Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

dziękuję ślicznie, tylko 4kociaki udało się zaszczepić

Yumi tak szalała, i mnie poogryza, że nie dało rady- na ostatniej prostej, czyli , jak reszta była w kontenerze

tylko z nia sobie nie poradziłam, ja pakowalam, reszta wychodzila, Yumi syczala..

będe musiała, indywidualnie

 

śliczna, uzdolniona informatycznie, Lenka

 

11745719_1017008251652140_8977284956708611057469_1017008258318806_55015865462446

Posted

skaner mi nie działa i dopiero dzisiaj wpadłam na pomyśl, ze przecież zdjęcia mogę zrobić ;)

 

11703541_981389138578637_252524141378159

 

 

11225422_981389331911951_161410486899266

 

dla 5 kocich maluszków to cat grow

a dla Lolka, Sophie, Saymona - Indor i Cat skin &coat

 

Anatala wciaz nie ma, jestem zalamana

mam nadzieje, ze kociaczki znajda domki,, bo moj nie jest najlepszy :(

Sophie i Saymon nie wychodza, nie ma mowy, ale Lolek - tak..

ani jednego telefonu w jego sprawie..

Posted

jeszcze wizyty lekarskie dla kociąt - 100 zl ostatnio szczepienie, czwórki, bo Yumi muszę zgarnąć,l nie dała się , ugryzła mnie i zwiała :D

 

wczesniej

09/07/201 5 1 4:20: Badanie
llość leczonych zwieząt: 5
Opis wywiadu: Wizyta profilaktyczna, odrobaczanie, w kanałach słuchowych duza ilość ciemnej, suchej wydzieliny,
w badaniu otoskopowym Świerzbowiec uszny.
Zabiegi
ODROBACZANlE
zastosowane leki:
Otimectin 1 op
Milbemax kot mały 3 szt.
Kwota: 86,00
Zarejeslrował: Magdalena Wasi lewska

 

 

1 8tO6l2O1 5 17 :54: Badanie
l l ośó leczon y ch, zw'terząt: 2
Opis wywiadu: 2 kocięta cza1ne 6 tygodniowe,
Odrobiczono Pyrantelum pŻe 2 dni.
Zabiegi
oDRoBAcZANlE 2
zastosowane leki:
Książeczka zdrowia psa 2 szt,
Kwota: 20,00
Zarejestrował: Magdalena Wasilewska

 

wkleje kopie oryginałwo jak tylko mi drukarko-skaner zacznie działać

Posted

Ja zaglądam, Sylwijo...

I pochwalę się, że po kawałku przeczytałam cały wątek Anatola. Kolejny Twój wątek.

Nic nie pisałam, bo mi smutno, ze poznałam Anatola, a on zaginął.

Nie tracę nadziei, że Antoś wróci do Was.

 

A kociaki są cudne. :)

Tylko tak jak pisałam u Ninki... Koci świat jest dla mnie nieznanym światem

Mało miałam z nim kontaktu. Jedna osiedlowa pingwinka, do której chodzę z jedzeniem od dwóch lat codziennie.

Ale Masza to kot wolno żyjący... Fascynująca zagadka. ;)

Trzymam kciuki za Domy dla Maluchów. :)

Posted

Ja też zawsze zaglądam choć nie piszę ...

 

Kocham koty nawet bardziej niż psy. Teraz marzy mi się rudy... Jednak rozum mówi, że jak się ma już na stałe 3 z opcją że pewnie niedługo dojdzie kolejne 2 / z takiego jakby spadku/ to jednak nie można szaleć i brać młodego rudziaka... Ale jak trafię na starego i chorego, potrzebującego pomocy to nie wiem czy wygra rozum czy serce...

 

A te maluchy są prześliczne. Też mam teraz dwa maluchy do wydania ale moje to tylko czarno-białe ...

Posted

ech, ja to Antosiem jestem załamana, przychodzą obce koty i trafiają, a on się zagubił

jeszcze upały, jeszcze tyle niebezpieczeństw..

tyle z nim przeszłam, tyle starań.. straszne to jest.

 

Lolek też znika na 2-3 dni, inne koty wychodzące podobnie, zawsze człowiek ma obawy.. wszystkie wracają. Anatola nie ma

 

 

maluszki są cudowne, ale bardzo absorbujące, ja chyba,szczerze mówiąc, wolę dorosłe koty i psy. wiadomo bardziej, czego się spodziewać i nie są tak namolne

 

koty w ogóle super są. ja, mąż, zawsze psy mieliśmy, a jak przypadkiem poznaliśmy bliżej kotka - znaleźliśmy na klatce, za dwa dni wócił do właściciela, to mimo, ze mieszkaliśmy w bloku, małe mieszkanko-40m, i mieliśmy dwa psy, owczarka Dżafara i znalezionego maleńkiego niby-pudelka Lemika , pojechaliśmy i adoptowaliśmy kotka :) Yoszko z nami już kupę lat jest i chyba nas uwrażliwił na inne koty..

to niesamowite stworzenia, komunikatywne, z charakterkiem, bezbronne, mimo że drapieżniki..

