Poker Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 A może LONGA.Po angielsku długi/a jest long, a żeńska spolszczona odmiana może być Longa, zdrobniale Lonia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 Może być Lonia, jak najbardziej :lol: Nie wiem czemu ale od razu mi się tow. Leonid B. przypomniał...:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted May 27, 2014 Share Posted May 27, 2014 [quote name='Figunia']Jaki fajny dziedek! Mój był potworem. Bił tak krowę, że wybił jej oko. Taki wiejski chłop sadysta.Zwierzę, to na łańcuch, do budy, do roboty albo do gara. Zero empatii. Aż wstyd się przyznać ale tak było. Wbrew całej rodzinie, nigdy nie powiem, że "szkoda, że odszedł" i takie tam...[/QUOTE]... szczera i bezpośrednia!... to chyba wspólna cecha wszystkich Anek( czyt.Anusi);) ... oprócz oczywiście innych... superlatyw:fadein: Anki to fajne dziewczyny są!:-P.... podoba mi się!!! Malutka,Perełka,Lonia :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 Niedawno właśnie tutaj, na Dogo na którymś z wątków przeczytałam wypowiedź dziewczyny, która pisała (z wielką goryczą zapewne), że nie płakała po śmierci matki. Za to po piesku bardzo. I miała powody. Dlatego pomyślałam, że prawda i szczerość, choć nieraz tak przykre i bolesne - są w relacjach ludzkich niezwykle cenne. I rzadkie, niestety, bo przeważa zakłamanie. Pewnie nikomu tutaj takie wynurzenia nie są potrzebne, ale ja czuję ulgę, gdy mogę to z siebie wyrzucić. Bo to bardzo boli a przecież jest niezawinione.I ta dziewczyna zapewne też tak czuła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 [quote name='Figunia']Jaki fajny dziedek! Mój był potworem. Bił tak krowę, że wybił jej oko. Taki wiejski chłop sadysta.Zwierzę, to na łańcuch, do budy, do roboty albo do gara. Zero empatii. Aż wstyd się przyznać ale tak było. Wbrew całej rodzinie, nigdy nie powiem, że "szkoda, że odszedł" i takie tam...[/QUOTE] Niestety Figuniu, chyba wielu z nas ma takich członków rodziny bliższej, czy dalszej. Ja od mojej cioci, dobrej przecież i ciepłej dla innych ludzi osoby, usłyszałam, że bycie na przykład wegetarianinem to idiotyzm, bo przecież bóg stworzył zwierzęta na użytek człowiekowi. W jej rozumieniu człowiek może zrobić ze zwierzęciem wszystko. I to jest po bożemu! :angryy: Z mamą też ma niezbyt dobre wspomnienie, jak skrzyczała mnie kiedyś na wakacjach na wsi (miałam 8 lat), że próbuję odebrać mojej młodszej siostrze ślepe kociaki, które odebrała ich matce i nosiła je za ogon!! Bo niby niech się dziecko bawi! Do dziś pamiętam, jak płakały i jak ja się rozpłakałam. Ale koty odebrałam. Co myślałam wtedy o mamie - zmilczę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 28, 2014 Share Posted May 28, 2014 [quote name='agat21']Niestety Figuniu, chyba wielu z nas ma takich członków rodziny bliższej, czy dalszej. Ja od mojej cioci, dobrej przecież i ciepłej dla innych ludzi osoby, usłyszałam, że bycie na przykład wegetarianinem to idiotyzm, bo przecież bóg stworzył zwierzęta na użytek człowiekowi. W jej rozumieniu człowiek może zrobić ze zwierzęciem wszystko. I to jest po bożemu! :angryy: Z mamą też ma niezbyt dobre wspomnienie, jak skrzyczała mnie kiedyś na wakacjach na wsi (miałam 8 lat), że próbuję odebrać mojej młodszej siostrze ślepe kociaki, które odebrała ich matce i nosiła je za ogon!! Bo niby niech się dziecko bawi! Do dziś pamiętam, jak płakały i jak ja się rozpłakałam. Ale koty odebrałam. Co myślałam wtedy o mamie - zmilczę.