Jump to content
Dogomania

Rico- łipet z daleka, z bliska kundel :D


Małgonia

Recommended Posts

Słodziachne ciuszki :lol:
Dzieci z psami to jedne z moich ulubionych zdjęć. Rico widzę też miał masaż robiony małymi stópkami :loveu:. Shinie też się dzisiaj na uczucia zebrało i mimo zakazu wskoczyła do Mani na łóżko, szybko wylizała ku uciesze małego człowieczka i zeskoczyła jak zobaczyła że będę mordować (kłaki na dziecięcej pościeli). Akurat dzidzia miała zasnąć i się zasypianie odwlekło w czasie bo przecież radocha z pieska trwała jakiś czas :mad:

Hanula widzę że też musi mieć ściągnięte skarpety :evil_lol:. Nie ważne ile razy dziennie się poprawia to i tak zaraz pościągane.

U nas podobno ktoś zjadał koty bardzo dawno temu, a mój kot akurat wtedy zniknął :-(.
[B]

dOgLoV [/B]przyjeżdżaj do mnie to się z Maniulą pobawisz i Ci się odechce takiego dużego dzieciaka. Takie maleństwo jeszcze niewiele samo może zrobić bo za pokracznie się porusza a wszędzie by chciało wejść, sprawdzić, dotknąć, posmakować. Od pierwszej awantury niedawno teraz miewam już regularnie wrzaski jak coś nie idzie po myśli malutkiego ludzika, szczególnie rano jak chcę jeszcze pospać :loveu:. Tylko ja z tych wyrodnych i udaję że to nie do mnie i nie idę ludzikowi na rękę jak mi nie pasuje :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Monia*'][B]
dOgLoV [/B]przyjeżdżaj do mnie to się z Maniulą pobawisz i Ci się odechce takiego dużego dzieciaka. Takie maleństwo jeszcze niewiele samo może zrobić bo za pokracznie się porusza a wszędzie by chciało wejść, sprawdzić, dotknąć, posmakować. Od pierwszej awantury niedawno teraz miewam już regularnie wrzaski jak coś nie idzie po myśli malutkiego ludzika, szczególnie rano jak chcę jeszcze pospać :loveu:. Tylko ja z tych wyrodnych i udaję że to nie do mnie i nie idę ludzikowi na rękę jak mi nie pasuje :diabloti:[/QUOTE]

Ale wiesz , pobawie się i sobie pojadę :evil_lol:

To się nastaw ze możę być gorzej , mojej siostry Marysia robi im pobudki 5-6 rano zwłaszcza w weekend jak mogli by dłuzej pospać , a ma już 3 latka , nic nie daje zasłanianie rolet zewnetrznych , ona i tak wie ze juz jest dzien i się nie śpi :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']
To się nastaw ze możę być gorzej , mojej siostry Marysia robi im pobudki [B]5-6 rano[/B] zwłaszcza w weekend jak mogli by dłuzej pospać , a ma już 3 latka , nic nie daje zasłanianie rolet zewnetrznych , ona i tak wie ze juz jest dzien i się nie śpi :lol:[/QUOTE]

Skąd ja to znam :watpliwy:

Link to comment
Share on other sites

nie wiem jakim cudem dzieci wstają tak wcześnie, ja nawet gdybym poszła spać o 22, to i tak nie wstałabym skoro świt :evil_lol:, choć 22 to dla mnie wczesny wieczór...

jak brałam psa, to wszyscy mnie straszyli, że będę musiała się zwlekać o 5 bo pies będzie piszczał na spacer, a tymczasem kiedy muszę wstać wcześniej i się zwlokę o tej 6:30-7, to pies patrzy na mnie z pogardą z posłania, robi swoje EEEEHHH pod nosem i przewraca się na drugi bok.

on do godziny 9 nie funkcjonuje, o której by nie poszedł spać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']nie wiem jakim cudem dzieci wstają tak wcześnie, ja nawet gdybym poszła spać o 22, to i tak nie wstałabym skoro świt :evil_lol:, choć 22 to dla mnie wczesny wieczór...

