Jump to content
Dogomania

Zostawianie psa pod sklepem...


chicken

Recommended Posts

[quote]Ale przepisy nie rozrózniają psów po wielkości[/quote]
Ale przepisy to ludzie...są tak stosowane, jak zechce je stosować straż miejska, policja i inny mundurowi. A stosują je tak, ze moje psy kagańca nosić nie muszą ( i chwała Bogu, bo raz ze nie wiem po co, dwa że taka trauma chyba by je zabiła :eviltong: :evil_lol: ) czyli koło sie zamyka i wracamy znów do tego, że pan ze straży miejskiej lepiej potraktuje Yorka bez smyczy, niż amstaffa.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A na mnie często znajomi patrza jak na wariatkę, że z psem czekam zamiast przywiązać i wejść z nimi do sklepu... Nie marzę o niczym innym niż za wszelką cenę wejść z nimi i popatrzeć jak wybierają piwo :lol: No ale część już wychowałam. A są i tacy, co ze swoimi psami też czekają albo zostaną z moim.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o przepisy warszawskie, to one są bardzo sensowne, widać, że ktoś chwilę jednak nad nimi pomyślał, bo kaganiec powinny mieć tylko psy agresywne, lub te spuszczone ze smyczy i z tego co wiem większe niż 30 cm. Bardzo sposodobała mi się metoda jednego pana, który mieszkał przy sklepie i miał dość hałasu i smrodu - odwiązywał pieska i przywiązywał go kilkanaście bloków dalej. Po kilku takich akcjach ludzie się nauczyli, ktoś sprytny wezwał policję i oskarżył go o kradzieć po czym dostał mandat za pozostawienie psa bez dozoru! :D Świetnie.

Link to comment
Share on other sites

a ja słyszalam ze kiedys w lesie jakis facet mial puszczone psy najprawdopodobniej lodwajlery(nie wiem jak sie pisze) bez kaganca ani smyczy, luzem . te napadły jakies dwie dziwczyny i je pogryzly, dziewczyny trafily do szpitala... a wlasciciel doszedl wzial psy na smycz i poszedl....... oburzylo mnie to:angryy:

Link to comment
Share on other sites

takie zachowania sa karygodne... ja mam pieska takiego nie dosiegajacego kolana i on musi chodzic w kagancu ... a takie bydle jest w lesie puszczone luzem ... teraz to strach chodzic do lasu....
a i jescze jedno z tym ze wszyystkie psy powinny chodzic w kagancu to przesada popieram teorie ze agresywne psy powinny miec kaganiec...
jechalam z kolezanka autobusem z psem na kolanach to byl maly piesek nie mial jeszcze pol roku a kanar (kontroler) sie doczepil tego ze pies nie ma kaganca i wlepil kare 52zł... mama kolezanki oczywiscie nie zaplacila mandatu jeden pies , maly pies moze jezdzic na kolanach jako bagaz podreczny dwa do pol roku pies nie musi nosic kaganca

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja z dziś: TŻ kupuje Baajowi lek w aptece, ja potem mam jeszcze wpaść do Biedronki po Colę. Super. Do wiaty od wózków od strony samochodów przywiązany pekińczyk, przerażony, ale cichy. Przy pani na wózku lata kundelek w typie spaniela. Skacze po ludziach, zagląda do toreb - pani go ignoruje, bo on tak ma. Podchodzi trójka ludzi z małym pieskiem i przywiązują go jako trzeciego w tej okolicy. Pies od razu zaczyna szczekac i wyć. Na deser podjeżdżają ludzie i zostawiają jamnika w samochodzie na słońcu, z zamkniętymi szybami - pies również wyje. Po śrdoku tego cyrku zostaję ja z Baajem, który wyczuwając mój nastrój waruje bez mrugnięcia. Jeden pan kopie psiaka, który wyje, bo pies skacze na niego, gdy ten przechodzi. Kolejna pani pyta czyj to pies, bo dusi się na obroży... Mi rośnie cisnienie, ale z Baajem tam nie podejdę, bo stracę ręce, więc czekam. W międzyczasie wraca pani od spanielka, pies po niej skacze, a ta grozi mu zapięciem na smycz... Ze strachem spogląda na Baaja, gdy mija nas pchając wózek swojej matki. Za chwilę wraca też pani od pekińczyka i pierwsze co sprawdza, to czy pies jeszcze jest, czyli jednak boi się, ze go ktoś zabierze. Potem wrócił TŻ, oddałam mu Baaja i spokojnie po kawałku odplątałam duszącą się suczkę. W sklepie dorwałam trójkę ludzi od niej i zwróciłam im uwagę, że pies się dusił, więc go odplątałam. Pani wyszła do suni i zadala bardzo madre pytanie - Coś ty narobiła...?! A ja się pytam, co narobili ci ludzie? Tak trudno jest myśleć? Wszystkie te zakupy trwały 5 minut. W trakcie tych 5 minut mogłam z tymi psami zrobić, co chciałam i tylko jamnik musiałby poczekać dłużej na uduszenie się...