[/QUOTE] Oj, widzę, że miałybyśmy o czym porozmawiać... Taka postawa, jak u Twojej Cioci jest niestety nagminna. Mój kochany wujek, kiedy wiele lat temu usłyszał, że obie z córką nie jemy mięsa, w dodatku nie dlatego, że nam szkodzi...to powiedział, że powinnyśmy się leczyć na głowę. Unikam już wszelkich dyskusji na ten temat z ludźmi. Teraz jest taka moda, że atakuje się wegetarian mówiąc, że rosliny też czują i takie podobne teksty... Historia z Mamą i kociakami - przerażająca. Współczuję Ci serdecznie, bo domyślam sie co czułaś. Ale też podziwiam ogromnie, bo byłaś przecież małym dzieckiem, a dorośli to autorytet niemal boski. A Ty się przeciwstawiłaś i wiedziałaś, że to Ty masz rację. Nie wiem, czy ja byłabym aż tak mądra, stanowcza, dzielna... Musisz być wyjątkowym Człowiekiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 29, 2014 Share Posted May 29, 2014 Podniosę choć Malutką. Transport z Bełachatowa do Poznania już prawie pewny. Jeszcze "tylko" Poznań - Wrocław...może tutaj ktoś przeczyta i pomoże... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 29, 2014 Share Posted May 29, 2014 Figuniu, dzięki za tyle dobrych słów. Chyba jesteś "moim ludziem" :), to znaczy że z mojej bajki :loveu: (ja i moja córa jesteśmy wieloletnimi wegetariankami, które w dodatku zgłupiały do reszty, bo przeszły na weganizm!) Tak strasznie mnie to zawsze cieszy, jak poznaję podobnych mi "wariatów" :evil_lol: Ale do sedna, czyli transportu malutkiej - dlaczego takie koło robić: Bełchatów - Poznań - Wrocław? Panuję w krótkim terminie podróż w rejony Wrocławia (dokładnie Zielona Góra), więc mogłabym suczynkę zabrać z Bełachatowa i zawieźć od razu do Wrocławia. Czy to wszystko jedno w jaki dzień tygodnia, czy są jakieś wyjątki? W jakich godzinach i skąd trzeba suńkę zabrać? Czy może podróżować po prostu na tylnym siedzeniu samochodu, czy wymaga czegoś specjalnego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 29, 2014 Share Posted May 29, 2014 Kochana, mnie również ogromnie cieszy, gdy dowiaduję się, że ktoś obywa się bez jedzenia zwierząt. Oby było nas jak najwięcej i to niewyobrażalne cierpienie mogło się wreszcie skończyć. Mnie daleko jeszcze do ideału o jakim marzę, ale córka jest bardziej konsekwentna i właściwie to chyba nie skłamię, jak powiem, ze też jest już vege. A ja jeszcze i jajko zjem (tylko ze wsi, jak sie zdarzy), śmietankę do kawy, itp. Co do transportu, to byłoby wspaniale, gdybyś to Ty mogła ją przywieźć. Ale musimy poczekać na ana666, która dziś właśnie ma rozmawiać z Panem, który zgodził się ją zawieźć do Bełchatowa i potem do Poznania. Ma się go dziś spytać, czy mógłby też jechać z Małą do Wrocka. Pewnie niebawem ana666 napisze co ustalili i ewentualnie odpowie na wszystkie Twoje pytania z wyjątkiem tego, jak sunia znosi podróż, bo tego na pewno nie wie. Dziękuję serdecznie za chęć pomocy, nawet jeśli nie skorzystamy!!!:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted May 29, 2014 Share Posted May 29, 2014 Agat21 Ty taki fajny podróżnik jesteś :-D. A nie planujesz przypadkiem trasy Bielsko-Biała- Szczecin?????????? Bardzo by się taka trasa przydała... Inawet nie pilnie byleby była... :p. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted May 29, 2014 Share Posted May 29, 2014 Dobrze, bardzo dobrze ,dziejesiem;)... przestępuję z nóżki na nóżkę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ana666 Posted May 29, 2014 Author Share Posted May 29, 2014 agat21 bardzo dziekuje za propozycję:) juz wysłałam PW. W sumie transport jest na środę, byśmy wyjechali z Poznania-Bełchatów-Wroclaw-Poznań ale to 600km i ogromny koszt paliwa ok350zł(jeszcze dokładnie nie wiem to tak na szybko wyliczone), do tego opłata w schronisku 50zl i już mamy 400zł :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 29, 2014 Share Posted May 29, 2014 zaciskam kciuki, by wszystko ładnie się poukładało. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ana666 Posted May 29, 2014 Author Share Posted May 29, 2014 ja też, chociaz juz uciekam spać, więc tak na spiaco bede zaciskać :lol: a rano mam nadzieje ze na dzień dobry będą same dobre wieści :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 29, 2014 Share Posted May 29, 2014 Kolorowych snów, Ana!!!Niech Ci się śnią pieski i wszelkie stworzonka, którym pomogłaś - bo to byłby chyba najmilszy sen...:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 Ana, odpowiedziałam Ci na pw. Alfuniu kochana, jak tylko trasę Bielsko - Biała - Szczecin przemyślę - dam znać. A na ile i jakich stworzeń? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 Figuniu, też bym bardzo chciała przywieźć Ci suczydełko. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 Dziękuję! :lol: Tak bym chciała, by już opuściła schronisko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 [quote name='Figunia']Dziękuję! :lol: Tak bym chciała, by już opuściła schronisko...[/QUOTE] czy w razie czego niedziela wchodzi w grę? czy jesteś w domu? bo może tak być, że to w niedzielę bym jechała.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ana666 Posted May 30, 2014 Author Share Posted May 30, 2014 moze być kazdy dzień i każda pora, tylko musze wczesniej Cie zapowiedzieć;) Ja będe Ci bardzo wdzięczna:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 Oczywiście, że tak! Każda pora, każdy dzień. Emerytka jest wolnym człowiekiem (zazwyczaj)... :lol::multi::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ana666 Posted May 30, 2014 Author Share Posted May 30, 2014 [quote name='Figunia']Oczywiście, że tak! Każda pora, każdy dzień. Emerytka jest wolnym człowiekiem (zazwyczaj)... :lol::multi::lol:[/QUOTE] Agat się Ciebie pytała a ja odpowiedziałam hehe. ale tak to jest jak sie gada przez tel i jednocześnie pisze na dogomanii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 [quote name='agat21'] Alfuniu kochana, jak tylko trasę Bielsko - Biała - Szczecin przemyślę - dam znać. A na ile i jakich stworzeń? :D[/QUOTE] Agat ja tylko tak zapytałam bo sporo jeździsz ;). Ale gdyby coś to ewentualnie pamiętaj o mnie. Z transportem się nie spieszy, prawdopodobnie najlepiej byłoby bliżej jesieni... Chodzi o przewiezienie Meggi, suni z Tychów oczywiście, która jest u Kasi Przystał. Tam gdie nasza Tinka :lol:. Meggi ma 15 lat i tyle kilo waży. Jest u Kasi już długo, wcześniej była u ZuziM. Tera chcę ją zabrać do siebie bo i kasą coraz bardziej krucho a i czas najwyższy żeby Meggi już gdzieś zakotwiczyła na stałe... Ja nie mogę sama po nią pojechać bo... wyjadę od Kasi z Meggi i Tiną ... A na dwa tymczasy nie mogę sobie pozwolić :placz:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 [quote name='ana666']Agat się Ciebie pytała a ja odpowiedziałam hehe. ale tak to jest jak sie gada przez tel i jednocześnie pisze na dogomanii.[/QUOTE] Ale Twoja odpowiedź jest równie ważna i istotna dla sprawy...:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 30, 2014 Share Posted May 30, 2014 Alfuniu, będę pamiętać, ale taką "maleńką" podróż to już bym musiała rozłożyć na 2 dni: Warszawa - Bielsko-Biała - Szczecin - Warszawa :lol: Ana - od której w niedzielę czynne jest schronisko? Podam Ci na priva mój telefon - prześlij mi smsem adres schroniska i wszystkie dane do adopcji. Tobie Figuniu też podam telefon - proszę o Twój adres smsem, ok? Wyjadę rano w niedzielę z Warszawy, o której mogę być najwcześniej w schronie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.