Jump to content
Dogomania

Maleństwa ze schronu błagają o ratunek...


ewu

Recommended Posts

2 godziny temu, ewu napisał:

Tak  maja byc w sobote w schronisku.

 

1 godzinę temu, mari23 napisał:

.......................!!!!!!!!!!!!!!!!! Ludwiczku, już w sobotę...

Nie, nie będę się cieszyć, nie chcę zapeszać..... nie cieszę się!

 

58 minut temu, Tyśka) napisał:

Ja tak samo :) :D

Ja też się ogromnie nie cieszę  :)

Link to comment
Share on other sites

Zobaczymy. Jedno mnie martwi - Ludwik  nie jest spokojny na spacerach a Państwo z jednej strony domu mają park a z drugiej trasę szybkiego ruchu i żadnego płotu oddzielającego trasę od bloku nie ma.

Nigdy wcześniej nie mieli psa.

Link to comment
Share on other sites

Od wczoraj koresponduję z pewną panią, która odpowiedziała na moje ogłoszenie, że szukamy dla  Milo domu.

Pani

Cytat

Proszę podać orientacyjny wiek psa. Czy będzie tolerował suczkę i koty?
Pozdrawiam.

Ja

Piesio ma około 8 lat. Trudno powiedzieć jaki jest jego stosunek do kotów, bo w schronisku nie ma kontaktów z kotami.
Bardzo dziękujemy za zainteresowanie pieskiem <3> W tej chwili trwają rozmowy z osobą, która chciałaby być domem tymczasowym dla Milo. Nie wiemy jak się zakończą.
Czy Pani byłaby ewentualnie chętna dać mu DS? Jeśli tak, to proszę podać gdzie Pani mieszka, w Krakowie, czy poza?
Pozdrawiam
Elżbieta

Pani

Cytat

Chcę wziąć psa na stałe. Mam w domu pięcioletnią suczkę i dwa koty. Do tej pory miałam dwa psy ale piętnastoletni Szarik odszedł miesiąc temu. Mieszkam w Kluczach koło Olkusza w domu z ogródkiem. Jestem emerytką.

Ja

Bardzo Pani dziękuję za zainteresowanie się Milo. Myślę, że Milo miałby bardzo dobrze właśnie w domu z ogrodem, gdzie nie musiałby chodzić po schodach, co dla niewidzącego psa jest uciążliwe.
Czy zgadza się Pani na spotkanie przed adopcją i umowę adopcyjną?

 

Co o tym myślicie?  Czy mamy kogoś w tamtej okolicy kto mógłby przeprowadzić wizytę PA?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

Od wczoraj koresponduję z pewną panią, która odpowiedziała na moje ogłoszenie, że szukamy dla  Milo domu.

Pani

Ja

Piesio ma około 8 lat. Trudno powiedzieć jaki jest jego stosunek do kotów, bo w schronisku nie ma kontaktów z kotami.
Bardzo dziękujemy za zainteresowanie pieskiem <3> W tej chwili trwają rozmowy z osobą, która chciałaby być domem tymczasowym dla Milo. Nie wiemy jak się zakończą.
Czy Pani byłaby ewentualnie chętna dać mu DS? Jeśli tak, to proszę podać gdzie Pani mieszka, w Krakowie, czy poza?
Pozdrawiam
Elżbieta

Pani

Ja

Bardzo Pani dziękuję za zainteresowanie się Milo. Myślę, że Milo miałby bardzo dobrze właśnie w domu z ogrodem, gdzie nie musiałby chodzić po schodach, co dla niewidzącego psa jest uciążliwe.
Czy zgadza się Pani na spotkanie przed adopcją i umowę adopcyjną?

 

Co o tym myślicie?  Czy mamy kogoś w tamtej okolicy kto mógłby przeprowadzić wizytę PA?

