Jump to content
Dogomania

Prosze o bana!!Dogomaniak Lavinia sprawia ,że przestaje wierzyć ludziom!!!


gamoń

Recommended Posts

Chciałabym poinformować wszystkich dogomaniaków ,że czuje sie oszukana i potraktowana jak smarkula.:shake: :shake: :shake:
Nie pozwole na to aby robiono ze mnie idiotke oraz z mojej córki.
O ile czyta to mod prosze o zwrócenie dogomaniakowi Laviniii uwagi lub o całkowite pozbycie sie tej osoby z dogo.
Sprawa dotyczy wątku o biednej suni ,która była podopieczna lecznicy na Strzeleckiego.
Lavinia zadzwoniła do mnie z prośba oraz zapytaniem czy moge zaoferowac tymczas suni z tej kliniki -psiak był po operacji miednicy:shake: .
Z racji tego ,ze moja sytuacja finansowa jest nienajlepsza oraz wówczas pod swoja i córki- Agi opieka miałąm 6 psiaków i dwa kociaki poinformowałąm Lavinie o tej sytuacji i umówiłyśmy sie na płatny tymczas w wysokości 15 zł dziennie.
1.Od pierwszego dnia pobytu suni u mnie Lavinia przestała sie interesowac psiakiem.
2.Sunia według umowy miała byc zabrana odemnie 27.08. .W tym dniu Lavinia nie skontaktowała się ze mna ani w dniu następnym.poniewaz jak poinformowała później była w Anglii
Pytanie co by stało sie z sunia o ile ja bym nie znalazła jej domu.??????
Pewno Lavinie juz to nie interesowało?
3.Nastepna kwestia to nie dotrzymanie warunków umowy oraz dziwne stwierdzenia o tym ,ze przelew nie doszedł.
Jak to przez 10 dni.?????
Po 10 dniach Lavinia podjechała do Agi i zapłaciła jej czesc pieniedzy w/g
umowy .Do tej pory nie uregulowała kwoty 120,00 zł a sunia juz jest w nowym domu.
Ponadto nie poinformowała mnie o tym ,ze sunia po operacji powinna byc w klatce.
Za kilka dni kombinowałam klatkę aby wpłynęło to na jej poprawe stanu zdrowia.
Chce wszystim powiedziec aby nie zrozumieli mnie źle .To nie chodzi juz o to ze Lavinia jest osoba do której straciłam zaufanie i nie chodzi o pieniądze .Chodzi o traktowanie mnie dorosłej osoby niepoważnie, o brak zainteresowania swoja podopieczna .
Ponadto jest dług w klinice w wysokosci 800 ,00 zł i to tez podwaza wiarygodnosc dogomaniaka.Nastepnym razem klinika odmów przyjecia psa ,który bedzie potrzebował pomocy.
Ostatnia rzecza jest to ,ze Lavinia równiez była niewiarygodna na watku sparalizowanego Oskara ,biednej Lady.
Czy tak sie do końca ratuje psy.????Zostawiajac je innym z problemem????
Ja dogomaniak i wolontariusz w schronisku na Paluchu nie życze sobie aby mnie tak potraktowano.
Oto link do watku o suni

Link to comment
Share on other sites

Polecam posuzkać wątku o charcie borzoi Normanie. Tam to dopiero Lavinia nakłamała, namotała i z moich znajomych zrobiła czubków. Całe szczęście znajomi się skontaktowali bezp[ośrednio z właścicielką psa, Lavinia okazała się oszustką, a piecho ma nowy kochający dom u wspomnianych osób.

Link to comment
Share on other sites

to w ogole nie jest jedyna spawa dotyczaca Lavinii i pieniedzy.
Byl ich wiecej, niektore skonczyly sie omalze sądem i prokuratorem, niektore nie ujrzaly nawet swiatla dziennego dogo, ale ISTNIEJA, i sa niezalatwione do dzis.
To nie jest fair, Lavinio....:shake:

Link to comment
Share on other sites

to może trzeba Lavinie jakoś odwiedzić?:mad: bo to działa najbardziej na szkodę zwierząt. Ci którzy mogliby pomagać zniechęcają się, bo Lavinia [B][COLOR=red]robi karierę[/COLOR][/B]. wielka wybawczyni zwierząt. ratuje je, a potem podrzuca innym albo zupełnie wymyśla fikcyjne historie (jak w przypadku Normana).

Ma ktoś jakiś numer telefonu, a najlepiej adres?

Dziewczyno, Ciebie kręci jak ktoś Ci pisze:"Jesteś cudowna, uratowałaś jej zycie!!!"?????????

