Jump to content
Dogomania

Roki - w depresji - już w lokum tymczas. Nowe fotki str 30


supergoga

Recommended Posts

Roki jest pięknym i niestarym psem. Wygląda jak mix onka z rotweilerem. Piękny, oryginalny, potężny pies. Wielka głowa, mocna sylwetka, obcięty ogon.
Siedzi w schroniskowej klatce od kiedy tylko pamiętam. I patrzy - patrzy jak po kolei idą do domów jego pobratymcy z sąsiednich kojców. Jak przyjeżdżamy i zabieramy psiaki. On zawsze zostaje.
Jeszcze jakiś czas temu podchodził do siatki, był ciekawy co się dzieje, a może chciał sie pokazac, przypomnieć, że on także jest i czeka. Że nie zrobił nic złego - że chce mieć dom.

Teraz juz nie podchodzi, on juz wie, że spędzi w tym kojcu resztę życia. Już nie wierzy, żeby ktos mu pomógł.
Wczoraj myślałam nawet że go nie ma - wcale nie wyszedł. Dopiero jak sie przyjrzałam zobaczyłam w budzie zarys głowy.
Przywiozłam mu jedzenie, więc wyszedł.
W misce miał zapleśniały makaron a w garnku z wodą - posuchę.
Mój TZ poszedł po wodę - szkoda, że nie widzieliście jak pił. Jakby nie pił od dawna. A jak zajadał suchą karmę - z apetytem, taki szczęśliwy. A potem stał i patrzył nam w oczy: "może tym razem jednak przyszliście po mnie?".
A my zabraliśmy ostatnie dwa psiaki: Demo i Puchacza - i poszliśmy.
Roki po raz kolejny został sam.

To nie jest zły, agresywny pies. To pies z tych, które jak zaufają i pokochają, to na wieki.
Niestety nie pozwala założyć sobie obroży i wyprowadzić na smyczy. Nie wiemy dlaczego, może z czyms mu się to skojarzyło na tyle silnie, że zostało.

W każdym razie kiedys nawet stróżowi, który sie nim zajmuje nie pozwalał. On nie atakuje, nie rzuca się aby zagryźć, on po prostu chwyta zębami i nie pozwala.
Basiaap pisze, że teraz stróżowi pozwala. To może juz jest lepiej.
Nie mogę przestac myśleć o nim.
Jak myślicie, czy ma szansę.
I wstyd mi, mam tylko 2 słabe jego fotki.
Taki pominięty pies.
Postarajmy się mu pomóc.

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img214.imageshack.us/img214/1530/0000216rb3.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img401.imageshack.us/img401/571/onekbezogonapuszczykowobt8.jpg[/IMG][/URL]


Może Basiaap ma jakieś fotki.
Anka, sprawdź, może znajdziesz. Już wszak wstawiać umiesz - gratuluję ;) .

Pomóżmy Rokiemu, zanim całkiem odejdzie w cień swojej budy - na zawsze.

ZAPRASZAMY TAKŻE NA ALLEGRO - AUKCJE DLA ROKIEGO. Konto animalia8

oraz na bazarki specjalnie dla psiaka

Edited by supergoga
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 473
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

On ma jakieś 3 lata, z tego co pamiętam.

Z Rokim jest tak...

W schronie jest trzech stróżów. Jeden się psów raczej boi (i on się do Rokiego nie zbliża), dwóch ma po prostu do psów podejście - to prości, starsi ludzie, no ale mają "to coś".

Tych dwóch stróżów może z Rokim zrobić wszystko. Przy nich on się zachowuje jak najbardziej normalny, fajny, wierny pies. Na ich widok merda końcówką ogona, tańczy na dwóch łapach, przytula się, wtyka nos pod pachę. Jest po prostu wylewny.
Oni mogą na niego wrzasnąć, rękę podnieść - pies ani warknie. Mogą się z nim tarmosić, mogą go zapiąć na smycz, nawet czasem wypuszczą go z boksu, żeby sobie polatał. Nie boją się go.

