Małgonia Posted May 30, 2014 Author Posted May 30, 2014 [quote name='agutka']bobasek śliczny:loveu: Jeżeli chodzi o niemowlaki to właśnie w tym przedziale wiekowym najbardziej lubię ponieważ uśmiecha się z byle powodu , gaworzy ile wlezie i wierzga jak mały konik ;)[/QUOTE] No dzisiaj wstałam i jak mnie zobaczyła to sie tak słodko uśmiechnęła :D zaczyna się już ten świadomy uśmiech. TŻ wczoraj do niej " Kupe zrobiłąś??" a ta w śmiech :D pytał ją zatem przez 20 minut ciagle :D:D Quote
agutka Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 no właśnie o tym pisałam :) ten okres jest mega uroczy :loveu: gdyby taki został do pierwszych kroczków to może bym się skusiła na drugie:razz::razz: Quote
Małgonia Posted May 30, 2014 Author Posted May 30, 2014 Oj skuś się :evil_lol: Ja włąsnie ide na akcje pampersową, aż sie boje bo z tego co słyszałam co mała tam wyczynia, to może być bomba biologiczna :diabloti: Quote
Małgonia Posted May 30, 2014 Author Posted May 30, 2014 Słuchajcie, może Wy macie jakies rady... Rico na spacerach jest ogólnie grzeczny, chyba, że zobaczy jakiegos psa... do suk absolutnie nic nie ma, ale na psy jezy się już z daleka. Na niektóre już nie reaguje, głównie te za siatką/na łańcuchu. Ale jest jeden co kiedys do niego wyskoczył, teraz olewa ale Rico nadal chce się zemścić. No i ogólnie jakieś obce. Jak zobaczy to ja nie istnieje- nawet smaczki i piłka są w jego głębokim poważaniu. Wczoraj wyszłam z budynku i na podrówku lezał sobie jakis pies. Rico mało spazmów nie dostała, macham mu ciastkiem koło nosa a ten nic, w doopie... Dzisiaj tylko zobaczył tego co kiedys wyleciał na nas nieco później, zdazyłam zainteresowac go ciastkiem, ale zobaczył psa i tak... stał jak wyryty, ja go tylko głaskałam i powtarzałam ze nie wolno- nawet nie wiem czy dobrze zrobiłam :shake: Ale Rico nawet mało się zjeżył, nawet merdałogonem jak na niego z daleka patrzył... No i wszystkie szczekające psy wzbudzają w nim jakąś taką niepohamowaną chęć szarpania się, jeżenia siersci i warkotu... Ja już nie wiem :shake: Quote
Pani Profesor Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 [quote name='Panna Cotta']Słuchajcie, może Wy macie jakies rady... Rico na spacerach jest ogólnie grzeczny, chyba, że zobaczy jakiegos psa... do suk absolutnie nic nie ma, ale na psy jezy się już z daleka. Na niektóre już nie reaguje, głównie te za siatką/na łańcuchu. Ale jest jeden co kiedys do niego wyskoczył, teraz olewa ale Rico nadal chce się zemścić. No i ogólnie jakieś obce. Jak zobaczy to ja nie istnieje- nawet smaczki i piłka są w jego głębokim poważaniu. Wczoraj wyszłam z budynku i na podrówku lezał sobie jakis pies. Rico mało spazmów nie dostała, macham mu ciastkiem koło nosa a ten nic, w doopie... Dzisiaj tylko zobaczył tego co kiedys wyleciał na nas nieco później, zdazyłam zainteresowac go ciastkiem, ale zobaczył psa i tak... stał jak wyryty, ja go tylko głaskałam i powtarzałam ze nie wolno- nawet nie wiem czy dobrze zrobiłam :shake: Ale Rico nawet mało się zjeżył, nawet merdałogonem jak na niego z daleka patrzył... No i wszystkie szczekające psy wzbudzają w nim jakąś taką niepohamowaną chęć szarpania się, jeżenia siersci i warkotu... Ja już nie wiem :shake:[/QUOTE] no i wjeżdża mój topowy problem, z którym walczę od roku na wszystkie znane mi sposoby :cool3: odwracanie uwagi jest ok, ale do pewnego momentu - jeśli stawiasz na pozytywną metodę, to musisz go nakręcić na smaka/piłkę ZANIM wpadnie w trans/szał, bo później pies po prostu głuchnie. autentycznie głuchnie, wyłączają się