Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

:) Dogowaty to on nie jest z żadnej strony... ;)

Zaglądam ale nie bardzo mam jak pomóc finansowo przy 5 psach na utrzymaniu.., co prawda mam w stajni wolne boksy i rozmyślam o przerobieniu ich na hotelik żeby nie stały bez sensu puste ale na dzień dzisiejszy to tylko boksy..

 

Zastanawiam się- ten właściciel mimo wszystko chyba na swój sposób lubił te psy ? Czy za chwilę nie będzie tam kolejnego lub kolejnych?? Czy w takich sytuacjach gdzie wydaje się to być nie psychopatyczny właściciel,a życiowo niezaradny, chory(nałóg) nie działa próba edukacji właściciela i monitorowania stanu psów z pewnym wsparciem(typu zakup budy,poprawa kojca,kastracja)- jako rozwiązanie w sumie chyba tańsze i bardziej długofalowe?(ile kolejnych psów da się radę zabierać..)

Posted

:) Dogowaty to on nie jest z żadnej strony... ;)

Zaglądam ale nie bardzo mam jak pomóc finansowo przy 5 psach na utrzymaniu.., co prawda mam w stajni wolne boksy i rozmyślam o przerobieniu ich na hotelik żeby nie stały bez sensu puste ale na dzień dzisiejszy to tylko boksy..

 

Zastanawiam się- ten właściciel mimo wszystko chyba na swój sposób lubił te psy ? Czy za chwilę nie będzie tam kolejnego lub kolejnych?? Czy w takich sytuacjach gdzie wydaje się to być nie psychopatyczny właściciel,a życiowo niezaradny, chory(nałóg) nie działa próba edukacji właściciela i monitorowania stanu psów z pewnym wsparciem(typu zakup budy,poprawa kojca,kastracja)- jako rozwiązanie w sumie chyba tańsze i bardziej długofalowe?(ile kolejnych psów da się radę zabierać..)

 

Norel,ale właśnie on im już "poprawił " warunki bytowe po jednej interwencji. To co widać na zdjęciach,to właśnie ta "poprawa".

Niektórych ludzi nie da się edukować...straszne,ale prawdziwe.

Posted

Duży jest chwilowo u mnie, na dniach pojedzie do hotelu. Jest ufny, łagodny, nie był bity. Musi mieć odpowiedzialnego opiekuna bo cały czas kombinuje, żeby uciec. Kiedy chodziłam z nim blisko ogrodzenia dosłownie mierzył wzrokiem wysokość siatki. Nie można go spuszczać ze smyczy, musi być w budynku albo w zadaszonym kojcu. Opcja zimowania w budzie wykluczona, ma krótką sierść. Wczoraj miał biegunkę, dzisiaj nie całkiem uformowaną ale prawie zdrową kupę. Dostał wczoraj odrobaczenie i na kark odpchlenie. Niestety, odpchlenie prysnęło na mnie i nie całą dawkę stosowną do wagi dostał. Trzeba będzie powtórzyć albo kupić mu obrożę przeciw pchłom. Za zgodą dziewczyn ze stowarzyszenia  kupiłam mu dobre szelki, obrożę i identyfikator.

Posted

"Duży" to chyba jednak nie nasz poszukiwany Grysiek :( widzę u niego "pręgi" :) taki duży pręgusek ;)  super psiak :)

Duży był już widziany w okolicy w ubiegłym roku. A Gryś - o ile dobrze pamiętam - zaginął w marcu tego roku.

To kolejne biedactwo podobne do Grysia.

Posted

Melduję się na zaproszenie Jolantiny

 

A ja wszystkim dziękuję za meldunki!

i ja się melduję u psiaków. Muszę popłacić swoje deklaracje i zobaczę ile będę mogła pomóc ale niestety tylko jednorazowo.

To jest stety (taki dziwoląg mi wyszedł, jak nie usunęłam) a nie niestety!

Posted

:) Dogowaty to on nie jest z żadnej strony... ;)

Zaglądam ale nie bardzo mam jak pomóc finansowo przy 5 psach na utrzymaniu.., co prawda mam w stajni wolne boksy i rozmyślam o przerobieniu ich na hotelik żeby nie stały bez sensu puste ale na dzień dzisiejszy to tylko boksy..

