Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Perełko, mamy szelki dla Rokusia. Nosil je Semik i potem Rokuś przy zespołach przedsionkowych, ale bardzo dziękuję za link.

Byłam u weta. Jesteśy umowieni na RTG na wtorek o 9:00. Będzie to 14 doba po zabiegu i zdejmiemy szwy z oczka. Jeśli Rokuś będzie czuł się nadal źle, pojedziemy wcześniej na RTG do innej kliniki. Narazie dostał do wtorku Gromelaksin - lek przeciwzapalny i przeciwbólowy na zwyrodnienia stawów i zapalenie mięśni. Po 2 godzinach jest troszkę lepiej.

Elunia doradziła mi wyłożenie miejsc, w których leży dywanikami. Dostałam akurat dywanik dla psiaków w potrzebie i rozłożyłam Rokuniowi w przedpokoju. Leży w tej chwili na nim i dwa razy już się sam podniósł. Ograniczamy długość i intensywność spacerów. Na szczęście Rokuś ma super apetyt i dobry nastrój. Koniecznie chciał się ze mną bawić piłeczką. Położyłam go na dywaniku, sama usiadłam obok i tak się siłowaliśmy kto utrzyma piłkę. Wygrał Czarnuszek kochany:)

Za 4 tabletki leku zapłaciłam dzisiaj 16 zł. Dzisiaj dostał całą tabletkę, a od jutra ma brać po pół tabletki raz dziennie.

Serce mi się kraje jak widzę jego słabość. Miało być już tylko dobrze, a tu taka przykrość go spotkała:( Nie ma co czarować, to starszy i schorowany pies i pewnie niejedno jeszcze wyjdzie z czasem. Musimy dopilnować żeby jego życie było maksymalnie komfortowe.

 

Posted

Ależ huśtawka z tym jego samopoczuciem i chorobami. To jest to o czym kiedyś pisałam. Jak zwierzak jest w złych warunkach, to jego organizm mobilizuje się i walczy o siebie ( np psy bezdomne, albo w schroniskach). Potem gdy trafią do kochających, prawdziwych domków, organizm "odpuszcza" i wychodzą wszystkie choroby. Wielokrotnie się z takimi przypadkami zetknęłam.

Biedny Rokuś, ale najbardziej żal mi Ciebie Ewuś, bo Ty tak bardzo przeżywasz te jego choroby i boję się że sama zakończysz to jakąś nerwicą.

Trzymajcie się Kochani i czekamy na wyniki rtg.

 

Posted
11 godzin temu, EVA2406 napisał:

Ależ huśtawka z tym jego samopoczuciem i chorobami. To jest to o czym kiedyś pisałam. Jak zwierzak jest w złych warunkach, to jego organizm mobilizuje się i walczy o siebie ( np psy bezdomne, albo w schroniskach). Potem gdy trafią do kochających, prawdziwych domków, organizm "odpuszcza" i wychodzą wszystkie choroby. Wielokrotnie się z takimi przypadkami zetknęłam.

Biedny Rokuś, ale najbardziej żal mi Ciebie Ewuś, bo Ty tak bardzo przeżywasz te jego choroby i boję się że sama zakończysz to jakąś nerwicą.

Trzymajcie się Kochani i czekamy na wyniki rtg.

 

... coś w tym jest!... dokładnie tak było z moją Jasieńką!... i inne przypadki ,również poznałam, niestetysmutny.gif

... i wszystkie moce i ciepłe myśli ,niech płyną do Ewuni.... żeby ta huśtawka (złych ,dobrych wieści) nie odbiła się na Jej zdróweczku, Ewuniu trzym się!...jakoś:zakochany2:

 

Posted

Dziewczyny kochane, jasne, że się trzymam. Innego wyjścia nie ma:) Poza tym mam osobistą terapeutkę - Elunię - Ellig:) (tu miało być serduszko, ale nie umiem wklejać). Dużo rozmawiamy i Ela zawsze wie, jak doradzić w sprawie Rokusia, czy Semika. Te dywaniki genialnie zdały egzamin.

Dzisiaj Rokus dużo lepiej, bo go nie boli. Wstaje dosyć ciężko, ale robi to sam. Apetyt ogromny - muszę go troszkę stopować, bo jak przytyje za bardzo - będzie mial problem z chodzeniem. 

