Jump to content
Dogomania

Pieski wyciągnięte z olkuskiej mordowni szukają domów.


iwoniam

Recommended Posts

[quote name='barb']Jestem. Musiałam najpierw przeczytać co Cioteczki tu napisały kiedy mnie nie było.:lol:
I spróbuję odpowiedziec Figuni jak umieścić link w podpisie.;)[/QUOTE]

Dziękuję pięknie barb!!!
Ściąga zrobiona, zaraz robię próbę generalną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ikusia']
Ja mam również dobrą wiadomość.
KOWU MA DOM!!!
Wczoraj napisali do Kejsi wiadomość Państwo, którzy adoptowali Erinkę, że chcą adoptować również jej brata:multi::multi:.
To podwójnie dobra wiadomość, bo Kowu ma dom, Erinka nie będzie samotna, Kowu nie będzie samotny. W sumie wyszły trzy plusy.
A domek jest świetny, wspaniały kontakt, pełna miłość do koteczki i świadome postępowanie w każdym względzie.
Wczoraj ukazały się ogłoszenia Kowu, tak więc gdyby były jakieś telefony, to Iwoniam odsyłam do Ciebie, tak?
W sobotę lub niedzielę jadę do Kielc.[/QUOTE]
Ikusiu, to wspaniale.
A co z ogłoszeniami kociaków? Zostawić i przekierowujesz telefony lub maile na Iwoniam? Ogloszenie czarnej suni zostawić czy usunąć albo dezaktywować ?
Ja niestety żadnych maili w sprawie kotków ani piesków ostatnio nie otrzymałam.

[quote name='Figunia']Dziękuję pięknie barb!!!
Ściąga zrobiona, zaraz robię próbę generalną.[/QUOTE]
Figuniu mam nadzieję, że coś z tego zrozumiesz.
Powiem Ci, że sama dopiero niedawno się tego nauczyłam.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#222222]Szkoda pieseczka ogromnie. Jeden z tych, które skradły mi serce odkąd go zobaczyłam na zdjęciu. Piękny, smutny, skrzywdzony czarnulek. Śledziłam jego losy z nadzieją na happy end. To co się stało jest nie do przyjęcia! Taki młody, cudowny pies...

W ten sam dramatyczny sposób straciłam moją Figunię. Nikt mi nie pomógł, żaden lekarz! I byłam z tym sama. To już półtora roku a ja zasypiam z płaczem i budzę się tak samo. Czasem chcę walić głową w ścianę. Jechałam taksówką (pierwszy kierowca odmówił jazdy, bo Figa, spuchnięta jak balon co chwilę popuszczała a on był wrażliwy) po ratunek do dyżurującego weta (sobota ok. 22) po to by wracać z pustymi rękami. Jedyny wet. który mógł pomóc, miał akurat jakąś b. trudną operację (był sam) i czekającym na psa ludziom kazał wszystkich odprawiać, nawet zamknąć wejście do lecznicy.
Płaczę dziś za Czarnym i tą moją kochaną malutką biedną jamnisią.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barb']Ikusiu, to wspaniale.
A co z ogłoszeniami kociaków? Zostawić i przekierowujesz telefony lub maile na Iwoniam? Ogloszenie czarnej suni zostawić czy usunąć albo dezaktywować ?
Ja niestety żadnych maili w sprawie kotków ani piesków ostatnio nie otrzymałam.
[/QUOTE]

[B]Nie[/B] usuwaj kotków. Jest jeszcze wiele do wydania u rodziny Iwoniam i u niej samej.
Wczoraj Kejsi miała zapytanie o kotki i trochę z Panią pisała. Wydaje się na poważnie zainteresowana adopcją, nie musi to być Kowu. Poszedł do niej mail ze wszystkimi kotkami od Iwoniam. Czekamy na wiadomość zwrotną, może któryś się spodoba. Tylko jakieś świeże informacje na ich temat by się przydały (odrobaczenie, szczepienie?). Ale w razie czego, jestem z Iwoniam w kontakcie. Nie mam nadal kotków od [B]Missieek[/B] (?), a prosiłam jakiś czas temu na maila. Mam Pana, któremu kotki Iwoniam się nie spodobały. Teraz jest na urlopie, ale we wrześniu mam mu podesłać następne fotki, których nie mam:(. Jemu chyba zależy na czarnej kotce. Miał chrapkę na Karmi, ale raczej nie będę mogła się z nią rozstać! Dom od wet, sprawdzony.

