pinczerka_i_Gizmo Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 Lili z tiggi wracają właśnie z cieszyńskiego schroniska, które ma podpisaną umowę z Zambrowicami. Przedwczoraj przywieźli tam 3 psiaki z interwencji w Zambrowicach - niestety żaden z nich to nie Drops. Natomiast będą z nami w kontakcie. Aniu, a We mnie tli się jeszcze jakaś nadzieja... Bo wiem jak niewiele mi brakowało, żeby złapać go wtedy... Zabija nas odległość,przydałoby się mieszkać w Reptach albo okolicach Pyskowickiej... Albo najlepiej mieć helikopter... Ja to bym chciała, żeby on wystawił ten pyszczek którejś z nas, w trakcie poszukiwań. Choćby miał zwiać potem galopem - wiedzielibyśmy gdzie jest i można by szukać do upadłego... :( Quote
ania shirley Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 (edited) [quote name='pinczerka_i_Gizmo'] i można by szukać do upadłego... :([/QUOTE] Bedziemy go szukać. Tak długo jak bedziemy widzieć sens i jeszcze kilka dni. Tylko to daleko - ponad 20 km ode mnie ...i malo nas... Edited March 6, 2013 by ania shirley 40 zamiast 20!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 Wiem, że od Was to też już coraz dalej, dlatego brakuje mnie i Lili słów podziękowania za to, że pomagacie... Ciotki z daleka słowem... A Wy ze Śląska plakatami, samochodem, stawianiem się na sygnał... Naprawdę nie wiem jak Wam dziękować... Mam nadzieję, że będziemy się mogły kiedyś w jakiś sposób odwdzięczyć(oby nie w ten sam!!!). I że nasze wspólne działania w końcu przyniosą efekty... Muszą! Doszła wpłata dla Dropsa w wysokości 150zł od p.Małgorzaty G. ze Skierniewic. Przyznać się kto to, bo nie wiem komu dziękować! :) Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Raczyna mogę spytać co sugerujesz? Mamy go zostawić, bo tak mu być może lepiej? Bo i tak go nigdy nie złapiemy? Proszę, jeśli pytasz o plan działania, to chociaż zasugeruj nam jakieś odpowiednie wyjście. Jak złapać, co zrobić. A może się przyłączysz? Przecież nie masz daleko...[/QUOTE] nie sugerowałam nic, nie to było moim zamiarem, ale po sytuacji na parkingu wyszło, że plakatować i jeździć za nim potraficie, ale nie jesteście przygotowane na jego złapanie, tak po prostu :( to mnie martwi, bo co z tego że będziecie go ścigać, to nie jest równoznaczne z sukcesem, na który wszyscy liczymy teren utrudnia- nie można go zagonić w jakiś kącik, na żarcie chyba też nie pójdzie, nie wierze że nic nie jadł od tygodnia, jeśli rzeczywiście kiedyś się błąkał, to potrafi znaleźć jedzenie jeszcze kwestia hycli, niektórzy są skuteczni, ale niektórzy to ciapy które psa nie złapią nawet jak ten usiądzie im na kolana może najlepiej pracowników schroniska i hycli właśnie zapytać, na pewno mają większe doświadczenie niż my [quote name='Lili8522']A kto napisał, żeby go parkingowy nie gonił ja? Chyba nie... a co innego JAKIŚ tam PARKINGOWY a co innego osoby od lat pracujące z psami nie sądzisz? A może Ty za Nas coś opracujesz? [B]A może przejedziesz się do TG i pomożesz plakatować bo z tego co widzę masz o wiele bliżej o Nas, każdy potrafi siedzieć i pytać o plan ale żeby samemu pomóc to już jest ciężko, lepiej zostawić psa bo pewnie w przeszłości był powsinogą a wiesz ile takich psów jest psami domowymi??????? Każdy pies zasługuje na szanse[/B][/QUOTE] primo, uciekł też nie parkingowemu... secundo, na samym początku poszukiwań napisałam, że właśnie wyjeżdżam, teraz jestem 1000km od was zresztą od początku nie podobają mi się