Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Kochani pisze szybciutko, bo zaraz moze mi paść internet...
Kasia juz odebrała Aiszunie, sama wskoczyła do auta, ale jest słabsza niż ostatnio.
Zabieg był bardzo inwazyjny.
W sklali 1 do 10 ostatni 5 a dzisiejszy 9.
Guz miał średnice grejpfruta, pan doktor usunął jeszcze inne guzki.
Było jeszcze jedno miejsce, ktore sie mu nie podobało, ale Aiszunia w czasie zabiegu przestała oddychać, na szczęście udało sie ja odratować, wiec juz tego miejsca nie ruszał.
Moze mieć przez pare dni problemy z przełykaniem, dlatego Kasia będzie jej gotować.

Kasia jak sie ogarnie napisze wiecej.
Koszt zabiegu 465 zł.

Posted

Kochani pisze szybciutko, bo zaraz moze mi paść internet...
Kasia juz odebrała Aiszunie, sama wskoczyła do auta, ale jest słabsza niż ostatnio.
Zabieg był bardzo inwazyjny.
W sklali 1 do 10 ostatni 5 a dzisiejszy 9.
Guz miał średnice grejpfruta, pan doktor usunął jeszcze inne guzki.
Było jeszcze jedno miejsce, ktore sie mu nie podobało, ale Aiszunia w czasie zabiegu przestała oddychać, na szczęście udało sie ja odratować, wiec juz tego miejsca nie ruszał.
Moze mieć przez pare dni problemy z przełykaniem, dlatego Kasia będzie jej gotować.

Kasia jak sie ogarnie napisze wiecej.
Koszt zabiegu 465 zł.

 

 

Uf, dobrze że już po i Aiszunia u Kasi

 

Przelew w drodze

Posted

Najważniejsze, że już po wszystkim. Żeby to paskudztwo nie rosło tak szybko... Aiszulka dzielna jak zwykle



Pan doktor powiedział , ze teraz nie powinno to świństwo tak szybko odrosnąć, mamy nadzieje, ze tak będzie.
Ten guz jak dobrze zrozumiałam Kasie miał wielkość średnicy grejpfruta, tylko, ze był płaski.
Jak Kasia powiedział mi, ze podczas zabiegu Aiszunia przestała oddychać, to myślałam, ze ja zejdę.

Dalej mocno trzymamy kciuki kochani.
Posted

Pan doktor powiedział , ze teraz nie powinno to świństwo tak szybko odrosnąć, mamy nadzieje, ze tak będzie.
Ten guz jak dobrze zrozumiałam Kasie miał wielkość średnicy grejpfruta, tylko, ze był płaski.
Jak Kasia powiedział mi, ze podczas zabiegu Aiszunia przestała oddychać, to myślałam, ze ja zejdę.

Dalej mocno trzymamy kciuki kochani.

 

Trzymam z całych sił

Posted

Pan doktor powiedział , ze teraz nie powinno to świństwo tak szybko odrosnąć, mamy nadzieje, ze tak będzie.
Ten guz jak dobrze zrozumiałam Kasie miał wielkość średnicy grejpfruta, tylko, ze był płaski.
Jak Kasia powiedział mi, ze podczas zabiegu Aiszunia przestała oddychać, to myślałam, ze ja zejdę.

Dalej mocno trzymamy kciuki kochani.

 

A ja czytając twoją wcześniejszą wiadomość przestraszyłam się nie na żarty! Niestety tak to jest z narkozami i zabiegami nigdy nie wiadomo jak się skończą, dobrze, że Aisza nie jest jeszcze takim starym psiakiem i ogólnie w całkiem dobrej formie, ale i tak prawie skończyło się to tragicznie, koszmar. Dobrze, że najgorsze świństwo udało się wyciąć. Niech teraz wszystko się ładnie goi i Aisza wraca do sił, trzymam dalej kciuki!

Posted

A ja buczę...Z jednej strony,że udało się to cholerstwo /przepraszam,ale nie mogę się powstrzymać/ usunąć,a z drugiej strony,że dostała zapaści serca :( Bidulce już serduszko odmówiło posłuszeństwa,przy kolejnej narkozie :( Trzymam mocno,mocno kciuki,bo zapewne nie będzie teraz łatwo ani jej,ani Kasi....

Posted

A ja buczę...Z jednej strony,że udało się to cholerstwo /przepraszam,ale nie mogę się powstrzymać/ usunąć,a z drugiej strony,że dostała zapaści serca :( Bidulce już serduszko odmówiło posłuszeństwa,przy kolejnej narkozie :( Trzymam mocno,mocno kciuki,bo zapewne nie będzie teraz łatwo ani jej,ani Kasi....

Tak, to jest teraz taka radość przez łzy.

