kakadu Posted November 16, 2012 Author Share Posted November 16, 2012 [quote name='Awit']Jeśli faktycznie tak jest, że on wraca do siebie, to niech mu się uda. Tylko, żebyś kakadu o tym się dowiedziała, wtedy byś spokojnie żyła. Bo w sumie, nie wiadomo jaka była jego przeszłość, dlaczego komuś zginął, w jakich okolicznościach, czy miał wypadek po zaginięciu, czy w wyniku wypadku w szoku uciekł, czy co...... [/QUOTE] święte słowa; mam takie same przemyślenia; pamiętam jak kiedyś frodzio uciekł mi pod ogrodzeniem jak byliśmy w pracy; nie było go dwa dni; chodziliśmy, szukaliśmy, wołaliśmy; powiem szczerze, że napisałam wtedy na jego wątku, że sama nie wiem co gorsze/lepsze - znaleźć go martwego, godnie pochować, opłakać i przywyknąć, że go nie ma, czy przez najbliższych 5 lat zamierać na widok każdego dostrzeżonego kątem oka czarnego kształtu, mając jednocześnie nadzieję, że może jednak żyje, że ktoś go złapał i wiedzie przyzwoite życie u boku miłych ludzi; wracając do bugiego - chciałabym serdecznie podziękować kejciu, która towarzyszyła mi wczoraj przy rozwieszaniu ogłoszeń i pomagała w poszukiwaniach, niszcząc sobie przy tym nowe buty :roll: ; pojechałyśmy jeszcze raz na ulicę podgórną; kejciu zatrzymała samochód w tych ciemnościach, wyszłyśmy i zaczęło sie gwizdanie i nawoływanie; w pewnym momencie usłyszałyśmy jakiś dziwny dźwięk, który mnie skojarzył się z miauczeniem przygniecionego czyms ciężkim, albo rannego kota; wyobraźnia podsunęła nam jednak widok poranionego bugiego, więc ruszyłyśmy przez zaorane pole nawołując; niestety nie znalazłyśmy źródła dzięku, kejciu stwierdziła, że to pewnie było jakies dzikie zwierzę i wróciłyśmy do samochodu z niczym; najgorsze są te chwile nadziei, po których trzeba od nowa godzic się rzeczywistością; te plakaty w markach koniecznie trzeba będzie rozwiesić; dzis wyśle maila do tattoi - ona tam mieszka, może nam pomoże; oprócz tego na pewno magda będzie działać; dobrze by było dowiedziec się, że wszystko ma swój sens; że ten karabińczyk zawiódł w jakimś określonym celu; po to, zeby bugi mógł wrócić do swojego ukochanego pana i żyć z nim szczęśliwie następne 15 lat; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 [quote name='kakadu']......... :roll: ; pojechałyśmy jeszcze raz na ulicę podgórną; kejciu zatrzymała samochód w tych ciemnościach, wyszłyśmy i zaczęło sie gwizdanie i nawoływanie; [B]w pewnym momencie usłyszałyśmy jakiś dziwny dźwięk, który mnie skojarzył się z miauczeniem przygniecionego czyms ciężkim, albo rannego kota[/B]; wyobraźnia podsunęła nam jednak widok poranionego bugiego, więc ruszyłyśmy przez zaorane pole nawołując; [B]niestety nie znalazłyśmy źródła dzięku[/B], kejciu stwierdziła, że to pewnie było jakies dzikie zwierzę i wróciłyśmy do samochodu z niczym; najgorsze są te chwile nadziei, po których trzeba od nowa godzic się rzeczywistością; te plakaty w markach koniecznie trzeba będzie rozwiesić; dzis wyśle maila do tattoi - ona tam mieszka, może nam pomoże; oprócz tego na pewno magda będzie działać; dobrze by było dowiedziec się, że wszystko ma swój sens; że ten karabińczyk zawiódł w jakimś określonym celu; po to, zeby bugi mógł wrócić do swojego ukochanego pana i żyć z nim szczęśliwie następne 15 lat;[/QUOTE] a może ten zwierzak nie miał siły zaraz znowu odezwać się..... może jeszcze za dnia obejrzeć tę okolicę :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 kakadu - w sobote jadę do przytuliska - czy dysponujesz jutro czasem?spotkałybyśmy się i pojechały jeszcze raz na to samo pole - za dnia - ja mam przeczucie że on tam gdzies może być - wczoraj totalnie nic nie było widać - czarna d..... bo był późny wieczór - i totalne pole..... przy okazji spotkałyśmy pana z Brunem ze schroniska z Józefowa - który był z nim na spacerze i poznałam go po zdjęciach z facebookowego schroniska :) zamieniłysmy z nim kilka słów :) bardzo sympatyczny i Pan i psiak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 16, 2012 Author Share Posted November 16, 2012 (edited) my tam byliśmy z tżem przedwczoraj zaraz po pracy; nic nie