sugestie które kierujecie do osób które są "na miejscu" że takie niedobre bo nie pomagają, a może po prostu z różnych powodów nie mogą? [quote name='ania shirley']Raczyna, z całym szacunkiem- krytykujesz, choc nie dosłownie. Z pewną dozą ironii. I pewno masz rację, ale my nie mamy innego pomysłu. My wogóle nie mamy pomysłu. Poza plakatowaniem , ganianiem za Dropsem , jak wychyli czubek nosa albo kawałek ogona i liczeniem na cud , ze przyjdzie na wołanie "Dropsik" (szczególnie , ze ponoć nie reaguje na imię) lub przypedzi go zapach parówki albo innej kielbasy. Jeździłam w niedziele ponad 3 godziny po prawdopodobnym terenie przebywania Dropsa. I powiem Ci , ze nie wierze, że uda sie go złapać , ba nawet zlokalizować , żeby próbowac zlapać. Ale tak od razu zrezygonować? Szkoda.... Jak teraz nie , to nigdy... Jak boi sie ludzi, to nastepnej zimy.... Tym bardziej , ze bedzie bardziej dziki... [/QUOTE] nie dorabiaj mi słów których nie użyłam, nie dopowiadaj czegoś czego nie ma, jak masz problem to nie przerzucaj go na mnie zwróciłam uwagę na słaby punt tych poszukiwań, bo nie problem latać za psem po całym województwie, jak się ma na benzynę i plakaty, ale nie na tym to ma polegać, prawda? gdy się ustali że to Drops trzeba go szybko złapać, bo każde nierozważne działanie oddala nas od tego, czyż nie? same pisałyście "pies zapamięta" Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='ewunian']Dziewczyny - na dogo jest taka piękna opcja, jak "ignoruj posty tego użytkownika". Czasem warto z niej skorzystać - i tak macie za wiele nerwów na głowie, a zdrowie tylko jedno... Dropsik...[/QUOTE] o tak, ignoruj jeśli nie złapiecie go zanim wrócę to będziesz bardzo chciała przeczytać że jadę go szukać:roll: Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='Raczyna']zwróciłam uwagę na słaby punt tych poszukiwań, bo nie problem latać za psem po całym województwie, jak się ma na benzynę i plakaty, ale nie na tym to ma polegać, prawda? gdy się ustali że to Drops trzeba go szybko złapać, bo każde nierozważne działanie oddala nas od tego, czyż nie? same pisałyście "pies zapamięta"[/QUOTE] Dobrze, błagam nie róbmy tutaj przepychanek, bo to wątek POSZUKIWAŃ DROPSA i zamydlimy sobie tylko oczy i najważniejsze informacje zginą pośród bezsensownych słownych przepychanek. Raczyna, robimy co w naszej mocy. Prosiłam grzecznie o podpowiedź, jakim sposobem Twoim zdaniem najlepiej go złapać? Pytam serio, z ciekawości. Bo mnie już brakuje pomysłów, zważając na to, że najbliższa osoba do okolicy po której pałęta się Drops ma ok.20km, tak jak wspomniała Ania, a wszyscy okoliczni hyclowie i schroniska są powiadomione - natomiast jadą na interwencję tylko w przypadku gdy na 100% będziemy w stanie potwierdzić im, że to właśnie ten pies i właśnie w tym miejscu przebywa. Muszą wiedzieć na 100% - bo od odłowienia psa jest pobierana opłata. Nie mała, tyle powiem... Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='dorobella']Ty sobie z nas kpisz, czy rzeczywiście masz taki durny tok rozumowania :crazyeye: To może najpierw poczytaj o psach, które nie podchodziły do ludzi, uciekały, trzeba było używać palmera. Człowiek, który chce "złapać" lękliwego psa- jest jego ZAGROŻENIEM. Instynkt samozachowawczy nakazuje mu przed zagrożeniem uciekać.[/QUOTE] dla dzikich zwierząt człowiek też jest zagrożeniem, a jednak jak potrzebują pomocy to potrafią przyjść dzięki za durny tok rozumowania, zajebisty komplement, normalnie, chce się wam zaraz pomagać ja się tylko postawiłam na miejscu Dropsa a nie człowieka, on może mieć zupełnie inne priorytety, jemu pewne rzeczy mogą po prostu nie przeszkadzać, rzeczy które dla nas są końcem świata i tak kończąc tę sympatyczną wymianę zdań- to że ktoś przedstawia inny punkt widzenia nie znaczy że jest głupi widzę że na tym portalu krucho z kulturą, a niby same laski:lol: nic to powodzenia w poszukawaniach Quote
