Czekunia Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='gojka']Zmierzchnico- ja też mam/miałam psa i dziecko.Dziecko- wcześniak,po ciężkim zapaleniu płuc.Mąż robiący specjalizację i w związku z tym często wyjeżdżający.Dziecko nie mogło zimą wychodzić więc wychodziłam z psem gdy młoda tylko zasnęła.Na 15 minut.Bywały tygodnie,że pies niewybiegany dostawał szajby.Oczywiście gdy tylko było cieplej wychodziłam z wózkiem i z psem.Pies nie był szczęśliwy na pewno.Wiele razy dziecko było chore bo targałam je na spacer z psem nieraz w deszczu,wietrze czy śniegu.[B]I jestem w stanie zrozumieć ludzi szukających domu- lepszego domu dla swojego pupila.To jest rozsądne i odpowiedzialne[/B].Co psu po miłości jego pani/pana skoro nie ma dla niego czasu? Czy z powodu przywiązania do zwierzka mamy prawo go męczyć? Męczyć brakiem czasu dla psa,brakiem pieszczot,krótkimi spacerami i generalnie brakiem uwagi?[/QUOTE] Ale to trochę wychodzi na to, że usprawiedliwiamy wszystkich tych, którzy oddają psy i piszą w ogłoszeniach: "Oddam, bo spodziewam się dziecka", "oddam, bo urodziło mi się dziecko i nie mam czasu". Quote
Koszmaria Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='Czekunia']Ale to trochę wychodzi na to, że usprawiedliwiamy wszystkich tych, którzy oddają psy i piszą w ogłoszeniach: "Oddam, bo spodziewam się dziecka", "oddam, bo urodziło mi się dziecko i nie mam czasu".[/QUOTE] tu jest inna sytuacja-właścicielka napisała że psy się do nich przyplątały i są u nich od kilku miesięcy.nie brali ich specjalnie. z tego co napisała-psy mają 4-6miesięcy.zamykanie w kojcu tak młodego psa to proszenie się o jego problemy behawioralne,zdziczenie. czemu nie potraktować psów w tej sytuacji jako tymczasowiczów i oddać do DS?może są ładne i mają szansę. Quote
Bandyta Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 Przeczytałam cały wątek i myślę, że autorka najpierw powinna spróbować poszukać psom innego domu. Dlaczego z góry zakłada, że nie znajdzie się nikt chętny na dwa młode psy? Ma jeszcze czas żeby ewentualny nowy dom sprawdzić. Nie napisałaś nic o chęci opieki nad psami teściów, wiemy tylko, że dadzą podwórko pod kojec. Jeżeli oni nie chcą kompletnie nic z psami robić to ja wolałabym moim poszukać kogoś kto jednak będzie chciał a ten kojec byłby ostatecznością. Nie potępiam bo są różne sytuacje ale przyznam, że dla mnie samo zostawienie tych psów u Was było nieprzemyślane moim zdaniem. Ale wiadomo, że zagrały emocje. Jednak ja uważam, że nikt nie ma obowiązku posiadania zwierząt i jak się jakieś znajdzie i nie wie na 100%, że jest w stanie się zająć na dobre i na złe to nie powinno się zwierzaka zatrzymywać. Mam 2 psy i nie wzięłabym kolejnego zwierzaka (nawet na chwilowe przetrzymanie) bo trzeba mierzyć siły (kasa, czas, chęci swoje i towarzyszy życia) na zamiary. Quote
a_niusia Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='Koszmaria']tu jest inna sytuacja-właścicielka napisała że psy się do nich przyplątały i są u nich od kilku miesięcy.nie brali ich specjalnie. z tego co napisała-psy mają 4-6miesięcy.zamykanie w kojcu tak młodego psa to proszenie się o jego problemy behawioralne,zdziczenie. czemu nie potraktować psów w tej sytuacji jako tymczasowiczów i oddać do DS?może są ładne i mają szansę.[/QUOTE] jak to nie brali ich specjalnie? a kto a nich zdecydowal? ich stara? Quote
gojka Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='Czekunia']Ale to trochę wychodzi na to, że usprawiedliwiamy wszystkich tych, którzy oddają psy i piszą w ogłoszeniach: "Oddam, bo spodziewam się dziecka", "oddam, bo urodziło mi się dziecko i nie mam czasu".[/QUOTE] Czekunia- a może nie myśl o tym pod kątem usprawiedliwiania czy jeżdżenia po kimś bo zrobił tak jak Ty byś (tak uważasz- teraz) zrobiła.Pomyśl o tym pod kątem tego co napisałam:"Co psu po miłości jego pani/pana skoro nie ma dla niego czasu? Czy z powodu przywiązania do zwierzka mamy prawo go męczyć? Męczyć brakiem czasu dla psa,brakiem pieszczot,krótkimi spacerami i generalnie brakiem uwagi?" Quote
