Jump to content
Dogomania

fantka

Members
  • Posts

    114
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Wrocław

fantka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Hej,

    pytanko mam: nie chcesz może dołączyć się do zamówienia gryzaków dla psiurów?? Zamawiamy z allegro http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=7211591 od tego użytkownika. Jeśli coś chcesz to daj znać, ja będę składać zamówienie po 10tym.

    Pozdrawiam

    Agnieszka

  2. U mojego psa zdiagnozowano (diagnoza wstępna) pęcherzycę albo tocznia. Objawiło się to diabelstwo tylko na łapach a w zasadzie na ich opuszkach. Pies zaczął utykać, tylko najgorsze było, że nie wiedzieliśmy na którą łapę. Raz utykał na przednią, raz na tylną. Lizał wszystkie łapy. W ciągu 1 dnia rozlizał je tak, że zaczęły mu schodzić opuszki. :-( Potem zrobił się strasznie osowiały. Zabraliśmy go do weta i było podejrzenie zatrucia jakimś środkiem chemicznym. Dostał steryd o przedłużonym działaniu zapobiegający świądowi, antybiotyk (bo w rozlizane poduszki wdarła się infekcja), dodatkowo, żeby wypłukać chemię którą się zatruł dostał kroplówki, a dodatkowo mieliśmy Talesowi pryskać te poduszki Tanadermem. Po tygodniu wydawało się, że pies całkiem doszedł do siebie. Niestety objawy wróciły. :-( Łapy zostały dokładnie oglądnięte przez weta. Zauważył, że w poduszkach robią się od wewnątrz takie dziwne miękkie placki, jakby pod opuszką pojawiały się bąble wypełnione płynem. W paru miejscach poduszki już zaczęły pękać i rozwarstwiać się. Dowiedziałam się, że jedynym leczeniem jest długotrwałe podawanie sterydów. Czy ktoś z Was miał psa z takim schorzeniem i co mogę jeszcze zrobić, żeby mu pomóc?
  3. Walka z pseudohodowlami wcale nie jest łatwa. Mój pies pochodzi z takiej pseudohodowli. Większości z dogomaniaków znanej p....o. Wiele osób chciało coś zrobić z tym procederem, niestety nie tylko my umiemy myśleć i kombinować, pseudohodowcy również i to znacznie lepiej. Pani ta ma zarejestrowaną nie tylko działalność jako hodowca psów ale również pośrednictwo w ich sprzedaży. Nie do udowodnienia jest (bez drogich badań genetycznych), że szczeniaki, które sprzedaje pochodzą od jej nadmiernie eksploatowanych suk. Ma też swoich weterynarzy. Mieszka praktycznie na zadupiu, posesje ma ogrodzoną wysokim drewnianym (bez szczelin) płotem. Urząd skarbowy jej niestraszny, płaci podatki. Czy od wszystkich psów, tego nie da się sprawdzić, ale szczenięta rozprowadza przez allegro, więc podejrzewam, że od wszystkich. I co w takim przypadku zrobić? Donos? Podejrzewam, że przetrwała niejeden. Zgłosić do TOZu? Jej suki są szczepione, odrobaczane i nie zagłodzone. Oczywiście są też takie, w których działalność gospodarcza nie jest zgłoszona i tu faktycznie taki donos ma racje bytu.
  4. Jeśli dobrze doczytałam, problem dotyczy 12 miesięcznej, a więc dojrzewającej suczki goldena. Ja miałam podobny problem z dorastającym briardem. Wet rozpoznał, że jest to rodzaj "trądziku" występujący u dojrzewających psów, podobnie jak u ludzkich nastolatków. I jak u ludzi krosty te mogą zostać zakażone bakteriami (czerwone bąble, czasami ropne). My stosowaliśmy na początku maść z antybiotykiem do wyleczenia zakażenia, potem często myliśmy brzuszek. Jak pies skończył ok. 15-16 miesięcy zmiany zniknęły. Mam nadzieję, że u Twojej suni problem ma podobne podłoże i prędko się z nim uporacie.:thumbs:
  5. [quote name='bloody-minded'][COLOR=Red]Czy ktoś ma może fotkę skye terriera z obciętymi włosami ?[/COLOR] Chciałabym ocenić, czy moja suczka jest mieszanką tej rasy. Ona ma naturalnie długi włos, lecz trafila do schroniska jak jeden wielki dred, dlatego teraz ma krótsze kłaki....[/quote] Na tym wątku znajdziesz takie fotki. Tylko tu jest sunia kremowa i zaraz po strzyżeniu. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=93856&highlight=skye+terrier&page=15[/URL] A na innym zakazanym tu forum są fotki pieska z troszkę dłuższą sierścią. [B]Bajadera[/B] też powinna dysponować fotkami ostrzyżonych skye terrierów.
