Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Tymczasem Usi najlepiej jest na kolankach...

Szczekania jak dotąd nie było, choć kilka razy nadstawiala juz ucholce i zaczynała burczec.

Jednak słowo "spokój " i nagroda, gdy nie zaszczeka, robią swoje.

 

20181025_122617.jpg

20181025_122627.jpg

20181025_122716.jpg

  • Upvote 1
Posted

Loluś to jednak bardzo wycofany psiak. Właściwie cały czas leży schowany na swoim legowisku pod schodkami. Nie mam sumienia nawet go głaskać bo patrzy na mnie przerażonym wzrokiem. Apetyt mu dopisuje. Byliśmy parę razy na dworze na smyczy . Zrobił co potrzeba i szybko wrócił na legowisko. U nas cały czas jest bardzo brzydko więc psiaki nie chcą spacerować.

23 września Loluś dostał adwokata. To w odpowiedzi na pytanie ewu

Posted
15 minut temu, auraa napisał:

Loluś to jednak bardzo wycofany psiak. Właściwie cały czas leży schowany na swoim legowisku pod schodkami. Nie mam sumienia nawet go głaskać bo patrzy na mnie przerażonym wzrokiem. Apetyt mu dopisuje. Byliśmy parę razy na dworze na smyczy . Zrobił co potrzeba i szybko wrócił na legowisko. U nas cały czas jest bardzo brzydko więc psiaki nie chcą spacerować.

23 września Loluś dostał adwokata. To w odpowiedzi na pytanie ewu

U nas czuł się pewniej bo był w Lalunią :(

Posted
35 minut temu, auraa napisał:

Loluś to jednak bardzo wycofany psiak. Właściwie cały czas leży schowany na swoim legowisku pod schodkami. Nie mam sumienia nawet go głaskać bo patrzy na mnie przerażonym wzrokiem. Apetyt mu dopisuje. Byliśmy parę razy na dworze na smyczy . Zrobił co potrzeba i szybko wrócił na legowisko. U nas cały czas jest bardzo brzydko więc psiaki nie chcą spacerować.

23 września Loluś dostał adwokata. To w odpowiedzi na pytanie ewu

Nie wiem kiedy trzeba powtórzyć odrobaczenie.

Posted

Wcoraj trafił do schroniska 5-cio miesięczny dzieciaczek.

Szukałam dla niego ratunku bezskutecznie. Pod koniec dnia się ucieszyłam bo wzięła go pracownica schroniska.

Niestety jutro maluch wraca do schronu:(:(

Sunia rezydentka go nie toleruje:(

Czy ktoś pomoże, błagam o dt.

Posted

Loluś spod schodów przeniósł się na górę. Nawet pobawił się pluszowym misiem. Przez parę chwil był radosnym młodym psiakiem. Potem jednak zrobił wielką rzadką kupę i zabrudził pół przedpokoju. Mam nadzieję, że to tylko skutki podróży i może przejedzenia.

Wczoraj zjadł porcję swoją, Atosa i chciał zjeść porcję Kropki ale mu nie pozwoliłam. 

 

 

 

 

Posted
25 minut temu, Figunia napisał:

Bogduniu, pięknie dziękuję! 

Czy numer konta ten sam, co rok temu?

Nie waż mi się nic oddawać!

Trzymaj kciuki aby się domek szybko znalazł!

Ja też będę :D

  • Upvote 1
Posted
10 godzin temu, auraa napisał:

Loluś spod schodów przeniósł się na górę. Nawet pobawił się pluszowym misiem. Przez parę chwil był radosnym młodym psiakiem. Potem jednak zrobił wielką rzadką kupę i zabrudził pół przedpokoju. Mam nadzieję, że to tylko skutki podróży i może przejedzenia.

Wczoraj zjadł porcję swoją, Atosa i chciał zjeść porcję Kropki ale mu nie pozwoliłam. 

 

 

 

 

Pewnie to stres:( Dobrze,że zaczyna się bawić.

Posted
11 godzin temu, b-b napisał:

Wyróżniłam na tydzień Usią

456547.thumb.png.1e06927aa3a141e1afe44e5d873472ed.png

Mocno zaciskam! okok.gif  tak naprawdę to ... trza by było chodzić z zaciśniętymi łapami na okrągło haha.gif  za Lalunię za Lolusia za szczeniaczka za Mikunię za Emi za ...za... za... za....

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted

Szczeniaczków mamy teraz 8.Poślę Eli zdjęcia do wklejenia.

