Jump to content
Dogomania

Pies w kojcu.... :(


wlascicielka

Recommended Posts

[quote name='martq20']Wlascicielka- musisz się przyzwyczaić to jest DOGOMANIA ,tacy są forumowicze...
wydaje mi się że podejmujecie słuszną decyzję, przy malutkim dziecku jest dużo obowiązków (szczególnie w pierwszym okresie życia maluszka). Nie wyobrażam sobie zostawić dziecko/dzieci same w domu czy nawet tarabanić się kilka razy (z 4 pietra) wózkiem żeby wyprowadzić psy.
Dobrym wyjściem byłoby oddanie szczeniaków do adopcji- tak jak już ktoś wcześniej napisał.[/QUOTE]

Dziekuje za slowa otuchy
Adopcja jak mowilam to dobry pomysl, tylko boje sie, ze nikt ich nie przygarnie... ale musze sprobowac. Gdybanie nic mi nie da

Matko najchetniej bym je zostawila, bo sa kochane, ale sami rozumiecie. ..sobie tez staram sie to wszystko wytłumaczyć

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 269
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='wlascicielka']Dziekuje za slowa otuchy
Adopcja jak mowilam to dobry pomysl, tylko boje sie, ze nikt ich nie przygarnie... ale musze sprobowac. Gdybanie nic mi nie da

Matko najchetniej bym je zostawila, bo sa kochane, ale sami rozumiecie. ..sobie tez staram sie to wszystko wytłumaczyć[/QUOTE]

sama jestem matką (2,5 i 4,5) mamy 5-miesięcznego szczeniaka, no ale nie mieszkam w bloku, z dziećmi zawsze zostanie mąż albo mąż wyjdzie z psem a ja zostanę.
Napisz czy duże będą, jaką mają sierść.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martq20']sama jestem matką (2,5 i 4,5) mamy 5-miesięcznego szczeniaka, no ale nie mieszkam w bloku, z dziećmi zawsze zostanie mąż albo mąż wyjdzie z psem a ja zostanę.
Napisz czy duże będą, jaką mają sierść.[/QUOTE]

Gdybyśmy mieli inne warunki mieszkaniowe nawet mieli chociaz niewielki ogródek bylo by duzo latwiej i oczywiscie nie bylo calego tematu...

Co do ich wielkosci beda mniej wiecej do kolana... a sierc jeden ma krotka, a ona ma troszke dluzsza, taka srednia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']właścicielka-przecierz teściowie to rodzina,to tak jakby były przecvież w domu...głowa do góry[/QUOTE]

Dziekuje bardzo za to co napisales, podniosles mnie troszke na duchu na prawde ;)

Chociaz mimo wszystko strasznie sie boje czy one dadza sobie rade w tym kojcu, znaczy czy sie przyzwyczaja, ze nie sa w mieszkaniu jak do tej pory i mimo, iz beda wypuszczane na ogrod, beda potrafily byc szczesliwe jak do tej pory :prosi:


dlatego zastanawiam sie nad oddaniem ich...

ale mam juz taki metlik w glowie, ze nie wiem co wybrac kompletnie :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Błyskotka']Nie mogę pojąć dlaczego gdy pojawia się dziecko to obecność psa staje się wielkim problemem. Znam już kilka takich przypadków. Przykre .....[/QUOTE]

a zadałaś sobie trud przeczytania wszystkich postów czy co niby miała wnieść ta wypowiedź do tematu?


Serio, nie wiem co jest dziwnego w zrozumieniu że młode energiczne psy + małe dziecko (a wcześniej-kobieta w [B]zaawansowanej [/B]ciąży w dodatku na 4!!! piętrze) to nie jest wcale dobre połączenie gdy nie ma się nikogo do pomocy. Gdyby mąż autorki bywał częściej w mieszkaniu, gdyby miała spoko sąsiadów, z którymi mogłaby zostawić na godzinkę, dwie dziecko albo poprosić ich o wybieganie psów- wtedy jest sens rozważać zostawienie psów u siebie. Ale tu nie ma takiej sytuacji i osoby, które naskakują na autorkę sugerując, że to takie proste połączyć opiekę nad maluszkiem i dwójką młodych psiaków urwały się chyba z Księżyca. Ale łatwo to pisać gdy nie było się nigdy w takiej sytuacji i nie ma się za grosz empatii.