Posted

Dzisiaj mamy słabszy dzień. Rokuś rano zwymiotował 3 razy. Dostał doodbytniczo Torecan i pomogło, ale wieczorem dostał troszkę puszki Intestinal i znowu zwymiotował:( Ponownie dostał Torecan, ale musimy go przegłodzić. Chodzi biduś i prosi o jedzenie, a ja nie mogę mu nic dać:( Poza tym ma dobry nastrój, temperaturę 38,4 i nie wygląda na chorego. Mam nadzieję że to chwilowa niestrawność. Obserwujemy go i w razie czego pojedziemy do lecznicy.

Oczywiście stresuję się tym bardzo, bo Rokuś nadal jest szczuplutki i każda taka niedyspozycja go osłabia. Nieba bym mu przychyliła, ale póki co nie mogę nakarmić i źle się z tym czuję:(

Dzisiaj sunia mojej sąsiadki zabezpieczona przeciw kleszczom złapała babeszjozę. Natychmiast zakropiłam psiaki Fiprexem, nie czekając do 6 września, kiedy miały dostać nowe kropelki. Jutro założę Rokusiowi nową obróżkę Foresto, bo 5 września mija 7 miesięcy noszenia tej, którą ma na sobie. Fiprex i obroża Foresto Rokuś dostaje od nas w prezencie. 

 

 

 

Posted

Jest dobrze! Rokuś nie wymiotuje, a śniadanie zjadł na dwie raty. Chciał jeść od razu dużo, ale bałam się dać mu pełna porcję, w związku z tym po spacerze koło 7 zjadł połowę śniadanka, potem 2 godziny później poszliśmy na dłuższy spacer i po powrocie dostał druga połówkę. Na spacerze przychodził na wodę 2 razy i dwa razy pil dużo. Elunia słyszala przez telefon jak chłeptał:)

 

Posted

Rokuś doszedl juz do siebie całkowicie. Dzisiaj rano usiłował gaiac z młodą sunią. Niestety musiałam do zatrzymać, bo za chwilę znowu nie będzie wstawał. 

Jutro rano jedziemy na zdjęcie szwów z oczka i na RTG. Mam nadzieję, że nie wyjdzie dramatycznie, leki póki co działają fantastycznie - Rokuś znowu wstaje, choc nie jest to takie płynne wstawanie. No cóż, młody nie jest i zdrowy też nie, ale jak na jego stan jest super!

Przymilał sie wczoraj cały wieczór do Jacka, a ja miałam chwilkę oddechu:)

Posted

Rokuś pojechał do weta z Jackiem. Ja po nieprzespanej nocy mam taki ból krzyża, że Jacek nie zgodził się, żebym to ja jechała. Zabrał rano psy na spacer, a potem Rokusia do lecznicy. On jest przekochany i ma świętą cierpliwość do mnie. Powiedział, że mnie zna i na pewno wyrwę się do dźwigania Rokusia, więc to on pojedzie z nim:)

No i w nocy olśniło mnie, że może Rokuś jest zaczipowany przez poprzedniego właściciela. Uznaliśmy, że był z bezdomnymi, ale może jakimś cudem ma stary czip i trzeba to sprawdzić. W sobotę miałyśmy z Elunią szybką (na szczęście) akcję Na mojej skarpie biegała przestraszona sunia yorczek. Po złapaniu okazało się, że ma czip, tylko nie zarejestrowany. Elusia natychmiast zrobiła ogłoszenia i po 2 godzinach odezwała sie Pani, która suni szukała od środy. Maleńka jakimś cudem przebiegła 12 kilometrów, bo uciekła przestraszona z Woronicza:( Pani podała nr czipa i zgadzał się. Zresztą radość obu (suni i Pani) nie pozostawiała złudzeń, że są rodziną. Pani powiedziała, że czipowala mała 10 lat temu i to mnie natchnęło, że może i Rokuś ma czipa...

 

 

Posted
11 minut temu, anica napisał:

... jak dobrze ,że jest Jacek serduszka.gif

Ewuniu, może jakieś ... czopki (diclofenac) chociaż?!  żeby ,się czasem jakiś stan zapalny nie rozwinął...

 

 

Wzięłam już Opokan i jest lepiej anica!

