Jump to content
Dogomania

Integracja kocio - psia


Amy_

Recommended Posts

  • Replies 204
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

to tak nie bardzo na zabawę wygląda :roll: . Wydaje mi się,że kot ciagle nieswój. Były ostatnio takie 3 dni wesołe. widac było ze się rozluźnił i był weselszy, zadziorny itd. ale potem znów jej przeszło. Wcześneij mieszkała z psami (w swoim domu który chciał ją uśpić :-( )ciekawe jak to tam wygladało. Fajnie by było gdyby się wariaty uspokoiły;)
staram się nie wtrącać w ich zapoznanie

o teraz doczytałam,że u Ciebie trwało to ponad dwa miesiące ;) no to jestem spokojniejsza:p

Link to comment
Share on other sites

No i pierwsze koty za płoty..:lol: Prada juz dwa dni z nami, pierwsza reakcja na kota to starszne szczekanie i śmierć w oczach. Po bardzo srogim karceniu i pokazaniu suni, że nie ona tu rządzi tylko my i że koty mają tu pierwszeństwo, Pradka zaczęła je tolerować i spokojnie omijać. Wystarczyły dwie doby żeby pies się przestawił na koty:)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedzi.

Nie wiem, czy kot przyzwyczai się do psa i przestanie przed nim uciekać. Zaczynam coraz częściej myśleć, że być może popełniłam błąd przyprowadzając do domu takiego dużego psa. Już sama nie wiem. Jestem pewna, że gdybym wzięła szczeniaczka, nie byłoby takiego problemu. Tym bardziej dobija mnie fakt, że jest to cocker spaniel, a psy tej rasy podobno są bardzo zaborcze i zazdrosne.

Link to comment
Share on other sites

witam serdecznie!! I ja wtrace sie w sprawe bo mnie taka integracja czeka juz calkiem niedlugo. Za dwa tygodnie przyjezdza do nas sunia prawie 3miesieczna, a w domu mieszka juz z nami kotka 8mio letnia. Jesli chodzi o kotki stosunek do psow to ja wlasnie opiekuje sie labradorem przyjaciol i kotka wielce obrazona przeniosla sie do sypialni gdzie piesek nie ma wjazdu. Przez pierwszy dzien nic nie jadla bo miala focha...ale juz wcina. Tylko pieska dalej nie toleruje. Ten piesek odjedzie a przyjedzie sliczna biala kulka i boje sie zeby nasza przemadrzala kocica nie drapnela malej w oczko:nerwy: . Ale Wasze posty troche mnie uspokajaja....taka przyjazn jest mozliwa tylko trzeba dac jej wiecej czasu;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SheAnn']Dziękuję za odpowiedzi.

Nie wiem, czy kot przyzwyczai się do psa i przestanie przed nim uciekać. Zaczynam coraz częściej myśleć, że być może popełniłam błąd przyprowadzając do domu takiego dużego psa. Już sama nie wiem. Jestem pewna, że gdybym wzięła szczeniaczka, nie byłoby takiego problemu. Tym bardziej dobija mnie fakt, że jest to cocker spaniel, a psy tej rasy podobno są bardzo zaborcze i zazdrosne.[/quote]

[B]SheAnn[/B], poradzisz sobie. Nie pozwalaj psu ganiać kota. Spaniele są też raczej łakome, więc szybko powinien wybrać Ciebie i przysmaki a nie kota.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

hej, uda sie na pewno!!!
pisalam wczesniej, ze wprowadzilam do domu z doroslym kotem dorosła dobermanke o ktorej nic nie wiedzialam-a dobki slyna z morderczych zamiarów wobec kotów:))))

daj im czas-oswajaj, zblizaj powoli-one przez zwykla ciekawosc się do siebe zbliza

