Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Lerka zrobiła mi w nocy pobudkę, a i rano było nieciekawie. Teraz odsypia. No, to szczepienie Pneumodogiem wstrzymane.

Może to reakcja na zmianę chrupek? - kupiłam jej te zdrowsze i bardziej chwalone. Póki co, wracamy do starych i chyba je jeszcze zamówię, bo mam mało, a z nowymi poczekamy. Oby nie jakaś infekcja :(

Posted

Biedna ptaszynka :( Może - dopóki masz te poprzednie chrupki - mieszaj je z nowymi? Ja na szczęście nigdy nie miałam psa, który źle reagowałby na zmianę karmy i mam nadzieję, że ta "dobra passa" się utrzyma ;)

Posted

Nutusiu, mieszam zawsze i to przez kilka dni - stopniowo. Nigdy nie zmieniam z dnia na dzień.

Bliss od zawsze, też reaguje na zmiany karmy, podobnie Max. Najgorzej było na Royalu - masakra. Myślałam, że Lerka, jako "bliżej natury", wolna jest od takich sensacji. Co prawda, wczoraj był ekstra smaczek (ale już go jadała) i parówka, a ona brzuszek ma malutki. Pieski zostały same w domu na dłużej i było na zachętę i w nagrodę ;).

Póki co, wracam do starej karmy, a wprowadzanie nowej,  odkładam na potem.

Posted

Moje piesy mają opanowane wracanie na przywołanie na piątkę. A Bliss - na celująco :) - i taka była od samego początku.

Ale ja nie miałam nigdy jamnika ;)

W domu rodzinnym mieliśmy jamniczkę :) sunia miała tak silny instynkt łowczy, że nie przepuściła żadnemu kurczakowi, który przeszedł na nasze podwórko od sąsiada. Oczywiście nie zjadała tylko dusiła.To zmobilizowało sąsiada do uszczelnienia ogrodzenia. Lerka też chyba ma jakiś gen łowcy, a może ma wśród przodków jamnika...?

 

A jeśli chodzi o karmę, to ja Wam ogólnie zazdroszczę, że Wasze psiaki ją jadają, bo mój żadnej nie chce tknąć :( Royal, Hill's i inne, wielu próbowałam i nic. Ale chyba nie da się przestawić na gotową karmę psa, który od zawsze je tylko gotowane. Wet ma jeden pomysł, przegłodzić 2 -3 dni, ale ja wiadomo, nie mam serca.

Posted

No, niestety - gorzej. Wczoraj dawałam jej normalnie jeść (tylko do starych chrupek wróciłam) i w nocy wychodziliśmy 3 razy. O godz. 7  - też było. Musiała coś zeżreć na spacerze :(.

Apetytu na "normalne" jedzenie nie ma i jest smutniejsza. Od dzisiaj daję  te lecznicze jelitowe i 2x1/4 metronidazolu.

Tragedii nie ma, tylko martwi mnie, że szczepienie pneumodogiem się odwleka, a przed hotelowaniem, lepiej to zrobić.

Posted

Albo coś zeżarła albo jakaś "jelitówka". Nasz Doktor w takich razach zaleca głodówkę ścisłą przez dobę, potem małe porcje rozgotowanego ryżu - często, ale po trochu i nifuroksazyd do tygodnia. Do wody odrobina siemienia lnianego dla wyścielenia podrażnionej błony śluzowej przewodu pokarmowego.

Posted

Ja na spacerach po ulicach trzymam psy na smyczy, bo mam już dość nocnych pobudek.

Dyziek kilkakrotnie czegoś się nażarł pod oknami (ludzie dokarmiają szczury chyba !) i w nocy miał rozwolnienie. Ciekawe, że nie w dzień.

 

A ta mała spod Orlenu jak mała ? Da radę cyknąć zdjęcie ?

Posted

 

Ja na spacerach po ulicach trzymam psy na smyczy, bo mam już dość nocnych pobudek.
Dyziek kilkakrotnie czegoś się nażarł pod oknami (ludzie dokarmiają szczury chyba !) i w nocy miał rozwolnienie. Ciekawe, że nie w dzień.
 
