Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='bric-a-brac']A Tofik lubi kąpiele? Może w upalny dzień zaaplikować mu kąpiel? Albo jak nie lubi, to chociaż lekko go zmoczyć, zawsze to jakaś ulga w upalne dni.[/QUOTE]... u mojej Jasi chociaż na chwilę przynosiło ulgę!, starałam się mieć ją cały czas na oku( nie dało się wysiedzieć w dzień w przyczepie, cały czas na powietrzu, tylko że... jakby straciła instynkt samozachowawczy, dreptała w największe słońce:shake:) i to ciągłe polewanie , pokrapianie i głaskanie wodą, dawało chyba najlepsze rezultaty!.... nawet w dzień nie miała siły pić wody!

Posted

[quote name='bric-a-brac']A Tofik lubi kąpiele? Może w upalny dzień zaaplikować mu kąpiel? Albo jak nie lubi, to chociaż lekko go zmoczyć, zawsze to jakaś ulga w upalne dni.[/QUOTE]

Tofik po kąpieli tak się nakręcił że chodził i 2 godziny nie mógł się położyć z przeżycia.
Chłodzę go mokrymi ręcznikami

Posted

Ja na szczęście padaczki nie mam, ale padłam po południu jak nieżywa na ponad 2 godziny. Leżałam pod wiatrakiem, a moje panny niedaleko mnie też się chłodziły. :)

Posted

Ja tam upały uwielbiam. Teraz robię remont, całe dnie pracuję fizycznie i też nic a nic mi gorącość nie przeszkadza.
Moje psy też uwielbiają ciepło i słońce. W piątek padało, to nosa z domu nie wyściubiły, a dziś dopiero wieczorem udało mi się je ściągnąć z "plażowania".
Tylko że ze względu na Tofisia rzeczywiście mogłoby być nieco chłodniej (no i na Kasię ;))...

Posted

Wyczytalam na watku Bomby, ze z Tofisieem gorzej i przybieglam po wiesci:( Mam nadzieje, ze zrobi sie troche chlodniej i Tofis wydobrzeje. Kasiu, przytulam :calus::calus:

Posted

[quote name='malagos']Tomek też dziś miał w gabinecie psiaka z padaczką, upały wyraźnie te ataki zaostrzają...[/QUOTE]
Natomiast [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/198923-Ma%C5%82a-delikatna-dropiata-LIZA-wr%C3%B3ci%C5%82a-z-DS"]Liza[/URL] reaguje zwiększoną częstotliwością ataków padaczki na deszcze i burze... Okropna to choroba... :sad:

Posted

[quote name='Nutusia']Ja tam upały uwielbiam. Teraz robię remont, całe dnie pracuję fizycznie i też nic a nic mi gorącość nie przeszkadza.
Moje psy też uwielbiają ciepło i słońce. W piątek padało, to nosa z domu nie wyściubiły, a dziś dopiero wieczorem udało mi się je ściągnąć z "plażowania".
Tylko że ze względu na Tofisia rzeczywiście mogłoby być nieco chłodniej (no i na Kasię ;))...[/QUOTE]


Kolejne potwierdzenie że jaki właściciel takie psy :) i nie wiadomo kto do kogo się upodabnia - pies do właściciela czy właściciel do psa :D

Posted

Ciężki to był dla nas dzień.
Od 6 rano Tofik spał do 14. Podtykałam mu po przebudzeniu ugotowany specjalnie dla niego schabik - nie chcial :( ugotowałam serduszka - zjadł ze dwa...
wyszliśmy na dworek - Tofik nie miał siły nawet stać - od razu się kładł. Po powrocie do domu nie miał siły stać przy misce z wodą by pić - musiałam go trzymać aby się napił. Cały dzień próbowałam obkładać go namoczonym ręcznikiem - ale z różnym skutkiem - jak wyczuwał że ma coś na sobie podrywał się, gadał coś pod nosem i szedł w inne miejsce - potem kładłam mu tylko na stópiki już aby nie wywoływać nagłych zrywów i podnoszeń.

Nie ma co ukrywać - jest bardzo słabiutki - tak słabiutki nie był jeszcze nigdy

Z zabawką od Cioci Ziutki :loveu:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images67.fotosik.pl/53/8c1276632a93988bmed.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images66.fotosik.pl/52/2913e8321eb22c86med.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images69.fotosik.pl/52/5c49bda22f60caa7med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='Martika@Aischa']zdrówka bidusiu kochany :( :* musi byc lepiej !!!!!! po prostu musi !!!!!!!![/QUOTE]


głeboko w to wierzę

Najgorsze jest to że jutro już wracam do pracy i Fisia będzie sam...a ja myślami z nim i będę w stresie :(

Posted

Jak czytam o Foffisiu... to tak ....jakbym o Jasi czytała , też jak ją postawiłam to chwiała się ,słaniała i osuwała na trawę, nie miała siły nawet pić , chlipnęła 2-3razy języczkiem wodę a później... w powietrzu poruszała językiem.... jakby było jej za ciężko, wsadzić język do miski z wodą :shake: ... jest już lepiej! dużo lepiej!... ale po powrocie byłam u lekarza i dostała jakiś zastrzyk chyba coś ze sterydami i vit b12 ....

Toffi nie daj się chłopie!....

Posted

[quote name='Nutusia']Tofiniu, jak dziś, pierwszy dzień bez Pańci?...[/QUOTE]

Nie pamiętam czy wspominałam ale Tofik nauczył się od moich psów że jak ktokolwiek wraca od domu po dłuższej przerwie to przecież trzeba wyć, piszczeć i skowyczeć :)
Tofik uskutecznia to od kilku tygodni wraz z moimi ogonkami :)
dzisiaj jak wróciłam powitał mnie śpiewem :) oczywiście przedpokój zalojany ale żadnych śladów po ataku nie zauważyłam więc chyba nic się nie działo :)
Nawet troszkę " odżył " na spacerku bo zdecydowanie przez ulewą zrobiło się chłodniej - teraz leje.... a Tofik śpi :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...