Robisz tyle złego, że najchętniej nakopałabym Ci do tyłka. Moich znajomych też zraziłaś do dogo. Stracili przez Ciebie sporo pieniążków na wyjaśnianie sprawy.

Link to comment
Share on other sites

admini banują ludzi, którzy się poświęcali by ratować zwierzęta mieli wiedzę ogromną zaś Ci którzy szkodzą mogą bez karnie przebywać na dogo ...tacy ludzie przebywają po dziś dzień...w głowie się nie mieści

Lavino zastanów się co robisz w ten sposób nie pomagasz:shake:

Link to comment
Share on other sites

mnie kiedyś Lavinia pomogła-tj. konkretnie Sabie:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=29498&highlight=Sabcia[/URL]

na samym pocztku-wyłożyła kasę na tą biedulę-kilka stów-potem z bazarku, który robiłam na Ligola i Malinkę z Ligoty-zalicytowała pierścień-za 70 zł-osobiście się spotkałyśmy - ja dałam jej pierścień ona kasę.

Kiedyś się miałam z nią spotkac na tzw. kawę i owszem dała ciała:mad:
Słyszałam o Lavinii wiele rzeczy.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiuniap']Hm....może Lavinia się odezwie w tym wątku i spróbuje wyjaśnić...[/quote]

;) Myslisz, chcesz czytac kolejne jej kłamstwa? Przeciez ona kłamie jak z nut. Wystarczy poczytac to:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=64471&page=61&highlight=Norman[/URL]

Naprawde, jak widac dobra jest 'w te klocki'.

Link to comment
Share on other sites

Nooo własnie. To jest ARKA to o czym ja wspominałam. Norman well Boriasz. Ile ja się nerwów najadłam przez Lavinię. Skopiuję tu post mojej znajomej, która w rezultacie zaadoptowaa Boriasza

[B][SIZE=4]Nikki-charciara:[/SIZE][/B]

niesamowite jest to forum.. zaiste..

najpierw wątek "sie zamyka", później znikają posty i to nie tylko Lavinii ale też jej TWA a nawet... moje :angryy:
później po interwencjach w tej sprawie zamiast odpowiedzi wątek zostaje przeniesiony i otwarty.
postów nie ma, wręcz czytając by teraz moznaby odnieść wrażenie, że wszystko poszło "po myśli" i "jak najlepszym torem" nadanym przez Lavinię.. mistyfikacja jakich mało :angryy:


Miła już conieco napisała, ale moze jako osoba CAŁKOWICIE I BEZPOŚREDNIO zamotana w sprawę się wypowiem jeszcze..

otóż, jak już część z Was wie, a część nie ;-) ..
NORMAN TO FIKCJA
fikcja, jak każda w końcu, oparta o okruchy faktów.
z okruchów tych została usnuta przez Lavinię pięęękna, pełna poświęcenia, bólu i wysiłku opowieść o pięknym, smutnym ale pełnym energii i szaleństwa rodowodowym cudzie, które tak pokochała, które mieszkało u niej [nawet gryzło się z jej Maxem], które z poświeceniem nosiła na rękach, by ten niezwykły, nieskazitelny, wystawowy okaz nie został pożarty przez jej zazdrosne psiaki a który momentami nawet chciała sobie zostawić.
te opowieści o spacerach, kiedy niemal w aureoli czempionatu biegał po zielonych łakach, że aż żal d...serce ściska, że zabrakło w ręku aparatu by napstrykać zdjęć..
te stwierdzenia o niemylących oczach, które widzą jak właśnie "Norman" bawi się u jej stóp..
to niezaprzeczalne jej prawo własności i rozporządzania jego dalszym losem..

pominełam coś?? pewnie wiele, bo wszystkie posty potwierdzające
moje słowa zostały usunięte po zamknięciu wątku, kiedy na charcim zrobił się w tym temacie ruch [Lavinia nawet się tam zapisała by się wybielić].
podobnie zresztą jak posty TWA [towarzystwo wzajemnej adoracji] pokazujące "prawdziwe oblicza" co niektórych osób i aspektów sprawy, a nawet.. moje konkretne, personalne zapytania, do których odnosili sie wszycy prócz adresatki [wiem, powtarzam się, ale moje posty są moją własnością i kiedy usuwane są nawet przed moderatora, to należy mi się ostrzeżenie i wyjaśnienie dlaczego -zaznaczam, to nie był przytyk do moderatora, tylko ogólne stwierdzenie odnośnie wszystkich for i modów z którymi mam do czynienia]

ale do rzeczy..

