Jump to content
Dogomania

Kopiowanie uszu i ogonów jest zgodne z prawem


TuathaDea

Recommended Posts

[quote name='a_niusia']noworodek i szczenie to troche cos innego.[/QUOTE]


a-niusia, napisałaś, że noworodek i pies to coś innego. Ameryki nie odkryłaś, wszyscy o tym wiemy. Jednak w kontekście w jakim je tutaj porównujemy, chodzi o odczuwanie bólu, nie ma między nimi różnic.

Link to comment
Share on other sites

dla mnie ast, pitek czy doberman wyglada lepiej z kopiowanymi uszami.
z punktu widzenia estetycznego.

gdybym kiedys zdecydowala sie na wyzla niemieckiego, to tez tylko z przycietym ogonem. na szczescie takie psy wysawiac mozna w klasie working.

w razie watpliwosci: moj pies nie jest kopiowany, bo jest seterem:)))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']to napiszcie na mnie skargę do administracji , że lubię kopiowane psy i mam inne zdanie niż [B]ciocie miłosierdzia [/B]:)
zamiast tu klepać kolejne bzdury[/QUOTE]
Reprymenda to by ci się przydała za przezywanie innych użytkowników forum.

[quote name='a_niusia']dla mnie ast, pitek czy doberman wyglada lepiej z kopiowanymi uszami.
z punktu widzenia estetycznego.
[/QUOTE]
Wiesz, podobać to się może wszystko i nikt tu nie kwestionuje niczyjego gustu, ale to nie znaczy, że z tego powodu mamy okaleczać bezbronne zwierzę.

Link to comment
Share on other sites

A mnie szczególnie razi wizualnie kopiowanie TTB, bo taki ich wizerunek kłóci się dla mnie z ich naturą. To są wesołe, przyjazne ludziom, sportowe (nie stricte obronne czy stróżujące) psy, a z oberżniętymi uszami wyglądają jak psy mordercy, co na pewno nie sprzyja ich wizerunkowi w społeczeństwie, tudzież niepotrzebnie budzi zainteresowanie marginesu. Naturalne uszy dużo lepiej komponują mi się z ich charakterem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Reprymenda to by ci się przydała za przezywanie innych użytkowników forum.


[/QUOTE]
no wiec pisz skargę , a nie znowu klep jedno w koło :)
ja cokolwiek napiszę i tak będziesz uskuteczniać , zabawę przeciw mnie
dalej Ci napiszę - podobają mi się kopiowane psy - a jako moderator mam prawo mieć swoje zdanie i swój gust ..
miałam , mam i będę mieć kopiowane psy , tym bardziej , dla Twojego widzi misie , nie mam zamiaru uprawiać hipokryzji
no jeden jest niekopiowany , no ale był za duży gdy do mnie trafił .... więc nawet fakt posiadania naturalnego , nie zmieni mojego poglądu ... mam też kastrowane psy i też dla wygody
Ty możesz dalej klepać , tylko w klawisze ... swoje zdanie - to jest Twoje zdanie i jest różne od mojego i ani Ty nie musisz lubić kopiowanych , ani ja nie muszę nie lubić kopiowanych .. takie mamy prawo w tym kraju - każdy ma prawo mieć swoje zdanie - czasy komuny są daleko za nami ... no i nie masz ani kastrowanego psa , ani rasy którą się kopiuje - wykastruj swojego psa - bo będzie chorował :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']

miałam , mam i będę mieć kopiowane psy ,
....

wykastruj swojego psa - bo będzie chorował :diabloti:[/QUOTE]

Mam nadzieję, że już niedługo nie będziesz mogła kolejnego okaleczyć :)
A dlaczegóż to ty możesz mówić co ja mam robić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fauka']a-niusia z pewnością odczuwałby przez całe życia dyskomfort bycia kaleką. Obernij rękę swojemu dziecku tuż po nrozinach albo chociaż palec i zobacz jak będzie mu się żyło.[/QUOTE]


Tyle że psy to nie ludzie nie myślą pod takimi kategoriami - "jestem inny bo nie mam ręki, nogi, kawałka ucha czy ogona". Tylko ludzie zauważają braki jakiegoś organu, pies przyzwyczaja się do tego i nie robi mu to różnicy czy to jest czy tego nie ma, co więcej pies o sobie nie myśli "jestem kaleką" przez całe życie, a niektórzy właśnie taką mają wizję z tego co tu czytam.