Elu brzmi dobrze

Link to comment
Share on other sites

45 minut temu, Tyśka) napisał:

To poproszę na pw o kod pocztowy, miejscowość (a jeśli jest większa to ulica/osiedle) :) 

Tysiu kochana na razie nie wiem nic więcej, ponad to, że pani mieszka w Kluczach. O ile wiem, to nie jest jakieś duże miasto, raczej miasteczko.

Z netu:

Klucze – wieś w Polsce położona w województwie małopolskim, w powiecie olkuskim, w gminie Klucze. Miejscowość jest siedzibą gminy Klucze.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, ewu napisał:

Byc moze Magda tam pojedzie. 

Czekam na info.

Basiu długo rozmawiałam z Panią i pani jest zdecydowana adoptować Milo po Świętach. Pani mieszka w domu z ogrodem, posesja ogrodzona. Ma 5 letnią sunię i 2 koty. Jest emerytką więc większość czasu spędza w domu. Adoptowała psa, też niewidomego, ale od początku polował na jej sunię i koty, aż w końcu dopadł sunię i bardzo dotkliwie poturbował. Były prześwietlenia, szycie, wizyty u weta. Zmuszona była oddać psa do DT.  Pomimo tego incydentu chce pomóc psu , który ma marne szanse na adopcję, ale psa zdecydowanie łagodnego, akceptującego inne zwierzęta. Jeśli takim jest Milo, to będzie miał dobry dom. Pani przyjechałaby z córką po Milo po świętach.
Dlatego trzeba byłoby szybko zorganizować wizytę PA. Pani zgadza się i na umowę także.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Basiu długo rozmawiałam z Panią i pani jest zdecydowana adoptować Milo po Świętach. Pani mieszka w domu z ogrodem, posesja ogrodzona. Ma 5 letnią sunię i 2 koty. Jest emerytką więc większość czasu spędza w domu. Adoptowała psa, też niewidomego, ale od początku polował na jej sunię  koty, aż w końcu dopadł sunię i bardzo dotkliwie poturbował. Były prześwietlenia, szycie, wizyty u weta. Zmuszona była oddać psa do DT.  Pomimo tego incydentu chce pomóc psu , który ma marne szanse na adopcję, ale psa zdecydowanie łagodnego, akceptującego inne zwierzęta. Jeśli takim jest Milo, to będzie miał dobry dom. Pani przyjechałaby z córką po Milo po świętach.
Dlatego trzeba byłoby szybko zorganizować wizytę PA. Pani zgadza się i na umowę także.

Jane:) jutro pogadam jezcze z Magda

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, ewu napisał:

Ludwik w swoim domu:)

Cudownie! Mam po nim wyróżnione ogloszenie. Na jakiego psiaka podmienić?

EDIT: Podmieniłam na szczeniaki od Marty z Biłgoraja... bo szczeniaki straciły DT z powodu... zaszczepienia i poinformował o tym (że nie przyjmie z ich powrotem) Martę, kiedy psiaki po szczepieniu siedziały z nią w samochodzie. Są awaryjnie zabezpieczone, ale nie mogą tutaj być na dłużej.

 

EDIT 2: Okazalo się, że jeden ze szczeniaków znalazl juz domek, został jeszcze jeden, Bruno.

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, ewu napisał:

Jane:) jutro pogadam jezcze z Magda

Basiu to rozmawiaj,jest ogromna szansa na dom dla Milo.Skoro pani leczyła swojego psa to też zajmie się leczeniem Milo.Właśnie Milo będzie potrzebował Lecznicy aby była dostępna.Jeszcze jest plus,że pani przyjedzie po Milo.Tylko jeszcze aby był kontakt bo w przypadku Milo jest to bardzo potrzebne.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.12.2020 o 22:29, elik napisał:

Tysiu kochana na razie nie wiem nic więcej, ponad to, że pani mieszka w Kluczach. O ile wiem, to nie jest jakieś duże miasto, raczej miasteczko.

Z netu:

Klucze – wieś w Polsce położona w województwie małopolskim, w powiecie olkuskim, w gminie Klucze. Miejscowość jest siedzibą gminy Klucze.

