andegawenka Posted May 2, 2013 Posted May 2, 2013 Czaki otrzymał 300 zł Agaty Balu[URL=http://smayliki.ru/smilie-323005383.html][IMG]http://s3.rimg.info/853643182b2fe06ea2ac96fd2ade062c.gif[/IMG][/URL] Quote
bela51 Posted May 2, 2013 Posted May 2, 2013 Z waszych opisów wyłania sie fajny, wesoły, figlarny psiak. Moze troche nieokrzesany, gdy rozkręci sie w zabawie, ale na pewno nie agresywny. Ktos doceni w koncu jego urok, na pewno :lol: Quote
kiyoshi Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 [quote name='bela51']Z waszych opisów wyłania sie fajny, wesoły, figlarny psiak. Moze troche nieokrzesany, gdy rozkręci sie w zabawie, ale na pewno nie agresywny. Ktos doceni w koncu jego urok, na pewno :lol:[/QUOTE] też taką mam nadzieje:) jak postępy w poszukiwaniu behawiorysty?? Quote
Gabi79 Posted May 3, 2013 Author Posted May 3, 2013 [quote name='bela51']Z waszych opisów wyłania sie fajny, wesoły, figlarny psiak. Moze troche nieokrzesany, gdy rozkręci sie w zabawie, ale na pewno nie agresywny. Ktos doceni w koncu jego urok, na pewno :lol:[/QUOTE] Belu, bardzo trafnie to ujęłaś. Czaki nie jest agresywny, nie rzuca się z zębami, potrzebuje stanowczego człowieka, aby nim pokierował, popracował z nim. Tak jak Raczyna teraz. Raczyna, bardzo, bardzo Ci dziękuję za wszystko, co robisz dla Czakunia:Rose::Rose::Rose::Rose: Bardzo się cieszę, że tak wiele osób wierzy w Czakiego i mu kibicuje Quote
Raczyna Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 1. maja byliśmy na wycieczce. Tzn mieliśmy być, bo nie wyszło- pociąg się zepsuł i spóźnienie które w ten sposób złapaliśmy zupełnie pokrzyżowało nam plany. Tym niemniej mamy do perfekcji opanowane jeżdżenie autobusem i pociągami. Gdy jechaliśmy sami w przedziale było super, gorzej w Elfie Kolei Śląskich. Jednak Czak był grzeczny, oczywiście bez zająknięcia ładował się na fotel, zapobiegawczo wzięłam ręczniczek i mu rozkładałam, nikt z przewoźników nie miał mu za złe. Czasami gdy gdzieś było bardzo głośno to Czakuś robił się ostrożniejszy i nieco płochliwy, ale trzymał się wtedy blisko mnie. Poza tym jeśli np trzeba było poruszać się na dworcu- z jednego peronu na drugi, to po prostu wzięłam go na ręce, dla mnie wygodniej dla niego bezpieczniej i spokojniej. To jest duży plus małych i średnich psów- można je po prostu wziąć pod pachę :diabloti: Czak jest wytrzymały i myślę że nawet dłuższa wędrówka nie będzie dla niego problemem, natomiast nadmiar przeżyć zaczął odsypiać zaraz po powrocie do domu. Musi się chłopak przyzwyczajać, bo jeśli ma być ze mną to trochę sobie połazimy przy sprzyjającej pogodzie. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/713/99390873.jpg/][IMG]http://img713.imageshack.us/img713/4307/99390873.jpg[/IMG][/URL] Czaki jednak długo obok mnie nie wysiedział- on po prostu lubi wyglądać przez okno, a z wcześniejszych zdjęć wiecie, że parapet to jego ulubione po kanapach miejsce: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/15/sn853320.jpg/][IMG]http://img15.imageshack.us/img15/6404/sn853320.jpg[/IMG][/URL] więc parapet to parapet, nieważne jak malutki ;) Robił furorę w pociągu i wszyscy się zachwycali jaki śliczny, słodki i grzeczny. W drodze powrotnej doszłam do wniosku, że ma coś z kozy. Gdy czekaliśmy na powrotny pociąg usiadł ze mną grzecznie na ławce, ale po chwili coś go zainteresowało i wstał opierając się o oparcie na plecy. Gdy doszedł do wniosku, że oparcie jest wystarczająco szerokie, oczywiście się na nie wdrapał. Kozy też ciągle na coś wchodzą, żeby być wyżej ;) [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/841/sn853323.jpg/][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/719/sn853323.jpg[/IMG][/URL][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/208/sn853324.jpg/][IMG]http://img208.imageshack.us/img208/923/sn853324.jpg[/IMG][/URL] sorry za jakość zdjęć, ale wszystkie robiłam sama, głównie z wyciągniętej ręki, więc rozumiecie... Quote