jak brałam psa, to wszyscy mnie straszyli, że będę musiała się zwlekać o 5 bo pies będzie piszczał na spacer, a tymczasem kiedy muszę wstać wcześniej i się zwlokę o tej 6:30-7, to pies patrzy na mnie z pogardą z posłania, robi swoje EEEEHHH pod nosem i przewraca się na drugi bok.

on do godziny 9 nie funkcjonuje, o której by nie poszedł spać ;)[/QUOTE]

Też mnie tak straszyli! Le pies to o 6 rano na siku musi wyjsc, po co Ci toooo.
Tymczasem Rico rano wychodzi z TŻtem o 6, to musi go siłą podnosić z legowiska, a jak Rico wyczai moment ze nikt na niego nie patrzyu to czmycha do spania spowrotem :D

Jechalam ode mnie do rodziców autem taty:loveu: świetnie sie prowadzi, tylko wieksze i nieprzywyczajona jestem, ale tata pochwalil ze ładnie mi to poszlo :D Mame z tylu wkurzalismy tekstem " Ile wyciaga?" " a depnij, zobaczysz" :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']nie wiem jakim cudem dzieci wstają tak wcześnie, ja nawet gdybym poszła spać o 22, to i tak nie wstałabym skoro świt :evil_lol:, choć 22 to dla mnie wczesny wieczór...

jak brałam psa, to wszyscy mnie straszyli, że będę musiała się zwlekać o 5 bo pies będzie piszczał na spacer, a tymczasem kiedy muszę wstać wcześniej i się zwlokę o tej 6:30-7, to pies patrzy na mnie z pogardą z posłania, robi swoje EEEEHHH pod nosem i przewraca się na drugi bok.

on do godziny 9 nie funkcjonuje, o której by nie poszedł spać ;)[/QUOTE]
Neron tez jak jeszcze mieszkał na blokach , to koło 10tej łaskawie zechciał iść na spacer :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

haha, Panna Cotta, u nas jest to samo - jak przed wyjściem rano chcę go wyprowadzić, zawołam, to niby wstanie, przywita się (po setnym zawołaniu, początkowo udaje, że śpi), a jak tylko nakładam buty czy się odwrócę, to zaraz leci na posłanie albo gdzieś indziej zalega i się skręca w kłębek :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']Ale wiesz , pobawie się i sobie pojadę :evil_lol:

To się nastaw ze możę być gorzej , mojej siostry Marysia robi im pobudki 5-6 rano zwłaszcza w weekend jak mogli by dłuzej pospać , a ma już 3 latka , nic nie daje zasłanianie rolet zewnetrznych , ona i tak wie ze juz jest dzien i się nie śpi :lol:[/QUOTE]
Nie wypuszczę :diabloti:

Maniula też tak wstaje na jedzenie, nakarmię bez otwierania oczu i dalej śpię a mała niech sobie robi co chce, zwykle też zasypia. Jak zacznie wstawać tak wcześnie to dostanie eksmisję do moich rodziców i niech się bawią :cool3:. Do pracy będę chodzić na 9 więc nie pozwolę się budzić przed 7 :mad:

[quote name='Panna Cotta']Też mnie tak straszyli! Le pies to o 6 rano na siku musi wyjsc, po co Ci toooo.
Tymczasem Rico rano wychodzi z TŻtem o 6, to musi go siłą podnosić z legowiska, a jak Rico wyczai moment ze nikt na niego nie patrzyu to czmycha do spania spowrotem :D

Jechalam ode mnie do rodziców autem taty:loveu: świetnie sie prowadzi, tylko wieksze i nieprzywyczajona jestem, ale tata pochwalil ze ładnie mi to poszlo :D Mame z tylu wkurzalismy tekstem " Ile wyciaga?" " a depnij, zobaczysz" :cool3:[/QUOTE]
Moje psiska są przez tatę tak wyszkolone że wstają po 6, a jak weekend przychodzi to pozwolą pospać nawet do 7. Jak są tylko ze mną to śpimy do oporu i nie muszą raniutko wychodzić :lol:

Ja raz do wielkiego auta wsiadłam i pojechaliśmy na dyskotekę. Ale ludziska mieli widowisko jak zaczęłam parkować i próbowałam się zmieścić w miejscu gdzie taki kolos nie miał szans wjechać. Zmieściłam się bez uszkadzania czegokolwiek :diabloti:.
Nieładnie mamę wkurzać :mad:. Moja też zawsze się stresuje i panikuje. Sama ma prawko już ponad 20 lat i nie jeździ, ale zawsze pilotuje :lol:

Link to comment
Share on other sites

U nas ze spaniem to samo.Jak chodziliśmy o 7.30 zaprowadzać dzieci do szkoły to pies wielce obrażony ;).Przed9 ta moga byc drzwi do ogrodu otwarte a on sie nie ruszy.A jutro planuje spacer koło 7mej rano-bo potemcięzko bedzie iśc na dłużej-zobaczymy jak to przezyje ;)

Link to comment
Share on other sites

Mam jakieś wypalenie życiowe, nie ma wiec ani zdjec ani nic.
Hanka ostatnio daje o sobie znać płaczem ( choć przespała niedawno calutka noc do 7 rano!) i chyba ząbki jej idą bo ma takie twarde, slini się badziej niż zwyle, widac niby takie lekko białe na dziąsłach, pcha do buźki już wszystko co się da, nie tylko grzechotki i rączki.
Kliker idzie, smaki zamówione bo się skoczyły. Szukałam czegos innego niz te waniliowe kostki bo Rico juz nie szaleje na ich widok jak kiedys wiec trzebabyło zmienic- kupilam jakies koniczynki lososiowe. Powinny się łatwo przelamywać, oby mu posmakowały. Filmiki i artykuly o klikerze juz zaliczone, w teorii juz wszystko wiem raczej, zoaczymy jak przyjdzie.

Poszłam do zoologa w mieście u rodziców, u weta szampony były drogie bo tylko jakies weterynaryjne, wiec zaszlam do takiego biednego sklepiku, nie wiem jakim cudem sie utrzymujel. Kupilam szampon z jakiejs formy Chico, fajnie pachnie- wczoraj pieseł sie wytarzał i smierdział, wiec byla okazja wyprobowania. Łupiezu nie ma, pies sie nie drapał, sierść pachnie i mięsciusia.

Pan jest ta strasznie zacofany :roll: Pytam się o konga klasycznego. Pan zdziwiony. Mówie ze taki na paste i smakolyki. "Aaaa, taka pilka z dziurką?"... Ta... juz nie chcialammowic ze kong, ze bałwanek, ze zajęcie dla psa...

Patrze tez ze wisi kliker, z trixie chyba ten czarny z czerwonym guzikiem i zaczepen na nadgarstek po 18zł, wiec taniej kupilam na allegro. Wziela jedynie zobaczyc jak klika. Zdjełam z wieszaka, kliknełam, a pan grobowym tonem jak do dziecka z przedszkola " to do tresury". Wyszłam :lol:

Link to comment
Share on other sites

he,he znam też taki mega sklep gdzie baba sama odstrasza klientów ;)z tym że ona ma fajne rzeczy w tym swoim sklepiku ... jedynie na czym się zna to na karmach a reszta akcesorii na zasadzie kupuj pan albo nie zawracaj mi tyłka:D

Współczuję płaczącej Hani:shake: między innymi właśnie na płacz dziecka nie chciałabym zostać ponownie mamą ;)

Link to comment
Share on other sites

Za kare Hanke właśnie przyodziałam w wściekle różowy zestaw bluzka+spodnie:evil_lol:
Robiliśmy wczoraj segregacje w jej ubraniach, polowa juz za malych i dogrzebalismy sie sie do torby z odlozonymi wczesniej ubrankami na 74cm, wiec jednak mamy ją w co ubrać. Znalazło sie pełno spodenek i pajaycków do spania- czego nam juz brakwowało.