Ja jestem neutralna jeśli chodzi o kwestię kopiowania, podobają mi się kopiowane psy i są rasy które w pełni naturalnej wersji nie akceptuję bo mi się nie podobają w ogóle, jeżeli miałabym kupować psa rasy którą się kopiuje to kupiłabym szczeniaka już po zabiegu. Gdybym była przyszłym hodowcą i miałabym to zrobić swoim szczeniakom to przyznam szczerze że nie wiem jakbym postąpiła, nie będę zakładać teraz tego gdy sytuacja mnie nie dotyczy, bo jak to mówią "nigdy nie mów nigdy".

Sukę mam po kastracji i po operacji rekonstrukcji rzepki, dwa razy narkoza, dwa razy inwazyjny zabieg chirurgiczny, rekonwalescencja po zabiegu trwała raptem parę dni, pies katuszy nie przechodził, a powinien czytając posty niektórych, nie twierdzę że bólu mi suka nie odczuwa, ale sądząc po jej zachowaniu, a to pies histeryk, to nie było to aż tak bolesne niżby się niektórym wydawało a rozcinanie brzucha, mięśni i dostawanie się do organów wewnętrznych jest o wiele bardziej bolesne niż korekta ucha.

Po za tym nie lubię fanatyzmu w każdej postaci :razz:

[quote name='kavala']Podobać ci się może wszystko, ale nie powinnaś łamać prawa, ani go omijać i niepotrzebnie amputować zwierzęciu zdrowe części ciała.[/QUOTE]

czyli że sterylizacja i kastracja powinna być zabroniona za wyjątkiem zwierząt mających wadliwe te organy tak?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NightQueen']Trekonwalescencja po zabiegu trwała raptem parę dni, pies katuszy nie przechodził, a powinien czytając posty niektórych, nie twierdzę że bólu mi suka nie odczuwa,

...

Po za tym nie lubię fanatyzmu w każdej postaci :razz:

...


czyli że sterylizacja i kastracja powinna być zabroniona za wyjątkiem zwierząt mających wadliwe te organy tak?[/QUOTE]

Dla mnie sama konieczność ryzykownej narkozy jest argumentem przeciw, o innych fajnych rzeczach jak antybiotyk, ryzyko infekcji, opatrunki i wizyty u weta nie wspomnę.

Do fanatyzmu mi daleko, uwierz mi.

O kastracji tu nie mówimy akurat, ale nawet jeśli by porównywać, to przynajmniej jakieś korzyści przynosi, w przeciwieństwie do kopiowani.

Odrobinę czarnego humoru:
[url]http://www.vetopedia.pl/odpowiedz16591-1-Poprawa_kopiowanych_uszu.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Dla mnie sama konieczność ryzykownej narkozy jest argumentem przeciw, o innych fajnych rzeczach jak antybiotyk, ryzyko infekcji, opatrunki i wizyty u weta nie wspomnę.

Do fanatyzmu mi daleko, uwierz mi.

