Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Czekam właśnie aż Lonia się zbudzi i łaskawie wyjdzie na PIERWSZY dziś spacer!!!

Od jakiegoś czasu, na pierwszy spacer idziemy ok. 10, ale dziś to już "przegina"

To niesamowite, jak ona potrafi długo wytrzymać. A potem leje tak wielką kałużę, za jakiś czas drugą, aż dziw, gdzie to się zmieściło...

 

Co do spotkania z Panem, to myślę, że pójdziemy na mały spacer (w domu Lonia byłaby nieznośna) i jak Ciocie radzą, dam Panu smyczkę i zostawię samych.

Lonia w domu u Pani Kasi także zachowywała się wojowniczo, więc ten neutralny teren na zapoznanie raczej będzie najlepszy. 

Najważniejsze, by Panu przypadła do gustu. Wiem, czuję to, że potem już sobie poradzą, bo wiedzą, że psy po przejściach wymagają cierpliwości, łagodności itp. Tak wywnioskowałam z rozmowy, dlatego jestem na TAK. Ale zobaczymy, co powie Pan a także Jego żona.

 

Lonia nadal pod kołdrą. Chyba ten pierwszy dziś spacer, to będzie wyjście na spotkanie z Panem...

Lonia od jakiegoś czasu wytrzymuje nawet 6 godzin!!!! Bo wychodzę z nią ok. 10 rano a drugi spacer jest ok. a czasem po 16!!!Ale to jest dlatego, że większość czasu śpi pod kołdrą. Trochę sie pobawi, zje oczywiście i myk, pod kołdrę. 

O, własnie wstała. to pędzimy...

Posted

zdublowało się...

 

Poker - kciuki potrzebne BARDZO!!!

Za tą miłość własnie...

 

Spotkanie "W samo południe" - będę dzielna jak sam Gary Cooper...:)

Posted

Moja zołzunia chyba ma domek!!!!

 

Pan zabrał mi ją na ręce i oddał dopiero przy rozstaniu. Lonia była tulona, całowana, niuniana...Pani taka bardziej opanowana.:)..

Oboje Państwo są świadomi ewent. kłopotów typu sikanie a także nawet klapanie zębami (ze strachu). Wszystkie ostrzeżenia przyjmowali ze spokojem i zrozumieniem.

Jesteśmy na jutro umówieni na spotkanie w Ich domku, by sprawdzić (co tu sprawdzać, mówiłam jak będzie...) jak suczki na siebie zareagują. Bo Napoleon podobno jest samą łagodnością...

Mówili, że Ich Milenka na początku skakała do kotki. Za którymś razem kotka pokazała jej, kto rządzi i od tego czasu jest spokój i zgoda. Pewnie z Lonią będzie podobnie. 

Państwo chcieli nawet, bym już dzisiaj do Nich przyjechała z Lonią...

Powiedziałam o wizycie pa, zgadzają się. Pan znalazł Loni ogłoszenie na stronie Fundacji Jamniczej. Mówił, że działa w kilku Fundacjach... Tylko nie wiem, jak to jest, skoro miał tel. do Cioci Bgry...ale już w to nie mam czasu wnikać.

Zaraz biorę Lonie pod pachę (biedna, poszła własnie odespać emocje) by ją zaszczepić p/wściekliźnie, bo się niedawno dopatrzyłam, że termin minął, a dla Pani było to ważne (skoro jest agresywna).

Zatem jutro jadę na ul. Olsztyńską , spotkanie o 16.

Posted

No Anula!

Bądź dzielna ...bo pamiętaj ,że Twoje emocje udzielają się jej :)

 

Nie warkoliła na Pana jak ją tak na rękach miział? 

 

A kto pojedzie na PA?

Posted

Moja zołzunia chyba ma domek!!!!

 

Pan zabrał mi ją na ręce i oddał dopiero przy rozstaniu. Lonia była tulona, całowana, niuniana...Pani taka bardziej opanowana...

Oboje Państwo są świadomi ewent. kłopotów typu sikanie a także nawet klapanie zębami (ze strachu). Wszystkie ostrzeżenia przyjmowali ze spokojem i zrozumieniem.

Jesteśmy na jutro umówieni na spotkanie w Ich domku, by sprawdzić (co tu sprawdzać, mówiłam jak będzie...) jak suczki na siebie zareagują. Bo Napoleon podobno jest samą łagodnością...

Mówili, że Ich Milenka na początku skakała do kotki. Za którymś razem kotka pokazała jej, kto rządzi i od tego czasu jest spokój i zgoda. Pewnie z Lonią będzie podobnie. 

Państwo chcieli nawet, bym już dzisiaj do Nich przyjechała z Lonią...

Powiedziałam o wizycie pa, zgadzają się. Pan znalazł Loni ogłoszenie na stronie Fundacji Jamniczej. Mówił, że działa w kilku Fundacjach... Tylko nie wiem, jak to jest, skoro miał tel. do Cioci Bgry...ale już w to nie mam czasu wnikać.

