-
Posts
62 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Ca Eivissenc
-
[quote] [URL]http://img8.imageshack.us/img8/674/12959170.jpg[/URL] [/quote] jak zwykle cudna :loveu:
-
[quote name='Seramis'] Ca Eivissenc, gdzie możemy zobaczyć troszkę bardziej dorosłe fotki Korka ? Masz bardzo fajny sposób pisania i żałujemy trochę wszyscy że Twój korkowy blog się urwał... :placz:[/quote] oj, ja też żałuję, jakoś chyba zbyt leniwa jestem żeby pisać bloga :shake: "trochę bardziej dorosłe" fotki można zobaczyć tu: [url=http://www.flickr.com/photos/ca_eivissenc/]Flickr: Ca Eivissenc's Photostream[/url], ale jak widać po datach, tez nie najnowsze :-( muszę się zmobilizować i wrzucić jakieś aktualne. BTW, nie wiem czy się chwaliłam (nie pamiętam), że wróciliśmy do Polski, czyli Korek mieszka teraz pod Warszawa :) przyjechał z nami samochodem na stercie walizek i był bardzo dzielny :)
-
[quote name='Seramis'] 1. po co biegać jak nie ma za czym 2. praca z człowiekiem nie jest ich najmocniejszą stroną)[/quote] o, wlasnie... probowalismy z Korkiem freesbe. sledzi wzrokiem lecacy dysk, a kiedy upadnie, podchodzi do niego i zaczyna go jesc :shake:
-
[quote name='Saskja']A możesz zamieścić jakieś takie zdjęcie, aby było widać, jakiego wzrostu jest Korek? Takie obok człowieka...[/quote] 70 cm w kłębie. chyba nie mam żadnego zdjęcia dobrze pokazującego skale, ale jak znajdę to wkleję. [quote]A jak jest z posłuszeństwem? Zawsze wraca na wołanie?[/quote] a gdzie tam ;) wraca, jak nie ma nic ciekawszego do roboty ;) przywoływanie to nasza zmora, poza tym jest bezproblemowy. [quote]I rzeczywiście tak cudownie skacze? :loveu:[/quote] pewnie, ze cudownie :) [IMG]http://farm3.static.flickr.com/2180/2227482193_0c0b1df72d.jpg?v=0[/IMG]
-
[quote name='Naikari']Coś tutaj cicho :razz: czym się różnią ibizan hound od psów faraona? Chodzi mi tu głównie o charakter. [/quote] nie wiem, jaki charakter maja faraony... ibisenki w skrocie: - z natury niesmiale, nie garna sie do ludzi, bardzo niezalezne, nieufne - co nie znaczy, ze sie nie przywiazuja i nie bywaja pieszczochami, ale nie okazuja tego tak wyraznie jak inne psy - nie nadaja sie do pilnowania domu (jak wyczytalam w jednej ksiazce, i jest to 100% prawda: "jak reaguje podenco na pojawienie sie obcego na jego terenie? - ignoruje go") :) od siebie dodam, ze potrafi tez skoczyc mu na plecy, jesli tylko uzna to za to zabawne ;) - nie sa agresywne wzgledem ludzi i innych psow... z wyjatkiem samcow wlasnej rasy. dlatego poluja zazwyczaj grupy zlozone z samca i kilku samic, bo rywalizacja miedzy dwoma samcami jest zwykle zbyt silna. - raczej trudne do ulozenia, wymagaja duzej stanowczosci i konsekwencji, ale nie toleruja metod awersywnych - baaardzo silny instynkt mysliwski :D - baaaaardzo duze potrzeby ruchu (podenco wybiegany jest w domu aniolem, podenco nie wybiegany to tysiac demonow ;)) - stabilne psychicznie, odporne na stres, latwo sie regeneruja emocjonalnie no i pewnie jeszcze sporo daloby sie napisac, napisalam pierwsze co przyszlo mi do glowy [IMG]http://farm3.static.flickr.com/2463/3684617589_9f3a648beb.jpg[/IMG] P.S. Korek jest teoretycznie szorstkowlosy, ale ma dluzsza siersc niz wiekszosc, juz kilka osob (znajacych sie na rzeczy) komentowalo, ze musial miec gdzies jakiegos dlugowlosego przodka.