[quote name='wlascicielka']Dziekuje bardzo za to co napisales, podniosles mnie troszke na duchu na prawde [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG]

Chociaz mimo wszystko strasznie sie boje czy one dadza sobie rade w tym kojcu, znaczy czy sie przyzwyczaja, ze nie sa w mieszkaniu jak do tej pory i mimo, iz beda wypuszczane na ogrod, beda potrafily byc szczesliwe jak do tej pory [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_razz.gif[/IMG]rosi:[/QUOTE]


Masa psów żyje w kojcach i dają sobie radę ;) nie ma sensu demonizować, ważne żeby pieski miały dobrą opiekę, możliwość rozprostowania kości poza kojcem i kontakt z ludźmi. Moja suka mieszkała w domu, ale po pewnym czasie została wyeksmitowana do kojca na podwórku, wypuszczana oczywiście żeby sobie pobiegać, zabierana na spacery i nie odbiło się to na jej psychice. Musiała się wynieść jak jeden z członków rodziny dostał tak silnej alergii i ataków duszności że zabrała go karetka. Choć gdybym to napisała na dogomanii to pewnie zaraz by po mnie jechali jak po łysej kobyle

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']a zadałaś sobie trud przeczytania wszystkich postów czy co niby miała wnieść ta wypowiedź do tematu?


Serio, nie wiem co jest dziwnego w zrozumieniu że młode energiczne psy + małe dziecko (a wcześniej-kobieta w [B]zaawansowanej [/B]ciąży w dodatku na 4!!! piętrze) to nie jest wcale dobre połączenie gdy nie ma się nikogo do pomocy. Gdyby mąż autorki bywał częściej w mieszkaniu, gdyby miała spoko sąsiadów, z którymi mogłaby zostawić na godzinkę, dwie dziecko albo poprosić ich o wybieganie psów- wtedy jest sens rozważać zostawienie psów u siebie. Ale tu nie ma takiej sytuacji i osoby, które naskakują na autorkę sugerując, że to takie proste połączyć opiekę nad maluszkiem i dwójką młodych psiaków urwały się chyba z Księżyca. Ale łatwo to pisać gdy nie było się nigdy w takiej sytuacji i nie ma się za grosz empatii.[/QUOTE]

Dziekuje - dobrze, ze sa tu osoby, ktore potrafia zrozumiec maja sytuacje, a nie tylko oceniac mnie i non stop uwazac tylko za zlego czlowieka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']a czemu nie napisałaś do tej pory, jakiej wielkości ma to być kojec?[/QUOTE]

Przepraszam w natloku odpowiedzi chyba umknelo mi Twoje pytanie.
Nie podam Ci dokladnych wymiarow, bo nie mierzylismy dokladnie miejsca, w ktorym ma sie znalezc kojec, dopiero podjelismy sama decyzje oraz porozmawialismy o tym z tesciami, po swietach maz ma sie zajec mierzeniem i dokladnym ustalaniem.
Moge powiedziec na razie tylko, iz miejsca bedzie na prawde sporo, kojec bedzie mial miescic sie pomiedzy domem a ogrodzeniem domu, a jest to na prawde spora przestrzen plus do tego dojdzie kawalek przestrzen za domem, ktora rowniez tez bedzie przynalezec do kojca. Jak juz pisalam stanie tam ocieplona dobrze buda (ktora oczywiscie nie bedzie stala od razu na podlozu, aby zimno tez nie ciaglo od ziemi, ale na jakims niewielkim podwyzszeniu) oraz miejsce na ich jedzenie i picie, aby mialy do niego dostep, gdy beda w srodku. Czyli kojec bedzie na prawde dosc duzy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Błyskotka']A co to ma do rzeczy czy się było czy nie ? Wiele osób traktuje zwierzęta jak mebel który można przestawić bądź wyrzucić.
W tym przypadku o tyle dobrze że psy trafią do domu który jest sprawdzony a nie zostaną wyrzucone na ulicę.[/QUOTE]