Raczyna Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 A wczoraj niestety była burza. I tak jak podejrzewałam, Czaki panicznie boi się wystrzałów i grzmotów. On już się czuje niepewnie przy obfitym deszczu, ale jeszcze tego nie umiałam do niczego połączyć. A on po prostu ma zakodowane, że duży deszcz=burza i boi się na zapas. Reaguje na sam błysk- wie że po nim będzie huk. Gdy na spacerze błysnęło to już było po zawodach. Chociaż udało mi się go nieco uspokoić to w tym momencie nie myślał już w ogóle o sikaniu czy czymkolwiek. Zastanawiałam się czy go mimo wszystko spróbować przechodzić, ale widząc bezcelowość tego wróciliśmy do domu. Czakuś od razu schował się w łazience i trząsł się na całym ciele. Teraz przynajmniej już wiem, że tak u niego objawia się mega stres a nie choroba. Umościłam mu w łazience kocyk i siedziałam przy nim dobre pół godziny głaszcząc i wysyłając masę sygnałów uspokajających. W końcu mu przeszło i zasnął a ja wtedy poszłam spać. Zdarzało mi się już widywać wystraszone psy, ale u Czakusia to jest jakieś głębsze. Zupełnie jak u nas gdy długo jesteśmy narażeni na stres i trzymamy to w sobie, to ten stres jakoś nas tak zżera od środka i to właśnie u niego obserwuję. To nie jest tak że się wystraszy i za chwilę przejdzie- jego to długo trzyma. Być może to po prostu nagromadzenie i strachu przed grzmotami i ogólnie jego kondycji psychicznej teraz, ale wygląda to nie za bardzo :( A że wystrzałów też się boi to wiem stąd, że dzień wcześniej na wieczornym spacerze przechodziliśmy obok bloku, gdzie mieszka jakiś debil, który kupił sobie wiatrówkę albo jakąś broń pneumatyczną i strzelał do zaparkowanych po drugiej stronie ulicy samochodów. To nie było bardzo głośne, ale Czaka spłoszyło i też spacer nam się w tym momencie skończył. W takich sytuacjach Czak już tylko ciągnie jak traktor i chce jak najszybciej do domu (chociaż przeważnie to jest na zasadzie "byle przed siebie", nie wiem czy by trafił do domu gdyby był bez smyczy). Myślę że to istotne informacje. Żal mi go gdy się tak boi, gdy cały się trzęsie to serce się kraje. Nawet nie chcę myśleć co się musi dziać w Sylwestra. Dowiem się u weta o tabletki uspokajające, może warto mieć kilka na stanie w domu na wypadek jakiejś mega burzy? po co ma się Czakuniec stresować. Quote
Gabi79 Posted May 3, 2013 Author Posted May 3, 2013 Fotki Czakusia z wycieczki rewelacyjne:loveu: Raczyna, jak dobrze, że on jest u Ciebie!!!!!!!!! Jeśli chodzi o strach przed burzą, grzmotami itp. itd. to chyba żaden psiak nie "przebije" w tej kwestii mojego Miśka. Misiu z roku na rok bał się grzmotów, burzy petard coraz bardziej. U weta kupowałam mu Kalm Aid. Przed Sylwestrem tabletki, po których spał. Quote
bela51 Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 (edited) [quote name='Gabi79']Fotki Czakusia z wycieczki rewelacyjne:loveu: Raczyna, jak dobrze, że on jest u Ciebie!!!!!!!!! Jeśli chodzi o strach przed burzą, grzmotami itp. itd. to chyba żaden psiak nie "przebije" w tej kwestii mojego Miśka. Misiu z roku na rok bał się grzmotów, burzy petard coraz bardziej. U weta kupowałam mu Kalm Aid. Przed Sylwestrem tabletki, po których spał.[/QUOTE] Eeee, trzeba widziec moją Janke, ktora słyszy grzmoty z odległosci 10 km ( co najmniej ) i doskonale odroznia je od samolotów. O Sylwestrze nie wspomnie. Nie wychodzi w domu przez kilka dni. Teraz u nas leje, wiec ostatni spacer był przed południem. Teraz nie wyjdzie ( bo przeciez moze zagrzmiec) ja juz sie poddałam. Edited May 3, 2013 by bela51 Quote