-
[quote name='Fju']A jak ze zdrowiem? Jakieś choroby charakterystyczne dla rasy?[/quote] raczej nie, pamiętajmy ze to psy pierwotne, jeśli już coś się zdarza to w liniach bardziej zmienionych hodowla, np. właśnie amerykańskich. w Hiszpanii z tego co wiem to jedynie zdarza się baaardzo sporadycznie wrodzona ślepota i czasem choroby skórne (podenki maja bardzo wrazliwą skórę, stad np. warto latem smarowac noski kremem :p chociaz Korek po prostu opala się na brązowo :cool1:) a poza tym to psy niezniszczalne :evil_lol: chociaz pozornie strasznie delikatne.
-
[quote name='w-lenka']Jestem na etapie czytania ksiazki jak byc najleprzym przyjacielem psa mnichów z new Skete- opisują oni metody których nigdy w zyciu nie zastosowałabym w stosunku do mojego psa( uderzanie psa w szczeke-przecie mozna jezyk przyciac lub dziąsło?- kazanie usiasc a pozniej karanie?[/quote] o boze, co to za koszmarna ksiazka??? :crazyeye::angryy: [quote name='w-lenka']jak karcicie swoje psiaki za złe zachowabnie-np rozkopanie ogrodka czy pobałaganienie w domu pod nasza nieobecnosc- wytarzanie sie w smierdzacym czymś??[/quote] ale momencik przytoczone przez ciebie przyklady w ogole nie kwalifikuja sie do "karcenia" (o ile cokolwiek sie kwalifikuje; sa psy wychowywane - calkiem skutecznie - zupelnie bez kar) - rozkopanie ogrodka - pies sie nudzil sam, a czy wiedzial, ze nie wolno kopac w ogrodku? czy rozumie, za co jest karcony? jezeli kara nastepuje po powrocie wlasciciela, a nie bezposrednio po/w momencie "przestepstwa"? - balagan w domu - jak wyzej - tarzanie sie - to instynkt, a nie "zle zachowanie". lepiej nie dac mu mozliwosci, zeby sie wytarzal, prawda? a odpowiadajac na twoje pytanie: nie stosuje [B]kar[/B]. owszem, stosuje [B]karcenie[/B] (jesli naprawde musze zareagowac szybko i skutecznie na jakies zachowanie, a komenda slowna nie dziala) - bardzo rzadko i tak naprawde symbolicznie - lekkie szturchniecie, ktore dziala skuteczniej niz komenda slowna, ale - jestem o tym przekonana - nie jest bolesne. bo nie chodzi o kare, tylko o "przywolanie do porzadku" - "nie rob tego".
-
[quote name='megann']Nie mam specjalnego doświadczenia, ale ze wspólnego życia z teraz już półtoraroczną seterką wydaje mi się, że to takie emocjonalne posikiwanie, które przejdzie, jeśli, tak jak pisze Władczyni, nie dojdzie do tego dodatkowy stres ze strony właściciela. [/quote] otoz to posikiwanie emocjonalne 5 miesiecy - toz to dzieciak jeszcze, ma prawo... Korkowi posikiwanie emocjonalne przeszlo, ale bylo. zalatwial sie na zewnatrz od samego poczatku (tzn. trafil do nas juz nauczony), ale przez jakis czas posikiwal - podczas zabawy, kiedy sie zdenerwowal, raz nawet w trakcie szkolenia (emocje zwiazane z poznawaniem nowej sztuczki). krzyczec nie warto, bo to tylko zwieksza emocje.
-
[quote name='muzułmanka']Mój pies targal smycz ( do tej pory czasami mu sie zdarza ) gdy zaczynamy biec! Zdaje sie, ze traktowal to jako czesc zabawy "w bieganie". No ale bez warczenia oczywiscie. [/quote] moj tez. nie przy bieganiu, ale kiedy np. cieszy sie, ze wyszedl na dwor. tylko ze u nas nie jest to uciazliwe - chwile potarga i przestaje. mozna go zajac czyms innym. i dobrze wie, kiedy musi isc grzecznie przy nodze, a kiedy jest czas na relaks i mozemy sie troche poszarpac dla zabawy. u Madzixxx jest to (jak rozumiem) tak nagminne, ze uciazliwe, i laczy sie z agresja, wiec jest problem.