[B]Hell_ange[/B]l, ty zdecyduj, co z ogłoszeniami czarnej suczki. Ja myślę, że warto jeszcze zostawić i podsyłać inne psie dzieci.

[quote name='krakowianka.fr']Nie znam ale zob tu [URL]http://weterynarz-okulista.pl/o-firmie.html[/URL][/QUOTE]

[B]Witaj po przerwie Krakowianko![/B]
I choć skromnie dzisiaj, miło, że jesteś z nami. Wracaj do zdrowia i uściskaj synka.
Natalce też całuski przesyłam. Jak ona fajowo gaworzy!!!

Link to comment
Share on other sites

Tak mi żal Czarnego:-(. To nie fair, że lepsze życie skończyło się tak szybko... Był łudząco podobny do mojego Pabla, który od lutego jest już za TM:-( Cieszę się ogromnie, że Giza przynajmniej już nie jest głodna. Nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy myślę o niefrasobliwości weta...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgoska']to ten duży śliczny? po operacji nogi chyba tak?[/QUOTE]
tak, to był ten piesek :( straszne, potworne..

[quote name='Malgoska']Idę się przytulić do Szelosławy, wybaczcie, do jutra:)[/QUOTE]
:) słodka wersja imienia - taka szeleszcząca
[quote name='Ikusia']Tak, bardzo smutne wiadomości i bardzo dobre wiadomości (adopcje).
Czarny szczególnie zła wiadomość!!! Nie chcemy więcej takich czytać:shake:!!!
Szczeniory u Iwoniam, WALCZCIE!!!

Ja mam również dobrą wiadomość.
KOWU MA DOM!!!
Wczoraj napisali do Kejsi wiadomość Państwo, którzy adoptowali Erinkę, że chcą adoptować również jej brata:multi::multi:.
To podwójnie dobra wiadomość, bo Kowu ma dom, Erinka nie będzie samotna, Kowu nie będzie samotny. W sumie wyszły trzy plusy.
A domek jest świetny, wspaniały kontakt, pełna miłość do koteczki i świadome postępowanie w każdym względzie.
Wczoraj ukazały się ogłoszenia Kowu, tak więc gdyby były jakieś telefony, to Iwoniam odsyłam do Ciebie, tak?
W sobotę lub niedzielę jadę do Kielc.[/QUOTE]

Szczeniaczki żyją
Chłopczyk nadal kiepsko, nadal pod kroplówkami itp... niestety

Kowu- nawet nie wiesz jak mnie dziś ta informacja ucieszyła


[quote name='Justyna Lipicka'][quote name='Malgoska'][QUOTE]

Malgoska ja jestem z jaworzna,to niby nie daleko Krk,ale w najblizszym czasie nie bede tam. Kuzynke z Krk mam ale nie chce jej obarczac tachaniem paczek...moze faktycznie paczka poczta?

Strasznie smutna wiadomość. Ten opis jak skręt wygląda, kilka dni temu odszedł Roj (owczarek którego podczytywałam na fcb), miał niedowład nóg tylnych, podejrzenie wielu chorób m.in. nerek a odszedł na skręt bo jakąś piłkę kiedyś połknął, dowiedziano się o tym z sekcji...Iwoniu może kojarzysz tego pieska...

Za to gratuluje domku dla Saruni-mojej ulubienicy stąd i Kowu oraz trzymam kciuki za Sonia od Hell_angel:)[/QUOTE]

Nio to jak uważasz z tą paczką. Każda rzecz się na bazarek przyda.

Roy - tak, wiem o kim piszesz...
[*]

Sarcia szczęśliwa z nowym domu, Kora - jaka ona jest teraz smutna...
zastanawiam się czy tym Państwu jej nie pokazać..

