Nutusia Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 Można też smarować końcówki ucholi rozgniecioną w palcach oleistą witaminą A+E (tak smarowaliśmy Beci...). A nie ma mleka w cycochach? Bo gdyby to była ciąża urojona, lepiej odseparować "dzieci", czyli kota i żółwicę ;) żeby nie pogarszać sprawy... Ciąże urojone, szczególnie u jamniczek, to prawdziwy horror! Quote
Ewa Marta Posted July 15, 2013 Author Posted July 15, 2013 Mleka nie ma, naciskałam i nic nie leci. Tak rzuciłam z tą ciążą urojoną ale mam nadzieję, że jej nie ma... Quote
lilk_a Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 [quote name='Nutusia']Można też smarować końcówki ucholi rozgniecioną w palcach oleistą witaminą A+E (tak smarowaliśmy Beci...). A nie ma mleka w cycochach? Bo gdyby to była ciąża urojona, lepiej odseparować "dzieci", czyli kota i żółwicę ;) żeby nie pogarszać sprawy... Ciąże urojone, szczególnie u jamniczek, to prawdziwy horror![/QUOTE]jest taka maść w aptece nazywa się " maść ochronna z vitaminą A" my smarowaliśmy tym uszy Batka i brzuchol , i końcówkę ogona ,efekty były bardzo szybko widoczne Quote
anica Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 [quote name='Nutusia']Można też smarować końcówki ucholi rozgniecioną w palcach oleistą witaminą A+E (tak smarowaliśmy Beci...). A nie ma mleka w cycochach? Bo gdyby to była ciąża urojona, lepiej odseparować "dzieci", czyli kota i żółwicę ;) żeby nie pogarszać sprawy... Ciąże urojone, szczególnie u jamniczek, to prawdziwy horror![/QUOTE]... coś wiem na ten temat!... Kajcia miała regularnie, dwa razy w roku:shake:... nie mogę sobie przypomnieć?..... gdzieś czytałam? że należy czymś smarować te cycuchy?.... zapobiega produkcji mleka? .... czy słyszałyście coś na ten temat?.... Quote
TZmestudio Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 [quote name='lilk_a']jest taka maść w aptece nazywa się " maść ochronna z vitaminą A" my smarowaliśmy tym uszy Batka i brzuchol , i końcówkę ogona ,efekty były bardzo szybko widoczne[/QUOTE] Ale jeśli to grzybicze to rozniesie się jeszcze bardziej. Myślę że wet postawi diagnozę i po swojemu zacznie leczyć. :-) Widać niańkę już macie, to teraz możecie przyjmować psiaki specjalnej troski pod opiekę. Taki pies to skarb. TZmestudio Quote
TZmestudio Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 Nie mogłem się powstrzymać i ewentualnie przepraszam. Skleiłem taki banerek: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/245338"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-kuD_6HIBYE0/UeQleaxBWJI/AAAAAAAAQ9U/8uUSSGVQykg/s800/Obrazek1.jpg[/IMG][/URL] TZmestudio Quote
yunona Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 Ale się dzieje :). Sara opiekunka zółwi ? :diabloti: Tego jeszcze nie grali. Teraz basen (miska) na stole:evil_lol:. Jamnice są wspaniałe, prawdziwe mamusie i opiekunki. Wiem jak Ferka Harutkiem opiekowała się a on się odgryzał niestety. Ale fajnie go karciła. Łapała zębami za kark i potrząsała , mało nie zmoczyłam galotków ze śmiechu :evil_lol: Quote
Macia Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 Oczywiscie nie moze mnie zabraknac na tym watku. Tym bardziej, ze Parowa jest cudna! Mysle, ze domy beda sie o nia zabijac. Banerek jest genialny :evil_lol:. Quote
