Jump to content
Dogomania

Jesteśmy już po zabiegu!!!!


edziakalitowa

Recommended Posts

  • Replies 700
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No KrAksa też ciachnięta... ja się oczywiście zamartwiam, bo po pierwsze Pałek w nocy usiłował jej lizać ranę :mad: (w końcu wylądował na smyczy), a po drugie mała się zsiusiała przez sen... Jak długo po narkozie sucz może posikiwać? Ona była operowana wczoraj i wieczorem jeszcze była zmulona, a teraz też jest raczej mało ruchliwa (jak na siebie)... Dodam (dla tych, co jeszcze nie wiedzą), że KrA to pies częściowo sparaliżowany, ale trzymający do momentu wypełnienia pęcherza...

Link to comment
Share on other sites

Sunia może nie trzymać moczu po sterylce jeśli to jest to tylko pierwszego dnia po zabiegu to nie ma się czym martwić,ale jak utrzymuje się dłużej to trzeba podać suni tabletki przepisane przez weta.To,że jest sparaliżowana moze też spowodować,że nie trzymała tego moczu. Przeważnie psiak dopiero po 3-4 dniach zachowuje się w miare normalnie.Podawaj jej narazie środki przeciwbólowe.A niedługo będziesz ją ograniczała w ruchu,bo zacznie wariować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudia :-)']Sunia może nie trzymać moczu po sterylce jeśli to jest to tylko pierwszego dnia po zabiegu to nie ma się czym martwić,ale jak utrzymuje się dłużej to trzeba podać suni tabletki przepisane przez weta.To,że jest sparaliżowana moze też spowodować,że nie trzymała tego moczu. Przeważnie psiak dopiero po 3-4 dniach zachowuje się w miare normalnie.Podawaj jej narazie środki przeciwbólowe.A niedługo będziesz ją ograniczała w ruchu,bo zacznie wariować.[/quote]
Aksa już mniej sika, tzn. mniej w pieluszkę, bo do kibelka to okropnie dużo.... i ożywiła się, ma apetyt, więc chyba ok. Dostała przeciwbólowe i jeszcze po zabiegu antybiotyk o przedłużonym działaniu, ma szew kosmetyczny i rozpuszczalne szwy, małe cięcie. Ufff.... mam nadzieję, że teraz juz będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Witam :) Czytam i podziwiam Was za odpowiedzialność i za odwagę. Mam suczkę znalezioną, mieszańca, która na pewno miała wcześniej szczeniaki (przynajmniej jej sutki na to wskazują) Gapa jest mniej więcej w wieku ok. 5 lat. Ostatnio też zaczęłam myśleć o tym, żeby ją wysterylizować dla własnej wygody i pewności, że nie będziemy powiększali grona niechcianych psiaków. Poza tym u mamy na wsi, gdzie często jeździmy jest stary pies - rottweiler i niepotrzebne mu dodatkowe bodźce (zwłaszcza, że ma chorą prostatę) Jednak myśl o poddawaniu suczki zabiegowi, kaleczeniu jej, zadawaniu bólu i narażaniu jej na stres oraz strach, że coś nie wyjdzie powoduje u mnie pewną obawę i zastanowienie nad koniecznością operacji. Niemniej jednak byłabym wdzięczna za podanie dobrych i sprawdzonych weterynarzy w Krakowie, którym można bez obaw powierzyć wykonanie tego zabiegu, wiedząc, że suczka dostanie wszystko co najlepsze, środki przeciwbólowe i przeciwzapalne, rozpuszczalne szwy i opiekę pooperacyjna w razie (odpukać) jakiś nieprzewidzianych problemów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lidan'] Niemniej jednak byłabym wdzięczna za podanie dobrych i sprawdzonych weterynarzy w Krakowie, którym można bez obaw powierzyć wykonanie tego zabiegu, wiedząc, że suczka dostanie wszystko co najlepsze, środki przeciwbólowe i przeciwzapalne, rozpuszczalne szwy i opiekę pooperacyjna w razie (odpukać) jakiś nieprzewidzianych problemów.[/quote]

Ja mogę podać namiary na weta w Wieliczce. 4 tygodnie temu sterylizowałam tam suczkę. Sama miałam masę obaw, ale wszystko przebiegło pomyślnie. :multi:

Link to comment
Share on other sites

Bardzo Ci dziękuję za dobre chęci, wolałabym jednak weta z Krakowa, bo to nie jedna wizyta ale przynajmniej 4. Wierzę, że gdy dojdę do końca wątku "Ulga po kastracji" (doszłam już do 60 str!) to może znajdę gdzieś nazwisko dobrego krakowskiego weta. Wieliczki nie znam w ogóle.