Dzisiaj idziemy na łąki z kolezanką i jej sunią, te co zawsze ;) Ty razem u mnie, nie mam pojecia gdzie je wyprowadze, nie znam, zbytnio tu takicxh terenów dalekich :shake: mam tylko nadzieję, że nie bedzie tam żadnej zwierzyny, bo Rico ostatnio mi zwiał i na kunia trafil. Biegł biegł az za horyzontem mi zniknał, wrocił zaraz ale potem zobaczylismy ze tam facet na koniu jest, mam nadzieje ze go nie zauwazył.

Link to comment
Share on other sites

"to do tresury"... :grin: nie wiem jak mogłaś nie skorzystać z takiej okazji i nie dopytać, w jaki sposób się tego używa :diabloti:

a Hankę nastrasz, że ją oddasz cygnanom, na mnie działało :cool3: (tylko że za "cyganów" uważałam nie wiedzieć czemu brodatych facetów i panicznie darłam się jak takiego spotykałam :D babcia dostała ochrzan za straszenie mnie i obecnie faceci z brodą...no cóż, na pewno się ich nie boję :diabloti::diabloti::diabloti:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']"to do tresury"... :grin: nie wiem jak mogłaś nie skorzystać z takiej okazji i nie dopytać, w jaki sposób się tego używa :diabloti:

[/QUOTE]
Bylam z mama, nie chcialam ujawniac wrednej natury, wole pozostac w jej oczach jako mala slodka i niewinna dziewczynka wstydzaca sie odezwac ;D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Cotta']Bylam z mama, nie chcialam ujawniac wrednej natury, wole pozostac w jej oczach jako mala slodka i niewinna dziewczynka wstydzaca sie odezwac ;D[/QUOTE]

u mnie mama wie jaka potrafię być miła, dlatego jak gdzieś idziemy to nawet teraz dostaję "zachowuj się" albo "nie narób wstydu" :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Zawsze mozesz jej powiedziec, że jak wychowała tak ma :D

Chce juz na te łąki z psem...

Póki co trzeba wyprowadzic teraz na fizjologie, TŻ zanim wróci to bede sie powoli szykowac do wyjscia, wiec nie bede z nim juz szła. Zasanawiam sie tylko- wózek czy chusta. W chuscie zaśnie i bedzie spała jeszcze w domu 1,5h jak wczoraj a ja taka uwiązana i uwieziona- a jesc? do wc?... :D
W wózku za to jak wchodzimy juz na podwórko przed domem to Hanka to czuje i się budzi " oho! jestesmy w domu! czas pomarudzic matce!"


Mam kilka pytań odnośnie klikera:
Czy jeśli zaczne mu klikac, to inni tez muszą? TŻ na spacerze itp. No i sąsiadka czasem go bierze zeby sie z nim pobawic i czasem tam kaze mu siadac, lezec bla bla- pies zwykle ją olewa albo siada z nudów...

Da sie wycwiczyc klikerem spokojne przechodzenie kolo psów? W ktorym mom,encie klikac? Zwykle wyglda to nastepująco: pies idzie luzem, łukiem omija, Rico siedzi ale kiedy pies przejdzie juz wiekszosc i skreca z łuku na tor ktorym szedł to Rico zaczyna wyrywać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Cotta']

Mam kilka pytań odnośnie klikera:
Czy jeśli zaczne mu klikac, to inni tez muszą? TŻ na spacerze itp. No i sąsiadka czasem go bierze zeby sie z nim pobawic i czasem tam kaze mu siadac, lezec bla bla- pies zwykle ją olewa albo siada z nudów...

