Jump to content
Dogomania

Rokuś za TM [*] Kula zaginęła 1 sierpnia 2022 :(


Ewa Marta

Recommended Posts

Perełko, mamy szelki dla Rokusia. Nosil je Semik i potem Rokuś przy zespołach przedsionkowych, ale bardzo dziękuję za link.

Byłam u weta. Jesteśy umowieni na RTG na wtorek o 9:00. Będzie to 14 doba po zabiegu i zdejmiemy szwy z oczka. Jeśli Rokuś będzie czuł się nadal źle, pojedziemy wcześniej na RTG do innej kliniki. Narazie dostał do wtorku Gromelaksin - lek przeciwzapalny i przeciwbólowy na zwyrodnienia stawów i zapalenie mięśni. Po 2 godzinach jest troszkę lepiej.

Elunia doradziła mi wyłożenie miejsc, w których leży dywanikami. Dostałam akurat dywanik dla psiaków w potrzebie i rozłożyłam Rokuniowi w przedpokoju. Leży w tej chwili na nim i dwa razy już się sam podniósł. Ograniczamy długość i intensywność spacerów. Na szczęście Rokuś ma super apetyt i dobry nastrój. Koniecznie chciał się ze mną bawić piłeczką. Położyłam go na dywaniku, sama usiadłam obok i tak się siłowaliśmy kto utrzyma piłkę. Wygrał Czarnuszek kochany:)

Za 4 tabletki leku zapłaciłam dzisiaj 16 zł. Dzisiaj dostał całą tabletkę, a od jutra ma brać po pół tabletki raz dziennie.

Serce mi się kraje jak widzę jego słabość. Miało być już tylko dobrze, a tu taka przykrość go spotkała:( Nie ma co czarować, to starszy i schorowany pies i pewnie niejedno jeszcze wyjdzie z czasem. Musimy dopilnować żeby jego życie było maksymalnie komfortowe.

 

Link to comment
Share on other sites

Ależ huśtawka z tym jego samopoczuciem i chorobami. To jest to o czym kiedyś pisałam. Jak zwierzak jest w złych warunkach, to jego organizm mobilizuje się i walczy o siebie ( np psy bezdomne, albo w schroniskach). Potem gdy trafią do kochających, prawdziwych domków, organizm "odpuszcza" i wychodzą wszystkie choroby. Wielokrotnie się z takimi przypadkami zetknęłam.

Biedny Rokuś, ale najbardziej żal mi Ciebie Ewuś, bo Ty tak bardzo przeżywasz te jego choroby i boję się że sama zakończysz to jakąś nerwicą.

Trzymajcie się Kochani i czekamy na wyniki rtg.

 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, EVA2406 napisał:

Ależ huśtawka z tym jego samopoczuciem i chorobami. To jest to o czym kiedyś pisałam. Jak zwierzak jest w złych warunkach, to jego organizm mobilizuje się i walczy o siebie ( np psy bezdomne, albo w schroniskach). Potem gdy trafią do kochających, prawdziwych domków, organizm "odpuszcza" i wychodzą wszystkie choroby. Wielokrotnie się z takimi przypadkami zetknęłam.

Biedny Rokuś, ale najbardziej żal mi Ciebie Ewuś, bo Ty tak bardzo przeżywasz te jego choroby i boję się że sama zakończysz to jakąś nerwicą.

Trzymajcie się Kochani i czekamy na wyniki rtg.

 

... coś w tym jest!... dokładnie tak było z moją Jasieńką!... i inne przypadki ,również poznałam, niestetysmutny.gif

... i wszystkie moce i ciepłe myśli ,niech płyną do Ewuni.... żeby ta huśtawka (złych ,dobrych wieści) nie odbiła się na Jej zdróweczku, Ewuniu trzym się!...jakoś:zakochany2:

 

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny kochane, jasne, że się trzymam. Innego wyjścia nie ma:) Poza tym mam osobistą terapeutkę - Elunię - Ellig:) (tu miało być serduszko, ale nie umiem wklejać). Dużo rozmawiamy i Ela zawsze wie, jak doradzić w sprawie Rokusia, czy Semika. Te dywaniki genialnie zdały egzamin.