Isadora7 Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 [quote name='TZmestudio']Nie mogłem się powstrzymać i ewentualnie przepraszam. Skleiłem taki banerek: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/245338"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-kuD_6HIBYE0/UeQleaxBWJI/AAAAAAAAQ9U/8uUSSGVQykg/s800/Obrazek1.jpg[/IMG][/URL] TZmestudio[/QUOTE] :megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin: A ja przejrzałam kolejne zdjęcia i wrzucam takie na których widać przełysienia na ucholcach. [URL="http://img7.imageshack.us/i/41gv.jpg/"][IMG]http://img7.imageshack.us/img7/5092/41gv.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img89.imageshack.us/i/3l6b.jpg/"][IMG]http://img89.imageshack.us/img89/852/3l6b.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img801.imageshack.us/i/2k27.jpg/"][IMG]http://img801.imageshack.us/img801/5489/2k27.jpg[/IMG][/URL] Quote
TZmestudio Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 Zacząłbym od szamponu dermatologicznego. A potem wizyty u Weta. Zmiany skórne długo niestety się leczy/ Ale znacznie prościej jest jak zna się przyczynę. Trzymam kciuki. TZmestudio Quote
Isadora7 Posted July 15, 2013 Posted July 15, 2013 [quote name='TZmestudio']Zacząłbym od szamponu dermatologicznego. A potem wizyty u Weta. Zmiany skórne długo niestety się leczy/ Ale znacznie prościej jest jak zna się przyczynę. Trzymam kciuki. TZmestudio[/QUOTE] Szampon jest na tym etapie za cienki bolek aby odczuć efekty aczkolwiek oczywiście konieczny. Ta sunia musiała mieć za sobą kilka porodów i po nich nie była odpowiednio zaopatrzona w prebiotyki, witaminy... Dobrze aby wet znał problemy rasy (bo jest to problem rasy, szczególnie gładkowłosych). Oczywiście generalnie badania, badania. Quote
Ellig Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 [B]" Byłysmy na spacerze wszystkie cztery, daleko na polach. Wczoraj skosili trawę. Dla Oli to był raj, tyle nowych sladów, ze koope zrobila dopiero w ogrodzie. Sara szukała zółwia po powrocie."[/B] Quote
Zimek Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 [quote name='anica']... coś wiem na ten temat!... Kajcia miała regularnie, dwa razy w roku:shake:... nie mogę sobie przypomnieć?..... gdzieś czytałam? że należy czymś smarować te cycuchy?.... zapobiega produkcji mleka? .... czy słyszałyście coś na ten temat?....[/QUOTE] Witam wszystkich zakochanych w panience, moja dżamniora, niestety też miała urojki 2x w roku. Niestety separacje od potencjalnych szczeniaków nic nie dały, raz nawet przywlekła jakiegoś zdychającego kociaka (znalazła na spacerze), bo jakiś zwierz chyba matce wykradł z gniazda, no i na szczęście udało się wykarmić podchować i oddać do ludzi:). Generalnie jamniczki to są świry, takie rasowe matki-polki, nie ma szans na wygranie z potrzebą matkowania. Co do cycuchów, można smarować jodyną ale wtedy trzeba pilnować żeby nie wylizała (można bandażować). Powoduje ładne ściągnięcie cyśków, zapobiega rozwleczeniu. Co do problemów skórno-sierściowych, świetnym pomysłem jest podawanie siemienia lnianego (choć to może też skutkować podskoczeniem wagi i łaknienia, więc można by spróbować dać Małej rozcieńczony roztwór siemienia do wody). Moglibyście też dziewczynkę przepłukiwać rumiankiem (nawet herbatką) i pokrzywą. Rośnie to wszędzie więc nie trzeba nawet kupować:). Niestety, każdy kto trochę zna jamniorki wie, że bardzo niebezpieczne jest zatuczenie, bo może doprowadzić do wypadnięcia dysku, a wtedy to już tragedia...Niestety sama znałam kilka psiątków, które tak skończyły (niektórzy właściciele myślą, że dawanie niekontrolowanych ilości żarcia, to okazywanie miłości). Problem w tym, że jamniki lubią jeść... O Boże, gdyby moja suczka tolerowała inne suńki to bym ją zgarnęła...śliczna jest dziewczynka.Pozdrawiam! Quote