[B]może opowiem Wam o.. BORIASZU[/B], bo takie jest imię bohatera niniejszego wątku. '[B]Norman" to imię "papierowe", i pies nawet go nie zna[/B], co dopiero mówić o reagowaniu, wiem, bo przez czas tu spędzony tak sie do niego przyzwyczaiłam, ze czasem sie mylę.

zrezygnowałam z adopcji Boriego przez dogo, zaczełam szukać innymi źródłami, innego psiaka w potrzebie, rozpuściłam wici..
aż pewnego dnia zadzwonił telefon..
- czy bardzo zrażona jesteś do "normana"?? czy jeśliby mógł do Ciebie trafić, zgodziłabyś się?? zadzwoni do Ciebie osoba, u której "norman" jest.

zgodziłam się, i wtedy zadzwonił kolejny telefon..
głos inny niż Lavinia, osoba bardzo sympatyczna, rozmowa normalna, pytania, opowieści o psie imieniem Boriasz.. zgłupiałam. byłam przekonana, że to ktoś całkiem inny, z innym psem.
ale[B] ziarnko do ziarnka.. fakty o psie częściowo się zgadzały, inne też, fotki wypisz wymaluj "norman".. łamigłówka zaczęła układać sie w całość..
[/B]kolejne telefony, rozmowy, rozjaśniały coraz więcej. coraz wiecej dowiadywałam się też o samym psiaku jak i wszystkim z nim zwiazanym.
otóż..

[B]LAVINIA NIGDY PSA U SIEBIE NIE MIAŁA ANI NIE BYŁA JEGO TYMCZASOWĄ WŁAŚCICIELKĄ [/B]
na prośbę znajomej miała tylko zamieścić ogłoszenie, bo M sama chciała zajmować się selekcją. ale M został przekazany tylko JEDEN numer telefonu [ten od domu w Magdalence]. nie bedę się rozpisywać o tej osobie, bo mimo, ze bardzo chciała "normana" to wykazała sie niezwykłą klasą, rozsądkiem i bardzo sie cieszę, że nie ma do mnie żalu o to, ze go nie dostała, wręcz stwierdziła, że cieszy się, że "normi" trafi do mnie, bo jak poszukała info o borzoiach to już nie jest przekonana czy to pies akurat dla niej.

Lavinia [B]psa na oczy zobaczyła pierwszy raz[/B], kiedy poszła do M odwieść ją od pomysłu przekazania psa do mojego domu, niedługo przed jego do mnie przyjazdem [trzy albo cztery dni, a Boriasz był u M od końca kwietnia].

jednak ponieważ [B]do M juz dzwoniło sporo osób pytając co się dzieje, informując ją, że zrobiła sie masakra, że Lavinia coś kombinuje a nawet podszywa sie pod M[/B], M zadzwoniła i zweryfikowała fakty od Lavinii zasłyszane bezpośrednio u źródła.

w czwartek wieczorem BORIASZ przyjechał do mojego domu..
piękny, OGROMNY pies w strasznym stanie..
a i tak [B]M go wyciągneła nieco na prostą, podtuczyła, zapewniła ruch i troskę[/B]. jednak w niecały miesiąc niewiele mozna zrobić, zwłaszcza, jeśli pies wymiotuje po jedzeniu, tak ma skurczony żołądek, futro ma skołtunione do bólu, M musiała nożyczkami rozprawić sie z kołtunami..
wykonała kawał dobrej roboty.

ale pies wciąż pod pokrywą włosa ma wystajace na centymetr żebra, sterczące kości i kręgosłup, młode zawiązki mięśni i strasznie złą kondycję.

- [B]pies rodowodowy??[/B] na wystawy?? raczej w księdze KW i nawet bez metryki. pies ze złamanym mocno ogonem w dodatku gdzie załatwienie zaświadczenia które by dopuściło go do wystaw już samo w sobie byłoby niełatwe..

- [B]pies żywy, radosny, za którym goniąc Lavinia ducha niemal wyzionęła??[/B] dziwne, bo to wielki słodki "czołg", który na hasło "pobiegajmy" patrzy na człowieka [na Sati zresztą też] jak na wariata.. owszem, biega trochę, ale krótkimi zrywami i raczej nie należy to do jego pasji.

- [B]podziwiam też niezwykłą siłe Lavinii,[/B] ze nosiła na rękach 35 kilowego, ponadmetrowego [liczac bez głowy i ogona, po linii prostej] psa, który na widok czegokolwiek warczącego nań nie kuli się potulnie tylko wyrywa tak, że utrzymać go mozna tylko zapierajac się ostro na nogach.
jeśli ja, niecała "trzydziestka", wysportowana, 58 kilo wagi, nosząca na codzień bez problemu dzieci czy Sath, miałam problem z włożeniem go do wanny bo na oderwanie nawet dwóch łap od ziemi Boriasz wpada z panikę, to chylę czoła Lavinio dla Twojej siły.