Dzisiaj Rokus dużo lepiej, bo go nie boli. Wstaje dosyć ciężko, ale robi to sam. Apetyt ogromny - muszę go troszkę stopować, bo jak przytyje za bardzo - będzie mial problem z chodzeniem. 

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj mamy słabszy dzień. Rokuś rano zwymiotował 3 razy. Dostał doodbytniczo Torecan i pomogło, ale wieczorem dostał troszkę puszki Intestinal i znowu zwymiotował:( Ponownie dostał Torecan, ale musimy go przegłodzić. Chodzi biduś i prosi o jedzenie, a ja nie mogę mu nic dać:( Poza tym ma dobry nastrój, temperaturę 38,4 i nie wygląda na chorego. Mam nadzieję że to chwilowa niestrawność. Obserwujemy go i w razie czego pojedziemy do lecznicy.

Oczywiście stresuję się tym bardzo, bo Rokuś nadal jest szczuplutki i każda taka niedyspozycja go osłabia. Nieba bym mu przychyliła, ale póki co nie mogę nakarmić i źle się z tym czuję:(

Dzisiaj sunia mojej sąsiadki zabezpieczona przeciw kleszczom złapała babeszjozę. Natychmiast zakropiłam psiaki Fiprexem, nie czekając do 6 września, kiedy miały dostać nowe kropelki. Jutro założę Rokusiowi nową obróżkę Foresto, bo 5 września mija 7 miesięcy noszenia tej, którą ma na sobie. Fiprex i obroża Foresto Rokuś dostaje od nas w prezencie. 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Jest dobrze! Rokuś nie wymiotuje, a śniadanie zjadł na dwie raty. Chciał jeść od razu dużo, ale bałam się dać mu pełna porcję, w związku z tym po spacerze koło 7 zjadł połowę śniadanka, potem 2 godziny później poszliśmy na dłuższy spacer i po powrocie dostał druga połówkę. Na spacerze przychodził na wodę 2 razy i dwa razy pil dużo. Elunia słyszala przez telefon jak chłeptał:)

 

Link to comment
Share on other sites

Rokuś doszedl juz do siebie całkowicie. Dzisiaj rano usiłował gaiac z młodą sunią. Niestety musiałam do zatrzymać, bo za chwilę znowu nie będzie wstawał. 

Jutro rano jedziemy na zdjęcie szwów z oczka i na RTG. Mam nadzieję, że nie wyjdzie dramatycznie, leki póki co działają fantastycznie - Rokuś znowu wstaje, choc nie jest to takie płynne wstawanie. No cóż, młody nie jest i zdrowy też nie, ale jak na jego stan jest super!

Przymilał sie wczoraj cały wieczór do Jacka, a ja miałam chwilkę oddechu:)

Link to comment
Share on other sites

Rokuś pojechał do weta z Jackiem. Ja po nieprzespanej nocy mam taki ból krzyża, że Jacek nie zgodził się, żebym to ja jechała. Zabrał rano psy na spacer, a potem Rokusia do lecznicy. On jest przekochany i ma świętą cierpliwość do mnie. Powiedział, że mnie zna i na pewno wyrwę się do dźwigania Rokusia, więc to on pojedzie z nim:)

No i w nocy olśniło mnie, że może Rokuś jest zaczipowany przez poprzedniego właściciela. Uznaliśmy, że był z bezdomnymi, ale może jakimś cudem ma stary czip i trzeba to sprawdzić. W sobotę miałyśmy z Elunią szybką (na szczęście) akcję Na mojej skarpie biegała przestraszona sunia yorczek. Po złapaniu okazało się, że ma czip, tylko nie zarejestrowany. Elusia natychmiast zrobiła ogłoszenia i po 2 godzinach odezwała sie Pani, która suni szukała od środy. Maleńka jakimś cudem przebiegła 12 kilometrów, bo uciekła przestraszona z Woronicza:( Pani podała nr czipa i zgadzał się. Zresztą radość obu (suni i Pani) nie pozostawiała złudzeń, że są rodziną. Pani powiedziała, że czipowala mała 10 lat temu i to mnie natchnęło, że może i Rokuś ma czipa...

 

 

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, anica napisał:

... jak dobrze ,że jest Jacek serduszka.gif

Ewuniu, może jakieś ... czopki (diclofenac) chociaż?!  żeby ,się czasem jakiś stan zapalny nie rozwinął...