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lolka75']witam serdecznie!! I ja wtrace sie w sprawe bo mnie taka integracja czeka juz calkiem niedlugo. Za dwa tygodnie przyjezdza do nas sunia prawie 3miesieczna, a w domu mieszka juz z nami kotka 8mio letnia. Jesli chodzi o kotki stosunek do psow to ja wlasnie opiekuje sie labradorem przyjaciol i kotka wielce obrazona przeniosla sie do sypialni gdzie piesek nie ma wjazdu. Przez pierwszy dzien nic nie jadla bo miala focha...ale juz wcina. Tylko pieska dalej nie toleruje. Ten piesek odjedzie a przyjedzie sliczna biala kulka i boje sie zeby nasza przemadrzala kocica nie drapnela malej w oczko:nerwy: . Ale Wasze posty troche mnie uspokajaja....taka przyjazn jest mozliwa tylko trzeba dac jej wiecej czasu;)[/quote]

Wydaje mi się, że ze szczeniakiem nie będzie aż takiego problemu jak z obecnym psiakiem. Szczeniaczek będzie mniejszy, więc choćby dlatego kotka nie powinna odczuwać większego zagrożenia. Zapewne ustawi sobie pieska i wszystko będzie ok.

Zazdroszczę takiej sytuacji... U mnie w dalszym ciągu wygląda to, delikatnie mówiąc, nieciekawie... :placz: Próbuję przytrzymywać psa, ale gdy tylko kot się oddala, zwykle w biegu niestety, pies leci za nim jak szalony, a ja nie mam siły, aby go zatrzymać. Przysmaki w obecności kota też nie robią na nim większego wrażenia.
Kot w ogóle nie jest nowym nabytkiem zainteresowany. Przez cały dzień chowa się na strychu i schodzi tylko wtedy, gdy musi. No i w 99% przypadków kończy się to gonitwą psa za wystraszonym kotem.
Wczoraj psiak dostał od niego 3 razy po łebku, bo za bardzo niuchał. Wystraszył się tego strasznie, więc teraz jeszcze bardziej szczeka na kota.

Być może jest za wcześnie i ich oswojenie się ze sobą wymaga czasu, ale zdołowałam się tym wszystkim bardzo...

Link to comment
Share on other sites

SheAnn, nie dołuj się!!
Niektóre psy potrzebują więcej czasu. Ewentualnie, jeżeli pies nie reaguje na smakołyki spróbuj zignorować spotkanie psa i kota.
Ignorowanie złych zachowań psów jest skuteczną metodą. Nie sądzę, żeby pies zrobił krzywdę kotu, raczej kot może poturbować psa.

Na pewno łatwiej to wychodzi, jeżeli jeden ze zwierzaków jest szczeniakiem albo małym kociakiem.

Link to comment
Share on other sites

zgadzam sie z pusia2405, i mysle, ze jakos sie w koncu dogadaja. moj kot tez pare razy "przylozyl" ktoremus jamnikowi, nie mowiac o tym, ze mial zwyczaj skakac starszej suczce na plecy z zaskoczenia (co konczylo sie - niegrozna - bojka). zreszta kontakty kotow ze starsza jamniczyca byly ledwie poprawne, bo staruszka byla juz troche slepa, slaba i zle znosila szalenstwa kociakow. za to mloda - urodzona w domu zakoconym :evil_lol: - od razu sie z siersciuchami dogadala.

a moge tez wrzucic zdjecie? albo dwa? :loveu:

[IMG]http://farm2.static.flickr.com/1160/702405035_6bc2843c88.jpg?v=0[/IMG]

kocia mama :loveu:
i... kilka lat pozniej... kocio-psia milosc:

[IMG]http://farm2.static.flickr.com/1086/767688667_44cb54743b.jpg?v=0[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za słowa pocieszenia :Rose:
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Póki co, najważniejsze, żeby pies przestał szczekać na kota i za nim ganiać. Reszta się jakoś sama poukłada...

Ca Eivissenc: wspaniały zwierzyniec. Moja jamniczka też świetnie się dogadywała z moim pierwszym kociakiem - wspólne spanie itd. Pierwsze zdjęcie wymiata ;)

Link to comment
Share on other sites

Do naszego domu przybywaly psy i koty w kolejnosci przypadkowej. Czasem mlode, czasem calkiem dorosle. Teraz sa 3 koty i bullterierka, ktora trafila dorosla do 2 doroslych kotow. Po kilku dniach ciaglej kontroli wzajemnych relacji wszystko sie ulozylo. Czasem pies goni kota czasem odwrotnie. Problemy sa z jezykami : pies poskakuje zapraszajac do zabawy, a kot to odbiera jako atak i stroszy ogon albo pluje. I odwrotnie - pies nie lapie zaprosin kota. Teraz przybyl do nas dorosly pers i nic, wszystkie zwieraki zyja bez awantur.