Mozesz byc pewna, ze nigdy nie dalabym wyrzucic jakiegokolwiek zwierzecia i pozostawienia go na pastwe losu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wlascicielka']Przepraszam w natloku odpowiedzi chyba umknelo mi Twoje pytanie.
Nie podam Ci dokladnych wymiarow, bo nie mierzylismy dokladnie miejsca, w ktorym ma sie znalezc kojec, dopiero podjelismy sama decyzje oraz porozmawialismy o tym z tesciami, po swietach maz ma sie zajec mierzeniem i dokladnym ustalaniem.
Moge powiedziec na razie tylko, iz miejsca bedzie na prawde sporo, kojec bedzie mial miescic sie pomiedzy domem a ogrodzeniem domu, a jest to na prawde spora przestrzen plus do tego dojdzie kawalek przestrzen za domem, ktora rowniez tez bedzie przynalezec do kojca. Jak juz pisalam stanie tam ocieplona dobrze buda (ktora oczywiscie nie bedzie stala od razu na podlozu, aby zimno tez nie ciaglo od ziemi, ale na jakims niewielkim podwyzszeniu) oraz miejsce na ich jedzenie i picie, aby mialy do niego dostep, gdy beda w srodku. Czyli kojec bedzie na prawde dosc duzy.[/QUOTE]

Tylko jedną budę im stawiacie? Nie lepiej 2?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wlascicielka']Myslelismy wlasnie nad 2, ale zauwazylismy, ze one lubia spac wtulone w siebie i chyba tak czuja sie jakos bezpieczniej , sama nie wiem[/QUOTE]

Może dwie i jak coś to same zdecydują czy chcą spać razem czy nie? :) bo w trakcie dnia może któryś będzie chciał odpocząć, a drugi jedynie schować się np. przed deszczem itd- chodzi o to żeby nie było sytuacji, że jeden nie wpuści jednak drugiego i będzie biedak zmuszony siedzieć pod budą

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']Może dwie i jak coś to same zdecydują czy chcą spać razem czy nie? :) bo w trakcie dnia może któryś będzie chciał odpocząć, a drugi jedynie schować się np. przed deszczem itd- chodzi o to żeby nie było sytuacji, że jeden nie wpuści jednak drugiego i będzie biedak zmuszony siedzieć pod budą[/QUOTE]

Masz racje, nie pomyslelismy, ze przeciez taka sytuacja moze miec przeciez miejsce mimo wszystko ;)

Wlasnie co do deszczu, tez przeraza mnie mysl, ze na dworze bedzie lalo, a one beda biedne siedzialy w budzie...ehhh.. zwyczajnie nie znam zadnego psa, ktory mieszkal w kojcu i przeraza mnie cala ta sytuacja

Link to comment
Share on other sites

Mieszkanie w bloku,pracujacy Maz,dwa duze psy i dzidzius w planach (dosyc zaawansowanych):)
Czy to znaczy,ze juz dzisiaj musze psiakom domu szukac???
Naprawde NIE DA SIE tego pogodzic???
Kojec fajna sprawa,ale ja takiej mozliwosci niestety nie bede miec :(

Ktos chetny na mlodego Malamuta plus srednio sympatyczna Akite???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia-Samosia']Mieszkanie w bloku,pracujacy Maz,dwa duze psy i dzidzius w planach (dosyc zaawansowanych):)
Czy to znaczy,ze juz dzisiaj musze psiakom domu szukac???
Naprawde NIE DA SIE tego pogodzic???
Kojec fajna sprawa,ale ja takiej mozliwosci niestety nie bede miec :(

Ktos chetny na mlodego Malamuta plus srednio sympatyczna Akite???[/QUOTE]

Bo lepiej obudzić się z ręką w nocniku np. w 9 miesiącu ciąży. Albo gdyby nie daj Boże (odpukać!) ciąża nagle zaczęła źle przebiegać. Albo gdyby po urodzeniu dziecka okazało się, że brzdąc jest chorowity i nie może sobie jeździć na spacerki 4 razy dziennie.

No chyba że ty jesteś z tych co to nie widzą problemu dziecko same zostawić na godzinę żeby wybiegać psy. Różne są w końcu matki.