O kastracji tu nie mówimy akurat, ale nawet jeśli by porównywać, to przynajmniej jakieś korzyści przynosi, w przeciwieństwie do kopiowani.[/QUOTE]

Narkoza niesie ze sobą zawsze jakieś ryzyko, ale dla mnie nie jest to argument przeciw, bo idąc tym tropem można wynaleźć ryzykowne czynniki we wszystkim co psa dotyczy. A statystyki udanych zabiegów mówią same przez się.

ja mam odmienne wrażenie, wątek miota się między zabiegami kastraci a kopiowania i ogólnie od odczuwaniu bólu. Ale skoro piszesz że powinien być zakaz, a raczej powiem być respektowany bo teoretycznie już jest, to powinnaś być konsekwentna, organ to organ, bez względu czy ogon czy macica. I zgadzam się z poprzedniczkami swoimi kastracja o ile nie jest wymagana ze względów medycznych jest zabiegiem służącym wygodnie człowieka, bo wystarczy psa pilnować w okresie rui (analogicznie suki), a nie ciachać go jak popadnie, oczywiście jestem jak najbardziej za ciachaniem i to wszystkich psów nie rasowych, ale tylko dlatego że ludzie są durni i psów nie pilnują i to jest ta korzyść w tym zabiegu, a nie żadna inna.

Link to comment
Share on other sites

NightQueen, nie wiem ile postów wstecz doczytałaś ale było już napisane, że amputowanie ogona okalecza psa na całe życie bo utrudnia mu kominikację z innymi psami w której ogon jest ważny. Nie powiesz mi że nie, psy ogonem przekazują bardzo dużo informacji, ja by odczytać intencje moich i obcych psów patrzę na ogon. Bez tego ogona mają zadanie utrudnione.
Kopiowanie to nic innego jak amputacja zdrowej części ciała która w dodatku jest psu bardzo potrzebna. I imię czego? w imię estetyki? widzimisie?
Bardzo podobają mi się cięte dobermany ale gdybym miała takowego kupić a w dalekiej przyszłości chciałabym to kupiłabym psa naturalnego. Po prostu są aspekty ważniejsze niż wygląd.
W dodatku udowodnione jest to, że inne psy źle reagują na kaleki i psy chore bo tak nakazuje im instynkt, pies słabszy, inny, nie taki jak trzeba jest przez inne psy postrzegany jako to słabe ogniwo. Miałam psa kopiowanego ale bardzo dawno temu, byłam za mała by zobaczyć i zrozumieć i nie miałam okazji zaobserwować kontaktów z innymi psami oraz jak stara się przekazać intencje, jestem tego ciekawa. Mimo to jestem przekonana że to dla tych psów jest utrudnione bo widzę jak komunikują się moje psy z ogonami i nie wyobrażam sobie tego, jak sobie radziłyby bez nich.
To nie fanatyzm, ja po prostu nie pozwalam na robienie krzywdy psom, z takim samym "fanatyzmem" reauję na wieści o topieniu szczeniąt czy psach na łańcuchach, wsadzam to do jednego wora z kopiowaniem.

Link to comment
Share on other sites

Fauka
na jakiej podstawie wnioskujesz (wnioskujecie) że ucięty ogon utrudnia komunikację? czy były prowadzone badania na ten temat? jakieś statystyki? pytam poważnie...
Miałam odczyniania, chyba zresztą jak każdy, z psami z kopiowanymi ogonami i nie zauważyłam by miały one problem z komunikacją, by między nimi a psami z całościowymi organami były jakieś spięcia, złe odczytywanie znaków, błędne reakcje itp. Przecież język psów nie ogranicza się do ogonów, psy niewidome potrafią mieć prawidłowe i w miarę normalne reakcje z innymi psami, mimo że nie widzą wcale psa stojącego na przeciwko i nie są wstanie rozpoznać mowy ciała, a pies z skróconym ogonem nie jest w stanie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NightQueen']
na jakiej podstawie wnioskujesz (wnioskujecie) że ucięty ogon utrudnia komunikację? czy były prowadzone badania na ten temat? jakieś statystyki? pytam poważnie...
[/QUOTE]

Były prowadzone badania i statystyki, przytaczała je Zofia Mrzewińska w jakimś artykule na onecie - jasno wynikało z nich, że kopiowanie statystycznie rzecz biorąc sprzyja agresji i odsetek agresywnych wobec swoich pobratymców psów jest większy wśród tych kopiowanych - z uwagi na różne reakcje innych psów na ich odmienność czy problemy z komunikacją, co później rzutowało na zachowanie samych psów na skutek takich a nie innych doświadczeń.

