Jump to content
Dogomania

Warto wierzyć w cuda! Po blisko 2 latach w DT, Imka znalazła super domek! W małym ciałku wielki strach...


Nutusia

Recommended Posts

Oczywiście się dołączam do "wierzących mantrowiczek"

Sory za zmianę tematu, ale zapraszam bardzo serdecznie Wszystkie Zaprzyjaźnione Osoby z kółka mantrowego na  nowy bazarek z moimi hand made - tym razem świątecznymi :)

 

http://www.dogomania.com/forum/topic/333921-swi%C4%99ta-tu%C5%BC-tu%C5%BC-szyde%C5%82kowe-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-do-6xii2015/

Link to comment
Share on other sites

Imka jest hałaśliwym tchórzem ;) Na każdy dziwny dla niej, obcy dźwięk reaguje przeraźliwym szczekaniem, aż uszy puchną :( I bardzo boi się drążka, którym otwieramy klapę od schodów na strych. Ale już np. kija od szczotki czy mopa się nie boi. A każdy dziwny jej zdaniem przedmiot (czyli wszystko, z wyjątkiem smaczków :)D w naszych rękach powoduje, że oddala się na bezpieczną odległość. Już nie ucieka jak kiedyś, ale obserwuje z bezpiecznej odległości i w razie czego... szczeka (co doprowadza mnie do białej gorączki - tym bardziej, że natychmiast przyłącza się do szczekania cała reszta!!! :().

 

Lesio ma fatalne wyniki. W szczególności wątrobowe :( Od jutra wracamy do Vetorylu i nie ma zmiłuj - zostaje z nami do końca :( W dodatku test hamowania wypadł tak źle, że podwajamy dawkę. Ostatnio Lesio miał poważny kłopot, żeby usiąść, łapki się rozjeżdżały. W marnej formie jest nasz staruszek, niestety :(

Link to comment
Share on other sites

Taką jazgoczącą  szczekaczką, jest i Lerka, ale ona szczeka nie z obawy, a ostrzega - np jak ktoś obcy  wejdzie na klatkę, lub chodzi pod oknem. Odkurzacza i innych groźnych przedmiotów, których sie boi Bliss - ona nic a nic. I tylko nakładanie szelek, budzi w niej strach i nawiewa przed nimi, chowając się pod stół.....

 

Za Lesia, trzymam kciuki. Straszna jest starość  - i ludzi i psów :(

Link to comment
Share on other sites

Imka nie doprowadzaj Nutusi do białej gorączki, nie wolno!

Ale Fasolka też jest szczekaczka tylko ona szczeka kiedy nie wie co ma zrobić ("chciałabym i boję się więc poszczekam" ;)) i niestety kiedy się cieszy. A oprócz tego z radości podszczypuje w łydki, szczególnie rano kiedy dopiero co wstanę z łóżka :P

 

Lesiu trzymaj się ciepło i nie dawaj choróbsku!

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o szczekanie, to Czetka szczeka pośpieszając napełnianie miski i przy podawaniu Kalmvetu, co raczej wydłuża ten proces, bo mnie szlag trafia, ręce mi się trzęsą i nurzanie kapsułki w maśle trwa dwa razy dłużej :D

Ale Czetka przynajmniej ma nieco lepszy głosik od Imki. Śmiałam się do p. Kasi, że Czetusia ma szczek... nowofunlanda! P. Kasia mi odpisała, że jej Bajka tak rzadko szczekała, że nawet nie pamięta tembru jej głosu. Uspokoiłam, że przy Czetce trudno będzie zapomnieć i nadrobi ona z nawiązką niską szczekowość Bajeczki ;)

Link to comment
Share on other sites

 

 

Lesio ma fatalne wyniki. W szczególności wątrobowe :( Od jutra wracamy do Vetorylu i nie ma zmiłuj - zostaje z nami do końca :( W dodatku test hamowania wypadł tak źle, że podwajamy dawkę. Ostatnio Lesio miał poważny kłopot, żeby usiąść, łapki się rozjeżdżały. W marnej formie jest nasz staruszek, niestety :(

 

 

Trzymam kciuki za Lesia. Wiem, że to duży koszt, ale mam nadzieję, że zwiększona dawka Vetorylu postawi go na łapencje

Link to comment
Share on other sites

Pal sześć koszt! Teraz Vetoryl ma być ogólnodostępny i cena powinna być niższa (jutro się przekonam).

Doktor powiedział tak: "Pani Magdo, musimy podawać Vetoryl, bo dzięki temu przedłużamy mu życie". A jak musimy, to musimy, wiadomo. Najważniejsze, żeby Lesław był w dobrej formie i nie cierpiał.

Link to comment
Share on other sites

Pal sześć koszt! Teraz Vetoryl ma być ogólnodostępny i cena powinna być niższa (jutro się przekonam).

Doktor powiedział tak: "Pani Magdo, musimy podawać Vetoryl, bo dzięki temu przedłużamy mu życie". A jak musimy, to musimy, wiadomo. Najważniejsze, żeby Lesław był w dobrej formie i nie cierpiał.

Nie chodzi o samo przedłużenie życia, tylko o jego jakość, dlatego wyboldowałam ostatnie zdanie.

Jestem przeciwko "uporczywej terapii" , zarówno u psów , jak i u ludzi(z uwzględnieniem własnej osoby), ale to Ty, Nutusiu wiesz, do jakiego stopnia i do jakiego momentu, Wasz Lesław będzie cieszył się swoim obecnym psim życiem. To najtrudniejszy moment odpowiedzieć samemu sobie - czy to już? - bo nasz pies nam niestety takiej odpowiedzi nie udzieli....

Oby Lesio jak najdłużej był szczęśliwy po tej stronie tęczy, a Wy - razem z nim :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Chodzi o to, że bez Vetorylu życie Lesiny byłoby już teraz króciutkie i w dodatku bolesne. Dzięki Vetorylowi to życie mu przedłużymy, w komforcie. Na razie się nie zastanawiam o ile i niech tak zostanie jak najdłużej...

Ma staruszek swoje dziwactwa, swoje prawa i wszystko mu wolno - niech ma! :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...