Ellig Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 [quote name='Zimek']Witam wszystkich zakochanych w panience, moja dżamniora, niestety też miała urojki 2x w roku. Niestety separacje od potencjalnych szczeniaków nic nie dały, raz nawet przywlekła jakiegoś zdychającego kociaka (znalazła na spacerze), bo jakiś zwierz chyba matce wykradł z gniazda, no i na szczęście udało się wykarmić podchować i oddać do ludzi:). Generalnie jamniczki to są świry, takie rasowe matki-polki, nie ma szans na wygranie z potrzebą matkowania. Co do cycuchów, można smarować jodyną ale wtedy trzeba pilnować żeby nie wylizała (można bandażować). Powoduje ładne ściągnięcie cyśków, zapobiega rozwleczeniu. Co do problemów skórno-sierściowych, świetnym pomysłem jest podawanie siemienia lnianego (choć to może też skutkować podskoczeniem wagi i łaknienia, więc można by spróbować dać Małej rozcieńczony roztwór siemienia do wody). Moglibyście też dziewczynkę przepłukiwać rumiankiem (nawet herbatką) i pokrzywą. Rośnie to wszędzie więc nie trzeba nawet kupować:). Niestety, każdy kto trochę zna jamniorki wie, że bardzo niebezpieczne jest zatuczenie, bo może doprowadzić do wypadnięcia dysku, a wtedy to już tragedia...Niestety sama znałam kilka psiątków, które tak skończyły (niektórzy właściciele myślą, że dawanie niekontrolowanych ilości żarcia, to okazywanie miłości). Problem w tym, że jamniki lubią jeść... O Boże, gdyby moja suczka tolerowała inne suńki to bym ją zgarnęła...śliczna jest dziewczynka.Pozdrawiam![/QUOTE] Witamy serdecznie. Sara nie ma stwierdzonej ciązy urojonej, nie ma laktacji, wyglada raczej na to ,ze nie dawno miala szczeniaki, jest chuda, ma wyciagniete cycochy. Dostaje siemie lniane i wyciag z wiesiolka tloczony na zimno , jest w Dt dopiero od soboty, teraz priorytetem jest to ,zeby poczula sie bezpieczna, zaraz potem w zaleznosci od wynikow badan krwi, bedzie miala sterylkę. Quote
Zimek Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 Czyli ten guzek przy cyśce to może być gruczoł mleczny, taki stwardniały. To znaczy że gdzieś powinny być szczeniaki, bo przecież gdyby były już wykarmione jak trzeba, to nic by się nie zrobiło przy cycuchu. O Boże, mam nadzieję, że bredzę i że to nie może być prawda. Choć z drugiej strony jeśli nie gruczoł to guz, a wtedy to raczej trzeba by kobietce usunąć listwy, bo jak się już jeden zrobił to potem tylko czekać na kolejne:( (niestety doświadczyłam tego z moją rudą Zuzką). Cholera tak źle i tak nie dobrze...Wiecie co albo ja nie doczytałam, albo nie zrozumiałą albo nie wiem już sama, może zgłupłam, ale z początku wątku nie wynikało, żeby miała być z pseudo...więc gdzie tu miejsce i czas na szczeniaki skoro wiadome jest pochodzenie dziewczynki... Quote