  6. [quote name='gayka']Kochani, licze na Waszęe doświadczenie w tym temacie! Moja sunia ma zdiagnozowane zwurodnienie stawu barkowego. Lekarz ma dla nas dwie propozycje : leki p/zapalne + p/bólowe ( typu Metacam, Rimadyl) lub iniekcję dostawową sterydu oraz punkcję i pobranie do badania mazi stawoej.Sunia ma 16 lat i nie wiem co dla niej byłoby lepsze.Co o tym myslicie??[/quote] Jak wyżej napisano, leki sterydowe to ostateczność. Miałam briarda z jednostronną dysplazją biodra E ( czyli praktycznie staw zupełnie płaski). Pies był dwukrotnie operowany przez doc. Osińskiego, jednak łapa nigdy nie była w 100% sprawna. W związku z tym nadmiernie obciążał drugą łapę. W wieku 5 lat rozpoznano u niego zwyrodnienie drugiego stawu biodrowego. Pies praktycznie przestał chodzić. Dostał leki p. zapalne sterydowe, które bardzo źle znosił. Następnie zalecono nam Rimadyl + glukozamina i chondroityna (takie dla kulturystów, bo w karmie nawet dla seniorów tak naprawdę są ich niewielkie ilości). Pies odżył, był aktywny i szczęśliwy.
  7. Sorki, mnie też nie będzie. Pies mi zastrajkował. Wyszedł z bramy zrobił siku, podwinął ogon i nie chciał iść dalej. Upał niemiłosierny.
  8. Ja mam pytanie, jak będę jechała 134 na którym przystanku trzeba wysiąść i jak dalej iść? Dzieciska nie ma w domu to może się zjawimy.
  9. [quote name='Elitesse']a tak wogole to sie pochwalilam na sznauceromaniakacha a tutaj nie :shake: moja coreczka - Abi dzis w Oradei zdobyla [B]V1 CAC , CACIB i Zwyc. Rasy[/B] ... i tym samym majac 2,5 roku i w najkrotszym mozliwym czasie ( rok i kilka dni) zostala [B]INTERCHAMPIONKA[/B] !! :laola: a przy okazji zostala rowniez [B]CHAMPIONKA RUMUNII[/B] :multi: :multi: jutro walczy w Koszycach o kolejne punkty do Ch. SK a jej brat Al Bundy w Nowym targu o ostatnie CWC do CH.PL. :thumbs:[/quote] [B]Elitesse[/B], gratulacje!!!:multi: Udane dzieciaki!!!:multi:
  10. [B]Elitesse[/B], kiedy one zdążyły tak urosnąć??? :crazyeye: Dopiero co oglądałam fotki psich noworodków, a tu szczeniorki prawie gotowe na podróż do nowych domków!!! :-o Cudowneeee......
  11. [quote name='SheAnn']Dziękuję za odpowiedzi. Nie wiem, czy kot przyzwyczai się do psa i przestanie przed nim uciekać. Zaczynam coraz częściej myśleć, że być może popełniłam błąd przyprowadzając do domu takiego dużego psa. Już sama nie wiem. Jestem pewna, że gdybym wzięła szczeniaczka, nie byłoby takiego problemu. Tym bardziej dobija mnie fakt, że jest to cocker spaniel, a psy tej rasy podobno są bardzo zaborcze i zazdrosne.[/quote] [B]SheAnn[/B], poradzisz sobie. Nie pozwalaj psu ganiać kota. Spaniele są też raczej łakome, więc szybko powinien wybrać Ciebie i przysmaki a nie kota.:evil_lol:
  12. [quote name='gosikf & dogs'] Może chociaż znacie sposób żeby pies nie chciał zjesc kotka???Bo ja zakochałam się w jednym z nich ale Zeus nie! [/quote] Ja robiłam tak: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=6311183&postcount=24[/URL] Długo to trwało ale efekt przerósł nasze oczekiwania. Sorki za off....
  13. [quote name='oktawia6']Fantka czy są jakieś decyzję podjęte?[/quote] [B]Oktawia6[/B], negocjacje trwają. :evil_lol: Powiem, że nie jest łatwo. Będę dalej molestować, może się uda.
  14. [B]Od-Nowa[/B], moja kotka często tak robi. Jest to z jej strony zaproszenie do zabawy. Raz goni ją pies, później ona goni psa. Ale zazwyczaj to ona swoim niby atakiem inicjuje zabawę.
  15. [B]SheAnn[/B], ja miałam większy problem. Kotka trafiła do naszego domu gdy mój pies miał 10 lat. Marcel nie lubił kotów. Był to briard, a więc duży pies. I próbował zjeść kota przy każdej okazji. Przez pierwsze 2 tygodnie pies był przywiązany do mnie długą linką (tak na wszelki wypadek, bo był posłuszny). Ja miałam w kieszeniach pełno przysmaków. Jak pies zauważył kota, przywoływałam go do siebie, kazałam siadać, głasiałam i karmiłam smaczkami. Po 2 tygodniach zrezygnowałam z linki. Pies tak sobie zakodował, że zamiast gonić kota biegł do mnie na pieszczotki i łakocie. Oczywiście jak nas nie było w domu zwierzaki były oddzielnie. Później wstawiliśmy kotu drzewo z półkami aby w razie czego mógł się na nim schronić. [IMG]http://images28.fotosik.pl/21/b26a6a8a758394f7.jpg[/IMG] Tak wygląda drzewko. Po dwóch miesiącach nie widzieliśmy już u psa żadnych objawów agresji. Zaczęliśmy zostawiać zwierzaki razem i tak zaczęła się ich wielka przyjaźń. Zaznaczam, że Marcel dalej nie lubił kotów. Robił wyjątek tylko dla naszej kotki. Nie wiem czy to co napisałam jakoś Ci pomoże. Ale warto próbować.
×
×
  • Create New...