 

Zastanawiam się- ten właściciel mimo wszystko chyba na swój sposób lubił te psy ? Czy za chwilę nie będzie tam kolejnego lub kolejnych?? Czy w takich sytuacjach gdzie wydaje się to być nie psychopatyczny właściciel,a życiowo niezaradny, chory(nałóg) nie działa próba edukacji właściciela i monitorowania stanu psów z pewnym wsparciem(typu zakup budy,poprawa kojca,kastracja)- jako rozwiązanie w sumie chyba tańsze i bardziej długofalowe?(ile kolejnych psów da się radę zabierać..)

 

 

Jeśli opiekun nie jest w stanie zadbać o elementarne potrzeby psiaków ani ich nie widzi  , to żadna doraźna pomoc niczego nie zmieni.

Poza tym ludzie muszą mieć w końcu świadomość, że jak mnie nie stać na psa, to go sobie nie sprawiam.

Przy interwencjach  zawsze priorytetem jest  namówienie  właścicieli do poprawienia warunków.

Kilka razy darowaliśmy psom budy, sterylizowane były suki, wspomagaliśmy karmą, choć na ogół  nasze starania traktowane były  jako fanaberie nawiedzonych bab…

W tym konkretnym przypadku, Pan faktycznie  jest osobą niezaradną, ale też nie czuje się odpowiedzialny za psa (Rokiego) , (nie on jest jego właścicielem).

Wątpię,   by w najbliższym czasie pojawił się tam kolejny zwierzak.

Pan sam przyznał że nie ma obecnie warunków by psa utrzymać i poprawić jego egzystencję.

 

Gorączkowo szukamy Rokiemu jakiegoś nie hotelikowego miejsca na ziemi.

Czy ktoś mógłby zrobić wydarzenie na fb ? Bardzo , bardzo proszę...

Posted

Jestem na zaproszenie jolantiny- w tym momencie nie mam niestety jak pomóc finansowo. Będę śledzić wątek i jak cos ekstra wpadnie to będę pamiętać o tych biedakach.

Posted

Witam Gości!

Wątek Rokiego na forum rodezjanów:

http://www.rrclub.pl/forum/viewtopic.php?t=2979

 

Nic nie napisałam nt. jego charakteru, stosunku do ludzi i innych ( obcych) zwierząt.

Jakby można trochę info na ten temat, to dopiszę.

Ładnie to napisałaś, Wszystko z tego wynika.

 

Na fb nie działam , nie potrafię założyć wydarzenia.Ale jeżeli ktoś mógłby założyć wydarzenie na fb, to postaram się zaktywizować i tam też będę.

 

Co teraz słychać u Dużego i u Małej?

Posted

Duży był na półtoragodzinnym spacerze. Jest rewelacyjny, ładnie chodzi na smyczy, nie reaguje na psy szczekające w ogrodach, nie reaguje na ludzi. Ma dobry kontakt z osobą, która go prowadzi, idąc na luźnej smyczy przybiega zawołany. Kupa dalej wygląda jak góra błota, nie jest jeszcze uformowana. Ma apetyt, nie je łapczywie, delikatnie bierze smaczki z ręki. Zamknięcie takiego psa w kojcu, w hotelu, jeszcze za dużą kasę to ostateczność. Trzeba szukać domu tymczasowego, pies nie sprawi problemu. U mnie zostać na czas nieograniczony nie może bo mimo, że poświęcam mu czas, jest w kojcu. Ja z kolei nic jeszcze dzisiaj nie zrobiłam poza zajmowaniem się psami. I to już trwa 4 dzień bo choroba szczeniaka, wizyty przedadopcyjne, duże stado itd. Zaraz idę do swojej pracy i będę pracować do 4 rano. Czas na sen to od 5 do 8.30. Dlatego bardzo proszę, znajdźmy mu wspólnymi siłami dom tymczasowy, w którym będzie odpowiednio traktowany.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...