- [B]pies na wystawy??[/B] bursztynowe oczy - dyskwalifikacja. wątrobiane łaty -dyskwalifikacja. zła postawa, zero gracji w chodzie a jedyne komendy na które reaguje to "Boriasz wróć" i "idziemy"

- [B]pies łagodny jak baranek?[/B]? owszem, ale oporny, z mocnymi cechami dominanckimi i charrrrakterem jak się patrzy, bojowo ustawiający się, kiedy obcy pies na niego zawarczy.

[B]jest PRZEPIĘKNY :loveu: . [/B]będzie jeszcze piękniejszy, kiedy włoży sie w niego trochę pracy, co jest moim celem.
[B]jest PRZEKOCHANY[/B] :loveu:, szybko się uczy [o ile własnie ma taki kaprys by dostać smakoszkę ;-)], z wyglądu o dziwo budzący strach [chociaż sie trochę nie dziwię, nawet chodzi jak te z ras niebezpiecznych], śpioch jakich mało, flegmatyk i leń jeszcze większy ;-)

wygląda na to, że sie świetnie adaptuje do naszego domu, uznaje mnie za alfa, jest coraz bardziej przytulny, wymagający i nawet dzisiaj "podniósł zwłoki" z legowiska, żeby mnie przywitać jak weszłam do domu w zaledwie niecałe 4 minuty ;-)

cieszymy się strasznie, ze u nas jest, przez te dwa dni już stał się nieodłączym "elementem stada" :smile:

[B]a Lavinia..[/B]
poprzeglądałam sobie to i owo, i zauważyłam, że takie historie z adopcjami jak u nas, to dla niej "normalka", ze zraża do siebie często osoby, z którymi przy pomaganiu psom współdziała, ze często znikają jej "co ciekawsze" wypowiedzi i czasaaami cos w cytatach pozostanie.
i ze ma wierne TWA, które być może tak jej broni, bo nie zna FAKTÓW tylko medialna otoczkę, jaką wokół siebie ona wytwarza.

[B]nie przeczę[/B], ze pomogła wielu fajnym psiakom, ale po tym co się przez te parę dni o niej dowiedziałam [również o innych sprawach, spoza sprawy Boriasza, a nawet spoza dogo :evil_lol:] to jak dla mnie, powinien powstać dział "czarne kFiatki" dla takich osób jak ona, [B]by ostrzegać przed osobami zdobywajacymi sobie fancluby dzięki istotom, którym powinny pomagać[/B] :angryy:

zakończę na tym póki co, bo mi się własnie ochota i wena wyczerpała.

Link to comment
Share on other sites

:roll: Był tez temat o hoteliku lavinni i doddy ale oczywisciena przez naciski TWA był calkowicie skasowany.
Jestem przeciwna kasowaniu wątkow,wpisow itd. Oczywiscie rozumiem,ze obrazliwe slowa czy zwroty trzeba usuwac-ale z adnotacja-aby slad pozostal-usuniete pkt. regulaminu. Skoro jest to forum dyskusyjne a nie tablica czysto ogloszeniowa wiec uwazam, ze dyskusje zwiazane z tematem, tematem danego psa, przytuliska, sprawy, powinny byc jak najbardziej dozwolone. To nie ufoludki pisza posty tylko ludzie. a za kazdym nickiem kryje sie jakis czlowiek, a jak są ludzie to są rozne zdania, różne emocje, rozne poglady.

Link to comment
Share on other sites

Z uwagi na nie pierwsze przewinienie , nabijanie ludzi w butelkę ,nieszanowanie ich czasu ,zakłamanie co powoduje ,ze cierpia na tym zwierzeta i my dogomaniacy zwracam sie [B]do moda o zbanowanie Pani Lavinii na Ip zeby nie mogla uzytkowac naszego forum juz nigdy wiecej[/B]

Link to comment
Share on other sites

Drogi(a) gamoń,

Naruszyłeś(aś) regulamin w temacie Dogomania Forum.



Powód:
-------
Atakowanie innych użytkowników

za bezpardonowy atak - pieniadze zostały wysłane do Agi wczoraj rano, a inne sprawy, jak dług w lecznicy nie dotyczą ciebie i nie masz prawa mnie za to atakować. Przypomnę tylko, ze ty, jako jedyna, nie mogłaś mi oddać pieniędzy za bransoletki przez pół roku !!! nigdy nie zrobiłam z tego afery, po prostu założyłam tę kwotę i wpłaciłam Pajuni za ciebie, ale może teraz przyszedł czas na to, aby pewne sprawy powyjaśniać na forum.
-------

Ostrzeżenie jest warte 2 punktów i może grozić zawieszeniem konta, aż do wygaśnięcia ostrzeżenia. Poważne wykroczenia nigdy nie wygasną.