Ale to wszystko - to z nimi. Bo ich zna. Widzi codziennie. Karmią go itp.

Z nami - niestety kicha:shake: .
A widuje nas no nieczęsto wprawdzie, ale od dłuższego czasu. Smakołyki owszem bierze, ale na tym koniec.
Nie pozwoli się wyprowadzić z boksu - zwiewa do budy i nie wyjdzie za skarby świata.
Jak mój TZ właził mu do boksu, to wzrok miał taki... hm... rzekłabym ostrzegawczy. Generalnie mu do boksu NIE włazimy - a mój TZ cykorem nie jest i do psów podejście ma.
Jak raz mieliśmy go na smyczy, to szarpnięty złapał mego TZ-a za rękaw. Owszem, nie mocno - ale jednak. Ostrzegł go - za dużo sobie koleś nie pozwalaj:roll: .

Generalnie - to jest pies, którego trudno zdobyć. Trudno zarobić na jego zaufanie. Nie podporządkuje się każdemu.

Ciężka sprawa.

Jest moim wyrzutem sumienia od dawna. Ale po prostu nie mam pomysłu. Na ogólnych portalach go lepiej nie wystawiać - podobno niektórzy szukają tam worków treningowych.

Z tym psem trzeba by być dzień po dniu, pracowac z nim.
Niestety ja w przeciwieństwie do owych dwóch prostych ludzi - boję się go. Jednocześnie bardzo mu współczuję... Wiem, on też chciałby... A tak jak pisała supergoga - DLA TEGO PSA NIE MA NIC...

Żałuję, ale jestem po prostu za "cienka" na tego psa. Ja mu nie pomogę, nie umiem. A mojego TZ-a on wyraźnie nie lubi - dlaczego, tego nie wiem. Zresztą - ile razy w miesiacu my mozemy tam być? Raz w tygodniu? No niestety - częściej nie. A to za mało.

Link to comment
Share on other sites

Roki to jest chyba pies jednego pana. Takiego któremu pozwoli na wszystko! A przede wszystkim nie mozna mu pokazać, że się go boi. Trzymam kciuki za tego psiura bo to pies z "charakterem", nie dla wszystkich. Ale to wcale nie znaczy, że do konca życia ma być w schronie! To taki młody piesio! Domku, znajdź się pliss...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BasiaD']Roki to jest chyba pies jednego pana. Takiego któremu pozwoli na wszystko! A przede wszystkim nie mozna mu pokazać, że się go boi. Trzymam kciuki za tego psiura bo to pies z "charakterem", nie dla wszystkich. [/quote]

Jest własnie tak, jak piszesz... Pies jednego pana. Z charakterem.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie - gdyby ktoś dał mu szansę i okazał cierpliwość, Roki byłby wiernym stróżem i przyjacielem. Byłoby mu dobrze w kojcu, budzie, oczywiscie koniecznie z możliwością wybiegu.
Wystarczyłoby pogodzić się z tym, że pies potrzebowałby trochę czasu na zaakceptowanie faktu, że ma nowego pana. Bo w tej chwili on za swoich panów uznaje tych stróżów - bez dwóch zdań. Nowy pan musiałby odczekać i nie starać się natychmiast spoufalić z psem, ale dać mu czas.
Widziałam, jak Roki się odnosi do panów stróżów - wszystko absolutnie mogą z nim zrobić, on się cieszy jak szczenię:lol:. Oni zaś twierdzą, że to super pies, tylko "obcych nie uznaje" i już. No to dobry stróż byłby:p. Panowie go lubią i czasem w nocy wypuszczą, żeby sobie polatał po terenie. Nie próbował uciekać, mówili, że od czasu do czasu "meldował się" w ich dyżurce, żeby pokazać, że jest, i latał dalej.

Kto dałby szansę Rokiemu???:modla::modla::modla:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...