Da sie wycwiczyc klikerem spokojne przechodzenie kolo psów? W ktorym mom,encie klikac? Zwykle wyglda to nastepująco: pies idzie luzem, łukiem omija, Rico siedzi ale kiedy pies przejdzie juz wiekszosc i skreca z łuku na tor ktorym szedł to Rico zaczyna wyrywać.[/QUOTE]

myślę, że niekoniecznie "inni muszą", ja teraz jak robię musztrę to nie używam klikera prawie wcale, wg. mnie to narzędzie do nauki, a nie do szlifowania.


jak pies już coś załapie (proste - np. łapa, piąteczka) i wykonuje to poprawnie, to jeszcze dla pewności robię raz sesję z klikaniem i smaczkami, a później już nie,bo kliker ma akcentować, że robi dobrze - Pat ma tak, że jak się nauczy,to pamięta.
kliker jest do nauki nowości, ew. odświeżania, jak coś zapomni, więc nie widzę sensu w tym, żeby sąsiadki miały klikać- poza tym na pewno zrobią to źle i w złym momencie :cool3:

co do klikania przy mijaniu...cóż, pisałam Ci, że ja tego nie widzę,bo trudno będzie zaakcentować klikerem, że chodzi Ci o [I]całą [/I]drogę spokoju, a nie konkretny moment.

możesz spróbować tak, że uczysz go w domu komendy "spokój", czyli zamierania. ja tak nauczyłam Patryka, że każę mu skoczyć na mnie albo stanąć jakoś dziwnie, daję "spokój" i on wtedy w napięciu patrzy w oczy i oczekuje na zwolnienie. wytrzymuje tak ze 30 sekund, więc akurat na minięcie psa, ale przy psach to po prostu nie działa :cool3:
myślisz, że Rico będzie zainteresowany smaczkami i klikaniem przy takim bodźcu jak inny pies?

nie wiem, nie znam się aż tak na szkoleniu, ale wg. mnie kliker do mijania to durnota, bo owszem - wysiedzi spokojnie, klikniesz mu a on w tym momencie, w którym zje smaczka, odwróci się i oszczeka psa. tak właśnie robił Patryk, cała nauka w dupę, kliknięcie na marne (bo "klik" ma sygnalizować dobrze, poprawnie zrobioną komendę, skoro durna kliknęła, to mogę się już odwrócić i naszczekać).


weź Ty go po prostu miotnij porządnie jak wyrywa :cool3: wydaje mi się, że on jest łagodniejszy od Patryka, a nawet u nas awersja dała efekty. inna bajka, że jak wprowadzisz kliker i naukę, to awersja go boleśniej dotknie - bo jak to, tu pańcia ćwiczy, chwali, a nagle szarpnęła? czyli zrobiłem źle.
to ładnie brzmi w teorii :cool3: bo nie wiem, jak on się zachowuje przy tych psach i czy to serio agresja, czy "ujadanie wiejskiego psa przy bramie". tak czy siak, kliker przy mijaniu bym odpuściła.


nooo, możesz jeszcze ewentualnie ćwiczyć skupianie uwagi na Tobie i klikać, np. "patrz!" i kiedy spojrzy w oczy - klik, smaczek. "Patrz!" - spojrzał,to klik i smaczek. Tak możecie minąć psa, o ile nie wybije komendy i nie zacznie szczekać, takie skupianie uwagi na sobie można przedłużać do np. 10-20 sekund, ale jak się wyłamie, a Ty wcześniej kliknęłaś, to spalone i uczysz od nowa :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Co do klikiera, to moim zdaniem lepiej jak jedna osoba będzie to robić, niż ktoś miałby to robić nie do końca dobrze.
[/QUOTE]

no właśnie o tym mówię, szczególnie na początku nauki z klikerem lepiej nie dawać obcym, bo nie wytłumaczysz - ja złapałam kiedyś swoją mamę na tym, jak siedzi na fotelu i klika bez sensu po parę razy, pies przylatuje, macha ogonem i dostaje kiełbasę :cool3: ale na szczęście mieliśmy już kliker "zrobiony", więc nie zepsuła mi nauki.

