Dana i Muszkieterowie Posted January 31, 2016 Posted January 31, 2016 W pierwszym momencie nie zauważyłam Barsuni w pościeli: http://www.dogomania.com/forum/uploads/monthly_2016_01/B01.jpg.7797d48e52fc67e26a7b50b4abc3ad3f.jpg. Kochany Semik na filmiku biega jak w jakimś maratonie :). I tak trzymać :). Tak mądrze patrzy: http://www.dogomania.com/forum/uploads/monthly_2016_01/S03.jpg.107b5951d5d9059ca0edd0be1fc2f2f1.jpg. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :). 1 Quote
Ewa Marta Posted January 31, 2016 Author Posted January 31, 2016 To wrzucę jeszcze jeden krótki filmik, na którym widać, jakie to moje rude Słoneczko jest posłuszne:) To naprawdę psi ideał! https://youtu.be/TgUvLY5YVjc 1 Quote
Sarunia-Niunia Posted February 1, 2016 Posted February 1, 2016 Największe Szczęście Świata jest naprawdę CU-DOW-NY!!!! Kochany, grzeczniusi - wracaj, nie ma tropów - wraca; poczekaj - zawraca i czeka!!! Kochany Seminio, kochany!!!! 2 Quote
EVA2406 Posted February 1, 2016 Posted February 1, 2016 Pewnie, że kochany i bardzo grzeczny :) 1 Quote
anica Posted February 2, 2016 Posted February 2, 2016 Semiczek to naprawdę pies idealny! słodki, kochany i usłuchany! pięknie tam u Was ,Ewuś! uwielbiam takie tereny! bardzo mi tego brakuje! na Mazurach mamy takie ''swoje'' ścieżki, których niestety :( jest coraz mniej! ludzie pokupili sobie po kawałeczku ziemi i stawiają znaki teren prywatny,wstęp wzbroniony! nawet w miejscach ,gdzie nie jest ich teren! 1 Quote
Ewa Marta Posted February 2, 2016 Author Posted February 2, 2016 3 godziny temu, anica napisał: Semiczek to naprawdę pies idealny! słodki, kochany i usłuchany! pięknie tam u Was ,Ewuś! uwielbiam takie tereny! bardzo mi tego brakuje! na Mazurach mamy takie ''swoje'' ścieżki, których niestety :( jest coraz mniej! ludzie pokupili sobie po kawałeczku ziemi i stawiają znaki teren prywatny,wstęp wzbroniony! nawet w miejscach ,gdzie nie jest ich teren! Te nasze tereny niestety również powoli się zabudowują:( Skarpę mam kilka minut od domu i to naprawdę rewelacyjne miejsce na wybieganie psiaków, ale coraz częściej zwierzęta tam żyjące nie mają co jeść i wychodzą na ulice. Dzisiaj przeżyłam chwilę grozy, bo podchodziłam juz pod górkę prowadzącą do ulicy, kiedy z góry zaczął zjeżdżać samochód. Złapałam sunie za obroże, Semik stał grzecznie obok i stanęłam bokiem, żeby samochód przejechał. W tym momencie zobaczyłam kilkanaście metrów od siebie przebiegającego przez naszą dróżkę dużego dzika:( Całe szczęście, że mocno trzymałam Peruszkę. Barsę jakoś bym odwołała, ale z Peruszką nie byłoby tak łatwo. Ona jest ochroniarzem całego stada i zupełnie nie rozumie, że jest taka maleńka. 3 lata temu miała starcie z dzikiem na skarpie, Wyszła z tego cudem żywa. Była szyta w kilku miejscach, potem szwy się rozeszły i doszło do zakażenia... Kilka razy dziennie była przemywana, opatrywana. Uciekała już od nas widząc ręce chcące ją podnieść. Tak wyglądała już po szyciu:( Drugi boczek był jeszcze gorszy:( Quote
Isabel Posted February 2, 2016 Posted February 2, 2016 Biedna Peruszka :( Ale jaka dzielna! Jak to się mówi " W małym ciele wielki duch". Quote