Posted

ech, ja to Antosiem jestem załamana, przychodzą obce koty i trafiają, a on się zagubił

jeszcze upały, jeszcze tyle niebezpieczeństw..

tyle z nim przeszłam, tyle starań.. straszne to jest.

 

Lolek też znika na 2-3 dni, inne koty wychodzące podobnie, zawsze człowiek ma obawy.. wszystkie wracają. Anatola nie ma

 

 

maluszki są cudowne, ale bardzo absorbujące, ja chyba,szczerze mówiąc, wolę dorosłe koty i psy. wiadomo bardziej, czego się spodziewać i nie są tak namolne

 

koty w ogóle super są. ja, mąż, zawsze psy mieliśmy, a jak przypadkiem poznaliśmy bliżej kotka - znaleźliśmy na klatce, za dwa dni wócił do właściciela, to mimo, ze mieszkaliśmy w bloku, małe mieszkanko-40m, i mieliśmy dwa psy, owczarka Dżafara i znalezionego maleńkiego niby-pudelka Lemika , pojechaliśmy i adoptowaliśmy kotka :) Yoszko z nami już kupę lat jest i chyba nas uwrażliwił na inne koty..

to niesamowite stworzenia, komunikatywne, z charakterkiem, bezbronne, mimo że drapieżniki..

 

 

11838687_1024248404261458_41856701330239

 

11825719_1024248200928145_31837786285939

Posted

ech, ja to Antosiem jestem załamana, przychodzą obce koty i trafiają, a on się zagubił

jeszcze upały, jeszcze tyle niebezpieczeństw..

tyle z nim przeszłam, tyle starań.. straszne to jest.

 

Lolek też znika na 2-3 dni, inne koty wychodzące podobnie, zawsze człowiek ma obawy.. wszystkie wracają. Anatola nie ma

 

 

maluszki są cudowne, ale bardzo absorbujące, ja chyba,szczerze mówiąc, wolę dorosłe koty i psy. wiadomo bardziej, czego się spodziewać i nie są tak namolne

 

koty w ogóle super są. ja, mąż, zawsze psy mieliśmy, a jak przypadkiem poznaliśmy bliżej kotka - znaleźliśmy na klatce, za dwa dni wócił do właściciela, to mimo, ze mieszkaliśmy w bloku, małe mieszkanko-40m, i mieliśmy dwa psy, owczarka Dżafara i znalezionego maleńkiego niby-pudelka Lemika , pojechaliśmy i adoptowaliśmy kotka :) Yoszko z nami już kupę lat jest i chyba nas uwrażliwił na inne koty..

to niesamowite stworzenia, komunikatywne, z charakterkiem, bezbronne, mimo że drapieżniki..

 

 

11838687_1024248404261458_41856701330239

 

11825719_1024248200928145_31837786285939

Posted

Koty może rozumieją mniej słów niż psy, ale wydaje mi się, że są mistrzami w odbieraniu naszych emocji. We wtorek miałam ekipę moneterów w domu. Obawiałam się tego dnia, bo rudy boi się obcych ludzi, głośnych niezrozumiałych dźwięków. A jednocześnie wciąż ma kołnierz i jedyne oczym marzy, to uciec na dwór. Więc wiedziałam, że spędzi ten dzień w zamkniętym jednym pokoju, do którego ja będę musiała wielokrotnie wchodzić i wychodzić (obowiązki zawodowe), a jednocześnie będą wiercić i kuć, więc dźwięki dla niego okropne. I nie wiem jak to się stało, ale po kilku krótkich próbach ucieczki ilekroć wychodziłam/wchodziłam, kot przespał spokojnie cały dzień, mimo ogromnych huków, naprawdę głośnych dźwięków. On normalnie nawet odkurzacza się boi... głosów obcych. A przecież cały czas ich słyszał. Kot ideał po prostu. Może wyczuwał mój strach i zmęczenie sytuacją...

Posted

11800013_1024501827569449_28573783147831 rudy Kola do adopcji :)

 

moim zdaniem, koty są bardzo komunikatywne, tylko chyba człowiek nie zawsze rozumie, ale one na pewno, za to czasem udają, ze nie, albo olewają ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...