 

 

Wzięłam już Opokan i jest lepiej anica!

 

A Rokuś nie ma dysplazji ani spondylozy. Ból powoduje prawdopodobnie tzw. zespół końskiego ogona. Znalazłam opis, na szczęście Rokus ma jedyne niedowład i problemy ze wstawaniem i siadaniem:

Zespół ogona końskiego spowodowany jest najczęściej uciskiem przez masywną centralną przepuklinę krążka międzykręgowego kilku korzeni nerwowych w skutek stenozy (zwężenia) światła kanału kręgowego.

Na początku pojawia się przeczulica skóry w okolicy lędźwiowo-krzyżowej. Następnie łagodne problemy z podnoszeniem się czyli sytuacje kiedy pies wstaje i kładzie się bardzo powoli i niezbyt chętnie lub siada bardzo zachowawczo. Z czasem daje się też zauważyć chwiejność kończyn tylnych. Zwieracz odbytu staje się rozszerzony i zwiotczały, po czym pojawiają się problemy z nietrzymaniem kału. Następuje również porażenie pęcherza moczowego a co za tym idzie - bezwiedne oddawanie moczu.


Główne objawy:


• niedowład wiotki kończyn dolnych,
• zaburzenia czucia typu korzeniowego,
• niemożność oddania moczu,
• objawy rozciągowe,
• promieniujące bóle pojawiające się w tej lokalizacji, nasilane przez kaszel, kichanie i zmiany postawy,
• zaburzenie wszystkich rodzajów czucia w okolicy krocza, na pośladkach, w części grzbietowej uda,
• przy zajęciu korzeni L4-S1 – zaburzenie czucia na grzbietowej powierzchni podudzi i wewnętrznej części stopu,
• przy zajęciu korzeni L4 – L 5 – niedowład krótkich mięśni stopy, długich, prostowników grzbietowych stopy i palców, zginaczy kolana i mięśnia pośladkowego wielkiego,
• brak odruchu skokowego przy zachowanym odruchu kolanowym,
• zaburzenie czynności zwieraczy i impotencja (przy całkowitym uszkodzeniu ogona końskiego),
• stopniowy zanik porażonych mięśni.

 

 

Dwa szwy z oczka zdjęte. Skóra przy oku ma się stopniowo wyrównać i nie będzie śladu po szwie. Wszystko jest w porządku. Czipa Rokuniek nie ma, a szczepić będziemy za kilka dni, bo za dużo naraz zrobic nie można. Rokuś był bardzo grzeczny i szybko zasnął. Za 2 zdjęcia, premedykację i leki wydane do domu Jacek zaplacił dzisiaj 204 zł. Jak wrócę do domu wgram opis wizyty i paragon.

Link to comment
Share on other sites

Rokuś lekko kuleje po badaniu, Jacek mówi, że trzeba mu było mocno wyciągnąć łapkę do zdjęcia i może przejściowo odczuwać ból. Jak dojdzie do siebie, wyśpi się, to dostanie Tramal.Pisałam wcześniej o znalezionej na polach suni - yorczku. Pani Leokadia, która zgodziła się sunię przygarnąć na kilka dni (ja nie dałabym rady wziąć piątego psa do domu) była z nia u weta na sprawdzeniu czipa i przy okazji został tam wyjęty kleszcz, który wbił jej się przy oczku. Pani zapłacila za to 15 zł. 

Pani Kasia - właścicielka odbierając sunię od Pani Leokadii wręczyła Pani 100 zł, choć Pani się bardzo wzbraniała. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że najchętniej przekazałaby te pieniądze na moje konto, żebym zagospodarowała je dla podopiecznych. Miała potrącić sobie 15 zł za weta i przesłać mi 85 zł. Dzisiaj na koncie znalazłam 100 zl wpłacone przez nią:) Bardzo podziękowałam i od razu chciałam rozdysponować tę kwotę. Połowę dostaje Rokuś, a połowę Feluś, który nie ma wątku na dogo, ale został miesiąc temu wyciągnięty z podłego miejsca i przebywa w sprawdzonym DT w Krakowie. Narazie opłacam cały jego pobyt i weterynarza z własnej kieszeni, ale jeśli nadal nikt po niego nie będzie dzwonił, muszę założyć mu wątek i robić bazarki. Dostaję na bieżąco relacje o nim i zdjęcia. Psiak jest w siódmym niebie:) To piesuś wypatrzony przez ewu z dogo. Mały, czarny, niepozorny...

