Figunia Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Czekam właśnie aż Lonia się zbudzi i łaskawie wyjdzie na PIERWSZY dziś spacer!!! Od jakiegoś czasu, na pierwszy spacer idziemy ok. 10, ale dziś to już "przegina" To niesamowite, jak ona potrafi długo wytrzymać. A potem leje tak wielką kałużę, za jakiś czas drugą, aż dziw, gdzie to się zmieściło... Co do spotkania z Panem, to myślę, że pójdziemy na mały spacer (w domu Lonia byłaby nieznośna) i jak Ciocie radzą, dam Panu smyczkę i zostawię samych. Lonia w domu u Pani Kasi także zachowywała się wojowniczo, więc ten neutralny teren na zapoznanie raczej będzie najlepszy. Najważniejsze, by Panu przypadła do gustu. Wiem, czuję to, że potem już sobie poradzą, bo wiedzą, że psy po przejściach wymagają cierpliwości, łagodności itp. Tak wywnioskowałam z rozmowy, dlatego jestem na TAK. Ale zobaczymy, co powie Pan a także Jego żona. Lonia nadal pod kołdrą. Chyba ten pierwszy dziś spacer, to będzie wyjście na spotkanie z Panem... Lonia od jakiegoś czasu wytrzymuje nawet 6 godzin!!!! Bo wychodzę z nią ok. 10 rano a drugi spacer jest ok. a czasem po 16!!!Ale to jest dlatego, że większość czasu śpi pod kołdrą. Trochę sie pobawi, zje oczywiście i myk, pod kołdrę. O, własnie wstała. to pędzimy... Quote
Poker Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 O której to spotkanie, bo nie doczytałam.Trzymam kciuki za obustronną ,a właściwie trójstronną miłość od pierwszego wejrzenia. Quote
Figunia Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 zdublowało się... Poker - kciuki potrzebne BARDZO!!! Za tą miłość własnie... Spotkanie "W samo południe" - będę dzielna jak sam Gary Cooper...:) Quote
asiuniab Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 matko ale wieści trzymam kciuku, mocno, mocno i czekam na wieści:) Quote
AlfaLS Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 A mnie się udało wejść do Loni właśnie w godzinie "W". Jeszcze mocniej zaciskam kciuki! Quote
Figunia Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Moja zołzunia chyba ma domek!!!! Pan zabrał mi ją na ręce i oddał dopiero przy rozstaniu. Lonia była tulona, całowana, niuniana...Pani taka bardziej opanowana.:).. Oboje Państwo są świadomi ewent. kłopotów typu sikanie a także nawet klapanie zębami (ze strachu). Wszystkie ostrzeżenia przyjmowali ze spokojem i zrozumieniem. Jesteśmy na jutro umówieni na spotkanie w Ich domku, by sprawdzić (co tu sprawdzać, mówiłam jak będzie...) jak suczki na siebie zareagują. Bo Napoleon podobno jest samą łagodnością... Mówili, że Ich Milenka na początku skakała do kotki. Za którymś razem kotka pokazała jej, kto rządzi i od tego czasu jest spokój i zgoda. Pewnie z Lonią będzie podobnie. Państwo chcieli nawet, bym już dzisiaj do Nich przyjechała z Lonią... Powiedziałam o wizycie pa, zgadzają się. Pan znalazł Loni ogłoszenie na stronie Fundacji Jamniczej. Mówił, że działa w kilku Fundacjach... Tylko nie wiem, jak to jest, skoro miał tel. do Cioci Bgry...ale już w to nie mam czasu wnikać. Zaraz biorę Lonie pod pachę (biedna, poszła własnie odespać emocje) by ją zaszczepić p/wściekliźnie, bo się niedawno dopatrzyłam, że termin minął, a dla Pani było to ważne (skoro jest agresywna). Zatem jutro jadę na ul. Olsztyńską , spotkanie o 16. Quote
b-b Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 No Anula! Bądź dzielna ...bo pamiętaj ,że Twoje emocje udzielają się jej :) Nie warkoliła na Pana jak ją tak na rękach miział? A kto pojedzie na PA? Quote