Link to comment
Share on other sites

NightQueen, bez podstaw oczywiście tego nie piszę. Jedną z podstaw jest moja wiedza i obserwacje ale mogę podeprzeć się tym -

[url]http://ulubiency.wp.pl/kat,89794,title,Kopiowanie-sprzyja-agresji,wid,12456607,wiadomosc.html?ticaid=1cca3[/url]
[url]http://www.best-behaviour.com/body-language.html[/url]
[url]http://www.anti-dockingalliance.co.uk/page_4.htm[/url]

Link to comment
Share on other sites

Ja pamiętam taką sytuację, jak moją kundlicę (długowłosą, z ogonem) adorował bokser w pełni kopiowany. Cały czas biegał za nią i łapał za ogon, a właścicielka mówiła, ze pies sprawia wrażenie zakompleksionego na tym tle - na psy bez ogonów, w tym nawet suki, które miał by pokryć, reaguje agresją, a na widok ogoniastych dostaje fioła.
Zresztą jak kiedyś znalazłam kopiowaną dobermankę, to moja suka chodziła za nią i gapiła jej się w zad, bo nie mogła chyba skumac, gdzie koleżanka podziała ogon. To samo, jak moje chłopaki (niekopiowane) poznały Tyfusa mojej siostry (znaleziony już bez ogona).
Naprawdę widać, ze szczególnie psy, które niezbyt często mają kontakt z kopiowanymi, mają problem ze zrozumieniem braku nad zadkiem u kopiowanych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NightQueen']Narkoza niesie ze sobą zawsze jakieś ryzyko, ale dla mnie nie jest to argument przeciw, bo idąc tym tropem można wynaleźć ryzykowne czynniki we wszystkim co psa dotyczy. [/QUOTE]
Dla mnie to jest argument przeciw, bo wszelkie ryzyko trzeba zmniejszać i unikać go kiedy nie jest potrzebne.
Jeśli zaś chodzi o kastrację, to ja się tak boję zabiegów i narkozy i jak widzę stres w oczach mojego psa to mam dość, że jeśli to nie będzie podyktowane kwestiami zdrowotnymi, to kastrować nie będę. Postaram się pilnować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fauka']NightQueen, bez podstaw oczywiście tego nie piszę. Jedną z podstaw jest moja wiedza i obserwacje ale mogę podeprzeć się tym -

[URL]http://ulubiency.wp.pl/kat,89794,title,Kopiowanie-sprzyja-agresji,wid,12456607,wiadomosc.html?ticaid=1cca3[/URL]
[URL]http://www.best-behaviour.com/body-language.html[/URL]
[URL]http://www.anti-dockingalliance.co.uk/page_4.htm[/URL][/QUOTE]

dzięki
już zabieram się do czytania

[quote name='kavala']Dla mnie to jest argument przeciw, bo wszelkie ryzyko trzeba zmniejszać i unikać go kiedy nie jest potrzebne.
Jeśli zaś chodzi o kastrację, to ja się tak boję zabiegów i narkozy i jak widzę stres w oczach mojego psa to mam dość, że jeśli to nie będzie podyktowane kwestiami zdrowotnymi, to kastrować nie będę. Postaram się pilnować.[/QUOTE]

a ja ciachłam psa dla swojej wygody, bo mi się z psami użerać nie chciało (ona zresztą też stroni od takich bliskiego stopnia kontaktów) i tylko dlatego wycięłam jej zdrowy narząd, by było mi wygodniej, więc równie dobrze mogłabym ciachnąć ogon czy uszy z równie bezsensownego założenia jak to wyżej.