tłumaczyłam po co to jest, że to taki pośrednik między mną a psem, taki "wspólny język" psa i człowieka, żeby dokładnie pokazać, że W TYM momencie zrobiłeś dobrze - mama zaś uznała, że można wykorzystać ten kliker do..."nauki przychodzenia, bo płaczesz że nie wraca na spacerach"...:grin: no i tak mi naklikała zadowolona, bo przecież pies przybiega...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Ja raz w parku spotkałam panią z młodą suczką w typie Tinowatym, która klikała po parę razy w celu przywołania suczki do siebie :razz: Uśmiałam się dość mocno :evil_lol:[/QUOTE]


to niekoniecznie jest głupie, bo przecież uczy się psa przychodzenia na konkretny dźwięk, np. gwizdek, tyle że klikera wg. mnie na zewnątrz zwyczajnie nie słychać ;) no i jeśli pani używała go do szkolenia, a później do przywoływania,to kicha, ale sam zamysł nie taki głupi - można tak jak na gwizdek uczyć psa przychodzenia na piszczałkę z piłki czy na jakiś inny dźwięk.
w sumie kliker to też nie musi być kliker, a np. wspomniana piszczałka, ale dźwięk klikera jest dość charakterystyczny i trudno psu z czymkolwiek pomylić;)

Link to comment
Share on other sites

Czyli jak zagwiżdze a in przyjdzie to kliknac moge tez? Ostatnio sie zapomniał co to znaczy "pańcia woła to ja lece do niej' :cool3:


Mineliśmy dzisiaj łądnie psa :D ale to pies byl na smyczy, spokojny wiec dla Rico żadnen problem,. gorsze są te wiejskie burki luzem biegające.


Talia, cały myk w chuście polega na dociąganiu każdego pasma osobno, mocno ściśniesz, dobrze związesz i nie wypadnie ;) Zerknij filmiki na youtube " chusta kieszonka" :) Tez myslalam ze to trudne i chcialam nosidło, ale chusta okazałą sie cudowną rzeczą ;)

Link to comment
Share on other sites

O tak Hance dobzre w chuscie sie śpi, że jeszcze w domu trzeba na matce powisiec:

[img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/782832_WP_20140812_003.jpg[/img]
[img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/782833_WP_20140812_009.jpg[/img]I Rico na kompostowniku jako porównanie 'Pies a rozmiar dyni ktora tam rośnie za nim" :D
[img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/782834_WP_20140815_002.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Ćwiczyłaś najpierw na bobasie? :D Czy po prostu zawinęłaś małą, podskoczyłaś parę razy w miejscu i stwierdziłaś że jest ok? :evil_lol:

PP, dla mnie kliker w ogóle nie jest przydatny do przywoływania, właśnie ze względu na głośność. A ta pani używała go chyba do wszystkiego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Cotta']Czyli jak zagwiżdze a in przyjdzie to kliknac moge tez? Ostatnio sie zapomniał co to znaczy "pańcia woła to ja lece do niej' :cool3:


Mineliśmy dzisiaj łądnie psa :D ale to pies byl na smyczy, spokojny wiec dla Rico żadnen problem,. gorsze są te wiejskie burki luzem biegające.


[/QUOTE]

nie sądzę, że kliker i przywoływanie to dobra metoda, bo kliker wg. mnie akcentuje [I]dokładny[/I] moment poprawnie wykonanego zadania.
w przypadku powrotu z krzaków poprawny jest i moment zawrócenia (bo mógł pobiec za zapaszkiem) i siad obok Ciebie, więc trzeba byłoby kliknąć dwa razy, jakoś tego nie widzę :cool3: ale ja mówię tylko z głowy, nie mam super-doświadczenia więc poszukaj na YT czy ktoś uczy przywoływania z klikerkiem ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...