Moim zdaniem lepiej teraz się zająć tematem kojca, załatwić psom lokum i je stopniowo przyzwyczajać, niż potem na chama szukać im pierwszego lepszego domu.


wlascicielka- możecie im zrobić daszek- np. taki 2mx3m, pod nim budy, jakiś podest żeby nie leżały na ziemi i będzie ok :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']

wlascicielka- możecie im zrobić daszek- np. taki 2mx3m, pod nim budy, jakiś podest żeby nie leżały na ziemi i będzie ok :)[/QUOTE]

prawda :) musze po prostu sama jakos oswoic sie z mysla, ze juz nie bedzie ich u nas w mieszkaniu, i cichutko sie modle, aby jakos jak juz beda w tym kojcu, jakos sie tam zaklimatyzowaly :), bo na prawde strasznie sie tym wszystkim martwie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']Bo lepiej obudzić się z ręką w nocniku np. w 9 miesiącu ciąży. Albo gdyby nie daj Boże (odpukać!) ciąża nagle zaczęła źle przebiegać. Albo gdyby po urodzeniu dziecka okazało się, że brzdąc jest chorowity i nie może sobie jeździć na spacerki 4 razy dziennie.

No chyba że ty jesteś z tych co to nie widzą problemu dziecko same zostawić na godzinę żeby wybiegać psy. Różne są w końcu matki.

Moim zdaniem lepiej teraz się zająć tematem kojca, załatwić psom lokum i je stopniowo przyzwyczajać, niż potem na chama szukać im pierwszego lepszego domu.


wlascicielka- możecie im zrobić daszek- np. taki 2mx3m, pod nim budy, jakiś podest żeby nie leżały na ziemi i będzie ok :)[/QUOTE]

Czyli teoretycznie nikt nie powinien mieć psa.
Przez czytanie tego mam takie czarne scenariusze w głowie - a co jeżeli ktoś będzie miał wypadek i trafi do szpitala, albo nagle zajdzie w ciążę? Każdy porządny i przewidujący właściciel psa powinien sobie gdzieś u rodziny lub znajomych kojec dla swoich psów wybudować w razie czego.

Jeżeli zakładamy tutaj hipotezę, że jak jest dziecko to matka jest 24/7 w domu i zmienia pieluch? To ja znam chyba takie wyrodne matki, co coś tam jeszcze robiły w między czasie dla siebie i co bardziej kontrowersyjne psów nie wywaliły, mimo wszystko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GPooLCLD']Czyli teoretycznie nikt nie powinien mieć psa.
Przez czytanie tego mam takie czarne scenariusze w głowie - a co jeżeli ktoś będzie miał wypadek i trafi do szpitala, albo nagle zajdzie w ciążę? Każdy porządny i przewidujący właściciel psa powinien sobie gdzieś u rodziny lub znajomych kojec dla swoich psów wybudować w razie czego.

Jeżeli zakładamy tutaj hipotezę, że jak jest dziecko to matka jest 24/7 w domu i zmienia pieluch? To ja znam chyba takie wyrodne matki, co coś tam jeszcze robiły w między czasie dla siebie i co bardziej kontrowersyjne psów nie wywaliły, mimo wszystko.[/QUOTE]

Jeśli nie widzisz różnicy między kobietą w ciąży a nagłym wypadkiem to nie mamy rzeczywiście o czym rozmawiać.
Jeśli dla Ciebie zostawienie niemowlaka samego w mieszkaniu na godzinę to nic złego i normalka, porównywalna z wyjściem o łazienki żeby się ogarnąć czy zrobieniem obiadu w kuchni gdy dziecko jest w innym pokoju to nie pozostaje mi nic innego jak współczuć.

Oczywiście kobieta w zaawansowanej ciąży jak najbardziej powinna codziennie zasuwac po schodach z 4 piętra w tą i z powrotem żeby wyprowadzić (i wybiegać!) 2 młode psy. Kobieta która dopiero co urodziła dziecko powinna robić to samo, co tam- niech se dzieciak leży w kołysce te kilkadziesiąt minut, nic mu się nie stanie, mamuśka musi wyjść z psami na dłuższy spacer :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']No to dorzuć do tego jeszcze konieczność zajmowania się małym dzieckiem, którego nie powinno się zostawiać samego i które niekoniecznie może 3 razy dziennie wychodzić razem z Tobą na spacery. A przecież psa się nie wybiega w 5 minut dookoła bloku....