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem kastracja i sterlizacja znacznie różni się od kopiowania. Nie amputuje się ogonów i uszu dla wygody tylko dla wyglądu, w dodatku robi się to w bolesny sposób bo na żywca a na tym problemy się nie kończą bo przez to psy mają problemy behawioralne w przyszłości.
Kastracja i sterlizacja jest dobra dla psów które nie powinny być rozmnażane, dla ludzi którzy nie chcą tego pilnować, dla osobników mocno terytorialnych i agresywnych których warunki mieszkaniowe nie pozwalają im na to. Niesie to za sobą jakieś ryzyko zdrowotne ale myślę że przy dbaniu o psa, regularnym wizytom u weterynarza wielu schorzeniom można zapobiec. Dajmy na to moja ciotka, ma domek z ogródkiem, sukę onka z pseudo. Nie wiem czemu ale bardzo nie chce jej sterlizować, o zastrzykach zapomina a ona w okresie cieczki znajduje zawsze jakiś sposób by uciec i wraca zaciążona...
Mój kolega który mieszka na przeciko mnie a moje okna wychodzą na jego podwórze ma sukę, starą już ale cieczki jeszcze ma (w tamtym roku nawet rodziła) i w okresie cieczki trzymają ją w domu ale wszystkie niedopilnowane okoliczne burki przychodzą i czatują, są przeganiane więc leżą na środku dosyć ruchliwej ulicy po której w dodatku jeżdżą tramwaje i nie chcą się ruszyć, nawet jak pada deszcz. Nie raz byłam świadkiem jak tramwaj się zatrzymywał a motorniczy musiał wysiąść i je przeganiać bo nie chciały zejść tylko leżały wpatrzone w drzwi jej domu. Moim zdaniem i ta suka i te psy powinny być wysterlizowane, dla bezpieczeństwa.
Mój pies jest wykastrowany choć nie chciałam tego, otrzymywał niezłe noty na wystawach, zaraz miał mieć już reproduktora ale, no właśnie. Stał się nadpobudliwy, w okresie cieczek który jest u nas non stop bo jedna suka za drugą dotaje chciał z całą resztą towarzystwa siedzieć na ulicy, piszczał mi do drzwi, na spacerach wdawał się w bójki "na swoim terytorium" a na spacerach aż strach było go puścić ze smyczy. Miałam wybór, albo trzymać go cały czas na smyczy w obawie by nie zginął za tropem albo go ciachnąć. Ciachnęłam i jest szczęśliwszy, tropy nie sa tak ważne, pies chodzi bez smyczy, biega za piłeczką całkowicie wolny a obok psów przechodzi bez wzruszenia. Niedługo znowu będzie mógł się bawić na zlotach i spotkaniach czego bardzo pragnę. Zrobiłam to dla psa, nie dla siebie. Tak smao jak ciachanie ogona czy uszu, gdyby to było dla psów na korzyść to byłabym za. Mimo to nadal dręczą mnie wyrzuty że mu to zrobiłam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']...O kastracji tu nie mówimy akurat, ale nawet jeśli by porównywać, to przynajmniej jakieś korzyści przynosi, w przeciwieństwie do kopiowani.

...[/QUOTE]
Tylko, że kopiowanie uszu nie prowadzi za sobą żadnych komplikacji, a kastracja czy sterylka już tak, chociażby nietrzymanie moczu u suk:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doginka']Tylko, że kopiowanie uszu nie prowadzi za sobą żadnych komplikacji, a kastracja czy sterylka już tak, chociażby nietrzymanie moczu u suk:razz:[/QUOTE]
Dlatego ja nie kastruje, bo na razie nie mam problemów zdrowotnych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Dlatego ja nie kastruje, bo na razie nie mam problemów zdrowotnych.[/QUOTE]
Mam 3 niekastrowane samce i jakoś nie mam żadnych problemów z ich zachowaniem, nawet jak w pobliżu paraduje suka z cieczką. wystarczy jedno moje słowo "nie" i psy tracą apetyt na suki, których im nie pozwalam kryć:razz: Inaczej jest jak przyjeżdża do nas suka na krycie, wtedy już nie ma mowy żeby powstrzymać któregoś. Są tak wychowane... i co, można bez wycinania jaj? MOŻNA!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...