Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Tweety'][B]tylko, że tutaj adopcji jest mnóstwo[/B], i o większości zwierzaków, Ci którzy wiernie kibicowali zapominają[/quote]

W tym wątku są wyjasniane, niektore "adopcje".

Narazie.......Perraszka i Sali...

Posted

[quote name='Tweety']jeżeli ktoś się upiera, że jeżeli jedni z drugimi wspólpracują a do tych jednych coś mają to do drugich profilaktycznie też i ci drudzy są na pewno (no bo jak robią coś wspólnie to "muszą" być tacy sami) tacy sami jak ci pierwsi[/quote]

[B]tak... i to jest niewlasciwe... bo my nie jestesmy towarzystwem wzajemnej adoracji i powinnismy sie nauczyc, ze osoby z "naszego obozu" ([I]bo juz nie wiem, jak to ująć[/I]) mają swój rozum i jesli sa nieskazitelnie czyste -obronią się same - a jeśli się nie obronią - powinnismy zrewidować swoje poglądy na ich temat... [/B]

[B]Jestesmy tu dla zwierząt ...[/B]

Posted

[quote name='carolinascotties'][B]tak... i to jest niewlasciwe... bo my nie jestesmy towarzystwem wzajemnej adoracji i powinnismy sie nauczyc, ze osoby z "naszego obozu" ([I]bo juz nie wiem, jak to ująć[/I]) mają swój rozum i jesli sa nieskazitelnie czyste -obronią się same - a jeśli się nie obronią - powinnismy zrewidować swoje poglądy na ich temat... [/B]

[B]Jestesmy tu dla zwierząt ...[/B][/quote]

słusznie aczkolwiek jeżeli znamy całą rzecz od innej również strony to możemy pozostać przy swoich poglądach nadal uznając je za słuszne, bo mamy do tego prawo. Natomiast wrzucanie do jednego worka i traktowanie podejrzliwie i tymi samymi kategoriami to jest paranoja.
Przykładowo, była jazda z Orlenem, bo kierowniczka jednej stacji wykończyła psa Kubę. Był chwilowy bojkot Orlenu i wszyscy się zarzekali, że chocby mieli pchać auto do następnej stacji to nie zatankują tam. Ale gdyby wieźli umierającego zwierzaka do weta i po drodze byłby tylko Orlen a oni z pustym bakiem? I co, wtedy też by stawiało się ich na równi z Orlenem, bo w takiej sytuacji tam zatankowali?

Posted

[quote name='Tweety']słusznie aczkolwiek jeżeli znamy całą rzecz od innej również strony to możemy pozostać przy swoich poglądach nadal uznając je za słuszne, bo mamy do tego prawo. Natomiast wrzucanie do jednego worka i traktowanie podejrzliwie i tymi samymi kategoriami to jest paranoja.
Przykładowo, była jazda z Orlenem, bo kierowniczka jednej stacji wykończyła psa Kubę. Był chwilowy bojkot Orlenu i wszyscy się zarzekali, że chocby mieli pchać auto do następnej stacji to nie zatankują tam. Ale gdyby wieźli umierającego zwierzaka do weta i po drodze byłby tylko Orlen a oni z pustym bakiem? I co, wtedy też by stawiało się ich na równi z Orlenem, bo w takiej sytuacji tam zatankowali?[/quote] Jakimi tt kategoriami myślisz Tweety :shake::shake::roll:

Posted

[quote name='GoniaP']Jakimi tt kategoriami myślisz Tweety :shake::shake::roll:[/quote]

ale co masz mi znowu do zarzucenia? Bo ciągle tylko zadajesz niby retoryczne pytania a konkretów żadnych:shake:

Posted

[quote name='pajunia']I musisz byc szalenie dumna z tego, ze zniszczylas prawie 40 zwierzetom - dom.
[/quote]

[B][SIZE=3]Co stoi na przeszkodzie abys tym psom szukala domy w Polsce? I prawdę mowiąc chyba nie aż 40-stom?;)[/SIZE][/B]

Posted

Na watku rocznego,slicznego Pusia,zaproponowalam,ze pomoge go oglaszac w Polsce i znajde mu dom,bo pojawiły sie grozby,ze pies wroci z Zelgoszczy do schroniska.Okazało sie,ze nie ma potrzeby oglaszac i nikt mu w Polsce domu nie szuka i nie bedzie szukac.
Wobec tego wszelkie grozby "psy wroca przez ARKE do schronisk i na ulice" uwazam za bezzasadne.

