Jump to content
Dogomania

Nesia już w swoim domku :)


Mortes

Recommended Posts

Moi Drodzy :) Jutro wielki dzień dla Nesci :) Jedzie  do Warszawy do Cioci Usiatki na DT : )  Głowiłyśmy sie trochę z transportem ale ostatecznie przyszła nam z pomocą moja niezawodna Siostra która zgodziła sie podwieźć sunię do Radomia a tam już ma czekać Usiatka która przejmie Nesce i popędzą do Warszawy do domciu ;) Oczywiście Martynka i moja córcia bedą asystowały małą do samego Radomia ;) Trzymam kciuki za powodzenie całej akcji :)

 

W związku z tak przełomową chwila w życiu tej małej suni zajmę się uaktualnieniem jej finansów . Otóż pieniązki z wątku Pysi ( 266.01 zł)  która od kilku miesięcy szczęśliwie zakotwiczyła w domku stałym przekazuję dla Nesci :)

Dodatkowo Nesca ma dwie deklaracje : od Cioci Ani75 - 20 zł i od Cioci Dorci też 20 zł . Pieknie Wam Kochane dziękuje :) Bo choć Nesca bedzie miała u Usiatki darmowy wikt i opierunek to musimy Cioci pomóc w kosztach weterynaryjnych . A przypominam że sunia nie ma żadnych szczepień a i ma małą przepukline pępkowa która być może bedzie do zabiegu: (

 

W  poscie 2 bedę uaktualniała finanse Nesci :) ZAPRASZAM :)

 

ps. Nesce musiałam zakupić dwie długie smycze . Szeleczki dostała w spadku po Tuńczyku ( Tuńczyk musi mieć dwuobręczowe) a obróżkę miałam akurat pasującą : )

Za smycze dałam w sumie 34 zł . Póżniej wstawię paragon

Zamówię jeszcze dla Nesci adresówkę taka jakie dostały od Cioci Collette Białogonki : ) Są piękne i widoczne :) Na razie Nesca pojedzie do Usiatki z taką stara zastępczą adresówką po moich suniach . Przepraszam Usiatko : ( nie wyrobiłam sie na czas ...

Link to comment
Share on other sites

Nesia pozdrawia ze stolycy  ;) dojechaliśmy cali, psice (Lara i Nesia) zapoznały się na neutralnym gruncie czyli na trawniku, potem był wspólny spacerek a potem powitanie w domu (zamiast chleba i soli podano kurczaka z marchewką). Obie  dziewczynki zjadły w mgnieniu oka, a teraz sobie smacznie śpią. A ja idę do nich dołączyć. Fotki z podróży (po półgodzinie ciąglego miziania) 

 

2zqyebt.jpg

 

hstlzk.jpg

 

14t1v2p.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Usiatko za tymczasowe przygarnięcie Nesci :) Dobrze ze dziś w tym waznym dniu wszystko dobrze poszło . Teraz przed Tobą cięzka praca ...pokaż temu strachulcowi że nie wszyscy ludzie to kanalie . Życzę cierpliwości , wytrwałości i sukcesów :)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie zamówiłam obróżkę feromonową dla maleńkiej (wieczorem nam  przywiozą) bo serce się kraje jak wypłoszka się lęka dosłownie wszystkiego - stukot zza ściany, mocniejszy szum drzew, bardziej energiczny ruch w mieszkaniu, każde drzwi to przeszkoda i trzeba się namyślić zanim przejdziemy próg. Trzeba czasu maleństwu, ale uznałam że Jej troszkę pomożemy obróżką przełamać strachy na lachy :)

 

Z dobrych wieści - nocka przespana spokojnie, a dzisiejszego ranka powitała mnie nieśmiałym merdaniem ogonka. Na szczęście - absolutnie nie mamy kłopotów z jedzeniem, Nesia wsuwa aż miło, a chwilami to nawet się oblizuje na mój widok; no dobra, na widok moich kieszeni z przsmakami   ;) Może uda się dziś jakieś fotki cyknąć bo wczoraj nie chciałam malizny stresować nadmiernie, bo swoje przeżyła (brak Martynki, podróż, nowe miejsce, ludzie, psica). Trzymamy kciuki kochani za naszą dzielną malutką Nesię :)

Link to comment
Share on other sites

Z pamiętnika tymczasu z Nesią dzień drugi:

otworzyłam drzwi mieszkania i z wielką ulgą stwierdziłam, że obie psice pozostawione samopas ... żyją i ... mają się całkiem dobrze. Wprawdzie Nesię zastałam na parapecie okiennym w pokoju (parapety duże), ale na mój widok nawet się ucieszyła, dziarsko zeskoczyła i pomerdała ogonkiem. Być może dlatego, że tak wypadało bo Lara się cieszyła  ;) oczywiście, że zastałam także pakiecik koo, ale to standard w sytuacji gdy psiak musi przestawić się na inny rytm życia od tego, który wiódł dotychczas. Koopa była zdrowa i wyglądem mogła robić za książkowy przykład, zdjęcia nie zrobiłam bo wolałam od razu zgarnąć psice na spacer.