Zaraz biorę Lonie pod pachę (biedna, poszła własnie odespać emocje) by ją zaszczepić p/wściekliźnie, bo się niedawno dopatrzyłam, że termin minął, a dla Pani było to ważne (skoro jest agresywna).

Zatem jutro jadę na ul. Olsztyńską , spotkanie o 16.

...yahoo.gif

  • Upvote 2
Posted

Świetnie, rewelacja. Jak widać Lonia niektórych panów się nie boi.Z nazwy ulicy wynika ,że będzie mieszkała niedaleko mnie.

Figuniu, proponowałabym , abyś oddała Lonię  panu i żeby sam wszedł z nią do domu.Ty niestety poczekaj na zewnątrz, wejdź jak państwo Cię poproszą.

Z tym szczepieniem p.wściekliźnie z obawy przed pogryzieniem, to gruba przesada .

  • Upvote 1
Posted

No Anula!

Bądź dzielna ...bo pamiętaj ,że Twoje emocje udzielają się jej :)

 

Nie warkoliła na Pana jak ją tak na rękach miział? 

 

A kto pojedzie na PA?

Jestem dzielna i opanowana jak się coś dzieje. Potem nieco gorzej, bo dopadają jakieś lęki, wątpliwości o wyrzutach sumienia już nie wspomnę...

Wyobraź Sobie b-buniu i wszystkie Ciocie, że nie warkoliła!  Ani razu :)!!! Za to tylko capnęła Pana...;). Ale po kolei. Na początku dała się pogłaskać, ale za chwilę złapała Pana zębami (leciutko, jak to ona, tego się prawie nie czuje...). Mówię: no własnie, trzeba ostrożnie, bo jest b. nieufna...A Pani rzekła coś w rodzaju: spokojnie, to psiarz jest, nic się n ie stało. Pan zupełnie nie zrażony  wyciągnął wtedy smaczki na przekupstwo......hmm, smaczki...to był cały wielki "kotlet z szynki" - tyle to u mnie dostaje na obiad...

Potem z moich rąk przeszła na Pana (bo poprosił), a wtedy już była sielanka. Dawała się głaskać i całować i wyglądała na spokojną i zadowoloną.

 

Do wizyty jeszcze trochę, myślę, że jutrzejszy dzień będzie decydujący, ale mam oczywiście już upatrzoną Ciocię i mam nadzieję, że nie odmówi...

Posted

Cieszę się bardzo trzymam za jutro :)
Figuniu pewnie przez udostępnienie Lonia trafiła gdzie trzeba :)podałam swój nr tel powody znasz:)

No własnie, nie znam się na tych Fb i udostępnieniach...

Czy dobrze rozumiem, że tekst i zdjęcia były takie, jakie zamieściła Fundacja? 

W sumie, teraz już nieważne, jaki tekst itd, ważne, że Pan szukał i wypatrzył własnie Lonię.

Jeszcze nie dziękuję...:) 

Posted

No własnie, nie znam się na tych Fb i udostępnieniach...

Czy dobrze rozumiem, że tekst i zdjęcia były takie, jakie zamieściła Fundacja? 

W sumie, teraz już nieważne, jaki tekst itd, ważne, że Pan szukał i wypatrzył własnie Lonię.

Jeszcze nie dziękuję... :)

Jak był mój nr tel to było to co napisałaś Figuniu i ostatnie zdjęcia Loni :)

Wstawia się na swoją oś na Fb i prosi o udostępnianie 

tak trafia to na oś każdego,który udostępnił,kolejny apel tych osób do swoich znajomych i udostępnianie na różne grupy czy fundacje

im więcej osób ,tym większa szasa dla w tym wypadku psa :)

tak w skrócie to działa :)

Posted

Świetnie, rewelacja. Jak widać Lonia niektórych panów się nie boi.Z nazwy ulicy wynika ,że będzie mieszkała niedaleko mnie.

Figuniu, proponowałabym , abyś oddała Lonię  panu i żeby sam wszedł z nią do domu.Ty niestety poczekaj na zewnątrz, wejdź jak państwo Cię poproszą.

Z tym szczepieniem p.wściekliźnie z obawy przed pogryzieniem, to gruba przesada .

Tak zrobię, dziękuję za radę :) Choć od razu przychodzi myśl, że ona może się opierać, oglądać za mną...Ale może pozna, że to ten dobry Pan, co uczciwie karmi ;) i pójdzie bez oporów.
 
Państwo pytali o sterylkę, o wszystkie zabiegi, byli b. zadowoleni, że jest wysterylizowana i po remoncie pyszczka. Tylko ta wścieklizna...
Właśnie niedawno wróciłyśmy z niczym, bo na drzwiach gabinetu kartka, że dzis doktor będzie od 16. Więc zaraz będę wlokła biedne psiątko raz jeszcze. A ona pamięta, że tam robią krzywdę, bo przed gabinetem zaparła się i ani rusz...
Ja w ogóle bym sobie to szczepienie odpuściła. Kiedy z Figą, tak ok. już 15 letnią poszłam na to szczepienie, mądry doktór powiedział : a po co ją szczepić, osłabiać, przecież po lasach, polach nie biega... więc przez ostatnie lata nie szczepiłam jej w ogóle. Powiedziałam to Państwu, jednak Oni wolą, by została zaszczepiona, muszę się więc dostosować.
 