było widać, żadnych zwierząt prócz dwóch saren; to są pola, łąki i jakieś nieużytki rolne; jestem pewna, że wczoraj doszłyśmy do tego miejsca skąd dobiegał dźwięk; to musiał byc jakiś może bażant, który spał na miedzy, nie wiem, ale nic tam nie było; miałysmy dwie latarki, dobrze sprawdziłyśmy; tak mi się wydaje... poza tym ten zwierz nie jęknął raz tylko kilka razy; potem prawdopodobnie uciekł w miare naszego zbliżania sie do niego; jak sobie teraz pomyślę, że łaziłyśmy po tym ciemnym odludziu z dwoma latareczkami to mi włosy dęba stają... Edited November 16, 2012 by kakadu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 podjadę tam jutro znowu jak będę jechała do przytuliska Znajdki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 16, 2012 Author Share Posted November 16, 2012 dzięki, jak mówiłam przez telefon - jutro mam cały dzień zajęty - wycinka spróchniałego drzewa (za pozwoleniem ochrony środowiska naszego urzędu gminy, żeby nie było) i kolega z żona wpada pomóc - musze ich jakoś przyjąć; jak będę miała chwilę, to tez tam może jeszcze podjadę, ale nie wiem o której, więc nie moge się dziś zadeklarować... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 ja będę rano pewnie przed 8 albo chwilę po 8 rano Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 16, 2012 Author Share Posted November 16, 2012 zadzwoniła do mnie jakas pani zapytac, czy zginął mi piesek; powiedziała, że skontaktowała się z nią majka jeżowska :crazyeye: ale nie dam sobie głowy uciąć, że to TA majka, i przysłała jej zdjęcie bugiego z zapytaniem czy to o tego pieska chodzi; pani powiedziała mi, żeby sprawdzic jej profil na fb - nazwisko dorota stańczyk i tam jest jakaś informacja ze stoz, ale później okazało się, że piesek miał dwie obroże, a bugi miał jedną, a juz całkiem na końcu, że znaleziony pies był ze świętokrzyskiego; ale mówiła że taki bardzo pdobny, aż chciałam sprawdzic na fb u koleżanki; niestety nie znalazłyśmy na podanym profilu żadnego zdjęcie takiego psa; może żle szukamy? może jesteście bieglejsze w tych sprawach? tak z ciekawości bym chciała rucic okiem na tego bliźniaka bugiego... nogi mi sie ugięły, jak usłyszałam "znaleźliśmy pani pieska", a potem jeszcze bardziej, kiedy sie okazało, że to jednak pomyłka, bo pani zapomniała sprawdzić z jakiego regionu jest ogłoszenie bugiego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 [quote name='kakadu']zadzwoniła do mnie jakas pani zapytac, czy zginął mi piesek; powiedziała, że skontaktowała się z nią majka jeżowska :crazyeye: ale nie dam sobie głowy uciąć, że to TA majka, i przysłała jej zdjęcie bugiego z zapytaniem czy to o tego pieska chodzi; pani powiedziała mi, żeby sprawdzic jej profil na fb - nazwisko dorota stańczyk i tam jest jakaś informacja ze stoz, ale później okazało się, że piesek miał dwie obroże, a bugi miał jedną, a juz całkiem na końcu, że znaleziony pies był ze świętokrzyskiego; ale mówiła że taki bardzo pdobny, aż chciałam sprawdzic na fb u koleżanki; niestety nie znalazłyśmy na podanym profilu żadnego zdjęcie takiego psa; może żle szukamy? może jesteście bieglejsze w tych sprawach? tak z ciekawości bym chciała rucic okiem na tego bliźniaka bugiego... nogi mi sie ugięły, jak usłyszałam "znaleźliśmy pani pieska", a potem jeszcze bardziej, kiedy sie okazało, że to jednak pomyłka, bo pani zapomniała sprawdzić z jakiego regionu jest ogłoszenie bugiego...[/QUOTE] chcesz to masz :lol: link do ŚTOZ-u [URL]http://www.facebook.com/stozzwierzak.starachowice[/URL] link do ogłoszenia o znalezieniu pieska [URL]http://www.facebook.com/media/set/?set=a.131614436989987.30198.100004242935090&type=1[/URL] jedno ze zdjęć tego pieska [IMG]http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/248802_131615196989911_1441553672_n.