6015/2911012zb7.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luzia Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 Loganek :loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted November 27, 2008 Author Share Posted November 27, 2008 No Loganek Loganek :roll: ... sie jakoś takoś wszystkie dziwnie do mnie przyklejają :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted November 28, 2008 Share Posted November 28, 2008 ależ on piekny:loveu: ale samotny:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted January 18, 2009 Share Posted January 18, 2009 Co z Loganem ?:shake::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted January 18, 2009 Author Share Posted January 18, 2009 Logan żyje i ma sie dobrze;). Planujemy teraz załatwić mu jakąłś budę, bo biedak śpi tylko na kawałku gąpki i koca :razz:,a te , które są u mnie raczej nie pomieszczą takiego olbrzyma:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monka-stw Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Logan a Twój domek gdzie?? :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted February 4, 2009 Author Share Posted February 4, 2009 Logan nie ma szans na domek :shake:. To wielki,naprawde piękny ,ale niestety dziki pies. Nikt nie podejmie sie oswajania takiej 'bestii' , która nawet ze strachu może poważnie ugryźć :shake:.Nie ma szans. Jedyną jego szansą jestem ja,jesli z czasem mi zaufa na tyle,żeby dac sie zlapać,będziemy kombinować :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted February 8, 2009 Author Share Posted February 8, 2009 [IMG]http://img242.imageshack.us/img242/3534/702005wk1.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted February 8, 2009 Author Share Posted February 8, 2009 Ahh..zapomniałabym - fotka bez przyblizenia :cool3::loveu: Kiedy już pozbędę się moich obecnych tymczasów - zamierzam zaryzykować i zabrać go do siebie :roll:.. Może mnie nie zje:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted February 8, 2009 Share Posted February 8, 2009 Mnie sié ta jego szyja nie podoba. Ta obroza nie zniknéla na pewno cudownie a wyraznie widac, ze cos mu sié sáczy z tej szyi, pewnie wrósl juz na dobre :shake: Marlena, spróbuj, proszé. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia Posted February 8, 2009 Share Posted February 8, 2009 na pewno pomożemy oby tylko trafił pod Twoje "skrzydła" jak najszybciej... nikt inny niestety już mu raczej nie pomoze :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted February 8, 2009 Author Share Posted February 8, 2009 Musi poczekać do wyjazdu Soneta do Niemiec,a to bodajrze będzie na początku marca właśnie.Wtedy mu pomogę. Na początek spróbuję Sedalin,tabletki wrzucę do jedzenia i będziemy próbować...Jak już trafi do mnie będzie już tylko z górki. Obroża nadal tam jest,od dłuższego czasu cuchnie padliną (jakby sie w czymś wytarzał,już by wywietrzało :shake:),dzisiaj podeszłam do niego na 1m - szyja wygląda okropnie :-( i napewno cholernie boli. Leczenie napewno nie będzie łatwe i ...tanie, dlatego jak już będzie u mnie liczę na Wasze wsparcie....sami nie damy sobie rady:razz:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted February 12, 2009 Share Posted February 12, 2009 Marlena, any news? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted February 13, 2009 Author Share Posted February 13, 2009 Niestety na dzień dzisiejszy trzeba czekać :roll:. Logan ma się dobrze, o ile można tak powiedziec o psu,który śpi na śniegu,no ale cóż :razz:. Jutro wpadają do mnie dogomaniaczki z okolic,coś wymodzimy i moze ulokujemy cielaczka w budzie od Kundelka,jeśli się zmieści :lol:. Tymczasem mam jeszcze rówie wielkiego wilczurowatego psa, który czeka na pomoc,jak wybierać komu pomóc? Nie da się :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina_mickey Posted February 16, 2009 Share Posted February 16, 2009 I jak Logan?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted February 16, 2009 Share Posted February 16, 2009 Biedny jest Logan , a ta szyja niezbyt ciekawie wygląda , trzeba chyba to sprawdzić....czekamy na wiadomości ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.