I na koniec: Czy mogę Cię prosić Ciociu Poker o zrobienie wizyty PA, jeśli tylko sprawy potoczą się w tym kierunku???
  • Upvote 1
Posted

Jak był mój nr tel to było to co napisałaś Figuniu i ostatnie zdjęcia Loni :)

Wstawia się na swoją oś na Fb i prosi o udostępnianie 

tak trafia to na oś każdego,który udostępnił,kolejny apel tych osób do swoich znajomych i udostępnianie na różne grupy czy fundacje

im więcej osób ,tym większa szasa dla w tym wypadku psa :)

tak w skrócie to działa :)

Dziękuję Bożenko za wytłumaczenie:). Mnie zmyliło to, że Pan powiedział, że ogłoszenie znalazł na stronie Fundacji Jamniczej. A  Fundacja robiła ogłoszenia w ub. roku i nie mogło tam być Twego nr telefonu.

Jakby nie było, wygląda na to, że będzie dobrze. Oby tylko jutro Lonia nie wywinęła jakiego numeru i nie przekreśliła tej szansy.

Posted

zaglądam a tu takie wieści :):):)

 

Każdy pies musi być zaszczepiony - takie obowiązuje w Polsce prawo - W Warszawie za brak zaświadczenia o wściekliźnie rozdają mandaty - tak tak - zdarza się - generalnie kiedyś usłyszałam że wychodząc na kady spacer powinniśmy mieć takie zaświadczenie w kieszeni - teraz w wielu lecznicach dają medalik DOGID - nie dość że wiadomo wtedy że napewno zaszczepiony - to numer z niego widnieje w lecznicy i robi za " czip " - oczywiście za niesprzątanie po pupilach też dają mandaty ale uważam że czasem naprawdę powinni się zająć czymś bardziej pożytecznym...

Posted

zaglądam a tu takie wieści :):):)

 

Każdy pies musi być zaszczepiony - takie obowiązuje w Polsce prawo - W Warszawie za brak zaświadczenia o wściekliźnie rozdają mandaty - tak tak - zdarza się - generalnie kiedyś usłyszałam że wychodząc na kady spacer powinniśmy mieć takie zaświadczenie w kieszeni - teraz w wielu lecznicach dają medalik DOGID - nie dość że wiadomo wtedy że napewno zaszczepiony - to numer z niego widnieje w lecznicy i robi za " czip " - oczywiście za niesprzątanie po pupilach też dają mandaty ale uważam że czasem naprawdę powinni się zająć czymś bardziej pożytecznym...

Posted

zaglądam a tu takie wieści :):) :)

 

Każdy pies musi być zaszczepiony - takie obowiązuje w Polsce prawo - W Warszawie za brak zaświadczenia o wściekliźnie rozdają mandaty - tak tak - zdarza się - generalnie kiedyś usłyszałam że wychodząc na każdy spacer powinniśmy mieć takie zaświadczenie w kieszeni - teraz w wielu lecznicach dają medalik DOGID - nie dość że wiadomo wtedy że napewno zaszczepiony - to numer z niego widnieje w lecznicy i robi za " czip " - oczywiście za niesprzątanie po pupilach też dają mandaty ale uważam że czasem naprawdę powinni się zająć czymś bardziej pożytecznym niż sprawdzanie wścielkizny która od wielu lat w Polsce chyba już nawet nie występuje

Posted

Mądry  wet nie zaszczepi p.wściekliźnie starszego psa,taką mam nadzieję.

Wydało się ,że to ja mam być tą "wizytówką".A kiedy miałaby być ta wizyta? Z tego co czuję , to państwo są gotowi na adopcję już.Chyba ,że jutro coś się zmieni. Oby nie.

Posted

zaglądam a tu takie wieści :):) :)

 

Każdy pies musi być zaszczepiony - takie obowiązuje w Polsce prawo - W Warszawie za brak zaświadczenia o wściekliźnie rozdają mandaty - tak tak - zdarza się - generalnie kiedyś usłyszałam że wychodząc na kady spacer powinniśmy mieć takie zaświadczenie w kieszeni - teraz w wielu lecznicach dają medalik DOGID - nie dość że wiadomo wtedy że napewno zaszczepiony - to numer z niego widnieje w lecznicy i robi za " czip " - oczywiście za niesprzątanie po pupilach też dają mandaty ale uważam że czasem naprawdę powinni się zająć czymś bardziej pożytecznym...

Lonia zaszczepiona, więc prawa już nie łamie...:)

 

Prosimy o zaglądanie i kibicowanie, bo coś mi się zdaje, że jeśli Lonia znajdzie domek, to Ciocia Kejciu będzie miała w tym wielki udział...:) 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...