Jump to content
Dogomania

Rokuś za TM [*] Kula zaginęła 1 sierpnia 2022 :(


Ewa Marta

Recommended Posts

[quote name='Ellig']Powolutku, dlubię;)[/QUOTE]

Kochana, gdybyś mogła tylko dopisać w treści jedno słowo... W tekście jest napisane, że uczy się nowych... i brakuje słowa:-) Może być komend lub rzeczy. Z tymi komendami to bym nie szalała;-) Raz robi siad, a raz udaje, że to nie do niego;-) Może dopisać rzeczy (cokolwiek to oznacza). Natomiast znakomicie nauczyl się, że jak wołają, to będzie nagroda:-)

[quote name='Nutusia']No Atos... prawdziwy gwiazdor z Ciebie. To nie są zdjęcia, ale wręcz filmowe fotosy! :)[/QUOTE]

To prawda Nutusiu:-) Nie dość, że obiekt piękny, to obróbka zdjęć zrobiona profesjonalnie:-)


Z tego całego zamieszania zapomniałam napisać, że wspólnie z Elą porozmawiałyśy sobie i doszłyśmy do wniosku, że trzeba ruszać z ogłoszeniami dla Atosa. Gdyby ktoś się zgłosił, powiem jaka jest jego sytuacja. Może zanim zwolni się miejsce w DT chłopak znajdzie już swojego człowieka, a na jego miejsce pojedzie Berta? W końcu nikt nie zabrania nam pomarzyć:-) Dlatego Nutusia została poproszona o napisanie jak zwykle cudownego tekstu, a Elunia jak to Elunia od razu zabrała się do robienia ogłoszeń:-) Nawet nie zdążyłam poprosić Ziutki, jak ogłoszenia się zaczęły pojawiać;-)

Link to comment
Share on other sites

Mam do siebie żal... przyszłam złożyć samokrytykę. Mam słabsze dni, bo jestem przemęczona i pewnie przeczulona. Napisałam Wam od razu o swoich obawach i pewnie niesłusznie oceniliśmy DS:-( Napisałam jeszcze długi elaborat o zachowaniu szczeniaczków i dostałam taką odpowiedź:


[I]Oczywiście, że wiemy, że taki mały psiak jeszcze sika i robi kupę w
domu, to normlane. to nie jest tak, że my na niego krzyczymy czy coś,
po prostu przez ostatnie kilka dni mu się nie zdarzyło i bylismy
zaskoczeni. Normalnie wychodzi się z nim przed 24 jeszcze, żeby
załatwił swoje potrzeby oraz w nocy.
A zabawą męczymy go tak, że my ledwo zyjemy :).
Jest z nami cały czas, jeszcze nie zostawialiśmy go samego w domku.
Ogólnie jest strasznie kochany i na pewno damy sobie z nim radę.

Z tym Panem się dziś na telefon umówiliśmy.
Dziękujemy za namiary.
Pozdrawiam, Asia

[/I]Jednym słowem DS od razu zareagował i umówił się na rozmowę z behawiorystą, a ja bardzo przepraszam, że zasiałam panikę... Za dużo się u mnie ostatnio dzieje. W pracy zwolnienia:-( Wchodzę na dogo zawsze ze świadomością, że powinnam pracować, a nie stukać posty i jakoś tak nerwowo ostatnio u mnie. Teraz dwa razy pomyślę, zanim coś wkleję;-)



I jeszcze jedno, bo znowu zapomniałam:-)
Wczoraj weszłam ze styropianem do ocieplania bud razem z Jackiem. Poprosiłam go, żeby podszedl ze mną do przywiązanego Atosa. jacek mówi, że pewnie będzie go chciał ugryźć, ale jak mi zależy na przetestowaniu psa, to proszę bardzo. No i Atosek przywitał go miło:-) Zjadł smaczka i od razu zostali kumplami;-)