Już piszę, bo nie wiem czy Magda może zrobić wizytę :) Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś z Klucz :).

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

Basiu to rozmawiaj,jest ogromna szansa na dom dla Milo.Skoro pani leczyła swojego psa to też zajmie się leczeniem Milo.Właśnie Milo będzie potrzebował Lecznicy aby była dostępna.Jeszcze jest plus,że pani przyjedzie po Milo.Tylko jeszcze aby był kontakt bo w przypadku Milo jest to bardzo potrzebne.

Tak, to jest szansa dla Milo na spokojne, dobre dożycie przy boku kochającego Człowieka. Tylko Milo nie może być w fazie leczenia. Pani emerytura i brak na miejscu gabinetu wet. z pełnym oprzyrządowaniem uniemożliwiają leczenie Milo z poważnego stanu. Pani nie jest mobilna. Musielibyśmy doprowadzić zdrowie Milo do jak najlepszego stanu i dopiero przekazać go Pani nomen omen Elżbiecie. Tak więc adopcja milo nie będzie taka prędka. Jutro skontaktuję się z wetką i poproszę o propozycje leczenia w oparciu o wyniki badania krwi.
Pani  Elżbieta zapewnia, że będzie utrzymywać kontakt. Prosiła tylko, żeby osoba, która przyjedzie na spotkanie miała założoną maseczkę. Zapewniłam, że tak będzie.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyśka) napisał:

Już piszę, bo nie wiem czy Magda może zrobić wizytę :) Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś z Klucz :).

Mam nadzieję, że się znajdzie  :) Jednak sprawa nie jest tak pilna, jak początkowo się wydawało. Stan zdrowia Milo wymaga podratowania i dopiero wtedy będzie mógł być adoptowany. Z pewnością nie nastąpi to przed Nowym Rokiem.

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, elik napisał:

Mam nadzieję, że się znajdzie  :) Jednak sprawa nie jest tak pilna, jak początkowo się wydawało. Stan zdrowia Milo wymaga podratowania i dopiero wtedy będzie mógł być adoptowany. Z pewnością nie nastąpi to przed Nowym Rokiem.

Jeżeli wet zaleci odpowiednie leczenie to nie widzę problemu aby był adoptowany wraz z lekami i zaleceniami.Może nawet będzie pani gotować Milo a więc na pewno wątroba podreperuje się.Obawiam się,że jeżeli będzie się zwlekać z adopcją to pani sobie znajdzie inną bidę bo jest ich sporo.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Anula napisał:

Jeżeli wet zaleci odpowiednie leczenie to nie widzę problemu aby był adoptowany wraz z lekami i zaleceniami.Może nawet będzie pani gotować Milo a więc na pewno wątroba podreperuje się.Obawiam się,że jeżeli będzie się zwlekać z adopcją to pani sobie znajdzie inną bidę bo jest ich sporo.

Anulko pominęłaś to, co napisałam w poprzednim poście, dlatego zacytuję

Cytat

Pani emerytura i brak na miejscu gabinetu wet. z pełnym oprzyrządowaniem uniemożliwiają leczenie Milo z poważnego stanu.

Jeśli leczenie serduszka Milo będzie konieczne, choć nie zakładam tego, to oprócz podawania leków będzie musiał mieć badania kontrolne. Mój Binguś miał je robione co pół roku. Pani nie ma samochodu, a gabinet posiadający aparat do zbadania echa serca prawdopodobnie będzie dopiero w Olkuszu - kilkadziesiąt kilometrów od Klucz. Pani w rozmowie zaznaczyła, że nie będzie mogła zapewnić długotrwałego, kosztownego leczenia.  Tradycyjne obsługa weterynaryjna tak, ale leczenie nie sterty nie.

Może kontynuujmy sprawy Milo na jego wątku, niech wszystkie jego sprawy będą w jednym miejscu  :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...