 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, UlaFeta napisał:

Ewuniu czy Ty mozesz sie choc troche pooszczedzac?:(Prosze.

Spróbuję kiedyś Uleńko:)

Rokuś na spacerze lekko zasłabł, w związku z tym zarządziłam przystanek i leżeliśmy sobie w cieniu na trawce. Rokinson był w siódmym niebie:) Semikowi też się bardzo podobało, tylko młodzież (sunie) koniecznie chciały nas podnieść i pędzić dalej.

Nasza wspaniała Poprawna wpłaciła kolejną wielka kasę dla Rokusia! Po raz kolejny zasilłla jego konto kwotą 100 zł, za co bardzo ale to bardzo dziękujemy:)

Za moment Eva2406 zakończy bazarek i po jej wpłacie będziemy prawie na zero:) 

Paragon z dzisiaj wgram jutro, bo ma go przy sobie jacek, a jeszcze nie ma go w domu.

 

Link to comment
Share on other sites

O 5.09.2016 o 20:23, Ewa Marta napisał:

Rokuś dostał dzisiaj 50 zł od Pana Janka - naszego znajomego z psiej górki:) Zapisuję, bardzo dziękuję!

 

O 6.09.2016 o 13:57, Ewa Marta napisał:

Rokuś lekko kuleje po badaniu, Jacek mówi, że trzeba mu było mocno wyciągnąć łapkę do zdjęcia i może przejściowo odczuwać ból. Jak dojdzie do siebie, wyśpi się, to dostanie Tramal.Pisałam wcześniej o znalezionej na polach suni - yorczku. Pani Leokadia, która zgodziła się sunię przygarnąć na kilka dni (ja nie dałabym rady wziąć piątego psa do domu) była z nia u weta na sprawdzeniu czipa i przy okazji został tam wyjęty kleszcz, który wbił jej się przy oczku. Pani zapłacila za to 15 zł. 

Pani Kasia - właścicielka odbierając sunię od Pani Leokadii wręczyła Pani 100 zł, choć Pani się bardzo wzbraniała. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że najchętniej przekazałaby te pieniądze na moje konto, żebym zagospodarowała je dla podopiecznych. Miała potrącić sobie 15 zł za weta i przesłać mi 85 zł. Dzisiaj na koncie znalazłam 100 zl wpłacone przez nią:) Bardzo podziękowałam i od razu chciałam rozdysponować tę kwotę. Połowę dostaje Rokuś, a połowę Feluś, który nie ma wątku na dogo, ale został miesiąc temu wyciągnięty z podłego miejsca i przebywa w sprawdzonym DT w Krakowie. Narazie opłacam cały jego pobyt i weterynarza z własnej kieszeni, ale jeśli nadal nikt po niego nie będzie dzwonił, muszę założyć mu wątek i robić bazarki. Dostaję na bieżąco relacje o nim i zdjęcia. Psiak jest w siódmym niebie:) To piesuś wypatrzony przez ewu z dogo. Mały, czarny, niepozorny...

 

 

20 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Spróbuję kiedyś Uleńko:)

Rokuś na spacerze lekko zasłabł, w związku z tym zarządziłam przystanek i leżeliśmy sobie w cieniu na trawce. Rokinson był w siódmym niebie:) Semikowi też się bardzo podobało, tylko młodzież (sunie) koniecznie chciały nas podnieść i pędzić dalej.

Nasza wspaniała Poprawna wpłaciła kolejną wielka kasę dla Rokusia! Po raz kolejny zasilłla jego konto kwotą 100 zł, za co bardzo ale to bardzo dziękujemy:)

Za moment Eva2406 zakończy bazarek i po jej wpłacie będziemy prawie na zero:) 

Paragon z dzisiaj wgram jutro, bo ma go przy sobie jacek, a jeszcze nie ma go w domu.

 

13012626_10205634298329075_1945696636377535010_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...