zewnętrzne bodźce - szkoleniowiec mi to udowodnił, kiedy położyliśmy pod Patrykiem miskę z korpusem kurzym i zabroniliśmy ruszać, on dostawał deliry, trząsł się i piszczał, a chciałam tylko prostą komendę - "na bok". zna ją doskonale i NIE UMIAŁ tego zrobić, machał łapami, dawał piątki, szczekał, turlał się - wiedział, że COŚ chcę, ale nie słyszał i nie widział gestów, że ma to być "na bok", bo był w transie, zafiksowany na żarciu. to samo jest z psami - jak się zafiksuje to koniec, dlatego mnie atakował, kiedy mu przerywałam polowanie (fiksacja na jeża w krzakach, ważniejszy jeż, niż moje darcie gęby, więc mnie kąsał z agresją jak go odciągałam, bardzo mocno). jeśli metoda z odwracaniem uwagi, to w momencie, kiedy Rico dostrzeże psa, ale nie zdąży się najeżyć, zafiksować- to trzeba niestety wyłapać, mi zajęło dużo czasu. teraz już olałam pozytywne metody bo za długo nie dają efektu - teraz wychodzę przed niego (biorę pierwsza psa na klatę, metaforycznie "biorę go na siebie"), a Patryka koryguję smyczą, bardzo mocno i szybko, dosadnie - są chwile, że minie elegancko, choć jeszcze czasem mu się zdarzą wyskoki, ostatnio do labradora skakał jak opętany i nie reagował na nic, myślałam że uduszę. Rico pewnie się mniej fiksuje niż Pat,bo on po prostu wpada w transy (w różnych sytuacjach) i muszę go wybijać - musisz wybadać, czy łatwiej będzie wcześniej odwrócić uwagę, czy jednak stawiać na 100% posłuszeństwo, korektę i ewentualną glebę dla otrzeźwienia (tż tak robi jak już się wnerwi, że pies nie reaguje na korekty i dalej skacze - przewala go na bok i trzyma, aż się Pat uspokoi) Quote
*Monia* Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 Ja też jestem mało miła jak Shi sobie ubzdura że chce psa zeżreć, ale na nią nigdy żadne smakołyki nie działały a piłkę nie zawsze mam ze sobą. W tej chwili nawet jak się w niej gotuje potrafi psa minąć, wyjątkiem jest wróg nr 1 ale to obydwie sucze chcą tamtą skasować za drażnienie ich przez płot. Z Hexy napaleniem na koty pomogło usadzanie na tyłku i przeczekiwanie pierwszej fali podniecenia. Przy kotach sucz nie widzi, nie słyszy ani nie czuje nic a jedyna komenda docierająca i wykonywana automatycznie to właśnie 'siad'. Quote
Pani Profesor Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 a mój pies zaczął się rozglądać na "siad" znienacka rzucone na spacerze...oczywiście nie siada, tylko się stroszy i rozgląda, dlaczegóż to każą mu usiąść, pewnie nadchodzi pies :roll: oczywiście w domu czy na co dzień rozumie "siad", ale na zewnątrz zrobiłam z tej komendy płachtę na byka...za szybko mój pies się niestety uczy, nawet tych złych rzeczy :shake: Quote
Mary&Shena Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 Jak psiaka na Twoim avatarze zobaczyłam, to byłam pewna, że tow whippet. Na spacerach podobny problem mam, z tym, że u mnie jeszcze agresja dochodzi, także trochę jak u Pani Profesor. Quote
Małgonia Posted May 30, 2014 Author Posted May 30, 2014 [quote name='Mary&Shena']Jak psiaka na Twoim avatarze zobaczyłam, to byłam pewna, że tow whippet. Na spacerach podobny problem mam, z tym, że u mnie jeszcze agresja dochodzi, także trochę jak u Pani Profesor.