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Witam, moja Sarcia, foksterierka w typie rasy została w poniedziałek wysterylizowana. Przez 4 dni antybiotyk z lekiem przeciwbólowym dostaje. Za wcześnie chyba na skakanie z radosci, ze wszystko ok, jutro zabiorę ją na wizytę kontrolną, relacje zdam jak wrócę.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dobrze przeprowadzają sterylkę dziewczyny z lecznicy przy ul. Stefana 2 w Łodzi. Ja co prawda mam 2 panów, a panne kotkę, która juz była wysterylizowana jak została wzięta z przytuliska, ale znam opinie znajomych, którzy tym wetkom powierzyli swoje szczęścia.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=81891"][IMG]http://img205.imageshack.us/img205/3606/100147fw2.jpg[/IMG][/URL]
[B]psi "pajacyk":smile:[/B]

Kliknij, wspomożesz głodnego psiaka:
[URL="http://www.theanimalrescuesite.com/clickToGive/home.faces?siteId=3"]http://www.theanimalrescuesite.com/c...faces?siteId=3[/URL]






[SIZE=3][FONT=Comic Sans MS][URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=78625[/URL]
[/FONT][/SIZE][FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=magenta][COLOR=Black][B][COLOR=Red]Pomóż NERO, zalicytuj...[/COLOR][/B]
- słodkości (bombonierka Lindt):
[/COLOR][/COLOR][/SIZE][/FONT][URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=83601[/URL]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=magenta][COLOR=Black]- mega pojemnik RC:[/COLOR][/COLOR][/SIZE][/FONT]
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=83596[/URL]

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=83996"][IMG]http://img227.imageshack.us/img227/210/100500bx5.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Mam tu do wszystkich prośbę.

Pilnie potrzebny transport z okolic Bydgoszczy (BARCIN). Nie ma kto zawieźć psiaczka koczującego na ulicy do weterynarza. To 10 km, ale nie mogą sobie poradzić. Może coś będą miały w przyszłym tygodniu, ale do tego czasu to psiaka moze juz nie być wśród nas. Szkoda chłopaczka, jest taki śliczny!!!
[B] Mały,przystojny i kochany na ulicy!DT pomocy!Bydgoszcz i okolice!
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=84031&page=7"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...t=84031&page=7[/URL][/B]

Link to comment
Share on other sites

Jestem bardzo zadowolona, Sara szybciutko doszła do siebie (jest tydzień po zabiegu), blizna po tygodniu wygląda bardzo ładnie. Nie męczyła się, zabieg zostal przeprowadzony rewelacyjnie. Bardzo się cieszę, a w czwartek idziemy już na zdjecie szwów

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dzisiaj moja Gapcia dołączyła do grona wysterylizowanych suczek. Po 9-ej rano zostawiłam ją w lecznicy i o 17-ej zjawiłam się po odbiór. Były jakieś problemy z oddychaniem podczas operacji, a konkretnie zaraz po podaniu narkozy (wziewna) Dobrze, że była zaintubowana i podłączona do tlenu. Ekg nic nie wykazało. Wszystko dobrze się skończyło. Narazie sunia jest oszołomiona, mało się rusza, leży na posłaniu, nie chce pić ani sikać... I chyba jest na mnie obrażona :-(