Posted

[quote name='brazowa1']Na watku rocznego,slicznego Pusia,zaproponowalam,ze pomoge go oglaszac w Polsce i znajde mu dom,bo pojawiły sie grozby,ze pies wroci z Zelgoszczy do schroniska.Okazało sie,ze nie ma potrzeby oglaszac i nikt mu w Polsce domu nie szuka i nie bedzie szukac.
Wobec tego wszelkie grozby "psy wroca przez ARKE do schronisk i na ulice" uwazam za bezzasadne.[/quote]
No i to jest bardzo zastanawiające :shake:

Posted

Cytat:
Napisał [B]carolinascotties[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=8695611#post8695611"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I][B]tak... i to jest niewlasciwe... bo my nie jestesmy towarzystwem wzajemnej adoracji i powinnismy sie nauczyc, ze osoby z "naszego obozu" ([I]bo juz nie wiem, jak to ująć[/I]) mają swój rozum i jesli sa nieskazitelnie czyste -obronią się same - a jeśli się nie obronią - powinnismy zrewidować swoje poglądy na ich temat... [/B][/I]

[I][B]Jestesmy tu dla zwierząt ...[/B][/I]

[quote name='Tweety']słusznie aczkolwiek jeżeli znamy całą rzecz od innej również strony to możemy pozostać przy swoich poglądach nadal uznając je za słuszne, bo mamy do tego prawo. Natomiast wrzucanie do jednego worka i traktowanie podejrzliwie i tymi samymi kategoriami to jest paranoja.[/quote]

No właśnie. Ja na przykład zostałam okrzyknięta najpierw "klakierem" ARKI, a potem "klakierem Pajuni i AFNu" tylko dlatego,że zadałam jednej i drugiej stronie parę pytań albo stanęłam po stronie ludzi z Ostródy, gdy byli wyzywani od skurwieli i suk. Tak naprawdę nikt nie ma pojęcia, co o tym wszystkim myślę, a ja wciąż zbyt mało wiem, by z całą pewnością podzielić świat na to, co czarne i na to, co białe. Jakoś tak się składa, że umiem rozmawiać i z jedną, i z drugą stroną. Są tacy, którzy nazwą to fałszem, nie wątpię.

Posted

Sprawa donosu już nie po raz pierwszy jest maglowana...
Ale pewne rzeczy sa naprawde żenujące; np żądanie wytłumaczenia się z darów od fundacji,czy rozliczenie się z sum podanych przez Pajunię..Ludzie czy Wy ze skarbówki jestescie a może z ABW???
Róznimy sie od siebie i bez sensu jest przeszkadzanie sobie nawzajem...
Z wzajemnych donosów nie skorzystaja psy...Kompletnie niezrozumiałe dla mnie jest odcinanie jakiejkolwiek drogi pomocy psom..A tak się chyba(?) stało...
I jeszcze jedno...naprawdę szanuję każdego,kto pomaga zwierzetom..w jakikolwiek sposób-jak umie i jak okoliczności pozwalają...Uważam,że adopcje zagraniczne są bardzo potrzebne...Futrzakom dziwnie pojmowany patriotyzm nic nie pomoże...

Posted

[quote name='Evelin']
Ale pewne rzeczy sa naprawde żenujące; np żądanie wytłumaczenia się z darów od fundacji,czy rozliczenie się z sum podanych przez Pajunię..Ludzie czy Wy ze skarbówki jestescie a może z ABW???
[/quote]

Evelin, nie wiem, czy o mnie akurat Ci chodzi, bo pytałam Pajunię o sprawy finansowe itp. - jeśli tak, to wiedz, że otrzymałam od niej interesujące mnie informacje na pw. Nie widzę nic złego w pytaniu o to, jak wygląda strona finansowa/materialna adopcji zagranicznych. Zapewne temu wątkowi niezbyt służy fakt, że adopcje te są omawiane głównie na przykładzie jednej i to w dodatku kontrowersyjnej osoby, jednak zauważ, że dotąd nie zgłosił się z konkretnymi wiadomościami żaden uczestnik Dogo wywożący psy za granicę, chcący opowiedzieć, jak od strony prawnej, praktycznej i finansowej wygląda taka adopcja w jego organizacji.