marta1624 Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 Moim zdaniem dziecko i psy da się połączyć. Cały czas piszecie o 3 spacerach z niemowlakiem, ale czy mąż nie mógłby wychodzić rano i wieczorem? Wtedy zostaje 1 spacer. Moja koleżanka ma męża i 2 owczarki niemieckie, 2 miesiące temu urodziła córeczkę. I z tego powodu wcale się psów nie pozbyła. Mała nie wychodzi na dwór jak jest chłodno, ale jej mąż (pracujący 8-10h!) wychodzi z psami i nikomu krzywda się nie dzieje. Również moja ciocia miała malamuta, mimo tego, że jest samotną matką (pies miał rok jak urodziło się dziecko). Nie mam nic przeciwko kojcom, ale po wypowiedziach mam obawy, czy kojec nie będzie jedynym miejscem przebywania tych młodych psów (nie patrząc już na to, że sunia może dostać niebawem cieczki, a przebywać będzie z niekastrowanym samcem). A takie siedzenie spowodować może poważne problemy behawioralne. Quote
Koszmaria Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='a_niusia']jak to nie brali ich specjalnie? a kto a nich zdecydowal? ich stara?[/QUOTE] wyobraź sobie[wyobraźnia to wspaniałe miejsce],że czasem tak jest,że jak się ma trochę empatii,to się bierze psa którego ktoś wcześniej przywiązał w lesie.taki przykład. Quote
a_niusia Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='Koszmaria']wyobraź sobie[wyobraźnia to wspaniałe miejsce],że czasem tak jest,że jak się ma trochę empatii,to się bierze psa którego ktoś wcześniej przywiązał w lesie.taki przykład.[/QUOTE] gowno prawda. jesli przygarniasz psa, a nie jest to przemysla decyzja, tzn ze nie jestes empatycny tylko nieodpowiedzialny. Quote
gojka Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='a_niusia']gowno prawda. jesli przygarniasz psa, a nie jest to przemysla decyzja, tzn ze nie jestes empatycny tylko nieodpowiedzialny.[/QUOTE] No fakt aniusia- odpowiedzialniej byłoby zostawić psa przywiązanego w lesie samego sobie.Ewentualnie idąc za każdym razem na piknik do lasu przemyśleć decyzję odwiązania ewentualnego psa od ewentualnego drzewa i zabrania go do domu.Przypuszczam,że każdy grzybiarz,jagodziarz,wszelki zbieracz lub po prostu miłośnik przyrody każdorazowo wchodząc do lasu przemyśla decyzję przygarnięcia psa i jeśli nie ma takiej możliwości udaje,że przywiązanego nieszczęśnika nie zauważa... Quote
tibby Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 Nie, odpowiedzialniej byłoby tym psom znaleźć domy ODPOWIEDNIO wcześniej, czyli jak już się przyplątały, a nie czekać aż sytuacja życiowa się skomplikuje Quote
a_niusia Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 ej serio...nie wierze w te glupoty, ktore czytam. chcesz i masz mozliwosci: bierzesz psa. nie masz mozliwosci-SZUKASZ MU ODPOWIEDZIALNEGO DOMU. Quote
Koszmaria Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='tibby']Nie, odpowiedzialniej byłoby tym psom znaleźć domy ODPOWIEDNIO wcześniej, czyli jak już się przyplątały, a nie czekać aż sytuacja życiowa się skomplikuje[/QUOTE] przecież nie będzie rodzić jutro,tylko za +/- 8 miesięcy.myślę że w ponad pół roku można psy wykastrować[wysterylizować] i znaleźć dobre domy... Quote
tibby Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 Akurat odnosiłam się do postu gojki ;) Po prostu nie rozumiem dlaczego nie wszyscy przy decyzji o psie nie myślą o tym gdzie będą i co zrobią za 5-10 lat. Jeśli ktoś decyduje się na psa to powinien brać pod uwagę, że a) może mieć kiedyś tam dziecko b) może się przeprowadzić c) może pojechać za granice itp tid Quote