anica Posted February 2, 2016 Posted February 2, 2016 Taaaak... cywilizacja wpycha się wielkimi krokami, chyba wszędzie! czy tego chcemy?... czy nie! Biedactwo, musiała bardzo cierpieć nie wiem czy to widzicie? ma jakiś wyjątkowy( nie wiem czy to dobre słowo? może lepiej będzie... piękny, przyciągający) pycholek! cudne jest to spojrzenie! .. jakby się uśmiechała! a przecież jest w trakcie leczenia Quote
Ewa Marta Posted February 2, 2016 Author Posted February 2, 2016 Anica, Peruszka jest przecudowna i choć w chwili poznania jej kilka lat temu pomyślałam w pierwszym momencie "ale brzydalek z wyłupisatymi oczkami" to teraz patrzę na nią i nie mogę uwierzyć, że tak ja mogłam postrzegać. Ma spojrzenie pełne miłości i oddania. Jest sunieczką wdzięczną za dom i bardzo stara się na każdym kroku oddawać to, co dostała:) Na zdjęciu nie uśmiechała się, tylko mrużyła oczka z bólu. Ona naprawde cudem przeżyła. Kiedy biegłam z nią na rękach, a obok mnie oba moje psy i Rita z Kulfonem, nie wiedzialam, czy ona przeżyje. Rita zabrała bez słowa Barsiczkę i Semika do samochodu i zawiozła do mnie do domu, a ja wpadłam do kliniki z krzykiem "Ratujcie mojego psa!" Była kolejka, jakiś pies w gabinecie, ale miałam szczęście, bo w swój wolny dzień wpadł do lecznicy na moment Maciek Czajka - właściciel i chirurg. Natychmiast zaczął ją ratować, robić USG, usypiać i szyć. Został z Peruszeńką kilka godzin, pozwolili mi z nią siedzieć cały czas, żeby nogła obudzić się widząc mnie. To było straszne. Po kilku godzinach przyjechał Jacek z czymś do jedzenia, była też Rita, która chciala na własne oczy zobaczyć, co z Peruszką. Ja nie mogłam nic przełknąć. Czułam przerażenia, współczucie dla Peruszeńki, ale też ogromną wdzięcznośc dla Maćka, bo kolejny raz stanął na wysokości zadania! Taka była dzielna w czasie opatrywania ran: A takim jest słodziakiem na wakacjach:) 3 Quote
Ewa Marta Posted February 2, 2016 Author Posted February 2, 2016 No trudno, jak już zaczęłam wrzucac zdjęcia Peruszki, to wrzucę jeszcze kilka. Musicie mi to wybaczyć:) Byliśmy tu na zimowym urlopie w Rostkach Skomackich. Dzięki psiakom i wspólnej miłości do czworonogow zaprzyjaźniliśmy się z właścicielami domku i do te pory pozostajemy w serdecznych kontaktach:) 4 Quote
Ewa Marta Posted February 2, 2016 Author Posted February 2, 2016 A tak Peruszka spacerowala z nami, kiedy jeszcze nie mieszkala z nami. Codziennie czekała na nas na ścieżce i przez godzine była częścią stada. Potem niestety musiałam ja odsyłać do domu i to było koszmarem dla nas obu:( Na szczęście od ponad 3 lat jesteśmy razem:-) 3 Quote
EVA2406 Posted February 2, 2016 Posted February 2, 2016 Podziwiam Cię Ewuś, że nadal tam chodzisz. Ja po takim przeżyciu już nigdy bym tam swoich zwierzaków nie zabrała, żeby nie przeżyć znowu takiej traumy i nie narazić zwierzaka na ponowny ból. Quote
Ewa Marta Posted February 2, 2016 Author Posted February 2, 2016 11 minut temu, EVA2406 napisał: Podziwiam Cię Ewuś, że nadal tam chodzisz. Ja po takim przeżyciu już nigdy bym tam swoich zwierzaków nie zabrała, żeby nie przeżyć znowu takiej traumy i nie narazić zwierzaka na ponowny ból. Chodzę już zupełnie inaczej, niż wtedy Ewciu. Kiedyś maszerowałam codziennie rano przez gęste zarośla, malutkimi ścieżkami, bo psiaki uwielbiały robić codziennie nową trasę. 