Link to comment
Share on other sites

Ewuś, najwazniejsze jest to ,ze jak na razie powoli sie wszystko uklada.
Zwierzaki moga liczyc na pomoc.
Rex tez nauczy sie dobrych manier.
Mialas prawo do niepokoju,musimy wszyscy troche wiecej odpoczywac i pozwalac sobie na chociaz malenki dystans:)
Musi byc dobrze:)

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie! Jesteśmy przewrażliwione, bo zazwyczaj wiemy nieco więcej i znamy trochę więcej psich historii niż "przeciętny człowiek". Dobrze pamiętam jakie oczy jak pięć złotych robiłam, gdy Neigh przyjechała do mnie na wizytę przed DT dla Tośki. Pseudoschrony, pseudohodowle - nie miałam o tym najbledszego pojęcia! Opowiadała mi wtedy o Krzyczkach...
Moja Przyjaciółka, na wieść o tym, że córka drugiej kupiła rasowego pieska za 2,5 tysiąca też mi powiedziała, że przecież już za 200-300 zł można. Ja też bym tak powiedziała jeszcze kilka lat temu, bo w nosie zawsze miałam rodowód i dlatego kupiłam moją Nutusię bez rodowodu. Fakt - ćwierć wieku temu, a wtedy jeszcze nikt kasy na "hodowli" psów raczej nie robił, ale jednak!
Tak więc nie miej do siebie pretensji, Ewa, bo lepiej się mile rozczarować niż obudzić z ręką w naczyniu na wiadomo co ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gusiaczek']Ewuś,
poniosły mnie emocje, przepraszam:oops:
może dlatego, że w formie nie jestem, może dlatego, że słowo pisane nijak się ma do emocji ... ?
Już nie będę ...
Wybacz, nie chciałam nikogo urazić.[/QUOTE]


Gusiaczku, przecież to ja zaczęłam:-) Nie masz za co przepraszać. Dla nas wszystkich przede wszystkim liczy sie dobro psiaków i stąd te podejrzenia i obawy... Życie bez emocji byłoby nudne;-) Ty lepiej zdrowiej, a nie martw się:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Och, jak ja bym chciała być taką "paniusią"! :)[/QUOTE]

Ciekawe po jakim czasie zwiewałabyś z takiego życia;-) To nie dla nas kochana. My musimy ganiać, działać i być w ciągłym ruchu;-)

Dzisiejszy spacer z psiakami wykończył po raz pierwszy Atosa:-) Ganiały tak, że kiedy przypięłam go z powrotem na smycz, szedł spokojnie, nie ciągnął wcale:-) To dobry znak, bo okazuje się że nawet jego można zmęczyć;-) Przytula się coraz bardziej i częściej! Przybiega i tuli się do nóg, po czym pędzi dalej za Perełką.

Sunie dostały dzisiaj po dentalu. Berta początkowo zszokowana, za moment zaczęła gryźć i merdać ogonem. Kula od razu wiedziała do czego jest ta pałka:-) Atos nie dostał, bo koło niego cały czas były moje psy i bałam się, że będą mu chciały zabrać. Dostanie po południu. Niestety mogę schodzić na dół już tylko kiedy jest widno. Wczoraj koło 20:30 Rita mój Jacuś szli obok zejścia na dół z psami i natknęli się.... na 3 dziki maszerujące przy ulicy. Głód wyciąga je do ludzi. Nie chciałabym spotkać się z nimi, jak będę sama z psami:-(
Nalałam im znowu widy, bo miały nasypana karmę, ale wodę prawdopodobnie wylały skacząc. Piły łapczywie. Buda Kuli nie jest jeszcze ocieplona. Jeśli jutro rano nadal nie będzie, udam się na rozmowę.