gojka Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='tibby']Nie, odpowiedzialniej byłoby tym psom znaleźć domy ODPOWIEDNIO wcześniej, czyli jak już się przyplątały, a nie czekać aż sytuacja życiowa się skomplikuje[/QUOTE] Ale po co takie gadanie o tym co trzeba było zrobić wcześniej? Da to coś autorce? Jakoś jej teraz pomoże? Czemu ma służyć udzielanie autorce takich głupich porad? Quote
Beatrx Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='gojka']Nigdzie nie napisałam,że jak jest dziecko to "pies wypad"- ja napisałam o ciężkich chorobach w rodzinie i zapewnieniu w związku z tym komfortu psu.A tekst o świętach ma sporo wspólnego.Bo w sumie czemu miało służyć Twoje pytanie o to co zrobię z dzieckiem gdy będę musiała doglądać ciężko chorego męża w szpitalu? Chyba nie chciałaś mi w opiece nad dzieckiem pomóc?:) Chodziło o tzw. "dosranie"- bo super jest komentować jacy to źli są ludzie,przy okazji budując swą nieskazitelną reputację. Dopóki nie jesteś w trudnej sytuacji w stylu- nie masz małego dziecka,które np. choruje i zimą trudno znaleźć kogoś kto z dzieckiem zostanie być mogła wyprowadzić psa,dopóki nikt w rodzinie Ci ciężko nie zachorował i musisz się nim opiekować to zwyczajnie możesz sobie swoje opinie....wsadzić.Skąd pomysł,że się przygotowaniom oddajesz? Ano stąd,że 70% Polaków deklaruje,że jest katolikami.Jeśli nie Ty to na pewno Twoi rodzice przygotowują się do świąt...[/QUOTE] nie. moje pytanie o to, co zrobisz z dzieckiem miało na celu wskazanie, ze jednak jakiś opiekun się znajdzie i jakieś wyjście jest, trzeba jedynie chęci. i nawet jeśli miałabym błagać tych dziadków o jedno wyjście z psem w ciągu dnia jak pójdą z dzieckiem na spacer (skoro sami na tyle serca nie mają, że się do pomocy przy psie nie zadeklarują tylko wolą go wywalić) to bym to zrobiła, a nie wyrzucała z domu członka rodziny. swoją drogą "nagła choroba". ja serio chciałabym zobaczyć kogoś, kto mając psa przez całe jego życie (a wiec jakieś 15 lat) nigdy nie chorował, nie miał choroby w rodzinie, śmierci/narodzin, nic nikomu nigdy nie wyskoczyło niespodziewanego, nie musiał nagle wyjechać, przeprowadzić się, nie miał ciężkich problemów w pracy, wypadku, absolutnie niczego co by sprawiło, że zwykły rytm dnia został zaburzony i naprawdę na opiekę nad psem została znikoma ilość czasu. a mimo wszystko ludzie nie wywalają psów masowo z domu, bo coś tam tylko szukają rozwiązania. z resztą nie wmówisz mi, ze 9 latek nie jest w stanie wyjść na spacer z jamnikiem i jak Ty się nim nie będziesz zajmowała, bo będziesz 24/7 z mężem w szpitalu siedziała (swoją drogą chciałabym to zobaczyć...). a potem wyrastają tacy dorośli, którym wmówiono, ze wyrzucenie psa z domu, "bo nagła choroba" jest w porządku. aha, i znowu kolejne założenie na podstawie jakich procentów? nie wszyscy mają rodziców (i nie, nie chodzi mi o to, ze ktoś został wyciągnięty z kapusty). Quote
tibby Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='gojka']Ale po co takie gadanie o tym co trzeba było zrobić wcześniej? Da to coś autorce? Jakoś jej teraz pomoże? Czemu ma służyć udzielanie autorce takich głupich porad?[/QUOTE] A to mam jej napisać "tak! świetnie robisz" skoro się z tym nie zgadzam? Mam wrażenie, że ona chce po prostu dostać potwierdzenie, że robi dobrze, jest wspaniałomyślna "bo przecież je wzięła i przygarnęła jak był mróz" a teraz gdy zrodziły się problemy to nagle psy stają się przeszkodą. Sama autorka wątku zadała pytanie co o tym myślą forumowicze. Nie napisała, że mają się odzywać tylko Ci co ją popierają. Dając taki wpis na forum publicznym powinna liczyć się z tym, że jej zachowanie będzie podlegało ocenie. Quote
Rinuś Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='a_niusia']jak to nie brali ich specjalnie? a kto a nich zdecydowal? ich stara?[/QUOTE] Stara to Ty masz we własnej rodzinie - poziom poniżej zera prezentujesz po raz kolejny. Oczywiście mogła je zostawić aby zamarzly i zapewne następnym razem tak zrobi żeby potem nie uzerac sie na forum z takimi jak np Ty. Quote