-
ja bym sprobowala na spacerach odwracac jego uwage, np. zabawka, smakolykami. zaczelabym od zera nauke chodzenia na smyczy. najlepiej na innej, nowej smyczy. tak jak Martens, odradzam kary fizyczne. z krotkiego opisu trudno wywnioskowac, czy pies traktuje smycz jako zabawke (i zlosci go proba zakonczenia zabawy), czy ma negatywne skojarzenie ze smycza i sama smycz wywoluje w nim agresje.
-
eee tam... troll.
-
[quote name='GameBoy'] a czy ja pisalam cos o krzyku albo karach? [/quote] przepraszam, nie chcialam nic sugerowac tak mi sie po prostu przypomnialo, ze o ile od psa da sie cos wyegzekwowac sila (nie twierdze, ze polecam takie rozwiazania), to od kota nie ma szans :lol: [quote name='GameBoy'] poprostu kot pojawil sie w moim zyciu nagle - stad moje watpliwosci maly ma 4 mce i tez jest znajda, wlazl do silnika w samochodzie i z pracy tz wrocil z kotem :)[/quote] to typowa forma nabycia kota :cool3: (sama odchowalam dwie znajdy...)
-
mozna. ale wylacznie metodami pozytywnymi. raczej nie sadze, zeby dalo sie kota do czegokolwiek przekonac krzykiem, czy nie daj boze karami fizycznymi :angryy: tu jest forum kociarzy, moze cos doradza: [url]http://forum.miau.pl[/url]
-
[quote name='dariog'] Ale pies wraca na dywan także w nocy zamiast spac na legowisku i to jest wkurzające. [/quote] dlaczego? wiem, niekumata jestem, u mnie zawsze psy spaly gdzie chcialy - najczesciej na dywanie albo w lozku ;) a co do twojego pytania - moze psu nie pasuje miejsce, w ktorym jest umieszczone legowisko? wyglada na to, ze chce byc jak najblizej was ("woli dywan w naszym pokoju pod naszymi nogami") - czy legowisko jest w takim miejscu, ze pies moze was widziec? [quote name='dariog'] Nie wiem jak to zrobić bo czasami przychodzi żeby go podrapać, pobawić się... a potem się kładzie.[/quote] hmmm... drapac na legowisku i w jego poblizu? laczyc legowisko z najprzyjemniejszymi rzeczami (smakolyki, mizianie)? posiedziec przy nim, kiedy pies lezy, o tak dla towarzystwa? z drugiej strony, nie narzucac sie za bardzo ze swoja obecnoscia, bo pies tez ma prawo do samotnosci - tyle ze wasz najwyrazniej woli towarzystwo ;)
-
[quote name='greg00']hehe, dzieki za komentarz jak mi pies nasika w domu to poprostu wolam go przytykam jego nos do sikow i klepne w tylek, widzac jego mine to chyba wie ze zle zrobil; [/quote] ciekawa jestem, jaka mina swiadczy o tym, ze pies wie ze zle zrobil pamietajac, ze psy nie maja "sumienia" i nie wiedza, co to zlo i dobro imo najwyzej moze wiedziec, ze zostal ukarany - pytanie tylko, czy wie, za co?
-
nie mam pojecia, ale ja w takie sytuacji zapytalabym weterynarza, ktory chipowal psa - moze ma mozliwosc zamowienia duplikatow?