 

A Rokuś nie ma dysplazji ani spondylozy. Ból powoduje prawdopodobnie tzw. zespół końskiego ogona. Znalazłam opis, na szczęście Rokus ma jedyne niedowład i problemy ze wstawaniem i siadaniem:

Zespół ogona końskiego spowodowany jest najczęściej uciskiem przez masywną centralną przepuklinę krążka międzykręgowego kilku korzeni nerwowych w skutek stenozy (zwężenia) światła kanału kręgowego.

Na początku pojawia się przeczulica skóry w okolicy lędźwiowo-krzyżowej. Następnie łagodne problemy z podnoszeniem się czyli sytuacje kiedy pies wstaje i kładzie się bardzo powoli i niezbyt chętnie lub siada bardzo zachowawczo. Z czasem daje się też zauważyć chwiejność kończyn tylnych. Zwieracz odbytu staje się rozszerzony i zwiotczały, po czym pojawiają się problemy z nietrzymaniem kału. Następuje również porażenie pęcherza moczowego a co za tym idzie - bezwiedne oddawanie moczu.


Główne objawy:


• niedowład wiotki kończyn dolnych,
• zaburzenia czucia typu korzeniowego,
• niemożność oddania moczu,
• objawy rozciągowe,
• promieniujące bóle pojawiające się w tej lokalizacji, nasilane przez kaszel, kichanie i zmiany postawy,
• zaburzenie wszystkich rodzajów czucia w okolicy krocza, na pośladkach, w części grzbietowej uda,
• przy zajęciu korzeni L4-S1 – zaburzenie czucia na grzbietowej powierzchni podudzi i wewnętrznej części stopu,
• przy zajęciu korzeni L4 – L 5 – niedowład krótkich mięśni stopy, długich, prostowników grzbietowych stopy i palców, zginaczy kolana i mięśnia pośladkowego wielkiego,
• brak odruchu skokowego przy zachowanym odruchu kolanowym,
• zaburzenie czynności zwieraczy i impotencja (przy całkowitym uszkodzeniu ogona końskiego),
• stopniowy zanik porażonych mięśni.

 

 

Dwa szwy z oczka zdjęte. Skóra przy oku ma się stopniowo wyrównać i nie będzie śladu po szwie. Wszystko jest w porządku. Czipa Rokuniek nie ma, a szczepić będziemy za kilka dni, bo za dużo naraz zrobic nie można. Rokuś był bardzo grzeczny i szybko zasnął. Za 2 zdjęcia, premedykację i leki wydane do domu Jacek zaplacił dzisiaj 204 zł. Jak wrócę do domu wgram opis wizyty i paragon.

Posted

Rokuś lekko kuleje po badaniu, Jacek mówi, że trzeba mu było mocno wyciągnąć łapkę do zdjęcia i może przejściowo odczuwać ból. Jak dojdzie do siebie, wyśpi się, to dostanie Tramal.Pisałam wcześniej o znalezionej na polach suni - yorczku. Pani Leokadia, która zgodziła się sunię przygarnąć na kilka dni (ja nie dałabym rady wziąć piątego psa do domu) była z nia u weta na sprawdzeniu czipa i przy okazji został tam wyjęty kleszcz, który wbił jej się przy oczku. Pani zapłacila za to 15 zł. 

Pani Kasia - właścicielka odbierając sunię od Pani Leokadii wręczyła Pani 100 zł, choć Pani się bardzo wzbraniała. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że najchętniej przekazałaby te pieniądze na moje konto, żebym zagospodarowała je dla podopiecznych. Miała potrącić sobie 15 zł za weta i przesłać mi 85 zł. Dzisiaj na koncie znalazłam 100 zl wpłacone przez nią:) Bardzo podziękowałam i od razu chciałam rozdysponować tę kwotę. Połowę dostaje Rokuś, a połowę Feluś, który nie ma wątku na dogo, ale został miesiąc temu wyciągnięty z podłego miejsca i przebywa w sprawdzonym DT w Krakowie. Narazie opłacam cały jego pobyt i weterynarza z własnej kieszeni, ale jeśli nadal nikt po niego nie będzie dzwonił, muszę założyć mu wątek i robić bazarki. Dostaję na bieżąco relacje o nim i zdjęcia. Psiak jest w siódmym niebie:) To piesuś wypatrzony przez ewu z dogo. Mały, czarny, niepozorny...

