Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jakby co - pamiętajcie że ja zawsze mogę krótkoterminowo przetrzymać maleństwo w Warszawie jeśli będzie potrzeba transportowa

Posted

Kcd - dziekuję :). Jak co, to zadzwonię:)

Jednak Państwo Warszawscy, przyjechali po sunię. Zadzwonili rano i umówili się. Podobno przemili młodzi ludzie.

I....przyjechali po czarnuszkę, a wzięli płową sunię. Bo na żywo, to w niej sie zakochali. Będzie się nazywała Nutella(tj Nutka ;)).

Potem, zawracałam głowę malagos i Nutusi telefonami , ale może - z dobrym skutkiem?

Teraz wróciłam do domu z wojaży PKS -em do Stolicy, psy się ucieszyły TZ - też.

Posted

Dziekuję za kciukanie :) .

Na @ zgłosił się bardzo fajny domek, ale ....... z Danii i........ po beżową.  I pytają ,czy będzie duża( jak dorośnie) i czy jest zaczipowana. Odpisałam, że teraz jest tylko czarnulka i nie wiadomo, jaka będzie w przyszłości. Raczej nieduża, ale - kto wie? Kundelki już tak mają. Czipowana - tez nie jest - wiem, że to konieczne do paszportu. Zobaczymy, czy korespondencja się rozwinie.......

Posted

Bardzo się cieszę, że ogłoszenia przyniosły skutek i stan szczeniaków zmniejszył się o 50% ;)

Dobrze konfirm, że ogłosiłaś malutką czarnulkę osobno, bo przynajmniej jak ktoś będzie dzwonił, to konkretnie o nią, a nie o siostrzyczkę. Można by też pomyśleć o wyróżnieniu ogłoszenia, jeśli macie jakiś grosik, bo na mazowieckie strasznie dużo osób robi ogłoszenia i ogłoszenia szybciutko spadają na dalsze strony.

Powodzenia smoczku na nowej drodze życia! :)

Posted

 O wszystkim zadecyduje opiekunka szczeniaków. Ja jestem (przy Waszej pomocy - dziękuję :)), tylko pasem transmisyjnym. Pośredniczę. I tak nikt wszystkiego nie sprawdzi. Nie ma nigdy  pewności......Może, liczy się intuicja, lub - los szczęścia?

 Dlatego proszę o kciuki :) - to jest to zaklinanie losu ;).

Posted

Jestem przeciwnikiem takich adopcji, o których z góry wiadomo, że nic nie wiadomo. Sunia śliczna, na pewno znajdzie dom, który będzie można sprawdzić.

Posted

Można spróbować poszukać kogoś do wizyty. Mi się w Anglii udało. Ale wiadomo, w Anglii teraz więcej Polaków niż Anglików :megagrin:

Za to w Luksemburgu wizyty nie było. Ale Państwo sami przyjechali do Polski po psiątko i wyszedł z tego domek, który przeszedł najśmielsze moje oczekiwania! :jumpie:

Posted

Nie ryzykowałabym...

Ja wyadoptowałam ze schronu sunię do Niemiec (Polacy) ale tylko dlatego ,że moja córka mieszka w pobliżu.

Byłam tam nawet ostatnio z wizytą poadopcyjną i mam non stop fotorelacje:)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...