A ta mała spod Orlenu jak mała ? Da radę cyknąć zdjęcie ?

 

Mała spod Orlenu taka pekińczykowata, zdjęcia nie mam :(
Posted

Ryż rozciapany z glutem z siemienia i kilkoma chrupkami -  zjadła chętnie.

Teraz z racji pogody i trwającego (naszego) przeziębienia, nie co dziennie jeździmy na spacery i częściej chodzimy po osiedlu. Niestety, Lerka jest śmieciarą :( - Bliss udało mi się oduczyć od zjadania znalezisk. Cóż, Lerka też będzie chodzić wyłącznie na smyczy :(

Posted

W domu rodzinnym mieliśmy jamniczkę :) sunia miała tak silny instynkt łowczy, że nie przepuściła żadnemu kurczakowi, który przeszedł na nasze podwórko od sąsiada. Oczywiście nie zjadała tylko dusiła.To zmobilizowało sąsiada do uszczelnienia ogrodzenia. Lerka też chyba ma jakiś gen łowcy, a może ma wśród przodków jamnika...?

 

A jeśli chodzi o karmę, to ja Wam ogólnie zazdroszczę, że Wasze psiaki ją jadają, bo mój żadnej nie chce tknąć :( Royal, Hill's i inne, wielu próbowałam i nic. Ale chyba nie da się przestawić na gotową karmę psa, który od zawsze je tylko gotowane. Wet ma jeden pomysł, przegłodzić 2 -3 dni, ale ja wiadomo, nie mam serca.

 

Mieliśmy kiedyś suczkę, która robiła dokładnie to samo z kurczakami sąsiada, z tym że ona była... buldogiem francuskim :P

 

Co do suchej karmy to "przegłodzenie" czyli dawanie tylko karmy dopóki pies nie załapie, że albo zje to co jest albo nic. Wiem z doświadczenia (m.in. przy moim aktualnym tymczasowiczu Rudziku). Swoją drogą trudno się dziwić - kto by z własnej woli jadł twarde kulki kiedy w perspektywie ma pyszne gotowane mięsko ;)

 

Mała spod Orlenu taka pekińczykowata, zdjęcia nie mam :(

 

Ech :( I do tego pekińczykowata..

Ale może ona domna skoro wracając jej nie widziałaś...

  • Upvote 1
Posted

Mieliśmy kiedyś suczkę, która robiła dokładnie to samo z kurczakami sąsiada, z tym że ona była... buldogiem francuskim :P

 

Co do suchej karmy to "przegłodzenie" czyli dawanie tylko karmy dopóki pies nie załapie, że albo zje to co jest albo nic. Wiem z doświadczenia (m.in. przy moim aktualnym tymczasowiczu Rudziku). Swoją drogą trudno się dziwić - kto by z własnej woli jadł twarde kulki kiedy w perspektywie ma pyszne gotowane mięsko ;)

 

Niestety, mój nie tknie suchej karmy choćby nie wiem co, patrzy obrażony jakby mu ktoś krzywdę robił. Próbowałam go tak przetrzymać dzień, dłużej nie mam serca. Jeśli chodzi o mięso to też jest bardzo wybredny, i jak ryż lub makaron za bardzo mi się rozgotują to też nie zje. Typowy francuski piesek :)

 

 

Lerce życzę zdrówka!

Posted

Od końca marca.

Teraz Lerka i Bliss, odsypiają stresy związane z krótką wizytą Obcego. Lerka na niego szczekała, jak mogła najgłośniej i próbowała go wypędzić. Waleczna ptaszyna ;). Szoguna, znała ze spacerów, ale to nie znaczy, że będzie go tolerować u siebie w domu :)

Posted

Lerka już OK. Dzisiaj zaszczepiłam ją pneumodogiem. Bardzo ją lubię, ale jak mam nadal prowadzić bdt, to będziemy musiały się kiedyś rozstać. Na szczęście, jeszcze nie teraz :) . Chociaż, gdyby nie Lerka, to problem Pomidorowej, byłby rozwiązany.

Cóż, zawsze jest jakaś Lerka i jakaś Pomidorowa......:(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...