Spacer - notujemy lekkie postępy, Nesia wykazuje zainteresowanie zapachami na trawniku i nawet zaczyna lekko znaczyć teren. Poznała koleżankę - sunię Perełkę. W kontakcie z psami jest spokojna, natomiast do ludzi jest wycofana, aczkolwiek Pani od Perełki dala się lekko (aczkolwiek ostrożnie) pogłaskać więc wychodzi na to, że intuicyjnie wyczuwa dobrych ludzi  ^_^

Relacje z człowiekiem - bardzo chce bliskości, ale podchodzi ostrożnie. Lubi być miziana i głaskana, ale po spokojnej, cierpliwej zachęcie, a najlepiej jak Lara wcześniej pokaże co z człowiekiem można robić i się nie bać tak bardzo. W obecnej chwili mnie postrzega jako zaopatrzeniowca od rosołku i głaskacza - miziacza - tak na chwilę. Choć towarzyszy moim nogom gdziekolwiek się ruszę. Czyli maluśkie postępy czyni.

Stosunek do zabawek i rzeczy - Nesia jest zdecydowanie zwolenniczką second handu - najlepsze jest legowisko Lary, i już, choć swoje własne jest takiej samej wielkosci i dodatkowo wyłożone zapachowym kocykiem i kołderką prosto z Kielc. Z zabawek do gustu, póki co, przypadła kolczasta piłeczka, pluszaków nie lubimy.

I na koniec fotka - Nesia żyje i ma się w miarę dobrze jak na drugi dzień w nowym miejscu (nie lubi robienia zdjęć, a stresować Jej nie mam zamiaru; nie wiem co Nesia w swoim życiu przeszła negatywnego, ale mało tego nie było, niestety).  

nbawc2.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Usiatko, dziękuję Ci za szczegółową relację z drugiego dnia pobytu u Ciebie Nesci. Dziś był bardzo ważny dzień bo Ty byłaś przecież w pracy a dziewczyny zostały same. Także uważam, że jedna mała koopka i kilka strąconych doniczek z parapetu to i tak sukces ;)

No cóż, w świętokrzyskim nie znajduję super wesołych, przytulaśnych piesków. W dalszym ciągu trzymam kciuki, życzę cierpliwości i mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie jeszcze lepszy :)

Link to comment
Share on other sites

...No cóż, w świętokrzyskim nie znajduję super wesołych, przytulaśnych piesków. ..

 

No jak nie, jak tak?  :P Rudasek - wesoły chłoptaś, Pysieńka - mała rozbawiaczka dziewczynek, Dusieńka - biegająca, wesoła fryga, a Nesia... Nesia dzisiaj rano na ugiętych przednich łapkach zaczepiała mnie do zabawy  :D (niewątpliwy wpływ na rozwój sytuacji miały chłodne okoliczności przyrody bo Nesi w nocy chyba doopka ciut zmarzła więc sama przyszła do nas do łóżka; a jak już przyszła, to i została, do samego ranka). Wszyscy byli zadowoleni bo w kupie cieplej to i humory od rana wszystkim dopisują. Miłego i ciepłego dnia dla wszystkich od Nesi :) 

Link to comment
Share on other sites

Z pamiętnika Nesi - dzień czwarty:

Nesia robi się coraz to bardziej kontaktowa, spacerki spokojniejsze i dłuższe, a wczoraj i dziś po godzince jednorazowo dało się spokojnie pochodzić (mimo przejeżdżających ulicą karetek pogotowia, a co najmniej ze cztery naliczyłam). W domu już spokojnie wytrzymuje 9 godz. mojej nieobecności, bez prezentów typu siusiu i koopa. Dzisiaj w nocy spała w obszernym fotelu, chyba testuje gdzie najwygodniejsze miejsce do spania - "pożywiom, uwidzim". 

Wczoraj została samiusieńka w domu na godzinę, bo Lara musiała zrobić badania diagnostyczne u weta. Po powrocie - radość Nesi z naszego przybycia, a w domu kompletnie nic nie ruszone, żadnego bałaganu. Kompletnie nic. Nie do wiary, po prostu... taka grzeczna sunia... (i tak profilaktycznie tylko tfu, tfu, tfu, na psa urok). Pozdrawiamy serdecznie ciocie, które zaszczycają nas swoją obecnością na wątku   :)

 

2ag6urk.jpg

 

1z4yfko.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...