-
[quote name='Martens'] Co do bardzo agresywnej reakcji przy przewracaniu na plecy nie byłabym aż tak spokojna. Być może szczeniaki w miocie miały właśnie taką ulubioną zabawę - przewracanie się na plecy i zaciekłe bronienie przed tym, i teraz suczka przenosi to zachowanie na Ciebie. Czy suczka była najsilniejszym szczeniakiem w miocie, rozstawiała po kątach rodzeństwo?[/quote] masz racje co do potrzeby pracy nad psem lagodnym, ale konsekwentnym wychowaniem da sie jednak opanowac nawet dominujacego szczeniaka :cool3: to pisze ja, wlascicielka "szczeniaka alfa" (jak go okreslil hodowca), tez mialam na poczatku problemy z warczeniem i gryzieniem, ale to juz dawno za nami. moze to zabrzmi dziwnie (wiekszosc ludzi jest przyzwyczajona do mysli, ze pies jest "nizej w hierarchii" i ma bezwzglednie robic co chcemy), ale uwazam, ze bardzo wazne jest respektowanie granic szczeniaka. kontakt z czlowiekiem ma byc przyjemny, a taki maluch szczegolnie potrzebuje przede wszystkim poczucia bezpieczenstwa. rozstawianie rodzenstwa po katach bierze sie z rywalizacji - a ja nie chce, zeby pies ze mna rywalizowal. chce, zeby oplacalo mu sie zyc ze mna w zgodzie.
-
[quote name='la luna']gdy tylko przewracam ją na plecy i chcę posmyrać pod pyskiem na szyi dostaje szału i warczy marszczy pysk i chce ugryść nie wiem co mam z tym zrobić..................[/quote] nie smyrac. nie przewracac na plecy. nie uzywac sily i nie stosowac pieszczot, ktore jej sie nie podobaja. zwroc uwage, jaki rodzaj dotyku lubi, i zacznij od tego. to nie jest dziwne zachowanie. pies broni sie przed twoim dzialaniem, ktore odbiera jako zagrozenie. pomyslmy: jak sie czuje pies, ktorego duzo wiekszy "zwierzak" przewrocil i dobiera mu sie do gardla?
-
piszesz, ze jest nieufny jak go wolasz - nie wiem, jaka jest skala tego zjawiska, ale moze najpierw popracowac nad zaufaniem psa, przychodzeniem na zawolanie itp.? kazdy pies ma inny charakter, ale z moich obserwacji wynika, ze niektore psy nieufne czy skrzywdzone w ogole maja problem z "zalapaniem" idei szkolenia i czesto nad nagrode przedkladaja... swiety spokoj. ale jesli towj pies rozumie idee nagrody i chetnie wykonuje polecenia, to OK. ja cwiczylam "na kocyk" tak: pokazywalam psu smaka, mowilam "na kocyk", pies szalal, nie wiedzac o co chodzi, i kiedy wyladowal na kocyku, dalam smaka i powtorzylam komende. ale jak pisalam, psy sa rozne, moj akurat na nowa komende reaguje tak, ze stara sie wymyslic, czego moge od niego chciec i w koncu trafia. mozna tez mu podpowiedziec - pokazac reka, poklepac kocyk. mozna wylapywac - kiedy pies sam udaje sie na poslanie, dawac komende i smaka. jezeli twoj pies jest nieufny, to nie wiem, czy zanoszenie na rekach jest dobrym rozwiazaniem. moze mu sie kojarzyc z przymusem. albo moze skojarzyc, ze "miejsce" oznacza: zostane zaniesiony na kocyk ;) ja popelnilam ten blad, zdejmujac psa ze stolu - teraz zdaza mu sie wlezc na stol i patrzec pytajaco: [I]no co, wezmiesz mnie w koncu na rece? [/I]:D
-
Pies reaguje szczekaniem i warczeniem na zakazy
Ca Eivissenc replied to lafuma-82's topic in Agresja
[quote name='lafuma-82']kiedy mowię fe, czy nie wolno, to zaczyna szczekać i powarkiwać. [/quote] jakie zachowanie (twoje) towarzyszy lub towarzyszylo tym slowom? innymi slowy: jak probowalas uczyc psa znaczenia slowa "nie wolno"? czy stosowalas kary (i jakie)? [quote name='lafuma-82']A czy rozumie znaczenie tych słow, ktore do niej wypowiadam? mysle ze tak, bo czasami "fe", "niedobry pies", czy "nie wolno" stanowi jakis hamulec, ale teraz coraz częsciej nie! [/quote] pytanie tylko, [B]jak[/B] rozumie te slowa. czy wie, jakich zachowan od niego oczekujesz, a jakich nie tolerujesz, czy tylko, ze po slowach "niedobry pies" nastapi kara (czy chocby tylko koniec przyjemnej zabawy). -