[/QUOTE] :cool3: no przecie, że whippet. Dzisiaj poszłam go wybiegac bo w koncu przestało pada. Jak wpadł w wysoką trawe to nie mógł wrócić :D[URL=http://img31.otofotki.pl/ea256_WP_20140530_003.jpg.html][IMG]http://img31.otofotki.pl/miniaturki/ea256_WP_20140530_003.jpg[/IMG][/URL] Wracal zmęczony bo biegał z prędkością światła, ganiał motylki itp, wychodzimy na droge juz i idzie facet z dość duzym psem na smyczy, taki skundlony kaukaz. Mojego od razu na strone, wyjmuje smaczki i kaze usiasc i zachecałam, żeby patrzył sie na mnie. Psa przyuwazył, bo zerkał kto to idzie a szli z dziecmi ktore byly dość glośno. Mimo wszystko ładnie było, siedział ciagle, dostał smaczka potem. Jeden pan z tej grupki sie na nas gapił :D Kaukaz tez spokojnie, pan mu powtarzał " do przodu, nie patrz sie", wiec i moj spokojnie... Ogolnie do każdego nie jezy, tylko na te co kiedys mu podpadły albo zbyt blisko podchodzace obce psy samopas. Są tu psy ktore totalnie olewa, nawet jak biegają luzem... jedną kolezankę ma, ale ona bojaxliwa i przywita sie tylko ale na zabawe juz ochoty nie ma bo Rico za namolnie ją zachęca :cool3: Quote
Pani Profesor Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 no to, moja droga, czas mu załatwić więcej koleżanek i kolegów - u niego pewnie są jakieś braki w socjalce, może jeszcze masz szansę to nadrobić, bo u mnie - średniawka ;) Quote
Ty$ka Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 [quote name='Pani Profesor']no to, moja droga, czas mu załatwić więcej koleżanek i kolegów - u niego pewnie są jakieś braki w socjalce, może jeszcze masz szansę to nadrobić, bo u mnie - średniawka ;)[/QUOTE] Mądrze gada :D Ja miałam pewien etap w życiu psa, że właśnie zachowywał się podobnie, ale praca nad tym zachowaniem i teraz jest luuuzik ;) Jestem za leniwa na klikanie na zdjęcia :D Quote
Małgonia Posted May 31, 2014 Author Posted May 31, 2014 [quote name='Pani Profesor']no to, moja droga, czas mu załatwić więcej koleżanek i kolegów - u niego pewnie są jakieś braki w socjalce, może jeszcze masz szansę to nadrobić, bo u mnie - średniawka ;)[/QUOTE] Ja bardzo chętnie, tylko problem polega na tym, iż mieszkamy na takiej jakiejś wsi, gdzie człowieka z psem na spacerze spotkać to cud. Przecież psu wystarczy otworzyć drzwi na ogród/puścic luzem- zgłodnieje to wróci. Psów na spacerach spotykamy niedużo... 1. Czarny jazgot, zwany po@$@$%ym psem- z daleka juz na naszego ujada, piszczy, szczeka, wyrywa i nie wiadomo czy z agresji czy z jakiego ciorta. Nasz tez na niego wyrywa ale czasem da sie uspokoić. 2. Czaruś. Babcie mało nie wywali jak go trzyma, dzisiaj autentycznie BIEGŁA zeby schować się w krzakach :D uśmialam się, no ale to ta babcia co uwaza ze Rico jest z TEJ czarnej agresywnej rasy. A jeszcze akurat przechodzilismy koło tego psa nr 1, to juz w ogole sie wystraszyła :D 3. Edi, my go nazywamy Edek z krainy kredek. Wiecznie luzem po wsi biega, jak ma zły humor to zaczyna, ale zwykle typ olewatorski. 4. Rudy. Jest na łancuchu wiekszosc czasu, ale nieogrodzony. Czasem sie zerwie, Rico został raz przez niego zaatakowany- po 3 kopach sie odwalił, na szczescie to TZ był wtedy z nim. Jak jest przy budzie to Rudy do nas wyrywa ale Rico njuz sie nauczył go olewac- czasem jeszcze go wkurza i wali dwójke na jego oczach :D Rudy dostaje spazmów. 5. Max, zawsze luzem, pies niczyj i wszystkich z jakiegos bloku. Rico bardzo sie na niego jezy i wyrywa. Max różnie- czasem wyskoczy czasem ma w doopie. 6. Figa. Suczka wspomniana w poprzednim poście, kundelek taki slodki z ośrodka Zielonoświątkowych. Ukochałabym ją jakby była czyściejsza :D Kiedys była brzydka i kudlata i brudna, na jesien ją przygarneli chyba i opitolili, wyszła taaaaka piekność :D 7. Jakiś kundel za siatka. Nawet przyjaxnie na siebie szczekają, ostatnio chciał dac Rico piłeczke, no ale dzielila ich siatka... No i to wszystkie psy jakie regularnie spotykamy na swojej drodze, nie ma z kim go socjalizowac... No jakbym chciała :( Własccicelowi psa nr1 nawet porzadnie "dzien dobry" nie mówie, bo nawet nic nie słychać jak sie z psami mijamy... :Help_2::Help_2::Help_2::Help_2::Help_2::Help_2::Help_2::Help_2: Quote