Posted

Kochani pisze szybciutko, bo zaraz moze mi paść internet...
Kasia juz odebrała Aiszunie, sama wskoczyła do auta, ale jest słabsza niż ostatnio.
Zabieg był bardzo inwazyjny.
W sklali 1 do 10 ostatni 5 a dzisiejszy 9.
Guz miał średnice grejpfruta, pan doktor usunął jeszcze inne guzki.
Było jeszcze jedno miejsce, ktore sie mu nie podobało, ale Aiszunia w czasie zabiegu przestała oddychać, na szczęście udało sie ja odratować, wiec juz tego miejsca nie ruszał.
Moze mieć przez pare dni problemy z przełykaniem, dlatego Kasia będzie jej gotować.

Kasia jak sie ogarnie napisze wiecej.
Koszt zabiegu 465 zł.

 

W sumie Agnieszka napisała wszystko.

Aisza miała jeszcze robione badanie krwi i oprócz podwyższonych leukocytów wszystkie parametry są w normie. Za ok dwa tygodnie wypadałoby sprawdzić poziom hormonów bo sunia ma wyciętą tarczyce i doktor mówi, że napewno będą wahania hormonów.

Miałam okazje zobaczyć na zdjęciach tą operacje i wyciętego guza w misce :-\ wielki ;-( Zbieg trwał ponad 3 godziny i starali się usunąć wszystko.

 

Aisza w tym wszystkim jest niesamowicie dzielna. Sama wsiadła do samochodu, po powrocie do domu pozwiedzała ogródek, napiła się wody i oczywiście nie odpuściła spaceru. Poszłyśmy tylko z 200 m żeby jej nie męczyć - miała ogromną ochotę wytarzać się w trawie ale w ostatnim momencie sobie darowała. Ma założony opatrunek uciskowy i pewnie on jej trochę przeszkadza.

W sobotę jedziemy na kontrolę.

 

zaległe paragony i dzisiejszy 

 

53ol14.jpg

Posted

Kochani pisze szybciutko, bo zaraz moze mi paść internet...
Kasia juz odebrała Aiszunie, sama wskoczyła do auta, ale jest słabsza niż ostatnio.
Zabieg był bardzo inwazyjny.
W sklali 1 do 10 ostatni 5 a dzisiejszy 9.
Guz miał średnice grejpfruta, pan doktor usunął jeszcze inne guzki.
Było jeszcze jedno miejsce, ktore sie mu nie podobało, ale Aiszunia w czasie zabiegu przestała oddychać, na szczęście udało sie ja odratować, wiec juz tego miejsca nie ruszał.
Moze mieć przez pare dni problemy z przełykaniem, dlatego Kasia będzie jej gotować.

Kasia jak sie ogarnie napisze wiecej.
Koszt zabiegu 465 zł.

 

W sumie Agnieszka napisała wszystko.

Aisza miała jeszcze robione badanie krwi i oprócz podwyższonych leukocytów wszystkie parametry są w normie. Za ok dwa tygodnie wypadałoby sprawdzić poziom hormonów bo sunia ma wyciętą tarczyce i doktor mówi, że napewno będą wahania hormonów.

Miałam okazje zobaczyć na zdjęciach tą operacje i wyciętego guza w misce :-\ wielki ;-( Zbieg trwał ponad 3 godziny i starali się usunąć wszystko.

 

Aisza w tym wszystkim jest niesamowicie dzielna. Sama wsiadła do samochodu, po powrocie do domu pozwiedzała ogródek, napiła się wody i oczywiście nie odpuściła spaceru. Poszłyśmy tylko z 200 m żeby jej nie męczyć - miała ogromną ochotę wytarzać się w trawie ale w ostatnim momencie sobie darowała. Ma założony opatrunek uciskowy i pewnie on jej trochę przeszkadza.

W sobotę jedziemy na kontrolę.

 

zaległe paragony i dzisiejszy 

 

53ol14.jpg

Posted

Dzięki Kasiu, za wieści, za transporty, za wszystko:)

 

Kochani, nas też przeraziło, a z drugiej strony mamy świadomość,

że zostawienie tego świństwa, które tak szybko rośnie to wiadomo .....,  :(.

Trzymajmy kciuki za najbliższą dobę.

Aiszunia ma taką wolę życia, że nie można było odpuścić , spokojnie patrzeć jak to rośnie

i nie dać jej szansy na wykradzenie od losu czasu dla niej.

Oby jak najdłuższego czasu bez bólu i w dobrym samopoczuciu.

Aiszunia urzekła każdego kto się z nią zetknął.

  • Upvote 3
Posted

Aż mi serce w gardle stanęło jak przeczytałam o tym, że Aiszunia podczas zabiegu przestała oddychać :( Ile ta sunia się musi nacierpieć z tym cholerstwem :( 

Aiszuniu jesteś potwornie dzielną dziewczyną! Oby to już był ostatni zabieg...

Posted

Niech teraz bidulka odpoczywa, nabiera sił i niech to cholerstwo w końcu odpuści.
Ona ma taka wielka wole życia, ktore nie było wczesniej łatwe.
Aiszuniu trzyma mocno za Ciebie kciuki słoneczko nasze kochane.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...