Link to comment
Share on other sites

Już chyba się nie gniewa :p Nie spałam dłużej niż 2 godziny choć nic się złego nie działo. 2 razy podawałam jej odrobinę wody bo sama nie wstawała. Rano musiałam założyć ubranko pooperacyjne bo zaczęła lizać brzuszek. Na przyszytej do szwów gazie jest troszkę zaschniętej krwi, ale chyba nie ma się czym martwić. Gapa nie chce chodzić bo przeszkadza jej chyba ta gaza (w piątek mogę ją usunąć sama lub u weta) Muszę ją wynosić kawałek od bloku, żeby wracając do domu raczyła siknąć po drodze. Z wielkim apetytem zjadła odrobinę mięsa z ugotowanego skrzydełka i szyjki, a kilka godzin później przytuptała do kuchni gdy tylko otworzyłam psią konserwę i zjadła przemycone w niej tabletki. Głównie spi. Pewnie to normalne po takim zabiegu i przeżyciach. Mam nadzieję, że w nocy nie zdoła przez ten fartuszek dostać się do rany :cool3: bo pewnie dzisiaj padnę (ileż można nie spać)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dzisiaj rozdział "sterylizacja Gapy" został zakończony zdjęciem szwów z idealnie zagojonego brzuszka. Za stół zabiegowy służyły moje kolana :p Muszę przyznać, że Gapa jest idealną pacjentką :lol: Mogłam spokojnie pójść do pracy już po kilku dniach od operacji zamiast brać urlop na cały okres rekonwalescencji, ale przynajmniej odpoczęłam i dotrzymywałam Gapciuchowi towarzystwa. Przez cały czas Gapa musiała chodzić w pooperacyjnym ubranku, bo szwy tak jej przeszkadzały, że po zdjęciu ubranka nie chciała chodzić, zaczynała się drapać i lizać po brzuszku. W nocy nie trzeba było jej pilnować bo spała jak suseł ;) W uranku zachowywała się tak naturalnie jakby to była najnormalniejsza rzecz pod słońcem. Wszystko goiło się jak "na psie", sunia szybko wracała do pełni sił i już kilka dni po zabiegu domagała się rzucania piłeczki.
Cieszę się, że mamy to już za sobą :multi:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

No to w końcu i ja dołączam do grona bezmacicznych z Bercią - dzisiaj miała sterylkę u dra Nowaka w Poznaniu, usunięta macica z jajnikami (na jednym była mała cysta), szew kosmetyczny wewnętrzny na jakieś 4-5cm. Jeszcze zamulona lekko, w poniedziałek jedziemy na kontrolę.

Link to comment
Share on other sites

Fachowo ten szew nazywa się śródskórny, a tak wygląda na Berci:
[IMG]http://img454.imageshack.us/img454/6510/bercibrzuszek2tp3.jpg[/IMG]


U nas wszystko super, Bercia zachowuje się, jakby nie była po jakimkolwiek zabiegu - strach ma wielkie oczy i żałuję, że wcześniej nie zrobiliśmy tej sterylki.

Link to comment
Share on other sites

Super! Gapa też miała ładnie zacerowany brzuszek, ale jednak trzeba było jechać na zdjęcie szwów, które były na wierzchu. Ciekawe dlaczego wszyscy weterynarze nie stosują tej samej metody. O ileż łatwiej byłoby bez tych sztywnych nitek wystających ze skóry :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ja również dołączam do Waszego grona, moja Sonia będzie miała sterylizacje w piatek na AR Wrocław.Bedzie miała narkozę wziewną najbezpieczniejszą przy jej dystroficznych nerkach. Bardzo sie boję i stresuje:placz: bardziej niz jak mój tata szedl na operację.
Czy ktos z Was sterylizował psa we Wrocławiu na chirurgii AR?
Chciałabym się dowiedzieć jak to wyglada?

Link to comment
Share on other sites

[B]sylwiasong[/B] Wiem jakie to trudne i nerwowe, ale postaraj się nie okazywać zdenerwowania. Weź jakiegoś procha, choćby Persen, na uspokojenie. Jak Ty będziesz spokojna to i Sonia będzie lepiej się czuła.
Ja też bardziej przeżywam wszelkie zabiegi weterynaryjne niż własne czy w rodzinie. Myślę, że jest to związane z tym, że jednak w szpitalu dla ludzi jest wyszkolony personel i sprzęt i dlatego człowiek czuje się bezpieczniej. Poza tym człowiek powie, że mu słabo, że go boli itd a pies nie, więc trudniej i o trafna diagnozę i o szybką właściwą interwencję.
Mimo wszystko bądź dobrej myśli, zdecydowana większość operacji kończy się powodzeniem :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...