konfirm31 Posted December 19, 2014 Share Posted December 19, 2014 No popatrz :). Będę musiała zapożyczyć od Ciebie "tego pomysła" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 20, 2014 Share Posted December 20, 2014 Frida już u siebie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 21, 2014 Author Share Posted December 21, 2014 Frida u siebie, a i Benio pojechał do domu tymczasowego, który ma szansę stać się stałym. Powodzenia pieski. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 Benio piękny facet. Kto go pozna, pewnie w nim się zakocha :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 Bardzo się cieszę,zwłaszcza z dt dla Benia. Czy jest możliwość,że dt zakocha się w pięknym superpsie i stanie się ds? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 21, 2014 Author Share Posted December 21, 2014 Szansa jest. Zobaczymy, jak to wyjdzie. A tu Frida kanapowo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kabaja Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 Firda w domu i Benio w dt to cudowne wieści :) a że opiekunowie się w nich zakochają to myślę ,że pewne jak dwa razy dwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 21, 2014 Author Share Posted December 21, 2014 Tylko o Marcysię nikt nie pyta :( Jest mi strasznie smutno z jej powodu. Niestety na razie nie mam kiedy uzupełniać kolejnych psiaków. Mąż mi wczoraj powiedział - i ma niestety rację - że sam wikt i opierunek jeśli chodzi o dzieci, nie wystarczy. Muszę trochę dystansu złapać, bo nie mogę pozwolić, aby cokolwiek działo się kosztem moich dzieci. To są małe szkraby, które jeszcze mamusiowe są bardzo. Także zwolnię trochę, mimo że serce mi krwawi, bo chciałabym robić wszystko, co w mojej mocy, aby wyadoptowywać kolejne bidy :( Jak się za to brałam, to nie przypuszczałam, że aż tak się zaangażuję. Myślałam, że znajdę równowagę, ale zbyt mnie to wszystko pochłania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 Florentyno, robisz bardzo dużo dla psów. A to wciąga - widzę to po sobie ;). Tyle, że ja już emerytka, małych dzieci nie mam, nawet wnuki mieszkają daleko. Czasami, trzeba zwolnić. Wszystkich znanych nam bied, nie wyadoptujemy, nie znajdziemy im domów - taka jest prawda :(. Na miejsce wyadoptowanych dziś, jutro przyjdą kolejne i....będzie ich przybywać, o ile nic się nie zmieni w świadomości społecznej. I to zarówno "na dole" jak i "na górze" :(. Życzę Ci znalezienia tej równowagi, chociaż dobrze wiem, jakie to trudne ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 Tylko o Marcysię nikt nie pyta :( Jest mi strasznie smutno z jej powodu. Niestety na razie nie mam kiedy uzupełniać kolejnych psiaków. Mąż mi wczoraj powiedział - i ma niestety rację - że sam wikt i opierunek jeśli chodzi o dzieci, nie wystarczy. Muszę trochę dystansu złapać, bo nie mogę pozwolić, aby cokolwiek działo się kosztem moich dzieci. To są małe szkraby, które jeszcze mamusiowe są bardzo. Także zwolnię trochę, mimo że serce mi krwawi, bo chciałabym robić wszystko, co w mojej mocy, aby wyadoptowywać kolejne bidy :( Jak się za to brałam, to nie przypuszczałam, że aż tak się zaangażuję. Myślałam, że znajdę równowagę, ale zbyt mnie to wszystko pochłania. Jak ja CIę dobrze rozumiem.... żeby utrzymać Wierę w hoteliku prawie rok codziennie po kilka godzin robiłam rożne bazarki, focilam fanty, wstawiała, potem pakowałam wysylałam - no i piekłam niezliczone ilości ciasteczek wątróbkowych - więc piekarnik chodził jak to się mówi dzień i noc.... Odkąd Wierka znalazła dom - też musiałam wziąść trochę wlnego od dogo - zwłaszcza że w międzyczasie walczyliśmy wszyscy o Tofika - 16 letniego Jamnika którego miałam na tymczasie ale tylko 5 miesięcy - najbliżsi wiedzą ile spałam - czasem prawie wogóle - do tego praca zawodowa, kolejny chory kot na tymczasie ( obecnie na DS u mnie ) więc fizycznie nie dawałam sobie już rady.... teraz jestem na etapie " odsapnąć od dogo.... " ale nadal mam 2 tymczasy na utrzymaniu z Ziutką w BDT i ruszam powoli z bazarkami - czasem odrobina dystansu jest konieczna aby potem móc wrócić z większą siłą! Czego i Tobie życzę:) a następnym razem jak będziesz się wybierała do Błędowa daj znać :) chętnie potowarzyszę - wezmę aparat porobię zdjęcia itp :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted December 