Link to comment
Share on other sites

NIe mam co prawda kota w domu .Ale mam kotke na działce moje psy były oduczane gonienia/atakowania kota w kolczatkach zryw do kota kara w postaci szarpnięcia i ostre"fe!" i nagradzanie za spokój w obecności kota.Obecnie oba psy chętnie dają penelopce buziaki ,a czasem nawet zaczęcają do wspólnych harców.
Jeszcze 3 tyg temu miałem 3 młodziaki kocie które wykarmiłem butelką.I psy raz usłyszały odemnie"fe!" i wiedziały ,że kotków się nie rusza.
Pewnie metoda z kolczatka nie podoba się klikerowcą ,ale szybko przynosi efekty i jest bezpieczniejsza dla kota.

Link to comment
Share on other sites

Ja od ponad roku jestem właścicielką kotki rasy maine coon o i mieniu Zorka. Generalnie to jest raczej wrogo nastawiona do obcych zwierząt, ale podjęłam to pewne ryzyko- zdecydowałam się na kupno psa. Moja koteczka nie lubi, gdy zwierzak jest większy od niej, więc zmuszona bylam zdecydować się na mniejszą rasę. Gdyby nie te jej upodobania, w moim domu zagościłby pewnie właśnie wspaniały seter szkocki gordon. No ale cóż, koteczki są wybredne (moja kochana kiciunia) i wybór padł na miniaturę gordona- czyli na czarnego podpalanego cocker spaniela angielskiego!! Często dochodzi między nimi do spięć, psiak jest u mnie od 30 czerwca, ale jest coraz lepiej. Jeśli Twój kotek ma podobne upodobania do mojej kotki, a kochasz gordon setery- to zdecyduj się na podpalanego cockera. Naprawdę warto, te psy mają cudowny charakter.

P.S. Jeśli jednak decydujesz się na gordona, to z jakiej hodowli weźmiesz?

Link to comment
Share on other sites

Magda, nam właśnie zależałoby raczej na dużym psie, gdyż zawsze marzyliśmy o sporym zwierzęciu. Poza tym mój tata często biega i seter, który przecież z natury uwielbia bieganie, mógłby mu towarzyszyć.
Hodowli jeszcze nie wybraliśmy, cały czas się wahamy. Masz może jakąś do polecenia bądź odradzenia?
Cały czas na bieżąco doczytuję wątek :)

Link to comment
Share on other sites

Ja też zawsze marzyłam o dużym psie- żeby było się do czego tulić!! Mój tata również biega, jest maratończykiem, seter też byłby dla nas idealny... Plany zmieniła nam jednak nasza kicia:) Naprawdę polecam cockery- fantastyczny charakter!! Mój cocker biegać z tatą niestety nie będzie (za mały) ale cóż... Wierzę, że w moim domu zagości kiedyś cocker. Znam chyba wszystkie hodowle gordonków w Polsce. Nie jest ich tak dużo jak np. irlandów, ale zawsze jakąś dobrą można znaleźć. Na Twoim miejscu czekałabym do upadłego na miot w hodowlach : Kaladan([url]www.kaladan.wyzly.pl)[/url], Z Ojcowskiej Doliny([url]www.seter.com.pl[/url]) lub Klan Basów([url]www.klanbasow.wyzly.pl[/url]) Są oczywiście też inne, także bardzo dobre, ale ja najbardziej polecam te 3. O ile się dobrze orientuję hodowla Kaladan pod koniec roku planuje szczeniaczki z fantastycznego skojarzenia, w Klan Basów małych gordonków oczekują na tę jesień, natomiast nie znam planów hodowli Z Ojcowskiej Doliny. Absolutnie nie kupujcie psa bez rodowodu, bo będzie to gra w ciemno:-( Pozdrawiam:)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