Bgra Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Cieszę się bardzo trzymam za jutro :) Figuniu pewnie przez udostępnienie Lonia trafiła gdzie trzeba :)podałam swój nr tel powody znasz:) Quote
anica Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Moja zołzunia chyba ma domek!!!! Pan zabrał mi ją na ręce i oddał dopiero przy rozstaniu. Lonia była tulona, całowana, niuniana...Pani taka bardziej opanowana... Oboje Państwo są świadomi ewent. kłopotów typu sikanie a także nawet klapanie zębami (ze strachu). Wszystkie ostrzeżenia przyjmowali ze spokojem i zrozumieniem. Jesteśmy na jutro umówieni na spotkanie w Ich domku, by sprawdzić (co tu sprawdzać, mówiłam jak będzie...) jak suczki na siebie zareagują. Bo Napoleon podobno jest samą łagodnością... Mówili, że Ich Milenka na początku skakała do kotki. Za którymś razem kotka pokazała jej, kto rządzi i od tego czasu jest spokój i zgoda. Pewnie z Lonią będzie podobnie. Państwo chcieli nawet, bym już dzisiaj do Nich przyjechała z Lonią... Powiedziałam o wizycie pa, zgadzają się. Pan znalazł Loni ogłoszenie na stronie Fundacji Jamniczej. Mówił, że działa w kilku Fundacjach... Tylko nie wiem, jak to jest, skoro miał tel. do Cioci Bgry...ale już w to nie mam czasu wnikać. Zaraz biorę Lonie pod pachę (biedna, poszła własnie odespać emocje) by ją zaszczepić p/wściekliźnie, bo się niedawno dopatrzyłam, że termin minął, a dla Pani było to ważne (skoro jest agresywna). Zatem jutro jadę na ul. Olsztyńską , spotkanie o 16. ... 2 Quote
Poker Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Świetnie, rewelacja. Jak widać Lonia niektórych panów się nie boi.Z nazwy ulicy wynika ,że będzie mieszkała niedaleko mnie. Figuniu, proponowałabym , abyś oddała Lonię panu i żeby sam wszedł z nią do domu.Ty niestety poczekaj na zewnątrz, wejdź jak państwo Cię poproszą. Z tym szczepieniem p.wściekliźnie z obawy przed pogryzieniem, to gruba przesada . 1 Quote
Figunia Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 No Anula! Bądź dzielna ...bo pamiętaj ,że Twoje emocje udzielają się jej :) Nie warkoliła na Pana jak ją tak na rękach miział? A kto pojedzie na PA? Jestem dzielna i opanowana jak się coś dzieje. Potem nieco gorzej, bo dopadają jakieś lęki, wątpliwości o wyrzutach sumienia już nie wspomnę... Wyobraź Sobie b-buniu i wszystkie Ciocie, że nie warkoliła! Ani razu :)!!! Za to tylko capnęła Pana...;). Ale po kolei. Na początku dała się pogłaskać, ale za chwilę złapała Pana zębami (leciutko, jak to ona, tego się prawie nie czuje...). Mówię: no własnie, trzeba ostrożnie, bo jest b. nieufna...A Pani rzekła coś w rodzaju: spokojnie, to psiarz jest, nic się n ie stało. Pan zupełnie nie zrażony wyciągnął wtedy smaczki na przekupstwo......hmm, smaczki...to był cały wielki "kotlet z szynki" - tyle to u mnie dostaje na obiad... Potem z moich rąk przeszła na Pana (bo poprosił), a wtedy już była sielanka. Dawała się głaskać i całować i wyglądała na spokojną i zadowoloną. Do wizyty jeszcze trochę, myślę, że jutrzejszy dzień będzie decydujący, ale mam oczywiście już upatrzoną Ciocię i mam nadzieję, że nie odmówi... Quote
Figunia Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Cieszę się bardzo trzymam za jutro :) Figuniu pewnie przez udostępnienie Lonia trafiła gdzie trzeba :)podałam swój nr tel powody znasz:) No własnie, nie znam się na tych Fb i udostępnieniach... Czy dobrze rozumiem, że tekst i zdjęcia były takie, jakie zamieściła Fundacja? W sumie, teraz już nieważne, jaki tekst itd, ważne, że Pan szukał i wypatrzył własnie Lonię. Jeszcze nie dziękuję...:) Quote