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 16, 2012 Author Share Posted November 16, 2012 no trochę podobny, można sie pomylić w pierwszej chwili dzięki paros, my jakies straszne gamonie fejsbukowe jesteśmy z koleżnką, ja zwłaszcza bo nawet nie mam tam profilu; szkoda, że to nie bugiś, pojechałąbym po niego nawet do starachowic..., żeby tylko sie dzieciak znalazł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 17, 2012 Author Share Posted November 17, 2012 (edited) przeszliśmy dziś rano z psami dokładnie tą samą trasą jaką szliśmy w zeszłą niedzielę; dopiero teraz bo w tygodniu jak wracamy z pracy, jest juz za ciemno na szwędanie się po lesie; na początku gwizdałam i wołałam, ale potem naszedł mnie obraz bugiego, który leży gdzieś wyczerpany, zwinięty w kłębuszek jak zwykle on leżał, jak nas z daleka słyszy i nie ma siły zareagować, tylko podnosi główkę i kładzie ją z powrotem pod zgięcie tylnej łapki; ten obraz był taki straszny, że zaczęłam płakać, zamknęłam gębę i szliśmy dalej w milczeniu, tylko się rozglądając; pod koniec, tam gdzie bugi zginął puściłam nawet ikę, żeby pobiegała i może go znalazła; pierwszy raz od tygodnia spuściłam ją ze smyczy; taką mam schizę, że mi jakiś pies znowu zginie... doszliśmy do miejsca gdzie zostawiłam w trawie chrupki i swoją chusteczkę higienieczną; chusteczka była wyciągnięta, a chrupki zniknęły, ale tam się kręcą różne zwierzęta, może jakaś sroka wyjadła... jestem w bardzo czarnej d..pie, ale przynajmniej jest mi ciepło i nie umieram z głodu i zmęczenia; tattoi obiecała pomóc w ogłoszeniach; w tym cholernym kauflandzie nie było żadnej bezpłatnej gazety, tż znalazł w necie jedną - wydaje ją urząd gminy wieliszew; zadzwonię w poniedziałek i dopytam o koszty ogłoszenia; wrzuciłąm komunikat o bugim na stronę urzędu gminy wieliszew; Edited November 17, 2012 by kakadu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 zagladam kochana i mocno mocno trzymam kciuki:modla:zeby sie znalazl maluteczek cudny ech ....:-( :iloveyou::iloveyou::iloveyou: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 Wierze, że się Bugi odnajdzie. Oby jak najszybciej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 17, 2012 Author Share Posted November 17, 2012 dziękuję, że zaglądacie; nie mam wrażenia, że piszę do siebie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 ja żadnego śladu nie znalazłam :( ogloszenia rozwiesilam od miejsca gdzie sie rozstalyśmy na Trasie do NDM - chyba w 7-8 miejscach....mógł pójść wszędzie....ale mi w głowę weszło to Jego zdjęcie.....oby ktoś się odezwał!!! :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 17, 2012 Author Share Posted November 17, 2012 gdzie on teraz jest, co robi... nie moge przestac o tym myśleć... dziękuję kejciu, że powiesiłas te ogłoszenia, to już tam nie będziemy jechać; wydrukowałam sobie liste szkół w gm. wieliszew - w części już powiesiliśmy wcześniej, jutro obskoczymy resztę; przyszło mi do głowy, że są psy tropiące, które szukają zaginionych zwierząt, ale w necie znalazłam tylko dziewczynę w gdańsku i w dodatku chyba to już nieaktualne, bo telefon jest wyłączony... może wy słyszeliście o czymś takim? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 nie słyszałam niestety :( ale wszystkie tablice sa obwieszone - nawet nie wiedzialam że jest tyle miejsc gdzie można ogłoszenie powiesić - przed kościołem przed światłami jest słup informacyjny i na nim nie wieszałyśmy ale już mi zabrakło moich wydrukowanych ogloszeń :( mam nadzieję że tych moich wiatr nie porwal - jak wracałam to jeszcze wisialy bo zwalniałam i sprawdzałam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 17, 2012 Author Share Posted November 17, 2012 powieszę przed kościołem na tym słupie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 po prawej stronie jest - zauważyłam go dopiero w drodze powrotnej z przytuliska Znajdki w ktorym dzisiaj byłam - Kakadu jak sobie przypomnę nasze " polne poszukiwanie" to aż mnie ciary teraz przechodzą :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted November 18, 2012 Share Posted November 18, 2012 Jest taka znieczulica na wszelaką biedę, że dobrze byłoby zmotywować więcej oczu do patrzenia za psiakiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted November 19, 2012 Author Share Posted November 19, 2012 (edited) terra, nie ma po co motywować bugi nie żyje