Posted

[quote name='Evelin'].Futrzakom dziwnie pojmowany patriotyzm nic nie pomoże...[/quote]

O patriotyzmie tu nikt nie mowil-byla mowa ze psy nie moga byc wywozone w nieznane, jak przemycane papierosy....

Przeczytaj pierwsza strone, tam sa naniesione wszystkie informacje jak nalezy psy wyadoptowywac poza Polske, do Niemiec.

Posted

[quote name='Evelin']
I jeszcze jedno...naprawdę szanuję każdego,kto pomaga zwierzetom..w jakikolwiek sposób-[B]jak umie i jak okoliczności pozwalają[/B]...Uważam,że adopcje zagraniczne są bardzo potrzebne...Futrzakom dziwnie pojmowany patriotyzm nic nie pomoże...[/quote]

[B]Evelin - odpowiedz mi proszę, bo trochę nie rozumiem określenia - :jak umie" :shake: czy uważasz, że adopcja- byle jaka - jest najlepszym, co moze spotkac żywe, czujące zwierzę?[/B]

[B]moze zle Cie zrozumialam...[/B]
[B]ale bedę się upierać - że znalezienie domu do dopiero początek... wszytsko, co następuje potem jest tak naprawdę miarą tego, jaka byłą adopcja.. udana, czy też nie...[/B]

[B]A co jesli pies ginie, jesli nie wiadomo, co sie z nim dzieje- czy i taka adopcję uważasz za udaną?[/B]

[B]Patriotyzm... Brązowa na poprzedniej stronie zwróciła uwagę - że nie było odzewu na propozycję poszukiwania domu- dla pewnego psiaka- w Polsce...:cool1:[/B]

Posted

Pani Moniko-pragne poinformowac ,ze nie wiem ile przedstawicieli niemieckich organizacji jest na dogomani zalogowanych,ale te osoby ktore ja znam nie zagladaja na dogomanie gdyz przygotowuja sie do wyjazdu do Polski.
to co ja wiem znana mnie org.zabiera pieski ze schroniska ,bierze pieski stare chore ,zdrowe ,ale zadnego szczeniaka!
Oplacaja podatek schroniskowy ,i koszty zwiazane z przewozem ich do Niemiec.Psy bedac w DT udaja sie do wet.sa odrobaczane,odpchlone,i przebadane.Oplaty adopcjne ida do kasy org.ktora finansuje zabiegi,leczenie,czy konieczne operacje,oplaca koszty przewozoweWiem ,ze duze ato jest zawsze pod dach zapelnione darami,ktore dostarczaja do zaprzyjaznionego schroniska.Czy zostawia tam inne rzeczy ,zapytam po powrocie do Niemiec?

ja osobiscie jadac po 5 pieskow do schroniska place za szczepienia,kastracje,czip,paszport,i leczenie jak jest chory piesek np obecnie lecze pieska z grzybica (2 zaszyki kosztuja mnie ca 100euro)jezeli piesek jest raz szczepiony musze powtorzyc szczepienie.
Poza tym przywozimy pelne auta darow ,ktore dostajemy ale i musimy duzo rzeczy same kupic(klatki kennel,petle do lapania zwierzat 140 euro)Zapomnialam o kosztach paliwa ,ktore ciagle wzrastaja(900km,i przerozne kontrole)
itd
Z pieniazkow adopcyjnych ktore zostaja ,zbieram i zawoze do schroniska z ktorego zabralam psiaki czy kotki.Mysle ,ze tak i inne osoby ratujace zwierzeta robia:oops:
Ps jak wroca dziewczyny z Polski to moze szczegolowiej opisza przebieg adocji pieskow w Niemczech ,a dokladnie w ich org.