22, 2014 Share Posted December 22, 2014 Florentyno,cóż mi pozostało innego jak podpisać się pod przedmówczyniami. Dystans jest bardzo potrzebny,tylko czemu tak o niego trudno. Ja też jestem emerytką i na dodatek mało mobilną. Wszystko mnie denerwuje i ludzie co zwierzaczki na poniewierkę skazują i władze,które nic nie robią,żeby przerwać ten łańcuch biedy i bezdomności. Fakt,że nie mogę pomagać tak jak bym chciała,chyba najbardziej mnie dobija. Muszę jednak myśleć w miarę racjonalnie ,wszak istotami rozumnymi jesteśmy. Pozdrawiam Cię serdecznie i Twoje dzieciaczki. Będę tu zaglądała,żeby podrzucić wątek w czasie Twojej nieobecności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 22, 2014 Share Posted December 22, 2014 Najważniejsze, że sobie uświadomiłaś ten brak równowagi - to już połowa sukcesu! Frida na kanapie, bez ruchu (!) - to jest to :) A o Beniu nic nie wspominałaś, ale bardzo, bardzo się cieszę! Na Marcysię i pomoc dla niej też przyjdzie czas... Bo w to, że odpuścisz, nie wierzę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 22, 2014 Author Share Posted December 22, 2014 Dziękuję za słowa otuchy. Są cenne :) Nutusiu pewnie, że nie odpuszczę. Tak zupełnie nie. Nie mogę przestać tam jeździć. Moją mamę już tym zaraziłam, jeszcze ciocię namówię. I dwie koleżanki też już tam bywają. A im więcej wyadoptuję zwierzaków z Błędowa, tym więcej będą mogły zabrać z Kotlisk :( Kejciu pewnie, że dam Ci znać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 a jamnisia, jeszcze tam jest?.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 a jamnisia, jeszcze tam jest?.... Jest :( I jeszcze jamnisiowaty piesek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 23, 2014 Author Share Posted December 23, 2014 Jamnisiowata jest sunia (ta czarna) młodziutka, około roku. Rudy jamnik jest samcem trochę starszym ok. 5-letnim. Obydwa psiaki są powypadkowe, miały operowane tylne łapki, ale już śmigają jak szalone. Widziałam je dwa miesiące temu, kiedy te łapki były wykręcone i psiaki nie podpierały się w ogóle na nich i teraz w niedzielę. Naprawdę są pięknie poskładane. Przynajmniej na moje oko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 Wpadłam zobaczyć co słychać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 24, 2014 Share Posted December 24, 2014 Ja też z życzeniami dla Psów i dal Ludzi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 26, 2014 Author Share Posted December 26, 2014 Suzi, kolejna błędowska piękność - tyle, ze jeszcze psie dziecko. Ma około roku, jest wysterylizowana. Łagodna, żywiołowa, bardzo lgnie do ludzi. Jej tatą był husky. Jest naprawdę piękna. Lubi dzieci, inne psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 26, 2014 Author Share Posted December 26, 2014 Black - pies dla aktywnych. Fajny, wesoły, młody psiak, który potrzebuje ludzi, którzy będą umieli mu wyznaczyć granice i nauczyć zasad. Jest bardzo żywiołowy, świetny psiak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted December 27, 2014 Share Posted December 27, 2014 Zaglądam zgodnie z obietnicą. Fajne psiaczki,wesołe minki jeszcze mają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 27, 2014 Share Posted December 27, 2014 Jest :( I jeszcze jamnisiowaty piesek... I jest na tych jamniczych stronkach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 27, 2014 Share Posted December 27, 2014 Też zaglądam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 Berta - 3 miesięczny szczeniak szuka domku... Dziś byłam świadkiem powrotu szczeniaczka z nieudanej adopcji. Powód - psiak jest za duży! Sunia została wyadoptowana przez dom tymczasowy - i niestety nie była to zbyt udana adopcja, bo Państwo zwrócili sunię po JEDNEJ dobie. Nawet nie zdążyli jej poznać, jej gabaryty zaważyły... Bardzo płakała jak się zorientowała, że nie wraca już z Państwem, którzy ją przywieźli, patrzyła w oczy, ale to nic nie dało. Została w Fundacji bo..... jest za duża. Berta ma dopiero 3 miesiące, jest duża (jako dwumiesięczny szczeniak ważyła 15 kg), puchata i kochana. I zupełnie nie rozumie, czemu została.... Nie zrobiła nic złego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 malagos - jamniki nadal są w Błędowie. Żadna fundacja się po nie nie zgłosiła :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.