Qeeriefire Posted June 1, 2014 Posted June 1, 2014 [quote name='Panna Cotta']Ja bardzo chętnie, tylko problem polega na tym, iż mieszkamy na takiej jakiejś wsi, gdzie człowieka z psem na spacerze spotkać to cud. Przecież psu wystarczy otworzyć drzwi na ogród/puścic luzem- zgłodnieje to wróci. Psów na spacerach spotykamy niedużo... [/QUOTE] To może w takim razie spacery z innymi psiarzami, na dogo może ktoś z Waszych okolic jest? Może udałoby się umówić np. w centrum najbliższego miasta. Quote
Małgonia Posted June 2, 2014 Author Posted June 2, 2014 [quote name='Collie']To może w takim razie spacery z innymi psiarzami, na dogo może ktoś z Waszych okolic jest? Może udałoby się umówić np. w centrum najbliższego miasta.[/QUOTE] Bardzo chętnie, ale ja się właśnie usilnie tu rozglądam za kimś z moich okolić i słabo to widzę... Prędzej jak bede u rodziców, tam może ktoś ze znajomych. Tylko jak tak teraz myśle to tam też mało kto raczy psa wyprowadzać tak jak należy, albo ma agresora, albo mu sie nie bedzie chciło, albo wybuchnie śmiechem na wieść, że istnieje coś takiego jak socjalizacja psa... Juz raz znajoma wysmiała mi " nauke chodzenia na smyczy" zdaniem " hahahah, mnie by sie nie chciało, nawet nie wiedziałam ze cos takiego sie robi hahahha!!!".... Załamka. Quote
Baski_Kropka Posted June 2, 2014 Posted June 2, 2014 Cześć! :D Wpadamy z wizytą w końcyu! Pieeeeekny wasz czarnych. Wszystko co czarne jest piękne <3 Szkoda, że daleko mieszkacie, bo ja bym się z wami chętnie posocjalizowała. Dex wydaje się jest do tego dobry :P Quote
Małgonia Posted June 2, 2014 Author Posted June 2, 2014 [quote name='Baski_Kropka']Cześć! :D Wpadamy z wizytą w końcyu! Pieeeeekny wasz czarnych. Wszystko co czarne jest piękne <3 Szkoda, że daleko mieszkacie, bo ja bym się z wami chętnie posocjalizowała. Dex wydaje się jest do tego dobry :P[/QUOTE] :loveu:Czeeeeeeść. No szkoda, szkoda. Moze znajdzie ktos z okolic. Ze znajomych na miejcu nie mam kogo nawet poprosic o pomoc.... Quote
Ty$ka Posted June 2, 2014 Posted June 2, 2014 Mój pies jest fantastyczny do socjalki, więc jak kiedyś będziecie na Roztoczu Środkowym, czujcie się zaproszeni ;) Quote
Baski_Kropka Posted June 2, 2014 Posted June 2, 2014 Roztocze Środkowe... rany co to za wiocha xD Quote
Ty$ka Posted June 3, 2014 Posted June 3, 2014 [quote name='Baski_Kropka']Roztocze Środkowe... rany co to za wiocha xD[/QUOTE] Kraina geograficzna, niezwykle malownicza tak swoją drogą ;). Na wypoczynek z dala od zgiełku w sam raz, nie jest przynajmniej oblegana przez turystów. Polecam, naprawdę polecam :p Quote
Małgonia Posted June 4, 2014 Author Posted June 4, 2014 [quote name='Ty$ka']Kraina geograficzna, niezwykle malownicza tak swoją drogą ;). Na wypoczynek z dala od zgiełku w sam raz, nie jest przynajmniej oblegana przez turystów. Polecam, naprawdę polecam :p[/QUOTE] Zapamiętam :D Przypomniałam sobie, że są tu jeszcze dwa psy prowadzone na smyczy (!) na normalne spacery, jednak to jeszcze szczeniaki -.- Jeden Buldog francuski któremu włascicelka nawet nie pozwala sie z żadnym psem przywitac tylko go ciagnie jak worek kartofli po chodniku jak ten do jakiegoś chce podejść. No i kundel z matki amstaffa, ze 4 m-ce ma, suczka znajomej, ale cos nie chce wspolnego spaceru :roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.