Pozdrawiamy,
Dogomania Forum


Oto cytat z pv, które dostałam od Lavini
Zamieszczam go na forum, gdyż nie mam nic do ukrycia , a chetnie ustosunkuję sie do tej sprawy.
Po pierwsze Lavinio Ty sama w wątku ogłaszałaś, że szukasz płatnego tymczasu PŁATNEGO Z GÓRY(min post 8 i 16 z watku suni) przy czym podkreślałaś to wielokrotnie
Po drugie to nie ja zwróciłam się do Ciebie, że zaopiekuję się sunią za pieniądze, tylko Ty sama mnie o to poprosiłaś. Wtedy mogłaś do mnie zadzwonić, potem, gdy moja córka odwoływała umówione spotkania bo czekała na Twój rzekomy przyjazd telefonu już nie posiadałaś?
Trzykrotnie zaznaczałam datę kiedy pies miał być zabrany - 27 sierpień
Ani dzień przed, ani dzień po nie skontaktowałaś się z nami a gdy to juz po serii nieodebranych od nas połączeń uczyniłaś oświadczyłaś radośnie że jestes w Anglii i wracasz jutro więc zadzwonisz...
W *to jutro* telefonu się nie doczekałam...
Wpłaciłaś częśc pieniedzy po kilku agitacjach mojej córki, aten tymczas płatny z góry został zapłacony chyba z dołu bo pies przyszedł do mnie Chyba 9 sierpnia a pieniądze za 10 dni otrzymałam grubo po 20 sierpnia bo Twój przelew jak ma to często w zwyczaju nie doszedł. Na zapłatę reszty pieniędzy tj 120 złotych umówiłaś się z Aga na czwartek będż piatek (30 lub 31) podczas gdy suni już od kilku dni u mnie nie było. W czwartek córka zadzwoniła do Ciebię i uzyskała info że przyjedziesz nastepnego dnia

Link to comment
Share on other sites

Nie zadzwoniłaś ani w piątek, ani w sobotę, ani w niedzielę.
To juz nie chodzi o uczciwość, ale kultura tego wymaga, ale chyba powinnaś doskonale o tym wiedzieć, bo nie masz juz przecież 20 lat.
A co do bronsoletek - wielokrotnie rozmawiałyśmy na ten temat. Wiesz doskonale, że jestem osoba nie zmotoryzowaną - a Twój samochód psuje się zawsze wtedy gdy jesteś z kimś umówiona. Dlatego w Twoim wypadku wszystko trwa tak długo - bo umawiasz się z kimś - i nagle wielka dooopa - samochód nagle się psuje...
Strasznym rzęchem musisz jeździć
Ja Cię nie zaatakowałam Lavinio. Ja napisałam tylko prawdę
wskaz proszę słowa które nią nie były...

Link to comment
Share on other sites

No i oczywiście dziękujemy Asiuniap i Paros za ogłoszanie suni w necie...
Bo Ty Lavinio nie miałaś na to czasu...

Na koniec , ponieważ wkurzyłam sie bardzo mocno Twoimi pomówieniami w stosunku do mojej osoby odnośnie bronsoletek ,bo to tylko odbicie piłki przez Ciebie ,mozesz [B]dac mi bana[/B] ale dla innych podaje do ogólnej wiadomosci moje telefony aby w razie potrzeby mogły sie ze mna skontaktowac.
Beata 505078763
Aga 508089603

Link to comment
Share on other sites

Sprawa bransoletek zostala juz dawno zalatwiona. I nie widze najmniejszego powodu, aby ja znowu poruszac. Po wielokrotnych mailach do Lavinii, otrzymalam wszystkie pieniadze, i wszystko jest juz dawno rozliczone. Sprawa bransoletek nie jest sprawa, o ktora w tym watku chodzi, wiec Lavinio prosze, abys mnie nie mieszala w Twoje rozgrywki. Sama wiesz, ze rowniez w stosunku do mnie zachowalas sie bardzo nieladnie, posadzajac mnie o rozne nieuczciwosci. Nie bede teraz tego roztrzasala, gdyz to sa sprawy mninione, choc zadra spora zostala. Ale , jak juz napisalam, nie wlaczaj mnie w swoje rozgrywki. Mnie to nie interesuje.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...