ania shirley Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='Raczyna'] nie dorabiaj mi słów których nie użyłam, nie dopowiadaj czegoś czego nie ma, jak masz problem to nie przerzucaj go na mnie [/QUOTE] "Pokaż mi palcem" w którym miejscu dorabiam Ci slowo , którego nie uzyłaś????:crazyeye: Chyba nie mój tekst czytałaś... Albo mój , tylko bez zrozumienia. A sugerowanie , ze przerzucam na Ciebie jakis problem- śmieszne. Bo padł mi samochód. Akumulator konkretnie. Zime wytrzymał a dzisiaj - padł! Do 17 ma przyjechać nowy. Tak , ze plany bz. (Chetnie przerzuce na kogoś moj zepsuty akumulator:diabloti: ) Quote
ania shirley Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [SIZE=5][B][COLOR=#4b0082]Dorobella!!!! Pełna skrzynka.......[/COLOR][/B][/SIZE] Quote
inka33 Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 (edited) Dobra, [B]Raczyna[/B] - tak patrząc troche z boku - pewnie nawet masz rację... Warto mieć plan. Tylko tu wszyscy w nerwach, a Twój ton brzmiał jednak krytykancko. Emocje i zmęczenie (oraz tyle niewiadomych) nie pomagają przecież w zrozumieniu się, prawda...? Trzeba było od razu przypomnnieć, że Cię nie ma na miejscu i wyjaśnić też od razu, że nie chcesz pouczać, tylko poradzić. Inaczej to wszystko by się odbierało... [B]DROPS, idź po rozum do głowy wreszcie, co chłopie...?![/B] :mad: Edited March 6, 2013 by inka33 Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='pinczerka_i_Gizmo'] Prosiłam grzecznie o podpowiedź, jakim sposobem Twoim zdaniem najlepiej go złapać? Pytam serio, z ciekawości. Bo mnie już brakuje pomysłów, zważając na to, że najbliższa osoba do okolicy po której pałęta się Drops ma ok.20km, tak jak wspomniała Ania, a wszyscy okoliczni hyclowie i schroniska są powiadomione - natomiast jadą na interwencję tylko w przypadku gdy na 100% będziemy w stanie potwierdzić im, że to właśnie ten pies.[/QUOTE] teren jest dużym utrudnieniem w mieście można zawsze zagonić zwierzaka w jakieś miejsce i spokojnie go pacyfikować, to wymaga chwili czasu, ale jest ok dla psa natomiast otwarty teren i prędkość psa, nawet kulejącego, kładzie nas na łopatki jeśli wbiegnie w pole to nawet szybko biegnąc nie jesteście w stanie za nim tym polem podążać- ziemia jest namokła, będziecie się zapadać po kostki wydaje mi się że jedynym skutecznym sposobem będzie zastrzyk ze środkiem usypiającym serio wypytałabym hycli i pracowników schroniska o sugestie jaką metodę wybrać przy takim psie i terenie a może taki hycel, o ile ma odpowiedni sprzęt, dałby się wynająć? jeśli będziemy wiedzieć gdzie Drops jest to facet mógłby pojechać tam i go odłowić? hmm przyszło mi coś na myśl, ale muszę to skonsultować... Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='ania shirley'] Bo padł mi samochód. Akumulator konkretnie. Zime wytrzymał a dzisiaj - padł! Do 17 ma przyjechać nowy. Tak , ze plany bz. (Chetnie przerzuce na kogoś moj zepsuty akumulator:diabloti: )[/QUOTE] Jestes niesamowita! Ja tak sobie z moim akumulatorem szybko nie poradziłam :oops: Co do akumulatorów to zazwyczaj przy wymianie oddaje się stary, do utylizacji. To tak odbiegając od tematu. A propos pełnych skrzynek - Energy, u Ciebie też full skrzynka, a chciałam odpisać Ci na wiadomość :) Do Lili był telefon, że Pan w Ziemięcicach przygarnął Dropsa kilka dni temu. Po drążeniu tematu okazało się, że "Drops" okazał się... labradorem. Boże, te alarmy nas wykończą :mdleje: Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='Raczyna']teren jest dużym utrudnieniem w mieście można zawsze zagonić zwierzaka w jakieś miejsce i spokojnie go pacyfikować, to wymaga chwili czasu, ale jest ok dla psa natomiast otwarty teren i prędkość psa, nawet kulejącego, kładzie nas na łopatki jeśli wbiegnie w pole to nawet szybko biegnąc nie jesteście w stanie za nim tym polem podążać- ziemia jest namokła, będziecie się zapadać po kostki wydaje mi się że jedynym skutecznym sposobem będzie zastrzyk ze środkiem usypiającym serio wypytałabym hycli i pracowników schroniska o sugestie jaką metodę wybrać przy takim psie i terenie a może taki hycel, o ile ma odpowiedni sprzęt, dałby się wynająć? jeśli będziemy wiedzieć gdzie Drops jest to facet mógłby pojechać tam i go odłowić? hmm przyszło mi coś na myśl, ale muszę to skonsultować...[/QUOTE] Dzięki za pomysły - każdy cenny :) [B]Interwencja hycla do czyjegoś psa (a w tym przypadku naszego) - to koszt 500zł, a i tak musi być w 100% pewny, że pies przebywa na danym terenie, bo za nieudaną interwencję również pobierana jest opłata.[/B] Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='ania shirley']"Pokaż mi palcem" w którym miejscu dorabiam Ci slowo , którego nie uzyłaś????:crazyeye: Chyba nie mój tekst czytałaś... Albo mój , tylko bez zrozumienia. A sugerowanie , ze przerzucam na Ciebie jakis problem- śmieszne. Bo padł mi samochód. Akumulator konkretnie. Zime wytrzymał a dzisiaj - padł! Do 17 ma przyjechać nowy. Tak , ze plany bz. (Chetnie przerzuce na kogoś moj zepsuty akumulator:diabloti: )[/QUOTE] najpier mówisz że was krytykuję, chociaz niczego takiego nie zrobiłam później wmawiasz mi ironię też jej nie było dopowiedziałaś to własnymi odczuciami Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Dzięki za pomysły - każdy cenny :) [B]Interwencja hycla do czyjegoś psa (a w tym przypadku naszego) - to koszt 500zł, a i tak musi być w 100% pewny, że pies przebywa na danym terenie, bo za nieudaną interwencję również pobierana jest opłata.[/B][/QUOTE] a jak się sprawa przedstawia jeśli to TEN pies a nieudolność pana sprawi że ucieknie jeszcze bardziej wystraszony? zwrot kasy? kolejna próba odłowienia gratis? jeśli namierzymy Dropsa, to można po gościa od razu dzwonić, myślę że to najrozsądniejsze, bo same go nie złapiecie tylko jeżdżąc za nim, zwłaszcza że nie możecie tego robić bez przerwy- ale jak już to Dropsa pilnować i wiedzieć gdzie się porusza tak mi przyszło do głowy, że osoby które jeżdżą samochodami i szukają powinny mieć przy sobie lornetki, popytajcie wśród znajomych jeśli nie macie i pożyczcie, w kluczowym momencie "daleki wzrok" może być bardzo ważny Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 gdyby z Dropsem było źle siedziałby na miejscu zamelinowałby się i wychodził tylko szukać jedzenia wtedy łatwo byłoby go capnąć, nawet go nie stresując swoją obecnością ale on łazi, gdzieś zmierza, czyli ogólnie dla mnie to znaczy, że kondycyjnie jest ok, łapa go może boleć, ale widać nie