Dardamell Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 Rinuś, ale Ty naprawde nie widzisz żadnych opcji na osi pomiędzy "zostawić aby zamarzły" a "wziąć do domu"? Serio? Quote
Rinuś Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='Dardamell']Rinuś, ale Ty naprawde nie widzisz żadnych opcji na osi pomiędzy "zostawić aby zamarzły" a "wziąć do domu"? Serio?[/QUOTE] A co miała z nimi zrobić wtedy? moze nie ma blisko schroniska, kojec dla psa to nie koniec świata, fakt moze poszukać im nowe domy póki sa młode, ale patrząc na to ile psow ich potrzebuje może nie być latwo. Najazd na nią w takim tonie uważam za bezpodstawny i ktoś po prostu chciał wyładować swoje negatywne emocje i natrafila sie okazja. Quote
Beatrx Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='Rinuś']A co miała z nimi zrobić wtedy?.[/QUOTE] zabrać do domu i od razu szukać dla nich miejsca, wiedząc, ze jak zajdzie w ciąże to je odda. Quote
wlascicielka Posted April 19, 2014 Author Posted April 19, 2014 Przepraszam, ze w ogole zaczelam tutaj na forum ten temat, bo widze, iz w wiekszosci prowadzi to do sprzeczek miedzy wami, a nie o to tutaj chodzilo... Zreszta i tak widze, ze wiekszosc mnie potepia... Dziekuje osoba, ktore chociaz w pewnym stopniu umialo postawic sie w mojej sytuacji i chociaz czesciowo ja zrozumieć. .. bardzo przywiazalam sie do tych psiakow i gdybym na prawde byla wstanie je zostawic u nas w mieszkaniu, zostawilabym je :( Ale kazdy ma w koncu prawo do wlasnego zdania. .. Tylko na prawde potrzebowalam rady, a nie kłótni między wami, ani potepiania mnie :( Quote
a_niusia Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='Rinuś']Stara to Ty masz we własnej rodzinie - poziom poniżej zera prezentujesz po raz kolejny. Oczywiście mogła je zostawić aby zamarzly i zapewne następnym razem tak zrobi żeby potem nie uzerac sie na forum z takimi jak np Ty.[/QUOTE] no tak, mam. i zdolala mnie wychowac na odpowiedzialnego czlowieka. Quote
Beatrx Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 [quote name='wlascicielka']Tylko na prawde potrzebowalam rady, a nie kłótni między wami, ani potepiania mnie :([/QUOTE] rady dostałaś, no ale nie oczekuj, że wszyscy Cię teraz będą poklepywać po główce i Ci współczuć, bo o takich rzeczach to serio myśli się wcześniej. Quote
wlascicielka Posted April 19, 2014 Author Posted April 19, 2014 [quote name='Beatrx'] ale nie oczekuj, że wszyscy Cię teraz będą poklepywać po główce i Ci współczuć[/QUOTE] Ale przepraszam bardzo czy ja o to prosilam? :( Quote
dog193 Posted April 19, 2014 Posted April 19, 2014 Nie wiem, czy nikt tego nie zauważył, ale... [quote name='wlascicielka'] Co do ich wielkosci beda mniej wiecej do kolana... a sierc jeden ma krotka, a ona ma troszke dluzsza, taka srednia[/QUOTE] Jeśli pies ma krótką sierść bez podszerstka, to nie poradzi sobie zimą w kojcu jeśli będzie ostra, a takie się zdarzały. [quote name='isabelle301'] Droga włascicielko - jeżeli przerasta Cię teraz praca przy niemowlaku to bój się tego co będzie przy dziecku 2-3 letnim a potem gdy pójdzie do szkoły. Jeżeli zajdziesz drugi raz w ciążę mając 2-3 letnie dziecko to oddasz go bo nie dasz rady z pracą przy jednym i drugim? zapewniam cię że dwa psy to przy dwulatku mały pan pikuś [/QUOTE] To jest w zasadzie dobry argument. Kiedy pojawia się drugie dziecko, to choćby skały srały, trzeba sobie jakoś poradzić i wszystko ze sobą pogodzić, co nie jest łatwe. Kilku-latek jest bardzo absorbujący, dużo bardziej niż pies, który w domu najczęściej śpi. Co zrobi autorka, kiedy trzeba będzie pogodzić opiekę nad starszym dzieckiem z opieką nad niemowlęciem, mąż pracuje cały dzień, w przedszkolu zabrakło miejsc, a na prywatne nie ma pieniędzy - co wtedy? Ano jakoś sobie poradzi, bo jakoś trzeba. Z psami nie trzeba, bo... to tylko psy. Taka prawda. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.