lilk_a Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 (edited) a ja uparcie będę twierdzić że ten brzusio i cycuszki nie wyglądają jak po ciąży prawdziwej , być może po rzekomej , choć też niekoniecznie ... być może była dużo grubsza a teraz po wszystkich przejściach po prostu stres ją zjadł wymyślanie chorób to generowanie kosztów , ale jak na to macie to ok :) aha i jeszcze o tej jodynie ... nie jodyna tylko wodny roztwór jodyny do kupienia w aptece , i jeszcze altacet w żelu po paru ciążach urojonych brzuch mojej Fiśki wygląda podobnie , jest normalnie podciągnięty a poniżej wisi skóra z powiększonymi lekko sutkami Edited July 16, 2013 by lilk_a Quote
Ellig Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 [quote name='lilk_a'] wymyślanie chorób to generowanie kosztów , ale jak na to macie to ok :) [/QUOTE] Lilka a kto tu wymysla choroby bo chyba nie ja ani ,nie Ewa, to my musimy znalesc pieniadze na sterylizacje , karme, utrzymanie w naszym DT. Uwazamy,ze najwazniejsze jest zdrowie Sary i jej dobre psychiczne samopoczucie. Daltego sunia ma zrobione przez Fundację badania krwi, morfologia z rozmazem ( czekamy na wynik), potrzebne nie tylko do zabiegu sterylizacji. Czy to ,ze przy okazji wizyty u lekarza sunia zostanie dokladnie obejrzana i zdiagnozowana to jest nieprawidlowe postepowanie? Mamy ja wysmarowac tym wszystkim o czym pisze tu kilka osob, na zapas? Ja tez mialam jamniczke i naprawde wiem jak postepowac z psami , jak dbac o ich zdrowie. Dziekuje za wszystkie rady ale jeszcze raz przypominam,ze sunia jest u nas od popoludnia w sobotę, dajmy jej i nam chwile czasu. Quote
anica Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 ... też się na tym, zastanawiam?.... chyba że Pan zabrał tajemnicę szczeniąt do grobu?.... ale jeśli jest przed sterylką?... to przecież można pomyśleć(jeśli chirurg się zgodzi?)na usunięcie guzka?...co do smarowania... tak teraz jestem pewna, że to była jodyna!... nie mając pewności nie pisałam... z tymi ucholami niestety nie potrafię nic powiedzieć!, nawet nie wiedziałam że to taka jamnicza dolegliwość ale... jest w najlepszym domku jaki może być:lol:... i za chwilkę będzie po problemie:p Quote
anica Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 [quote name='lilk_a'] wymyślanie chorób to generowanie kosztów , ale jak na to macie to ok :) [/QUOTE]....:shake: Quote
yunona Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 Same dohtory na dogo :diabloti:. Słuszna uwaga, że rady dobre ale najważniejsza diagnoza lekarza i zalecone leczenie :). Najpierw trzeba poznać przyczynę a potem leczyć a nie odwrotnie :evil_lol:. Ale obecność tylu zajamniczonych jest bardzo wskazana , niczego się wtedy nie przeoczy ;). Sara myzianki :multi: Quote
Zimek Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 [quote name='Ellig']Lilka a kto tu wymysla choroby bo chyba nie ja ani ,nie Ewa, to my musimy znalesc pieniadze na sterylizacje , karme, utrzymanie w naszym DT. Uwazamy,ze najwazniejsze jest zdrowie Sary i jej dobre psychiczne samopoczucie. Daltego sunia ma zrobione przez Fundację badania krwi, morfologia z rozmazem ( czekamy na wynik), potrzebne nie tylko do zabiegu sterylizacji. Czy to ,ze przy okazji wizyty u lekarza sunia zostanie dokladnie obejrzana i zdiagnozowana to jest nieprawidlowe postepowanie? Mamy ja wysmarowac tym wszystkim o czym pisze tu kilka osob, na zapas? Ja tez mialam jamniczke i naprawde wiem jak postepowac z psami , jak dbac o ich zdrowie. Dziekuje za wszystkie rady ale jeszcze raz przypominam,ze sunia jest u nas od popoludnia w sobotę, dajmy jej i nam chwile czasu.