inka33 Posted April 17, 2016 Share Posted April 17, 2016 Bym zapytała, ale tak, to już wiem, więc tylko pozdrawiam Was i Bandę. :) Mestudio, niestety z moich potencjalnych "kombinacji" nici, bo rodzinka nie chce być ew. pomocna, więc ta pani już nie może wziąć piesełki żadnej... :( Gacuśka, odchudź się troszku, bo ci się futro damulkowe zrobiło jakoś tak... już nie nadmiarowe... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 18, 2016 Author Share Posted April 18, 2016 Gusiaczku, Gacusiowa po mocnym czesaniu futra jest co nie zmienia faktu, że lubi sobie podjeść panna, ona ma już około ośmiu lat tak w ogóle i zabawne to nie jest. Kolejny podstarzały psiak. Gdyby choć Pola znalazła dom. Jest w miarę adopcyjna, ale tak nijaka, że straszliwie ciężko. Śniadanie na trawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 18, 2016 Share Posted April 18, 2016 Psy mają piknik. Zazdroszczę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted April 19, 2016 Share Posted April 19, 2016 Ale się nie czepłam - to inka, jak zawsze, marudzi, a po łbie dostaję ja ;) Śniadanko na trawie ..... marzenie. Poli nic nie brakuje, to ludzie są nijacy :( Proponuję bazarek ślimakowy i gitara :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted April 19, 2016 Share Posted April 19, 2016 23 minut temu, Gusiaczek napisał: Śniadanko na trawie ..... marzenie. Poli nic nie brakuje, to ludzie są nijacy :( Witam, Polę cały czas ogłaszam, gdyby były jakieś nowe zdjęcia Poli i nie sprawi to Wam kłopotu, to poproszę o maila ze zdjęciami. Pozdrawiam serdecznie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 19, 2016 Author Share Posted April 19, 2016 Elu, tak - pamiętam, że ogłaszasz Polę i bardzo Ci dziękuję. Ona jest jedynym w miarę normalnym psem - czyli adopcyjnym u nas i w niej ciągle nadzieja, że stado się nam zmniejszy. Trudno jej zrobić ładne zdjęcia, te ostatnie do niczego się nie nadają, ale spróbuję w weekend przy pomocy TZ-a coś wykombinować. Może tym razem coś się nada do podmiany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted April 20, 2016 Share Posted April 20, 2016 Pozdrawiam urlopowo ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 20, 2016 Author Share Posted April 20, 2016 2 godziny temu, Gusiaczek napisał: Pozdrawiam urlopowo ;) Pozdrowienia zaakceptowane i również pozdrawiamy :-). Dziękujemy za wpłatę Iv_ Uzupełniłam rozliczenie w pierwszym poście oraz wydatki na pierwszej stronie za 2016 rok. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 24, 2016 Author Share Posted April 24, 2016 Krótki filmik o Fruzi-Zuzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted April 24, 2016 Share Posted April 24, 2016 Nie mogę obejrzeć, bo gada mi, że to jakaś prywata jest ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 24, 2016 Author Share Posted April 24, 2016 41 minut temu, Gusiaczek napisał: Nie mogę obejrzeć, bo gada mi, że to jakaś prywata jest ;) Może teraz zadziała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TZmestudio Posted April 24, 2016 Share Posted April 24, 2016 u mnie działa, ale może ja prywata i dlatego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 24, 2016 Author Share Posted April 24, 2016 Słów kilka o Fruzi Zuzi. Fruzia jest bardzo lubiana i trafiła super. W najbliższy weekend wyjeżdża w Bieszczady na mini wakacje ze swoimi nowymi właścicielami. Nauczyła się już sikać na spacerkach, nauczyła się zostawać na kilka godzin w domu, ze szkód w czasie przyuczenia to zniszczyła jedynie klamkę u drzwi bo skakała na nie jak zostawała sama i całą klamkę obgryzła. Teraz nazywana jest psim aniołem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 24, 2016 Share Posted April 24, 2016 No jeśli klamkę obgryzła, to znaczy, że ją łagodnie traktują. Filmik obejrzałam, wszystko w porządku aż za bardzo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted April 25, 2016 Share Posted April 25, 2016 Filmik, zdjęcia i relacja - super! bardzom rada :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted April 25, 2016 Share Posted April 25, 2016 Fruzia, cudownie i powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 25, 2016 Author Share Posted April 25, 2016 Wiem, relacja moja drętwa i oschła, ale mnie nerw trzyma maksymalny i nijak wykrzesać nie mogę odrobiny luzu. Kolejna ekipa budowlana umówiona na konkretny termin olała nas kompletnie, a już nie ma w czym wybierać z ogłoszeń na nasz rejon. Do tego Greta