Posted

[quote name='xxxx52']Pani Moniko-pragne poinformowac ,ze nie wiem ile przedstawicieli niemieckich organizacji jest na dogomani zalogowanych,ale te osoby ktore ja znam nie zagladaja na dogomanie gdyz przygotowuja sie do wyjazdu do Polski.
to co ja wiem znana mnie org.zabiera pieski ze schroniska ,bierze pieski stare chore ,zdrowe ,ale zadnego szczeniaka!
Oplacaja podatek schroniskowy ,i koszty zwiazane z przewozem ich do Niemiec.Psy bedac w DT udaja sie do wet.sa odrobaczane,odpchlone,i przebadane.Oplaty adopcjne ida do kasy org.ktora finansuje zabiegi,leczenie,czy konieczne operacje,oplaca koszty przewozoweWiem ,ze duze ato jest zawsze pod dach zapelnione darami,ktore dostarczaja do zaprzyjaznionego schroniska.Czy zostawia tam inne rzeczy ,zapytam po powrocie do Niemiec?

ja osobiscie jadac po 5 pieskow do schroniska place za szczepienia,kastracje,czip,paszport,i leczenie jak jest chory piesek np obecnie lecze pieska z grzybica (2 zaszyki kosztuja mnie ca 100euro)jezeli piesek jest raz szczepiony musze powtorzyc szczepienie.
Poza tym przywozimy pelne auta darow ,ktore dostajemy ale i musimy duzo rzeczy same kupic(klatki kennel,petle do lapania zwierzat 140 euro)Zapomnialam o kosztach paliwa ,ktore ciagle wzrastaja(900km,i przerozne kontrole)
itd
Z pieniazkow adopcyjnych ktore zostaja ,zbieram i zawoze do schroniska z ktorego zabralam psiaki czy kotki.Mysle ,ze tak i inne osoby ratujace zwierzeta robia:oops:[/quote]

Dziękuję, Pani Romo, bardzo bym się cieszyła, gdyby i inne osoby zrobiły podobne zestawienie. Wtedy łatwo byłoby się w tym połapać.

A poza tym adopcje zagraniczne to nie tylko Niemcy...ktoś pytał o Skandynawię...Nikt nic nie wie o Skandynawii?...

Posted

Carolinascotties-myślę,że sama sobie odpowiedziłaś na pytanie...
Adopcje to trudna sprawa ,niestety tak to jest z ludźmi,że wszystko opiera się na zaufaniu..I tak naprawdę nie zawsze do końca wiemy komu oddajemy psa...czego dowodem sa nieudane adopcje...

A okreslenie jak umie...ktoś wystawia bazarki,ktos prowadzo Dt,ktoś pomaga w transporcie,ktoś organizuje np adopcje zagraniczne...itd...
I co by nie powiedzieć, Pajunia znalazła wielu ogonkom domy...Dlatego szkoda byłoby, gdyby taka droga była odcięta...Przy takiej sytuacji jaka jest w Polsce ....przyznacie,że potrzebne sa adopcje również zagraniczne...Osobiście chciałbym,żeby wszystkie adopcje były udane,i myślę,że warto próbować..chocby nawet miało się nie udać..I tyle...

Posted

A słuchajcie, a jak to jest z tymi paszportami i chipami? Wystawia się je na czyjeś nazwisko, tzn. osoby "fizycznie" zabierającej psy z Polski, czy na organizację, czy zostawia się puste miejsce? A co z chipami? czy po adopcji dane w systemie komputerowym są zmieniane?

Posted

Evelin,kiedys bylam goraca zwolenniczka pajuni.Czytalam watek Perra,ale mnie nie przekonał.Wytłumaczylam sobie,ze moze ta jedna adopcja nieudana,ale z innymi psami jest inaczej i nie mozna skreslac człowieka.

Nie mam nic przeciwko opłatom adopcyjnym,przeciez to normalne.