[/QUOTE] Bardzo Was przepraszam jeśli w jakikolwiek sposób dotknęłam, którąkolwiek z Was. Myślałam, że chodzi raczej o dziewczynkę i jaj zdrowie oraz wymianę doświadczeń osób pojamnikowych i jamnikolubnych żeby coś wymyślić. Zaznaczam, że mam na myśli tylko zdrowie dziewczynki, nie zaś Wasze samopoczucie. Nie mam możliwości zabrać jej do siebie mogę jedynie przekazaać jakieś pieniążki na ewentualne leczenie bo może się okazać, że będzie ich potrzeba duuużo. Proszę o jakieś dane żebym mogła cokolwiek wpłacić (konto, dopisek itp.). Pozdrawiam. P.s. ja stosowałam jodynę, podobnie znajoma lekarka w swojej Japy, ważne że działało. Quote
Macia Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 [quote name='yunona']Same dohtory na dogo :diabloti:. Słuszna uwaga, że rady dobre ale najważniejsza diagnoza lekarza i zalecone leczenie :). Najpierw trzeba poznać przyczynę a potem leczyć a nie odwrotnie :evil_lol:. Ale obecność tylu zajamniczonych jest bardzo wskazana , niczego się wtedy nie przeoczy ;). Sara myzianki :multi:[/QUOTE] Zgadzam sie w 100 %. Najwazniejsza jest diagnoza weterynarza. Bez tego w takich przypadkach same sie nawet nie "bawimy". Mozna wiecej zaszkodzic niz pomoc. Wiadomo, ze wiekszosc osob ma jakies doswiadczenie, ale kazdy pies jest inny. Quote
lilk_a Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 [quote name='Ellig']Lilka a kto tu wymysla choroby bo chyba nie ja ani ,nie Ewa, to my musimy znalesc pieniadze na sterylizacje , karme, utrzymanie w naszym DT. Uwazamy,ze najwazniejsze jest zdrowie Sary i jej dobre psychiczne samopoczucie. Daltego sunia ma zrobione przez Fundację badania krwi, morfologia z rozmazem ( czekamy na wynik), potrzebne nie tylko do zabiegu sterylizacji. Czy to ,ze przy okazji wizyty u lekarza sunia zostanie dokladnie obejrzana i zdiagnozowana to jest nieprawidlowe postepowanie? Mamy ja wysmarowac tym wszystkim o czym pisze tu kilka osob, na zapas? Ja tez mialam jamniczke i naprawde wiem jak postepowac z psami , jak dbac o ich zdrowie. Dziekuje za wszystkie rady ale jeszcze raz przypominam,ze sunia jest u nas od popoludnia w sobotę, dajmy jej i nam chwile czasu.[/QUOTE]przepraszam jeśli wzburzył Cię mój post , naprawdę przepraszam ale coś mi się przelało , nienawidzę wątków na dogomanii a czy ja napisałam że ją macie wysmarować ? no fakt napisałam o kremie z apteki .... przepraszam sprostowałam jodynę bo ogólnie posmarowanie nierozcieńczoną jodyną brzucha suki w ciązy urojonej nie przyniesie pożytku a szkodę (wodny roztwór zawiera bodajże tylko 8% jodyny) i tyle , tylko tyle napisałam a chyba oberwało mi się za wszystkie głupie pomysły typu pseudohodowla itp nienawidzę wątków na dogo , wydarzeń na fb , w których dopisywana jest historia psu , która wogóle nie miała miejsca nie dotyczy to tego wątku - podkreślam - nie o ten wątek mi chodzi a czy ja napisałam że to Wy wymyślacie choroby ? no sorry ... nie napisałam tego jeszcze raz przepraszam , usuwam wątek z subskrypcji , wracam do Zapa Quote
Gusiaczek Posted July 16, 2013 Posted July 16, 2013 Banerek TZmestudio jest naprawdę zabawny , ale czy nie byłoby proporcjonalniej do zdjęcia np: "Saaaaaaaaaaaaaaara szuka domu" lub "Sara szuuuuuuka dooooooooooooomu" ? ;) [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-kuD_6HIBYE0/UeQleaxBWJI/AAAAAAAAQ9U/8uUSSGVQykg/s800/Obrazek1.jpg[/IMG] Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Maleńką:) Quote