Panna Marple Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 [quote name='bela51']Eeee, trzeba widziec moją Janke, ktora słyszy grzmoty z odległosci 10 km ( co najmniej ) i doskonale odroznia je od samolotów. O Sylwestrze nie wspomnie. Nie wychodzi w domu przez kilka dni. Teraz u nas leje, wiec ostatni spacer był przed południem. Teraz nie wyjdzie ( bo przeciez moze zagrzmiec) ja juz sie poddałam.[/QUOTE] Miałam to samo z moim Pablem... Od Sylwestra do połowy stycznia wychodzenie tylko rano i w południe... A burza - to samo. Plus wybuchy z rur wydechowych, etc.. Quote
Agata Balu Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 Chyba conajmniej 1/3 psów tak reaguje. Wszystkie psy "z odzysku". Szczeniaka trzeba szkolić od małego by sie huku i burzy nie bał. To jest przypadłość psów z odzysku. Już nie do opanowania w dorosłości. Quote
Panna Marple Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 [quote name='Agata Balu']Chyba conajmniej 1/3 psów tak reaguje. Wszystkie psy "z odzysku". Szczeniaka trzeba szkolić od małego by sie huku i burzy nie bał. To jest przypadłość psów z odzysku.[/QUOTE] Wszystkie trzy psy mam "z odzysku". Pablo bał się bardzo, a Franka w ogóle. Franka zaczęła się bać po śmierci Pabla. Felek wybuchy ma w nosie:) Quote
kiyoshi Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 [quote name='Panna Marple']Wszystkie trzy psy mam "z odzysku". Pablo bał się bardzo, a Franka w ogóle. Franka zaczęła się bać po śmierci Pabla. Felek wybuchy ma w nosie:)[/QUOTE] moja sunia z odzysku też zupełnie nie reaguje na grzmoty, wystrzały...tylko dzieci się boi;) Quote
Raczyna Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 no z grzmotami jest o tyle kicha, że nie są regularne i trudno je przewidzieć, ale jakieś nie za mocne wystrzały są już w pełni do kontrolowania i można próbować nad tym popracować, ale najpierw jest kilka innych ważniejszych rzeczy, więc to schodzi na dalszy plan zastanawia mnie jeszcze reakcja Czakusia na moje kichanie kicham przeważnie seriami, dość konkretnie, i on zawsze do mnie przybiega, ale nie że wystraszony, tylko jak na przywołanie i zawsze mnie uważnie obserwuje, jak gdyby sprawdza czy wszystko w porządku ten pies jest dla mnie zagadką pod wieloma względami ktoś go nauczył kilku komend, które powoli odświeżam, niestety ten ktoś nie zadbał o kilka innych rzeczy- to skakanie i łapanie zębami, chodzenie najpewniej bez smyczy, kastracja i chociaż wiemy jak poznałyśmy Czakusia- mam na myśli wyrzucenie z samochodu, nie mam wątpliwości że był psem kochanym czy jeden członek rodziny pozbył się nielubianego psa wciskając ucieczkę lub chorobę i śmierć, czy może właściciel umarł a rodzina uwolniła się od obowiązku? Czakuś to taki fajny i bezproblemowy pies! Quote
Gabi79 Posted May 3, 2013 Author Posted May 3, 2013 [quote name='Raczyna']no z grzmotami jest o tyle kicha, że nie są regularne i trudno je przewidzieć, ale jakieś nie za mocne wystrzały są już w pełni do kontrolowania i można próbować nad tym popracować, ale najpierw jest kilka innych ważniejszych rzeczy, więc to schodzi na dalszy plan zastanawia mnie jeszcze reakcja Czakusia na moje kichanie kicham przeważnie seriami, dość konkretnie, i on zawsze do mnie przybiega, ale nie że wystraszony, tylko jak na przywołanie i zawsze mnie uważnie obserwuje, jak gdyby sprawdza czy wszystko w porządku ten pies jest dla mnie zagadką pod wieloma względami ktoś go nauczył kilku komend, które powoli odświeżam, niestety ten ktoś nie zadbał o kilka innych rzeczy- to skakanie i łapanie zębami, chodzenie najpewniej bez smyczy, kastracja i chociaż wiemy jak poznałyśmy Czakusia- mam na myśli wyrzucenie z samochodu, nie mam wątpliwości że był psem kochanym czy jeden członek rodziny pozbył się nielubianego psa wciskając ucieczkę lub chorobę i śmierć, czy może właściciel umarł a rodzina uwolniła się od obowiązku? Czakuś to taki fajny i bezproblemowy pies![/QUOTE] Z tymi psiakami to jest jedna wielka zagadka. Mój Kajtuś, jak ktoś otwiera usta, żeby kichnąć bardzo się denerwuje i szczeka. Kajti