Az do chwili,kiedy miala nastapic adopcja Pyni Nie spodobalo mi sie,ze na transport Pyni (niedaleko,ale to zawsze pieniadze) mialam "nazbierac na Dogo" (ale dlaczego,skoro na to idzie opłata adopcyjna???).Ale wytłumaczylam sobie to.

Przez długi czas bylam przekonana,ze ranczo jest w Niemczech,bo pajunia o psach opowiadala i pisała,jakby pod jej stopami wlasnie sie wylegiwały,a tak naprawde na oczy ich nie widziala.Ale coz,no taki ma ekspresyjny styl mowienia.Tez to sobie wytłumaczylam.

Bardzo zalezało mi,zeby Pynia nie spedzala zimy w schronie.

W dniach,kiedy Pynia miala jechac,w Zelgoszczy pojawilo sie parwo.Zbiorka na psiaki,na surowice na Dogo,dramatyczny apel na Dogo i jednoczesne parcie pajuni,zeby Pynia pojechala,niewazne,ze zaraza,niewazne.Przeciez skompromituję pajunie przed ludzmi,ktorzy czekaja na suczke.A wszystko wydezynfekowane,lampy chodza non-stop,samochod ,ktorym miala jechac do Niemiec odkazony.Tylko,ze wtedy juz zdawalam sobie sprawe,ze to kolejna opowiesc pajuni...bo jej na ranczo po prostu fizycznie nie ma.
I wiedzialam,ze NIE MA takiej mozliwosci,aby w ciagu 2-3 dni przeprowadzic uwolnienie od zarazy.
Przeprosilam pajunie za zamieszanie z nowym domem,ale Pynia nie pojedzie.
Nie podobalo mi sie,ze osoba,ktora deklaruje milosc do zwierzat,tak bardzo napiera na przyjazd suczki w centrum zarazy.Na pewno nie o milosc do zwierzecia tu chodziło.
A co bylo dalej? ja sie nie zgodzilam,wobec tego nazajutrz pajunia zadzwonila do schroniska (pogadac "z gora") w sprawie adopcji Pyni,powołujac sie na...wolontariuszke Wiole.Nie poznała mojego glosu,a telefon odebralam...ja.
Czy naprawde o milosc do Pyni i o chęc znalezienia nowego domu tu chodziło?
Pynie adoptowala Akucha :)

Nie dziw sie wiec Ewelin,ze nie wierze w czystosc intencji pajuni.

Rozumiem wolontariuszy,ktorzy zrobia wszystko,zeby pies wyszedl ze schroniska.Ale....czy naprawde nie mozna nawiazac wspołpracy z legalnie dzialajaca organizacja i miec wszystkie formalne sprawy w porzadku?Pajunia nie ma monopolu na adopcje zagraniczne.
Ale ma cos :) Zdolnosci krasomówcze :)

Posted

A ja bym sie chciala dowiedziec, czy wszystkie osoby wywozace tyle psow do Niemiec,maja wszystkie ten § 11. Np xxxx52, Niufek, Tundra, Cooly Diana i inne?
I czy wywozac psiaki, stosujecie sie do tych przepisow EU z tym TRACE ?
Wyglada na to, ze tak, wiec moze mi ktos udzieli informacji, jak Wy to to robicie? Jak poznanski woj, wet wydaje Ci xxxx52 te psiaki? Jak to u Ciebie wyglada z tymi papierami wywozowymi, o ktorych pisala Arka, z licencja pojazdu na wywoz psow, dezynfekcja samochodu itd. Np. Sebastian, gdy jeszcze na ranchu pracowal, musial zrobic kurs konwojenta zwierzat w Kielcach., aby zwierzeta mogl w ogole wywozic. Mial taki kurs. Jak to u Ciebie wyglada z tym kursem?
Np xxxx52, lub Niufek, napiszcie prosze ( zaznaczam, ze jest to, pytanie bez zlosliwosci), czy w wypadku § 11, musialyscie zrobic ten kurs w Monachium, i potem od waszego woj. weta, czy wystarczylo bezposrednio u waszego woj. weta?

