Jump to content
Dogomania

koty, kociaki, moje tymczasy.. koci rezydenci też się czasem pokażą


sylwija

Recommended Posts

nie to raczej nie będzie nużeniec

 

"Nużyca u kotów występuje bardzo rzadko. Wywoływana jest przez 2 gatunki pasożyta z rodzaju Demodex (innych niż u psów). Choroba przede wszystkim występuje wtórnie do innych schorzeń związanych ze spadkiem odporności - FIV, FeLV, cukrzycy. Dlatego zawsze należy zidentyfikować i poprawić każdy czynnik predysponujący do wystąpienia tej choroby. Podobnie jak u psów, występują 2 postacie nużycy - miejscowa i uogólniona. Leczenie za pomocą środków roztoczobójczych kontynuuje się aż do cofnięcia zmian i uzyskania negatywnych wyników zeskrobin (zazwyczaj kilka tygodni)."http://www.portalweterynaryjny.pl/artykuly/dermatologia/page2,nuzyca-u-psow-i-kotow-47.html

 

to choroba dermatologiczna, ale jeśli wokół oczu nie ma "obwódek" too raczej nie to

 

poczytałam: http://swiatkotow.pl/strefa-wiedzy/artykuly/choroby/art,541,zapalenie-spojowek-u-kota.html ale nic mądrzejsza nie jestem

 

[chyba niepotrzebnie się odezwałam - ale żal mi Sajmona, też miałam duży problem z oczami i nikt nie potrafił mi postawić diagnozy i tak mi się z nim zindefikowało..]

Link to comment
Share on other sites

i Zenobia, nie wiem, czy w ogóle jej historię mówiłam?

 

12321171_1082182508468047_22964679395461

kopiuję z jej wydarzenia

 

'A o to jej historia:

Zwykła kocica, pręgowana. Wiek – na pewno 6+. Sterylizowana.

Wolnobytująca na terenie zakładu.

Do lata była całkowicie wolnym kotem. Regularnie przychodziła o danych porach
na jedzonko, przy ekstremalnie niskich temperaturach sypiała w styropianowych domkach bądź wchodziła przez wybite szyby do narzędziowni zakładu. Ludzi się nie boi, aczkolwiek nie ufa. Nigdy nie podchodziła na tyle, by można ją było swobodnie dosięgnąć. Zawsze trzymała dystans.

Przypuszczam, że na skutek zatrucia oparami oprysku, użytego do chwastów na terenie zakładu, straciła słuch, wzrok, węch, ma problemy z orientacją. Wet potwierdził (bez szczegółowych badań) utratę zmysłów, ale raczej pochodzącą z mózgu, być może na skutek guza bądź ucisku naczyń na jakiś nerw. Wykonał badania morfologiczne (w załączeniu).
Faktycznie wykonane były 3 testy: pierwszy (z jednej próbki krwi) – wyszedł negatywnie, drugi i trzeci (kolejnego dnia z drugiej próbki krwi) – wyszły pozytywnie.

Po krótkiej „diagnostyce” wróciła do siebie, na teren zakładu. Kotka jest ogólnie w bardzo dobrej kondycji. Apetyt jej dopisuje, w miarę swoich możliwości porusza się „na macanego” po terenie zakładu. Sprawia jej to wielki ból, bo co chwila wpada na jakąś przeszkodę: samochody, drzewa, kupki złomu, kamienie, krawężniki, budynki, itp.

W świetle utraty zmysłów, największym zagrożeniem dla niej są psy, samochody
(bo wychodzi poza ogrodzenie zakładu) i zbliżająca się zima. Nie przeżyje jej, bo już tak regularnie nie wychodzi do jedzenia, nie zawsze trafia w dziurę w ogrodzeniu. Nie jest
w stanie zlokalizować przygotowanych domków.
Obecnie śpi na betonie (na cienkiej kołderce), a w nocy jest już poniżej zera. Jak zdoła wyjść do jedzenia to je, jak nie – jest głodna i spragniona.

Wysłałam dziesiątki maili do fundacji i schronisk w poszukiwaniu jej bezpiecznego miejsca. Zewsząd odpowiedź była jedna – „ (…) mamy za dużo kotów, najlepszym rozwiązaniem jest humanitarna eutanazja”
Ja się na to nie zgadzam i dalej naiwnie szukam.

Idealny dom dla niej to już nie schronisko czy azyl (bo, wnioskując po odpowiedziach, jej dni tam będą policzone), a prywatny, cichy i spokojny, bez dzieci, psów i kocich osobników, bo w ich towarzystwie czuje się zagrożona. Można ją pogłaskać, ale wziąć na ręce już (albo jeszcze) nie. Jakby jeszcze miała wyjście na zewnątrz, gdzie od wiosny do jesieni mogłaby się wygrzewać – byłoby cudownie. Przebywając w szpitaliku korzystała z kuwety.
Jestem pewna, że aklimatyzacja w normalnym domu to kwestia paru dni.
'

Link to comment
Share on other sites

'Badanie Sajmona.

 

       Test Shirmera, koszt wizyty 15zł. Wyniki graniczne, dlatego należy rozważyć podjęcie leczenia Cyklosporyną, jest to najbardziej skuteczny lek w leczeniu zespołu suchego oka, który w większości przynosi należyty efekt, niestety drogi maść Optimune około 140-150zł

 

 

M-WET

Magda Wasilewska

'

12322437_1044459055604978_51099830697832

Link to comment
Share on other sites

potwierdzam i dziękuję

 

Saymonowi oczka łzawia bardzo, może zacznę mu znów wzmacniać odporność

choć u niego to tez ryzykowne, ze względu na plazmocytarne zapalenie łapek, ktore miał

przy wzmocnieniu odporności, moga uaktywnić się właśnie choroby autodestrukcyjne..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...