chyba też został wyrzucony z auta, bo AgusiaP zgarnęła go ze stacji benzynowej. A na pewno był przez kogoś kochany i rozpieszczany, bo był nauczony spać na łóżku pod kołdrą, przytulony do człowieka. Obstawiam, że jego Pani zmarła i był niechcianym spadkiem. Czaki, gdy po zabraniu z ulicy trafił do mnie skakał chcąc kopulować. Może to był powód pozbycia się go, zamiast poddania zabiegowi kastracji. A może Czaki biegał bez opieki i wściekły właściciel jakiejś suczki go wywiózł. Znam takie przypadki: ludzie wychodzą z psami gdy im się zachce, a gdy pies chce biegać za sukami puszczają go i nie ważne, że może mu się stać krzywda. Ale jak się wspomni o kastracji to oburzeni, że to barbarzyństwo. Niektórzy są niereformowalni i tylko psiaków szkoda Quote
mdk8 Posted May 3, 2013 Posted May 3, 2013 kochanie ciotki mam [COLOR=#000000] prośbę: na wątku [/COLOR][URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/242333-Porzucony-Rudy-Mi%C5%9B-w-okolicach-Jeleniej-G%C3%B3ry-ch%C5%82opak-w-typie-ONka-b%C5%82%C4%85ka-si%C4%99-po-wsi?p=20807827#post20807827"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...7#post20807827[/URL][COLOR=#000000] chcą pomóc psiakowi tylko nie bardzo wiedzą jak. może ktoś bardziej doświadczony podpowie dziewczynom jak się za to zabrać.[/COLOR] Quote
Pysia Posted May 4, 2013 Posted May 4, 2013 Ja miałam cztery z odzysku i żaden się nie bał burzy/wystrzałów. Tymczasy na razie jedna sunia była w panice tylko. Dwie teraz mam i w burze z ogonkami w górze sobie chodziły po dworze :) A na rękę ludzka kulą sie do ziemi.... Quote
stepelkaa Posted May 4, 2013 Posted May 4, 2013 A moja Koka nie jest z odzysku a boi się panicznie. I jak mogę coś poradzić , bo w wielu kwestiach doświadczenia nie mam ale tu akurat jestem pewna: pies jak się boi burzy nie wolno go głaskać, pocieszać, ponieważ odbiera to jako znak, że coś faktycznie jest nie tak.Sam i tak nie przestanie się bać, ale człowiek może tym tylko pogorszyć. Lepiej go już zostawić samego sobie. Ewentualnie dla psa uspokajające jest ziewanie więc można koło niego przejść ziewnąć , żeby to widział zawołać go na jakieś jedzenie.. Nie przyjdzie- trudno. Ale zachowywać się normalnie. A no i w przypadku takich panikarzy ( np. moja Koka) tabletki na niewiele się zdają. A zdarzyło jej się nawet wskoczyć do wanny. Tak czy inaczej, nie powinno się głaskać. :) Quote
Mysza2 Posted May 5, 2013 Posted May 5, 2013 [quote name='stepelkaa']A moja Koka nie jest z odzysku a boi się panicznie. I jak mogę coś poradzić , bo w wielu kwestiach doświadczenia nie mam ale tu akurat jestem pewna: pies jak się boi burzy nie wolno go głaskać, pocieszać, ponieważ odbiera to jako znak, że coś faktycznie jest nie tak.Sam i tak nie przestanie się bać, ale człowiek może tym tylko pogorszyć. Lepiej go już zostawić samego sobie. Ewentualnie dla psa uspokajające jest ziewanie więc można koło niego przejść ziewnąć , żeby to widział zawołać go na jakieś jedzenie.. Nie przyjdzie- trudno. Ale zachowywać się normalnie. A no i w przypadku takich panikarzy ( np. moja Koka) tabletki na niewiele się zdają. A zdarzyło jej się nawet wskoczyć do wanny. Tak czy inaczej, nie powinno się głaskać. :)[/QUOTE] Nasze wszystkie były z odzysku, a bały się różnie, jedne szaleńczo inne tak sobie. Nie ma reguły. Dobrze jest włączyć dość głośno telewizor czy radio, to trochę łagodzi. Quote
Mysza2 Posted May 5, 2013 Posted May 5, 2013 [quote name='andegawenka']Czaki otrzymał 300 zł Agaty Balu[URL="http://smayliki.ru/smilie-323005383.html"][IMG]http://s3.rimg.info/853643182b2fe06ea2ac96fd2ade062c.gif[/IMG][/URL][/QUOTE] Bardzo pięknie dziękujemy :loveu::loveu::loveu: Quote
Agata Balu Posted May 6, 2013 Posted May 6, 2013 [quote name='ajw']Jestem...;)[/QUOTE] No to co z tego że jesteś? A coś robisz? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.