umarł już drugiej nocy z poniedziałku na wtorek we wtorek znalazła go pani, która mieszka nieopodal wyszła na grzyby koło 15:00 bugiś już wtedy nie żył był zupełnie sztywny, co oznacza, że po nocy się już nie obudził obejrzała go ze wszystkich stron, żeby sprawdzić czy ma jakieś obrażenia nie miał po prostu nie żył przykryła go czarnym workiem foliowym worek widziałam w środę jak szukaliśmy w lesie bugiego, ale nie sądziłam, że pod nim coś leży; wzięła jego identyfikator, żeby skontaktować się ze znajomą w sprawie tego chipu bóg jeden wie, czemu nie zadzwoniła na numer z zawieszki wtedy już we wtorek wiedzielibyśmy ale nie zrobiła tego i koniec tematu później musiała wyjechać jak wróciła, znalazła na stacji benzynowej w skrzeszewie ogłoszenie bugiego była sobota wieczór, więc nie zadzwoniła bo chciała nam zaoszczędzić całonocnych nerwów i bezsilności zadzwoniła w niedzielę rano pojechaliśmy po bugisia leżał w trawie na boku, jakby spał pod tym workiem był tylko 500 p.i.e.r.d.o.l.o.n.y.c.h metrów od domu kilkanaście metrów od miejsca gdzie zginął tak blisko, a my szukaliśmy tak daleko kiedy dostaliśmy telefon od tego pana, że widział go w wieliszewie, bugi już nie żył to był jakiś inny pies zabraliśmy bugiego na sekcję do marwetu okazało się, że bugi miał babeszjozę załatwiła tego biedaka praktycznie w jedną dobę pani doktor powiedziała, że bugi nie cierpiał, że położył się i po prostu zasnął to dobra wiadomość, ale jak mam się kur.wa z tego niby cieszyć...? umarł sam, leżąc pod lasem bardzo źle go szukaliśmy, ale nie wiedzieliśmy, że mamy tak mało czasu wzięliśmy bugiego i pochowaliśmy u siebie pod magnolią i w ten oto prosty sposób buginek znalazł dom już na zawsze oszczędzę wam spektaklu rozpaczy, obwiniania się i wszystkich "a mogliśmy...", "powinniśmy...", "trzeba było..." czy "niepotrzebnie..." każdy z was ma psa, wiecie co przeżywam dodajcie do tego świadomość, że był psem specjalnej troski trzeba się nim było opiekować wyjątkowo; no cóż, do końca życia będę musiała żyć ze świadomością, że nie stanęłam na wysokości zadania i żadne wasze pocieszenia i zapewnienia, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy tego nie zmienią; i choćbym żyła sto lat i uratowała tysiąc psów to już niczego nie zmieni; Edited November 19, 2012 by kakadu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted November 19, 2012 Share Posted November 19, 2012 (edited) :-(:-(:placz::placz: o matenko ziemio ........................:placz::placz::placz: Buginiu .............:-(:-(:-(:-( ciociuniu moja .....serce placze rycze w glos....................... Edited November 19, 2012 by ewa gonzales Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted November 19, 2012 Share Posted November 19, 2012 :( Buginku, śpij spokojnie :( kakadu, on wiedział, że nadszedł jego czas i chciał Wam oszczędzić momentu przechodzenia za TM. ON zadecydował, że tak będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inga.mm Posted November 19, 2012 Share Posted November 19, 2012 (edited) płacz, Kakadu, płacz. Tylko płacz przynosi chwilową ulgę. Za miesiąc minie 2 lata, gdy Tula zaginęła. Za 2 miesiące - gdy Asia ją znalazła. Nie ma takiej mocy, która uciszyłaby wyrzuty sumienia. Nie ma takiego pocieszenia, które sprawiłoby ulgę. Nie ma takich modlitw, które dałyby rozgrzeszenie. Nie ma niczego i nikogo, co lub kto zastąpiłby utraconą istotę. Więc płacz, aż się zmęczysz. Płacz dopóki nie zaśniesz wyczerpana. Po prostu płacz. Nie będę pisała żadnych farmazonów, bo sama wiesz ile zrobiłaś, żeby go znaleźć, a i tak będziesz ciągle miała wrażenie, że za mało. [IMG]http://www.ekstrawagancja.com/attachments/Image/teczowy_most.jpg[/IMG] Edited November 19, 2012 by inga.mm Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annika Posted November 19, 2012 Share Posted November 19, 2012 bardzo mi przykro, łącze się z Tobą w bólu, mój poprzedni pies odszedł 2 lata temu i jak napisano powyżej: [I][COLOR=#000000]"Nie ma takiego pocieszenia, które sprawiłoby ulgę..."[/COLOR][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.