pisałam tu 2 strony temu - co jest już zupełnie nieaktualne :p
Integracja się dopełniła!!:multi: daleko do przyjaźni ale jest stan pokoju i obwąchiwania, zaczepiania i bawienia. Minęło troche czasu i wszystko się poukładało :lol: stanowią udany duecik :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Od-Nowa, no to super, że dochodzą powolutku do porozumienia. U mnie sytuacja nabrała trochę lepszego obrotu... Kocica dalej syczy i "bije" psa łapą, ale przynajmniej już normalnie je, a nie jak to było na początku:roll: Dokładnie jutro minie miesiąc, od kiedy kotka dzieli dom z psem. Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu kocia strona z "bicia" przerzuci się na zabawę i obwąchiwanie. :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

W naszym domu zawsze były psy i koty i w zasadzie (oprócz drobnych incydentów jak to w rodzinie:razz:) żyją w zgodzie i porozumieniu.Może nie jest to przyjażń na śmierć i życie ale dogadują się.Aktualnie mam 3 psy i 2 koty,dwa lata temu tuż przed świętami Bożego Narodzenia przyplątała się do nas koteczka-obraz nędzy i rozpaczy:-( z przepukliną powybijanymi zębami ,przestawioną szczęką i kulawiąca na tylną łapę-nie mam pojęcia co jej się stało ale chyba wole nie wiedzieć.Z psami nie było problemu powąchały i przyjęły do wiadomości fakt istnienia nowego domownika,natomiast koty przeszły same siebie,nie byliśmy w stanie nad nimi zapanować-jednym słowem to była nienawiść od pierszego wejrzenia.Po wyleczeniu tego co było jeszcze możliwe do wyleczenia zmuszeni byliśmy szukać koteczce nowego domu,niestety nie dane jej było długo cieszyć sie życiem w miare komfortowym-zginęła pod kołami samochodu:-(.Mogę powiedzieć tylko tyle,że nie koniecznie tylko kocio-psie kontakty mogą sprawiać problemy,nas ta sytuacja zaskoczyła całkowicie:roll:
Pozdrawiam i życze wszystkim powodzenia we spólnym życiu z naszymi mniejszymi bracmi;)

Link to comment
Share on other sites

Mój kot zawsze bojowo witał każdego nowego psa w domu. Nie przejmowałam się tym, bo psy były u mnie jedynie na kilka dni, ale zawsze w końcu jakoś sie dogadywali.
Za to jak przywiozłam mojego szczeniaka już na stałe to takiej reakcji kota nigdy się nie spodziewałam. Kot po prostu uciekł przed psem. Pierwszy raz mu się to zdarzyło i tak było przez pierwsze 3 tygodnie - kot uciekał a pies go gonił/ :roll:
Od wczoraj to się zmieniło i kot rzuca sie na psa, przewraca go i gryzie. Pies czasem zaczyna piszczeć to ich rozdzielam, ale dalej zaczepia kota.
Nie wiem czy mam na to pozwalać. Staram sie nie wtrącać bo krzywda nikomu się nie dzieje, ale kot sie denerwuje, a pies ma "fajną zabawę".

Link to comment
Share on other sites

Według mnie nie powinnaś się wtrącać, chyba, że sprawa jest poważna. Ale wtedy też nie krzycz i wogóle nie panikuj, tylko rozdziel je i zamknij w oddzielnych pomieszczeniach. Potem nic już nie karz, tylko jak już, to możesz przez chwilę je zignorować. Nie powinnaś krzyczeć, zwłaszcza gdy są razem i zwłaszcza na kota, który jest przecież dłużej w domu. Pamiętaj o nagradzaniu zwierząt, gdy zachowują się spokojnie, gdy są razem. No i, przynajmniej na razie nie zostawiaj ich samych razem. Takie jest moje zdanie, ale lepiej żeby ktoś jeszcze się na ten temat wypowiedział, bo ja nigdy nie miałam kota, więc wiedzę mam czysto teoretyczną. ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...