2 lata po zajściu poszłam z dużą obstawą po raz pierwszy trasą, na której miałyśmy spotkanie z dzikiem. Chodzę na otwartym terenie i z daleka już widzę wyłaniające się z krzaków dziki, lisy, czy sarny i zawsze od razu odwołuję psy. Dzisiejsze spotkanie tak blisko ulicy było dla mnie dużym zaskoczeniem. Pokazało, że nie ma bezpiecznych miejsc i wszędzie trzeba mieć oczy dookoła głowy i psy blisko siebie. Jutro muszę tam zejść, bo muszę nakarmić dwa psiaki, ale będę się bardzo rozglądała i Peruszka będzie na smyczy. Wielokrotnie widywałam dzikie zwierzaki w czasie spacerów, ale były na tyle daleko, że moje psy ich nie widziały i przede wszystkim nie czuły. Latem mieliśmy z grupa znajomych psiarzy spotkanie z rodzinka dzików. My byliśmy z naszymi psiakami nad wodą wylaną przez developera na dużą polanę, a z drugiej strony z zarośli mama dzikowa wyprowadziła do wody swoje dzieci. Niestety one maja tak mało miejsca, które im człowiek zabiera, że wychodzą bezradne w poszukiwaniu jedzenia:( 2 Quote
EVA2406 Posted February 3, 2016 Posted February 3, 2016 Wczoraj słyszałam, że dziki, które tak bardzo blisko podchodzą do warszawskich osiedli, czym powodują ogromne zagrożenie dla ludzi i zwierząt domowych, zostaną odstrzelone. Jest wydane zezwolenie na odstrzał 90 sztuk. Podobno wywóz nie pomaga, bo wracają :( Quote
anica Posted February 5, 2016 Posted February 5, 2016 Tak ,teraz zauważyłam na tym zdjęciu ,że jest pełna bólu http://www.dogomania.com/forum/uploads/monthly_2016_02/Per01.jpg.e0b4059a870cdd7292dd2ed31cca5c25.jpg ale na każdej innej focie ,widać ,że to chodząca miłość! a jak ona patrzy na swojego pańcia! Quote
Ewa Marta Posted February 5, 2016 Author Posted February 5, 2016 Peruszka kocha bezgranicznie. Doskonale wie, że ja kocham ją tak po prostu i że wszystko, co dostaje ode mnie zwyczajnie jej się należy. Za to o miłość Jacka cały czas zabiega:) On ją kocha, ale nie jest na każde zawołanie tak jak ja, więc Perusz inwestuje te swoje słodkie minki w niego:-) Chciałam jeszcze napisać, że Semik czuje się nadal dobrze, choć dzisiaj rano zjadł 1/4 śniadania. Chyba znudziła mu się dotychczasowa dieta :( po pracy będę kombinowała na co ma chęć i co zje z przyjemnością. Na spacerze wyczesałam moje Słoneczko. Strasznia ilość sierści z niego wychodzi, Podłoga w mieszkaniu dosłownie usłana jest codziennie jego sierścią. Dzięki temu mniej widać jaka jest zniszczona i że bardzo potrzebuje cyklinowania:) Quote
Margo3011 Posted February 5, 2016 Posted February 5, 2016 Historia Peruszki bardzo mnie wzruszyla :) kochana z niej sunia, jak to dobrze,ze jest u Was. Ciesze sie,ze Semik sie dobrze czuje, caly czas trzymam za niego kciuki. Wspaniale macie Pieski a one wspanialych Opiekunow , pozdrawiam :) Quote
Sarunia-Niunia Posted February 5, 2016 Posted February 5, 2016 Zaglądam systematycznie do Seminiątka, ale jakoś ostatnio nie pisałam... dużo się u mnie dzieje... i czasu i nastroju do pisania malutko, maluteńko... Śliczne fotki Ewuniu, Peruszka taka fajniutka, dziarsko między Wami maszerowała, aż wymaszerowała sobie Najcudowniejszy Dom, jaki mogła sobie wymarzyć!!! Ewuś powiedz kto jest jeszcze na fotkach prócz Seminia i Peruni? Tu widzę parkę, której nie znam... O 2.02.2016o13:42, Ewa Marta napisał: Zostawiam Wam moooc prrzytulaków i buziaków i baaardzo, baaardzo się cieszę, że Seminio dobrze się czuje i jest w dobrej formie!!! Tyle dobrych myśli płynie do Semisia, że nie może być inaczej... jakby te dobre i pozytywne myśli mogły uzdrawiać - byłoby cudownie!!! Ale jak mogę prosić tych, którzy odwiedzają Semiczka o dobre myśli dla mojej Koruni... PROSZĘ!!!!!!!!!!!!!!! 1 Quote