 

Posted
5 godzin temu, UlaFeta napisał:

Ewuniu czy Ty mozesz sie choc troche pooszczedzac?:(Prosze.

Spróbuję kiedyś Uleńko:)

Rokuś na spacerze lekko zasłabł, w związku z tym zarządziłam przystanek i leżeliśmy sobie w cieniu na trawce. Rokinson był w siódmym niebie:) Semikowi też się bardzo podobało, tylko młodzież (sunie) koniecznie chciały nas podnieść i pędzić dalej.

Nasza wspaniała Poprawna wpłaciła kolejną wielka kasę dla Rokusia! Po raz kolejny zasilłla jego konto kwotą 100 zł, za co bardzo ale to bardzo dziękujemy:)

Za moment Eva2406 zakończy bazarek i po jej wpłacie będziemy prawie na zero:) 

Paragon z dzisiaj wgram jutro, bo ma go przy sobie jacek, a jeszcze nie ma go w domu.

 

Posted
37 minut temu, UlaFeta napisał:

Bardzo martwie sie zdrowiem Rokusia:(I Twoim tez:(

Ulcia, Rokuś już doszedl do siebie, a ten zespół końskiego ogona ma w początkowym stadium. Nie damy się chorobie!

Posted
12 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Ulcia, Rokuś już doszedl do siebie, a ten zespół końskiego ogona ma w początkowym stadium. Nie damy się chorobie!

... nooo!.. jedyne!... słuszne podejście:-P

Posted
O 5.09.2016 o 20:23, Ewa Marta napisał:

Rokuś dostał dzisiaj 50 zł od Pana Janka - naszego znajomego z psiej górki:) Zapisuję, bardzo dziękuję!

 

O 6.09.2016 o 13:57, Ewa Marta napisał:

Rokuś lekko kuleje po badaniu, Jacek mówi, że trzeba mu było mocno wyciągnąć łapkę do zdjęcia i może przejściowo odczuwać ból. Jak dojdzie do siebie, wyśpi się, to dostanie Tramal.Pisałam wcześniej o znalezionej na polach suni - yorczku. Pani Leokadia, która zgodziła się sunię przygarnąć na kilka dni (ja nie dałabym rady wziąć piątego psa do domu) była z nia u weta na sprawdzeniu czipa i przy okazji został tam wyjęty kleszcz, który wbił jej się przy oczku. Pani zapłacila za to 15 zł. 

Pani Kasia - właścicielka odbierając sunię od Pani Leokadii wręczyła Pani 100 zł, choć Pani się bardzo wzbraniała. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że najchętniej przekazałaby te pieniądze na moje konto, żebym zagospodarowała je dla podopiecznych. Miała potrącić sobie 15 zł za weta i przesłać mi 85 zł. Dzisiaj na koncie znalazłam 100 zl wpłacone przez nią:) Bardzo podziękowałam i od razu chciałam rozdysponować tę kwotę. Połowę dostaje Rokuś, a połowę Feluś, który nie ma wątku na dogo, ale został miesiąc temu wyciągnięty z podłego miejsca i przebywa w sprawdzonym DT w Krakowie. Narazie opłacam cały jego pobyt i weterynarza z własnej kieszeni, ale jeśli nadal nikt po niego nie będzie dzwonił, muszę założyć mu wątek i robić bazarki. Dostaję na bieżąco relacje o nim i zdjęcia. Psiak jest w siódmym niebie:) To piesuś wypatrzony przez ewu z dogo. Mały, czarny, niepozorny...

 

 

20 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Spróbuję kiedyś Uleńko:)

Rokuś na spacerze lekko zasłabł, w związku z tym zarządziłam przystanek i leżeliśmy sobie w cieniu na trawce. Rokinson był w siódmym niebie:) Semikowi też się bardzo podobało, tylko młodzież (sunie) koniecznie chciały nas podnieść i pędzić dalej.

Nasza wspaniała Poprawna wpłaciła kolejną wielka kasę dla Rokusia! Po raz kolejny zasilłla jego konto kwotą 100 zł, za co bardzo ale to bardzo dziękujemy:)

Za moment Eva2406 zakończy bazarek i po jej wpłacie będziemy prawie na zero:) 

Paragon z dzisiaj wgram jutro, bo ma go przy sobie jacek, a jeszcze nie ma go w domu.

 

13012626_10205634298329075_1945696636377535010_n.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...