z przytuliska ta co to w Nowy Rok wróciła połamana - uderzona w kręgosłup przez jakiegoś debila wiejskiego- gorzej się czuje i nijak nie daje się postawić diagnozy co i jak, w sobotę wydaliśmy kolejne 200 zł aby szukać przyczyny jej braku apetytu i ospałego zachowania i po badaniach krwi i różnych kroplówkach, zastrzykach i cudach pobrano jej na koniec mocz i znaleziono niezwykle rzadkiego pasożyta, który jako jedyny żeruje w moczu......... wet spotkał się tylko jeden raz z takim przypadkiem i to u kota przywiezionego z Australii. Czy to jest przyczyna, nie wiem bo dziś Greta czuje się jeszcze gorzej pomimo podania specjalnego leku i zastrzyków, które ja jej podaję. Tak kończy się przygarnianie z litości zwierząt, które nie znalazły domów - czyli bankructwem totalnym. A to podsumowanie dla tych, którzy nie pojmują, że nie mogę adoptować wszystkich zwierząt, jakie nie mogą znaleźć domów - szczególnie do jednej pani, może łaskawie to przeczyta. Wszystkich normalnych i logicznie myślących z góry przepraszam za ostatnie zdanie. A teraz lecę szukać kolejnych pracowników majowych... Jeszcze dodam, że cieszę się z domku Fruzi choć jestem nieco nieszczęśliwa, że Fruzi mieć nie mogę i chyba w tym nieszczęściu pozostanę długi czas. edit: Właśnie Tz znowu poleciał na sygnale z Grecią do kliniki wet. Masakra. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 25, 2016 Author Share Posted April 25, 2016 No cóż, pomimo leczenia i podawania co rusz serii zastrzyków i leku mającego odbudować nerwy, Grecia wróciła do punktu -zero- i jesteśmy na początku albo i gorzej. Gdyby dziś nie pojechała do weta to wieczorem by nam już zeszła. Okazuje się, że znowu nie działa wypróżnianie zarówno pęcherza jak i odbytnicy i kot ledwie żyje bo organizm się zatruł, ale dlaczego w sobotę tego nie wymacano to ja już nie wiem. Miała pęcherz przecież wyciskany, ale ja się nie znam. Może za daleko szukaliśmy powodu jej osłabienia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 25, 2016 Author Share Posted April 25, 2016 Na swoje pocieszenie wstawiam kilka weekendowych zdjęć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 25, 2016 Author Share Posted April 25, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted April 26, 2016 Share Posted April 26, 2016 Masz babo placek :( Zdjęcia rzeczywiście na otarcie łez i poprawienie nastroju wyśmienite :) Pozdrawiam bardzo serdecznie i czekam na wieści Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 26, 2016 Author Share Posted April 26, 2016 Witamy się - wieści są takie, że Greta tym razem odratowana została i nawet wieczorem zaczęła jeść. Potem dodam do rozliczenia mięsko i karmę suchą bo niewiele już nam się ostało w pojemniku, a na długi weekend trzeba się zaopatrzyć we wszystko. Zimno chociaż w końcu świeci słońce, zmykamy do ogrodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted April 26, 2016 Share Posted April 26, 2016 Dzięki :) pogoda jaką osobiście bardzo lubię - słonecznie i chłodnawo ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 26, 2016 Share Posted April 26, 2016 Kot nie może nie jeść, bo organizm trawi własne organy. Kroplówki nawadniające OK, ale karmiące niwelują łaknienie i robi się niewesoło. Lepiej jest strzykawką pchać po troszeczku takiego czegoś, co cholera nie pamiętam jak się nazywa, z Hills'a chyba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted April 26, 2016 Author Share Posted April 26, 2016 Tylko tu nie bardzo chodziło o to, że ona nie jadła bo jadła trochę tylko zrobiła się nijaka, ospała i słaba i nie znaleziono przyczyny w sobotę oprócz ciekawego pasożyta w moczu, w niedzielę jakoś jeszcze łaziła, jednak wieczorem zwymiotowała pianą, ale w poniedziałek rano to już zero kontaktu, zero jedzenia i wymioty no i dopiero wtedy stwierdzono, że kot jest zapchany czyli wróciliśmy do najgorszego punktu - brak wydalania. Nie wiem dlaczego tego nie stwierdzono w sobotę, ale w poniedziałek jak TZ ją pakował do kontenerka to myślał, że ona ma jakiegoś guza ogromnego w brzuchu, a w lecznicy się okazało, że jej aż śledzionę wypchnęło przez zator. Nic to, teraz już wiem, że kilka miesięcy leczenia może nagle przepaść, do tej pory miałam nadzieję, że jak się poprawia to już będzie stabilnie. Jakoś mi do tej pustej głowy nie przyszło, że wszystko może wrócić do stanu zerowego. No bo niby dlaczego skoro jest zadbana, podawane są leki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.