Na konto dotarły wpłaty:

Loluś :

ONA03 100zł

Jaguska 50 zł

Dziękuję:):):)

Szczeniaczki:

Nadziejka z bazarku Anicy 9 zł

Niesiowata 15 zł

NUNCEK  100 zł

mama_Alfika  15 zł

b-b 445 zł 

Dziękuję:):):)

 

Wczoraj kupiłam tym 6-cio tygodniowym szczylkom karmę Puppy (niestety w zoologicznym sklepie , zamówię dzisiaj przez internet). 

Zapłaciłam 39 zł.

 

 

Posted

Bogduniu, Czarodziejko ogłoszeniowa :) !

Miałam telefon o Usie od Pani z Wrocławia. Pytała,  czy może ją zobaczyć. Powiedziałam, ze oczywiście tak, ale powiedzialam też problemie ze  szczekaniem. Pani zastanawiała się, czy i na ile, sasiedzi beda wyrozumiali i mimo wszystko chce Usie zobaczyć. Podziękowała mi za uczciwe podejście. 

Zobaczymy, czy będzie ciąg dalszy.

Pani na razie jest chora, mamy się zdzwonić za kilka dni.

Fajnie byłoby, ale dużej nadziei nie mam.

Mimo wszystko, zachecalam Panią do adopcji, bo to kochana, mądra i miła sunia. Jestem tez przekonana, ze trzeba dac jej trochę czasu, no i wytrwale pracować nad ta szczekliwoscia.  Tylko, kto ma czas i ochotę na pracę z psem...

Wczoraj wieczorem, ktoś narobił hałasu za moimi drzwiami i Usia szczekala dobre pół godziny. 

Próbuje więc jeszcze inaczej.

Kupiłam pyszny pachnący pasztet i sama stukam w drzwi. Usia biegnie z jazgotem, ale widok (i zapach) pasztetu, robi swoje...  Nie szczeka już jak opetana, bardziej patrzy, czy coś dostanie (bezczelnie jem, a raczej udaję, ze go jem, na jej przepełnionych pożądliwoscią oczach). Oczywiście dostaje, gdy się ucisza. To na pewno jeszcze długa droga, ale trzeba przecież próbować...

Straszny pesymizm i zwatpienie jednak mnie dopadło, wiec juz znikam.

Posted
21 minut temu, Figunia napisał:

Bogduniu, Czarodziejko ogłoszeniowa :) !

Miałam telefon o Usie od Pani z Wrocławia. Pytała,  czy może ją zobaczyć. Powiedziałam, ze oczywiście tak, ale powiedzialam też problemie ze  szczekaniem. Pani zastanawiała się, czy i na ile, sasiedzi beda wyrozumiali i mimo wszystko chce Usie zobaczyć. Podziękowała mi za uczciwe podejście. 

Zobaczymy, czy będzie ciąg dalszy.

Pani na razie jest chora, mamy się zdzwonić za kilka dni.

Fajnie byłoby, ale dużej nadziei nie mam.

Mimo wszystko, zachecalam Panią do adopcji, bo to kochana, mądra i miła sunia. Jestem tez przekonana, ze trzeba dac jej trochę czasu, no i wytrwale pracować nad ta szczekliwoscia.  Tylko, kto ma czas i ochotę na pracę z psem...

Wczoraj wieczorem, ktoś narobił hałasu za moimi drzwiami i Usia szczekala dobre pół godziny. 

Próbuje więc jeszcze inaczej.

Kupiłam pyszny pachnący pasztet i sama stukam w drzwi. Usia biegnie z jazgotem, ale widok (i zapach) pasztetu, robi swoje...  Nie szczeka już jak opetana, bardziej patrzy, czy coś dostanie (bezczelnie jem, a raczej udaję, ze go jem, na jej przepełnionych pożądliwoscią oczach). Oczywiście dostaje, gdy się ucisza. To na pewno jeszcze długa droga, ale trzeba przecież próbować...

Straszny pesymizm i zwatpienie jednak mnie dopadło, wiec juz znikam.

Aniu może się uda.

Posted

Musimy wierzyć, ze się uda.

Moja sunia to też taka szczekaczka. Jak zacznie to nie wie kiedy skończyć. ale my mieszkamy w domu wiec obcym to nie przeszkadza. W bloku z nią byśmy nie mogli chyba mieszkać.

Posted
2 minuty temu, Figunia napisał:

Czyli najlepszy byłby domek, do tego raczej oddalony od sąsiadów  i Osoba baaardzo wyrozumiala, albo przyglucha...

Aniu mój Elwis strasznie się drze i jakoś nas nie wyrzucili z ulicy:)

 

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...