przeszkadza mu to w poruszaniu się, dla nas to źle, ale tez znak że z nim jest dobrze i nie odczuwa całej sytuacji natomiast w tej sytuacji odpada łapanie na żarcie, obojętnie czy wystawiane czy smaczki jeśli się boi ludzi, to ten strach zawsze będzie silniejszy niż chęć zjedzenia parówki Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 Lornetka to dobry pomysł, już o tym myślałyśmy ostatnio... On od kilku dni przebywa w okolicy Kamieniec/Zbrosławice/Repty-TG. Są sygnały w ciągu dnia z Rept/TG, rano, ze idzie ze Zbrosławic, a wieczorem, że podąża w kierunku Zbrosławic. Ja stawiam na to, ze ma gdzieś w tamtej okolicy norkę... A do TG robi wypady własnie na jedzenie. Jeżdżę autem, którym go przywieźliśmy tydzień temu. Na tylnym siedzeniu ciągle jest jego zapach. Jakby mnie i Lili udało się go przyuważyć, może udałoby się np.zostawić otwarte auto i czekać, a on wskoczyłby do środka zaciekawiony... Sama nie wiem, już nam głowy pękają od pomysłów.... Nawet klatki-łapki nam wpadły do głowy.... tylko nawet nie wiadomo gdzie takie umieścić. I skąd takie duże wytrzasnąć. Quote
Macia Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 Wcale nie jest tak prosto, że skoro nadal idzie to znaczy, że nic mu nie jest. Mój Rafu przez pół roku żył dziko ze strzaskanym biodrem i miesiąc ze złamaniem otwartym. Oczywiście mam nadzieję, że z Dropsem jest wszystko dobrze i w końcu uda się go złapać, ale nie można tak uogólniać. Łapałyśmy już sporo psów i praktycznie każdy się zachowuje inaczej. Quote
inka33 Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 Kciukam mocno - przepraszam, że tylko tyle mogę... Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 stadnina w Zbrosławicach! tam jest mnóstwo miejsc cichych, suchych, gdzie mógł się zamelinować nie wspominając domów opuszczonych lub w budowie, ale teren koników wydaje się bardziej prawdopodobny Quote
Raczyna Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 jeśli mamy jego kocyk to może znacie kogoś z psem tropiącym? w sumie miejsca jego pojawiania się są z grubsza konkretne, jeśli gdzieś będzie o nim sygnał na świeżo to tropiciel za nim pójdzie i go znajdzie, albo miejsce gdzie często przebywa, jeśli takie jest, np legowisko w którym śpi, cokolwiek by to nie było Quote
dorobella Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 [quote name='Raczyna']dla dzikich zwierząt człowiek też jest zagrożeniem, a jednak jak potrzebują pomocy to potrafią przyjść [/QUOTE] stado wilków z głodu podchodzi do ludzkich domostw, teraz się wyjaśniło, ze wilczki przychodzą po pomoc ;) Przy lękliwych psach nie da się zaplanować pewnych rzeczy. Pies wybrał świetny teren. Ma bardzo dużo możliwości. Teraz trzeba przewidzieć jego ruchy. W każdym razie z przemieszczaniem nie ma problemu, gdyby miał problem - musiałabym go spotkać. Gdyby jednak była opcja użycia palmera - to wet w Zbrosławicach mówił, że to koszt 150 zł. Ania skrzynkę opróżniłam. Quote
Lili8522 Posted March 6, 2013 Author Posted March 6, 2013 [quote name='inka33']Kciukam mocno - przepraszam, że tylko tyle mogę...[/QUOTE] Ty Nas nie przepraszaj i tak dużo zrobiłaś, piękne plakaty które służą do dzisiaj :loveu: Tak jak Pinczerka pisała w Cieszynie go nie ma, ale pojechałyśmy z tiggi sprawdzić dla świętego spokoju :) Quote
xxxx52 Posted March 6, 2013 Posted March 6, 2013 moze zabrac na miejsce o ile to jest Drops suczke w cieczce? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.