W domu dzisiaj od rana mała awanturka, bo powiedziałam synowi, że długo nie wytrzymam i Perełka przyjdzie z nami któregoś dnia i zostanie. Oczywiście nasłuchałam się o patologii, o tym, że zaczynam być Wiolettą Villas, że on sie wyniesie do samochodu:-( Powiedziałam, żeby ważył słowa, bo ona i tak z nami zamieszka, że jest to tylko kwestia czasu, a noce są zimne i w samochodzie zamarznie.... Dzisiaj nagrałam Wam pożegnanie z nią. Ja się nie nadaję do tego, daję słowo. Kiedy mówię jej "Perełka do domu" a ona z nadzieją odwraca się, że może jednak zmienię zdanie i idzie jak na skazanie, rozdziera mi serce. Potem idę na górę i wyć mi się chce:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa Marta'] Dzisiaj nagrałam Wam pożegnanie z nią. Ja się nie nadaję do tego, daję słowo. Kiedy mówię jej "Perełka do domu" a ona z nadzieją odwraca się, że może jednak zmienię zdanie i idzie jak na skazanie, rozdziera mi serce. Potem idę na górę i wyć mi się chce:-([/QUOTE]

Ewuś, chyba nie obejrzę tego filmiku......:(

Link to comment
Share on other sites

Sama nie wiem, czy go wgram:-( Perełuś nie każdego dnia tak ciężko się żegna. Kiedy jest sama, bez Atosa, to jakoś łatwiej idzie pożegnanie. Ona po prostu chce być wyróżniona, jak jest Atos. Nie umiem tego wyjaśnić inaczej, ale tak to odbieram.
Kocham ją bardzo, tak samo mocno jak moje psy. Od ponad roku mam z nią codzienny kontakt. Od początkowej nieufności i strachu, przeszłyśmy w etap wielkiego zaufania, miłości i przywiązania... Ona naprawdę traktuje mnie inaczej niż innych. Ostatnio Jacek był sam na spacerze z psami. Perełka wybiegła, rozejrzała się, zjadła to, co jej jacuś dal i wróciła z powrotem. Tak jakby nie chciala iść, jak mnie nie ma:-(

Link to comment
Share on other sites

Ewo, trzy psy to nie patologia. Do Villas Ci daleko.
A syn tak czy owak pójdzie na swoje, bo jest dorosły, więc się nie przejmuj tylko bierz.
Mój też mi kiedyś powiedział, że się wyprowadzi jak wezmę psa. Owszem wyprowadził się, ale dopiero po paru latach i to nie z powodu psa.

Link to comment
Share on other sites

Znamy się już na tyle dobrze, że pozwolę sobie to napisać...
Noc w samochodzie może by dobrze zrobiła Marcinowi ;) Poczułby co to zimno, niewygoda, samotność i jakby nie było... strach. Myślę, że on się boi, że jeśli teraz ustąpi, za chwilę będziesz prosić o przyjęcie do domu kolejnego psiaka - jakby nie wierzył, że Mama - oprócz wielkiego, wrażliwego serca, ma i rozsądek (w dodatku zdrowy!). Szantaż emocjonalny jest najbardziej dotkliwy :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Znamy się już na tyle dobrze, że pozwolę sobie to napisać...
Noc w samochodzie może by dobrze zrobiła Marcinowi ;) Poczułby co to zimno, niewygoda, samotność i jakby nie było... strach. Myślę, że on się boi, że jeśli teraz ustąpi, za chwilę będziesz prosić o przyjęcie do domu kolejnego psiaka - jakby nie wierzył, że Mama - oprócz wielkiego, wrażliwego serca, ma i rozsądek (w dodatku zdrowy!). Szantaż emocjonalny jest najbardziej dotkliwy :([/QUOTE]

Trudno się nie zgodzić ....

Link to comment
Share on other sites

Ewcia, lepiej nie wgrywaj tego pożegnania z Perełką:shake:

Zgadzam się ze słowami Nutusi... szczerze powiedziawszy to Twój Syn powinien się cieszyć, że informujesz Go o swoich planach itd.... Bo przecież mogłabyś wziąć Perełkę do domu nie mówiąc Mu nic... itp...
Ewcia tak długo znacie już Perełkę, Twój Jacek też bardzo lubi Niuńkę... i tak się dziwię, że tyle czasu wytrzymałaś i dalej wytrzymujesz...
Jestem ciekawa kiedy nastąpi Ten Wielki Dzień zabrania Perełki tak na stałe :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...