Ewa Marta Posted July 16, 2013 Author Posted July 16, 2013 (edited) [quote name='Zimek']Bardzo Was przepraszam jeśli w jakikolwiek sposób dotknęłam, którąkolwiek z Was. Myślałam, że chodzi raczej o dziewczynkę i jaj zdrowie oraz wymianę doświadczeń osób pojamnikowych i jamnikolubnych żeby coś wymyślić. Zaznaczam, że mam na myśli tylko zdrowie dziewczynki, nie zaś Wasze samopoczucie. Nie mam możliwości zabrać jej do siebie mogę jedynie przekazaać jakieś pieniążki na ewentualne leczenie bo może się okazać, że będzie ich potrzeba duuużo. Proszę o jakieś dane żebym mogła cokolwiek wpłacić (konto, dopisek itp.). Pozdrawiam. P.s. ja stosowałam jodynę, podobnie znajoma lekarka w swojej Japy, ważne że działało.[/QUOTE] [quote name='lilk_a']przepraszam jeśli wzburzył Cię mój post , naprawdę przepraszam ale coś mi się przelało , nienawidzę wątków na dogomanii a czy ja napisałam że ją macie wysmarować ? no fakt napisałam o kremie z apteki .... przepraszam sprostowałam jodynę bo ogólnie posmarowanie nierozcieńczoną jodyną brzucha suki w ciązy urojonej nie przyniesie pożytku a szkodę (wodny roztwór zawiera bodajże tylko 8% jodyny) i tyle , tylko tyle napisałam a chyba oberwało mi się za wszystkie głupie pomysły typu pseudohodowla itp nienawidzę wątków na dogo , wydarzeń na fb , w których dopisywana jest historia psu , która wogóle nie miała miejsca nie dotyczy to tego wątku - podkreślam - nie o ten wątek mi chodzi a czy ja napisałam że to Wy wymyślacie choroby ? no sorry ... nie napisałam tego jeszcze raz przepraszam , usuwam wątek z subskrypcji , wracam do Zapa[/QUOTE] Kochani, spokojnie, bez irytacji:-) Nie kłóćmy się tu, bo mam nadzieję, że wszystkim nam chodzi o dobro Sary:-) Rozumiem wszystkich, którzy przekazują nam swoje doświadczenia, dają dobre rady. Też bym się chciała podzielić wiedzą, gdyby jakiś sposób postępowania pomógł mojemu psiakowi. Ponieważ jednak uszka nie wyglądaja dramatycznie (choć rzeczywiście przełysienia są spore), zaczekamy na wyniki badań i w zależności od nich umówimy się albo na sterylkę albo na wizytę, w czasie której ustalimy z wetem sposób postępowania. Bardzo nam miło, że jesteście tu z nami, nie uciekajcie i nie zostawiajcie Sary i nas samych;-) Lilk_a, tak jak Tobie się przelało, tak przelało się Ellig, bo jak wiele osób tutaj (choć niestety nie wszystkie) ona dwoi się i troi, żeby ratować te nasze bezdomniaczki:-) Nic nie usuwaj, zostań z nami aż do szczęśliwego znalezienia domu dla Sary:-) Guzek, który znalazła Ania nie jest tuż obok suteczka, tylko pomiędzy ostatnim sutkiem, a ogonkiem. Więcej nic nie wyczuła, ale poprosze weta, żeby w trakcie sterylki bardzo dokładnie ją obejrzał, a znaleziony guzek ewentualnie wyciął, o czym pisałam wcześniej. Dodatkowo chciałam napisać, że Isadora była wcześniej z obiema suniami u swojej zaufanej wetki, która od lat zajmuje się jamnikami i kocha tę rasę. Jestem pewna, że gdyby to było coś poważnego, już byśmy o tym wiedziały i wdrożone byłoby jakieś leczenie. Trzymajmy wszyscy kciuki za wyniki badań, bo za dobre samopoczucie suni już nie musimy. Wygląda na to, że doskonale się przystosowała i zaklimatyzowała w nowym miejscu. Isadora, a wiesz coś o Soni? Jak ona przeżyła rozstanie z Sarą? Zimek, bardzo dziękujemy za chęć wsparcia leczenia Sary:-) Napiszę Ci na PW dane do ewentualnej wpłaty:-) Edited July 16, 2013 by Ewa Marta Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.