Dlatego ja rozumiem obawy autorki i nie uważam ich za nieuzasadnione. I uważam, że to rozsądne, że teraz się nad tym zastanawia a nie zostawia wszystko na ostatnią chwilę, bo "a nuż/ jakoś to będzie"[/QUOTE]

Czy rozumiesz przez to, że dziecko ma być zamknięte w domu????
Otóż przy niemowlęciu nie wysypiamy się... wstajemy 5-6 rano. Mąż przed pracą moze pójść na krótki spacer - korona mu z głowy nie spadnie od tego... potem młoda mamusia koło 7-8 ubiera sibie i dziecko i z psami i dzieckiem wychodzi na spacer - gdy jest mocno zimno 1 godzina, gdy temperatura jest na plusie na conajmniej 3 godziny. Wracając moze zrobić zakupy... potem ze 3 godzinki w domu i znowu z dzieckiem i psami na spacerek na kolejne 3 godzinki. Na wieczorny spacerek może znów pójść mąż...
Po takich spacerach psami już zajmowac się nie trzeba.. zapewniam Cię. A dziecku są one potrzebne...

Ponadto 4 miesiące temu autorka w ciązy nie była... czyli yrodzi za jakieś conajmniej pół roku. Za pół roku psy będą miały rok i daleko im będzie do szczeniąt. Przez pół roku psy można nauczyć chodzić na baczność...
Trzeba tylko chcieć...
Jak dla mnie - ta ciąża jest tylko pustą wymówką dla pozbycia się zwierzaków i tyle.


Droga włascicielko - jeżeli przerasta Cię teraz praca przy niemowlaku to bój się tego co będzie przy dziecku 2-3 letnim a potem gdy pójdzie do szkoły. Jeżeli zajdziesz drugi raz w ciążę mając 2-3 letnie dziecko to oddasz go bo nie dasz rady z pracą przy jednym i drugim? zapewniam cię że dwa psy to przy dwulatku mały pan pikuś

Nie wiem - chyba wszystkim umknęło.., te psy to parka. wsadzanie ich razem do kojca bez sterylizacji (o której ani słowa dotychczas) ... bez komentarza. A za jakies 2-3 miesiące można się spodziewać pierwszej cieczki...

Edited by isabelle301
Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']Czy rozumiesz przez to, że dziecko ma być zamknięte w domu????
Otóż przy niemowlęciu nie wysypiamy się... wstajemy 5-6 rano. Mąż przed pracą moze pójść na krótki spacer - korona mu z głowy nie spadnie od tego... potem młoda mamusia koło 7-8 ubiera sibie i dziecko i z psami i dzieckiem wychodzi na spacer - gdy jest mocno zimno 1 godzina, gdy temperatura jest na plusie na conajmniej 3 godziny. Wracając moze zrobić zakupy... potem ze 3 godzinki w domu i znowu z dzieckiem i psami na spacerek na kolejne 3 godzinki. Na wieczorny spacerek może znów pójść mąż...
Po takich spacerach psami już zajmowac się nie trzeba.. zapewniam Cię. A dziecku są one potrzebne...

Ponadto 4 miesiące temu autorka w ciązy nie była... czyli yrodzi za jakieś conajmniej pół roku. Za pół roku psy będą miały rok i daleko im będzie do szczeniąt. Przez pół roku psy można nauczyć chodzić na baczność...
Trzeba tylko chcieć...
Jak dla mnie - ta ciąża jest tylko pustą wymówką dla pozbycia się zwierzaków i tyle.


Droga włascicielko - jeżeli przerasta Cię teraz praca przy niemowlaku to bój się tego co będzie przy dziecku 2-3 letnim a potem gdy pójdzie do szkoły. Jeżeli zajdziesz drugi raz w ciążę mając 2-3 letnie dziecko to oddasz go bo nie dasz rady z pracą przy jednym i drugim? zapewniam cię że dwa psy to przy dwulatku mały pan pikuś

Nie wiem - chyba wszystkim umknęło.., te psy to parka. wsadzanie ich razem do kojca bez sterylizacji (o której ani słowa dotychczas) ... bez komentarza. A za jakies 2-3 miesiące można się spodziewać pierwszej cieczki...[/QUOTE]

Jestes śmieszna po prostu uzywajac slow, ze praca przy niemowlaku mnie przerasta... widzę, ze jednak jestesmy na forum o ciazy i dzieciach, a nie o psach... chyba cos Ci sie pomyliło. ..