Sarunia-Niunia Posted February 5, 2016 Posted February 5, 2016 Zaglądam systematycznie do Seminiątka, ale jakoś ostatnio nie pisałam... dużo się u mnie dzieje... i czasu i nastroju do pisania malutko, maluteńko... Śliczne fotki Ewuniu, Peruszka taka fajniutka, dziarsko między Wami maszerowała, aż wymaszerowała sobie Najcudowniejszy Dom, jaki mogła sobie wymarzyć!!! Ewuś powiedz kto jest jeszcze na fotkach prócz Seminia i Peruni? Tu widzę parkę, której nie znam... O 2.02.2016o13:42, Ewa Marta napisał: Zostawiam Wam moooc prrzytulaków i buziaków i baaardzo, baaardzo się cieszę, że Seminio dobrze się czuje i jest w dobrej formie!!! Tyle dobrych myśli płynie do Semisia, że nie może być inaczej... jakby te dobre i pozytywne myśli mogły uzdrawiać - byłoby cudownie!!! Ale jak mogę prosić tych, którzy odwiedzają Semiczka o dobre myśli dla mojej Koruni... PROSZĘ!!!!!!!!!!!!!!! 1 Quote
Mattilu Posted February 5, 2016 Posted February 5, 2016 Dla pieskow glaski a dla Opiekunow pozdrowienia :) Quote
anica Posted February 6, 2016 Posted February 6, 2016 20 godzin temu, Ewa Marta napisał: Peruszka kocha bezgranicznie. Doskonale wie, że ja kocham ją tak po prostu i że wszystko, co dostaje ode mnie zwyczajnie jej się należy. Za to o miłość Jacka cały czas zabiega:) On ją kocha, ale nie jest na każde zawołanie tak jak ja, więc Perusz inwestuje te swoje słodkie minki w niego:-) Chciałam jeszcze napisać, że Semik czuje się nadal dobrze, choć dzisiaj rano zjadł 1/4 śniadania. Chyba znudziła mu się dotychczasowa dieta :( po pracy będę kombinowała na co ma chęć i co zje z przyjemnością. Na spacerze wyczesałam moje Słoneczko. Strasznia ilość sierści z niego wychodzi, Podłoga w mieszkaniu dosłownie usłana jest codziennie jego sierścią. Dzięki temu mniej widać jaka jest zniszczona i że bardzo potrzebuje cyklinowania:) U nas jest ... dokładnie tak samo! normalnie, kokietki ...z tych naszych dziewczynek! Semiczku, zajadaj! nie daj się prosić ...(tak mi radzili lekarze z Jasią! żeby ciągle zmieniać... próbować co smakuje) Quote
Ewa Marta Posted February 6, 2016 Author Posted February 6, 2016 Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa:) Saruniu, na zdjęciach są moje trzy ogonki i nasz sąsiad Kulfon i sunia - labradorka spotkana na spacerze na polach:) Wszyskie cieple myśli kieruję do Koruni, oby pomogły!!! 1 Quote
Dana i Muszkieterowie Posted February 7, 2016 Posted February 7, 2016 Ewuniu, zdjęcia są przecudne, wprost bije od nich miłość i troska. Peruszka się nacierpiała po spotkaniu z dzikiem i rzeczywiście ma szczęście, że żyje. Czytałam o wspólnych spacerach i że Peruszka miała przedtem chyba dom, a jak Peruszka trafiła do Was ? Macie piękne tereny do spacerów. Cieszę się, że Semik jest w dobrej formie :). Saruniu, oczywiście dobre myśli lecą i do Twojej Koruni :) i do Semika Ewuni :). 1 Quote
Isabel Posted February 7, 2016 Posted February 7, 2016 Ode mnie również najlepsze, najcieplejsze myśli tak dla Semika, jak i dla Koruni :) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.