Jump to content
Dogomania

Los na loterii wygrała - w Tarnowskich Górach zamieszkała!!! Wierka już w DS :):):)


Recommended Posts

Posted

Kasiu - już Ci mówiłam, ale powtórzę publicznie - podziwiam i kłaniam się nisko.

Nasze ustalenia pozostają oczywiście w mocy, więc i o nich napiszę publicznie, bo wypierać się nie zamierzam: jak tylko Alutka znajdzie dom, a Ty uznasz to za stosowne - Wiera ma miejsce u mnie.

Posted

Kasiu, ja jestem deklarowiczką w Akcja Sterylizacja. Mogę ją zgłosić, zwrócą 100 %. Zawsze to parę setek do przodu.
Tylko wet musi wystawić rachunek na AS.
Jak ją odwieziesz i będziesz miała chwilę czasu to na ten temat porozmawiamy.

Posted

Przy takiej determinacji kejciu, aby pomóc Wierze, nie było innej opcji, aniżeli taka, że ona się z ufnością odda w ramiona kejciu:multi::loveu:....Powodzenia w podróży.

Posted

Sterylizację oraz lekarstwa + wyprawkę biorę na siebie - Wiera jest już u mnie - za 3h startujemy do Opola - po drodze zgarniam jeszcze cziłałkę do Opola....nic więcej nie jestem w stanie napisać - jest mi bardzo ciężko....


Wierka ma się dobrze - zjadła - teraz byłyśmy na dworzu ale niestety bezowocnie - jutro jak tylko wrócę zdam relację - napewno będzie to późnym wieczorem - 800km przede mną

Posted

Kasia, Jej mama oraz Wiera szczęśliwie do mnie dotarły i są już w drodze powrotnej:) Wierka spokojnie odpoczywa, w końcu będzie mogła odespać 3 miesięczną tułaczkę:)
Kejciu i jej mama bardzo przeżywały rozstanie z suńką. Dzięki nim Wierka zaczyna nowe życie. :)

Posted

Też się cieszę, że Pani Mama pojechała z kejciu. Czy ktoś kto ma telefon do kejciu mógłby do niej zadzwonić? Jak ona się czuje po tylu kilometrach jazdy? I jeszcze kawał drogi przed nią!

Posted

Mam wieści od Dexterki - że był już rano spacerek - 2 razy siku i koopa :)
wczoraj obie miałyśmy wątpliwości bo podczas podróży Wierka tylko troszkę się zsikała a piła u mnie mnóstwo wody - bałam się bo nie zsikała się - ale dzisiaj rano jak oczytałam sms - spadł mi kamień z serca :)

największą wątpliwość jaką teraz mam to to - czy ona faktycznie na noc do nikogo nie chodziła spać - może jakiś pijaczek ją dokarmiał - bo sami przyznacie w ciągu 3 miesięcy nabrać takiej wagi to nie lada wyczyn - a jak ją wyrzucono ten pan twierdził że była skóra i kości.... że może ktoś czeka i martwi się że sunia nie wróciła do " domu " a ona tęskni bo została zabrana ze " swojego " miejsca....
to nie daje mi spokoju - nocą nie jeździłam tą trasą a Pan który ją karmił i ze mną współpracował mówił że ona chyba chodzi w pole spać na noc albo w krzaki jakie niedaleko były bo na ulicy nie spała późnym wieczorem...ale nikomu też z nas nie przyszło do głowy aby poświęcić się i spróbować ją śledzić gdzie idzie...chociaż śledzić psa bo zaraz pewnie Wiera by się zorientowała że ktoś za nią idzie.

U mnie w domu była baaaaaardzo spokojna - leżała grzecznie, za bardzo nawet nie zwiedzała - leżałyśmy sobie na jej posłanku od 22:30 do 1 - miziałam ją a ona mnie lizała po rękach - i tak sobie spędziłyśmy pierwszą naszą wspólną noc - a rano zjadła troszeczkę bo musiałam jej wetknąć wielką tabletkę przeciwbólową - pierwszy raz wypluła łykając kąsek parówki - drugi raz wsadziłam w pasztecik to już jej się nie udało oddzielić :)

Podczas drogi była spokojna - dostała sedalin - większość trasy przespała więc lek zadziałał.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...