najwazniejsza (i najtrudniejsza) rzecz, jakiej nauczylo mnie zycie z psem, jest trzymanie nerwow na wodzy :) "Są pewne reakcje, których człowiek nie zawsze jest w stanie zatrzymać." czlowiek jest w stanie wytrzymac wiele, trzeba tylko cwiczyc ;) ja [B]wiem[/B], ze musze powstrzymywac emocjonalne reakcje. bo moj pies najbardziej marzy o tym, zebym reagowala. bo to takie zabawne, jak czlowiek sie wscieka ;) "zaliczylismy" juz gryzienie (w takie miejsca, ktore najbardziej bola, np. policzek) - "ale pani fajnie piszczy wtedy", zrzucanie wszystkiego z polek - "jest halas i wszyscy przybiegaja, ale fajnie byc w centrum uwagi", kradzieze (np. gabki ze zlewu) - "ale fajnie, mozna sie ganiac po calym domu" itd., itp. jedyne co pomaga, to obojetnosc. jesli gryzie - ignoruje go. nie trzeba zanosic psa na poslanie, wystraczy wyjsc na chwile z pokoju. a w naszym przypadku - poniewaz bawi sie w gryzienie tylko na lozku - wyrzucic psa z lozka. jasne, na poczatku trzeba powtorzyc operacje milion razy i zachowac konsekwencje - zeby wiedzial, ze nie ma wyjatkow i nie moze liczyc na to, ze akurat dzisiaj sie uda. a jak trudno jest posprzatac, co pies rzucil, jednoczesnie [B]ostentacyjnie[/B] nie zwracajac na niego uwagi! naturalnym odruchem bylby krzyk albo klaps, ale ja po postu patrzylam w inna strone, zbieralam co przewrocone, udajac, ze pies nie istnieje. po kilku razach zalapal, ze to zadna frajda i nie warto.
-
[quote name='ulvhedinn'] A jeśli sucz z odzysku, to być może dzięki takim zachowaniom przeżyła i ma je utrwalone. [/quote] dziwi mnie tylko, ze dzioana napisala, ze wczesniej suczka tego nie robila. moze przypadkiem odkryla, ze to fajne? potwierdzam, oduczyc bedzie trudno, lepiej zabezpieczac. ja mam kosz wolnostojacy (brak miejsca w szafce) i po prostu stawiam na nim cos ciezkiego (jest otwierany od gory).
-
[quote name='Marta i Wika']Ciekawe. Ja pamiętam u Wiki i teraz widzę też u Airy, że mleczaki są po prostu igiełkowato ostre, a stałe już nie. Może to przejściowe.[/quote] no wiec spiesze z informacja, ze to przejsciowe :) juz mu sie troche starly, i nie sa tak ostre. w ogole ostatnio gryzie mniej i slabiej, chyba wyrasta z tego.
-
[quote name='taks']Widzieliście kiedyś [U]jamniczkę[/U] stającą do sikania na przednich łapach ( tylko!)i cały kuper do góry. Moja tak ma jak chce coś zaznaczyć a "amunicja" się kończy.[/quote] moja pierwsza jamniczka tez tak robila :D a Korek ma teraz 4 miesiace i juz zdarza mu sie podniesc nozke ;) na razie dosc nieudolnie, ale cwiczy :diabloti:. tez tylko jak ma juz malo "amunicji", bo duze siusiu robi w kucki.
-
[quote name='Vectra'] To że ugryzła cię do krwi to absolutnie nie celowo , mleczne zęby psa są strasznie ostre i z łatwością ranią ludzką skórę. (...) Stałe zęby są mniej bolesne niz igły.[/quote] mleczne sa ostre? Korkowi rosna stale, i to sa dopiero igielki! o ile jak mial mleczaki, to pozwalalismy sobie czasem na zabawe z gryzieniem (staralam sie tylko uczyc go, zeby nie gryzl mocno), to teraz nawet przypadkowe dotkniecie psim zebem (np. przy podawaniu smaka z reki) boli jak diabli. moze to przejsciowe, zebiska nie sa jeszcze w pelni wyrosniete, ale ja mam serdecznie dosc :cool3: [IMG]http://farm2.static.flickr.com/1009/1350739712_dffbbd4311_m.jpg[/IMG]