A o sterylizacji tez juz myśleliśmy, byla rozmowa z weterynarzem, ze zrobi sie to jak suczka będzie miała ponad pol roku...
Ale po co zapytac, lepiej snuc swoje smieszne teorie i jeszcze obrazac innych...

Ehhh

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']Czy rozumiesz przez to, że dziecko ma być zamknięte w domu????
Otóż przy niemowlęciu nie wysypiamy się... wstajemy 5-6 rano. Mąż przed pracą moze pójść na krótki spacer - korona mu z głowy nie spadnie od tego... potem młoda mamusia koło 7-8 ubiera sibie i dziecko i z psami i dzieckiem wychodzi na spacer - gdy jest mocno zimno 1 godzina, gdy temperatura jest na plusie na conajmniej 3 godziny. Wracając moze zrobić zakupy... potem ze 3 godzinki w domu i znowu z dzieckiem i psami na spacerek na kolejne 3 godzinki. Na wieczorny spacerek może znów pójść mąż...
Po takich spacerach psami już zajmowac się nie trzeba.. zapewniam Cię. A dziecku są one potrzebne...

Ponadto 4 miesiące temu autorka w ciązy nie była... czyli yrodzi za jakieś conajmniej pół roku. Za pół roku psy będą miały rok i daleko im będzie do szczeniąt. Przez pół roku psy można nauczyć chodzić na baczność...
Trzeba tylko chcieć...
Jak dla mnie - ta ciąża jest tylko pustą wymówką dla pozbycia się zwierzaków i tyle.


Droga włascicielko - jeżeli przerasta Cię teraz praca przy niemowlaku to bój się tego co będzie przy dziecku 2-3 letnim a potem gdy pójdzie do szkoły. Jeżeli zajdziesz drugi raz w ciążę mając 2-3 letnie dziecko to oddasz go bo nie dasz rady z pracą przy jednym i drugim? zapewniam cię że dwa psy to przy dwulatku mały pan pikuś

Nie wiem - chyba wszystkim umknęło.., te psy to parka. wsadzanie ich razem do kojca bez sterylizacji (o której ani słowa dotychczas) ... bez komentarza. A za jakies 2-3 miesiące można się spodziewać pierwszej cieczki...[/QUOTE]

Jestes śmieszna po prostu uzywajac slow, ze praca przy niemowlaku mnie przerasta... widzę, ze jednak jestesmy na forum o ciazy i dzieciach, a nie o psach... chyba cos Ci sie pomyliło. ..

Zreszta chcialabym zobaczyc Ciebie jak lecisz z wozkiem pod pacha, pod druga z niemowlakiem, a w rece trzymasz jeszcze smycz z psami i lecisz z 4 pietra... chcialabym to zobaczyc... brawo

A o sterylizacji tez juz myśleliśmy, byla rozmowa z weterynarzem, ze zrobi sie to jak suczka będzie miała ponad pol roku...
Ale po co zapytac, lepiej snuc swoje smieszne teorie i jeszcze obrazac innych...

Ehhh

Link to comment
Share on other sites

No ja tak bede widocznie latac.Trudno.Roczny pies jest na tyle duzy,ze moze w tej chwili spokojnie 3 razy dziennie na spacer wychodzic.
Rano i wieczorem Mezowi korona nie spadnie jak pojdzie na spacer ewentualnie z dzieckiem chwile sam zostanie.Psy sa nasza wspolna decyzja wiec obydwoje ponosimy za nie odpowiedzialnosc.Trudno - wyspimy sie na emeryturze.
Poza tym mozna rowniez skorzystac z pomocy jakis dzieciakow/nastolatkow,ktorzy za drobna oplata od czasu do czasu psa wyprowadza.
U mnie odpada bo suka jest nie do ogarniecia przez obcych,ale z dwoma malymi kundelkami problemu byc nie powinno.

I tak jak pisalam wczesniej,jezeli masz mozliwosc oddania psiakow do Tesciow,jezeli beda miec super kojec z mozliwoscia wybiegu - to super!Tylko pozazdroscic!
Ale nie dziw sie tez i innym tutaj,bo sa tysiace kobiet (rodzin - bo przeciez nie bedziesz samotnie wychowujaca matka),ktore albo musza,albo chca pogodzic narodziny dziecka z posiadaniem psa/psow.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...