Czy gdy te psiaki przywozicie , to Wasz woj, wet osobiscie je odbiera i kontroluje, czy nie ( gdyz wg tego TRACE - musi osobiscie)? Jak to wyglada, gdy np. przyjezdzacie w nocy? Czy wtedy tez wet przychodzi, lub czy psiaki musza w samochodzie do rana , na niego czekac?
xxxx52, napisalas, ze psiaki nie moga byc wydawane prywatnym osobom, wiec jak to jest, gdy Ty je przywozisz i bierzesz do siebie ?. Przewozisz wieksza ilosc psow. Niemozliwoscia jest, aby one wszystkie u Ciebie potem byly. Przeciez jestes tez prywatna osoba. Na jakiej zasadzie, to u ciebie funkcjonuje?

Zaznaczam jeszcze raz, nie pytam ze zlosliwosci, ale powaznie mnie te pytania interesuja.

Posted

Arko piszesz ze Twoim obowiazkiem jest podejmowanie kroków tam gdzie człowiek krzywdzi psy.
Wobec czego masz możnosc sie wykazac własnie teraz i pokazac ze ZAWSZE podejmiesz słuszne kroki prawne.

Posted

[quote name='LALUNA']Arko piszesz ze Twoim obowiazkiem jest podejmowanie kroków tam gdzie człowiek krzywdzi psy.
Wobec czego masz możnosc sie wykazac własnie teraz i pokazac ze ZAWSZE podejmiesz słuszne kroki prawne.

[/quote]

LALUNA, daruj sobie takie texty.TY rowniez mozesz sie wykazac,KAZDY,KAZDY!!
Przypadki znecanie sie nad zwierzetami do: policji, urzedow miast, powiatowego wet, KAZDY moze zglosic.

I ja naprawde nie musze wykazywac sie na forach, nie przykladaj swojej miary do mnie.

Nie musisz przypominac mi o moich obowiazkach,pamiec, jako taką jeszcze mam.

Posted

Moje mile dogomanianki juz tyle bylo napisane ,ze odpowiadajac na pytania mnie zadane i innym osobom mieszkajacym w Niemczech stwierdzilam ,ze sie powtarzam.Te i inne odpowiedzi prosze znalezc w porzednich postach.
Pragne tylko przekazac ,ale i to jest znane ,ze nie ma sie nigdy problemu przewozac do 6 sierotek dobrze przygotowanych ,(2 z 6 ida do innych organizacji.) Bylo tez napisane ,zeby adoptowac psa nalezy zabrac go do domu ,poznac jego psychike,przygotowac ,a pozniej szukac odpowiednich rodzin. Mowie za siebie:jade do Polski,gdyz pragne pomoc zwierzetom i schronisku,ktore jest w potrzebie-finansowej.Jade coraz rzadziej i ciesze sie ,ze inne mlodsze osoby zauwazyly polska psia i kocia tragedie i jada same. Robie sama2000km,nigdy nie mialam problemow na granicy..Przerasta mnie ,jak musze patrzec i jestem bezsilna, na otaczajaca wszedzie tragedie zwierzeca na polskiej ziemi ,i moje dzialania to walka z wiatrakami,Nie narzekam na forum,na brak pieniedzy,nie prosze o pomoc,gdy moj schroniskowy piesek zachoruje,ale do Polski udaje sie coraz rzadziej,jestem coraz starsza.Nie wyobrazam sobie jak mozna wirtualnie pomagac nie zajmujac sie fizycznie zwierzetami.?
mam nadzieje ,ze kolezanki z org.wypowiedza sie takze po powrocie z Polski.

Posted

[quote name='MonikaP'][B]A słuchajcie, a jak to jest z tymi paszportami i chipami? Wystawia się je na czyjeś nazwisko, tzn. osoby "fizycznie" zabierającej psy z Polski, czy na organizację, czy zostawia się puste miejsce? A co z chipami? czy po adopcji dane w systemie komputerowym są zmieniane?[/B][/quote]

[B]A ja przypomne jeszcz to pytanie, chyba umknęlo, i przy okazji co z [SIZE=3][U]SALI[/U][/SIZE], jaka jest przyczyna smierci tej suni.[/B]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...