Link to comment
Share on other sites

I wierzcie mi, że wszystkie te zakupy trwały kilka minut, ja swoje zrobiłam tak szybko, że TŻ nie zdążył z psem obejść placu, co zwykle udaje się dwa razy... Kur.... Ta dusząca się sunia była taka przerażona, jak podeszłam. Ale stwierdziłam, że lepiej ją wystraszyć, niż pozwolić się zpalątac jeszcze bardziej w łańcuszkową smycz.

Link to comment
Share on other sites

Kompletnie mnie rozwaliła twoja historia.... Normalnie takim ludziom powinno się wlepiać mandaty, czy nawet odbierać psa, w przypadku tej suni. A co jeśliby się udusiła? Sądzę, że albo babsztyl udawałby, że cierpi, krzycząc:''Dlaczeeegooo?'' lub zostawiłaby ją tak...
Udusić wstrętną babę!! ... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Bo większość osób jest wprost pewnych, że żeby stało się coś złego trzeba godzin... Jak widać jednak nie trzeba, ale i tak zawsze znajdzie się kolejna wymówka, że u mnie to miasto i osiedle, a na wsi sposkojniej... Tylko co spokój ma do psa, który z powodu strachu prawie się zabił?

Znam psy, które potrafią przegryźć metalową linkę lub łancuch.

Link to comment
Share on other sites

Ja także nigdy nie zostawiłam i zostawiać nie będę żadnego psa. Nieważne, czy pod osiedlowym warzywniakiem, czy dużym supermarkecie. Nie obchodzi mnie czy na 6 minut, czy 6 godzin. Dla psiaków - przynajmniej tych, które znam - to istna wieczność, wiedzieć, że zostało się przywiązanym i to bez właściciela. To tak jakby niemowlaka wzięli na smycz - rzadko szelki - i przywiązali do słupa. A teraz czekaj sobie na mamusię...
:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']Dowiedzialam sie od sprzedawcy z naszego osiedlowego sklepiku ze pewna Pani przyszla ze swoim psem na zakupy, psiaka przywiazala weszla do sklepu zrobila zakupy i poszla do domu...zapominajac zabrac psa:crazyeye: siedzial tak biedak z 20min:angryy:[/quote]
To jest dopiero opieka nad psem. I pewnie jest przekonana, że jest wspaniałym właścicielem :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']Dowiedzialam sie od sprzedawcy z naszego osiedlowego sklepiku ze pewna Pani przyszla ze swoim psem na zakupy, psiaka przywiazala weszla do sklepu zrobila zakupy i poszla do domu...zapominajac zabrac psa:crazyeye: siedzial tak biedak z 20min:angryy:[/quote]
my tez zostawiliśmy cezara :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AngelsDream']Pytanie, jaki byłby rwetes jakbym swoją paszczę zaczłęa zostawiać bez opieki: :] :diabloti:[/quote]

A titi titi titi jaki slodki pieseczek:diabloti::evil_lol:

[quote name='moon_light']my tez zostawiliśmy cezara :evil_lol:[/quote]

Dozia czy nie Dozia:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania!']Zastanawiam się co by było jakby psy Furciaczka zostały przywiązane przed sklepem? :evil_lol: Rozumiem, że Furia i Prezes to Twoje pieszczoszki :loveu:[/quote]

Zrobiloby sie dziwnie pusto na ulicy:evil_lol: Dostalabym dozywotni zakaz przychodzenia do sklepu bo odstraszam klijetow:lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...