Nadziejka Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 hoho kciukamy kciukamyyyyyy mocno mocnoooooo Quote
Bgra Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 No własnie, nie znam się na tych Fb i udostępnieniach... Czy dobrze rozumiem, że tekst i zdjęcia były takie, jakie zamieściła Fundacja? W sumie, teraz już nieważne, jaki tekst itd, ważne, że Pan szukał i wypatrzył własnie Lonię. Jeszcze nie dziękuję... :) Jak był mój nr tel to było to co napisałaś Figuniu i ostatnie zdjęcia Loni :) Wstawia się na swoją oś na Fb i prosi o udostępnianie tak trafia to na oś każdego,który udostępnił,kolejny apel tych osób do swoich znajomych i udostępnianie na różne grupy czy fundacje im więcej osób ,tym większa szasa dla w tym wypadku psa :) tak w skrócie to działa :) Quote
Figunia Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Świetnie, rewelacja. Jak widać Lonia niektórych panów się nie boi.Z nazwy ulicy wynika ,że będzie mieszkała niedaleko mnie. Figuniu, proponowałabym , abyś oddała Lonię panu i żeby sam wszedł z nią do domu.Ty niestety poczekaj na zewnątrz, wejdź jak państwo Cię poproszą. Z tym szczepieniem p.wściekliźnie z obawy przed pogryzieniem, to gruba przesada . Tak zrobię, dziękuję za radę :) Choć od razu przychodzi myśl, że ona może się opierać, oglądać za mną...Ale może pozna, że to ten dobry Pan, co uczciwie karmi ;) i pójdzie bez oporów. Państwo pytali o sterylkę, o wszystkie zabiegi, byli b. zadowoleni, że jest wysterylizowana i po remoncie pyszczka. Tylko ta wścieklizna... Właśnie niedawno wróciłyśmy z niczym, bo na drzwiach gabinetu kartka, że dzis doktor będzie od 16. Więc zaraz będę wlokła biedne psiątko raz jeszcze. A ona pamięta, że tam robią krzywdę, bo przed gabinetem zaparła się i ani rusz... Ja w ogóle bym sobie to szczepienie odpuściła. Kiedy z Figą, tak ok. już 15 letnią poszłam na to szczepienie, mądry doktór powiedział : a po co ją szczepić, osłabiać, przecież po lasach, polach nie biega... więc przez ostatnie lata nie szczepiłam jej w ogóle. Powiedziałam to Państwu, jednak Oni wolą, by została zaszczepiona, muszę się więc dostosować. I na koniec: Czy mogę Cię prosić Ciociu Poker o zrobienie wizyty PA, jeśli tylko sprawy potoczą się w tym kierunku??? 1 Quote
Figunia Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Jak był mój nr tel to było to co napisałaś Figuniu i ostatnie zdjęcia Loni :) Wstawia się na swoją oś na Fb i prosi o udostępnianie tak trafia to na oś każdego,który udostępnił,kolejny apel tych osób do swoich znajomych i udostępnianie na różne grupy czy fundacje im więcej osób ,tym większa szasa dla w tym wypadku psa :) tak w skrócie to działa :) Dziękuję Bożenko za wytłumaczenie:). Mnie zmyliło to, że Pan powiedział, że ogłoszenie znalazł na stronie Fundacji Jamniczej. A Fundacja robiła ogłoszenia w ub. roku i nie mogło tam być Twego nr telefonu. Jakby nie było, wygląda na to, że będzie dobrze. Oby tylko jutro Lonia nie wywinęła jakiego numeru i nie przekreśliła tej szansy. Quote
Kejciu Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 zaglądam a tu takie wieści :):):) Każdy pies musi być zaszczepiony - takie obowiązuje w Polsce prawo - W Warszawie za brak zaświadczenia o wściekliźnie rozdają mandaty - tak tak - zdarza się - generalnie kiedyś usłyszałam że wychodząc na kady spacer powinniśmy mieć takie zaświadczenie w kieszeni - teraz w wielu lecznicach dają medalik DOGID - nie dość że wiadomo wtedy że napewno zaszczepiony - to numer z niego widnieje w lecznicy i robi za " czip " - oczywiście za niesprzątanie po pupilach też dają mandaty ale uważam że czasem naprawdę powinni się zająć czymś bardziej pożytecznym... Quote
Kejciu Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 zaglądam a tu takie wieści :):):) Każdy pies musi być zaszczepiony - takie obowiązuje w Polsce prawo - W Warszawie za brak zaświadczenia o wściekliźnie rozdają mandaty - tak tak - zdarza się - generalnie kiedyś usłyszałam że wychodząc na kady spacer powinniśmy mieć takie zaświadczenie w kieszeni - teraz w wielu lecznicach dają medalik DOGID - nie dość że wiadomo wtedy że napewno zaszczepiony - to numer z niego widnieje w lecznicy i robi za " czip " - oczywiście za niesprzątanie po pupilach też dają mandaty ale uważam że czasem naprawdę powinni się zająć czymś bardziej pożytecznym... Quote
asiuniab Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 to nie puszczam kciuków, wieści bardzo zachęcające:) czekam na więcej jutro:) Quote
Kejciu Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 zaglądam a tu takie wieści :):) :) Każdy pies musi być zaszczepiony - takie obowiązuje w Polsce prawo - W Warszawie za brak zaświadczenia o wściekliźnie rozdają mandaty - tak tak - zdarza się - generalnie kiedyś usłyszałam że wychodząc na każdy spacer powinniśmy mieć takie zaświadczenie w kieszeni - teraz w wielu lecznicach dają medalik DOGID - nie dość że wiadomo wtedy że napewno zaszczepiony - to numer z niego widnieje w lecznicy i robi za " czip " - oczywiście za niesprzątanie po pupilach też dają mandaty ale uważam że czasem naprawdę powinni się zająć czymś bardziej pożytecznym niż sprawdzanie wścielkizny która od wielu lat w Polsce chyba już nawet nie występuje Quote
Poker Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Mądry wet nie zaszczepi p.wściekliźnie starszego psa,taką mam nadzieję. Wydało się ,że to ja mam być tą "wizytówką".A kiedy miałaby być ta wizyta? Z tego co czuję , to państwo są gotowi na adopcję już.Chyba ,że jutro coś się zmieni. Oby nie. Quote
AlfaLS Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 To jeszcze na dzień jutrzejszy przeciągamy naszezaciskanie palców. Loniu, ważne rzeczy się dzieją - stań na wysokości zadania! Quote
Bogusik Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Ależ super wieści z pierwszego zapoznania! :) Fajna i widać mająca spore doświadczenie z trochę "trudnymi" piesiami Rodzina :) Kciuki cały czas mocno zaciśnięte! Quote
Figunia Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 zaglądam a tu takie wieści :):) :) Każdy pies musi być zaszczepiony - takie obowiązuje w Polsce prawo - W Warszawie za brak zaświadczenia o wściekliźnie rozdają mandaty - tak tak - zdarza się - generalnie kiedyś usłyszałam że wychodząc na kady spacer powinniśmy mieć takie zaświadczenie w kieszeni - teraz w wielu lecznicach dają medalik DOGID - nie dość że wiadomo wtedy że napewno zaszczepiony - to numer z niego widnieje w lecznicy i robi za " czip " - oczywiście za niesprzątanie po pupilach też dają mandaty ale uważam że czasem naprawdę powinni się zająć czymś bardziej pożytecznym... Lonia zaszczepiona, więc prawa już nie łamie...:) Prosimy o zaglądanie i kibicowanie, bo coś mi się zdaje, że jeśli Lonia znajdzie domek, to Ciocia Kejciu będzie miała w tym wielki udział...:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.