[quote name='Malgoska']Maluszki zdrowiejcie u Iwonki...
Trzymamy za Was.[/QUOTE]
Dzięki
Malgoska - trzymaj kciuki, bo..
moje małe tymczasowe kocię jest w stanie krytycznym.
Do 18ej było super. Bawił się, hasał, czekał na domek, po zabawie poszedł spać. Było super, a wieczorem nastąpiła zapaść.
Kotek zaczął kręcić się w kółko (powoli), jest jakby sparaliżowany, ruchy kompletnie niezborne. Przechylony na 1 bok. Szybki zryw - wet - leki - badania..
nie moze złapać oddechu. Leży na moich kolanach, a ja próbuję umozliwic mu oddychanie, bo on wyglada jakby sie dusił.
na pewno nie zeskoczył, nie doznał urazu. To juz zbadane. Dostał leki, ale nie pomogły. ja nie bede spac i bede sie starac mu pomóc oddychac. Rano jade do pn doktor.
[quote name='Figunia']Dziękuję pięknie barb!!!
Ściąga zrobiona, zaraz robię próbę generalną.[/QUOTE]
powodzenia..
[quote name='barb']Ikusiu, to wspaniale.
A co z ogłoszeniami kociaków? Zostawić i przekierowujesz telefony lub maile na Iwoniam? Ogloszenie czarnej suni zostawić czy usunąć albo dezaktywować ?
Ja niestety żadnych maili w sprawie kotków ani piesków ostatnio nie otrzymałam.

[...][/QUOTE]

u nas jest duzo kiciusiów, przekieruj na mnie, dzięki !!!!!

[quote name='Figunia'][COLOR=#222222]Szkoda pieseczka ogromnie. Jeden z tych, które skradły mi serce odkąd go zobaczyłam na zdjęciu. Piękny, smutny, skrzywdzony czarnulek. Śledziłam jego losy z nadzieją na happy end. To co się stało jest nie do przyjęcia! Taki młody, cudowny pies...

W ten sam dramatyczny sposób straciłam moją Figunię. Nikt mi nie pomógł, żaden lekarz! I byłam z tym sama. To już półtora roku a ja zasypiam z płaczem i budzę się tak samo. Czasem chcę walić głową w ścianę. Jechałam taksówką (pierwszy kierowca odmówił jazdy, bo Figa, spuchnięta jak balon co chwilę popuszczała a on był wrażliwy) po ratunek do dyżurującego weta (sobota ok. 22) po to by wracać z pustymi rękami. Jedyny wet. który mógł pomóc, miał akurat jakąś b. trudną operację (był sam) i czekającym na psa ludziom kazał wszystkich odprawiać, nawet zamknąć wejście do lecznicy.
Płaczę dziś za Czarnym i tą moją kochaną malutką biedną jamnisią.[/COLOR][/QUOTE]

Czarny nie był już taki młody - ok 10 lat..
tak, to przykre jak nikt nie chce pomóc i ogarnia nas bezradność.
Trzymam na rękach to kocię i nie wiem jak mu pomóc...
[quote name='Ikusia'][B]Nie[/B] usuwaj kotków. Jest jeszcze wiele do wydania u rodziny Iwoniam i u niej samej.
Wczoraj Kejsi miała zapytanie o kotki i trochę z Panią pisała. Wydaje się na poważnie zainteresowana adopcją, nie musi to być Kowu. Poszedł do niej mail ze wszystkimi kotkami od Iwoniam. Czekamy na wiadomość zwrotną, może któryś się spodoba. Tylko jakieś świeże informacje na ich temat by się przydały (odrobaczenie, szczepienie?). Ale w razie czego, jestem z Iwoniam w kontakcie. Nie mam nadal kotków od [B]Missieek[/B] (?), a prosiłam jakiś czas temu na maila. Mam Pana, któremu kotki Iwoniam się nie spodobały. Teraz jest na urlopie, ale we wrześniu mam mu podesłać następne fotki, których nie mam:(. Jemu chyba zależy na czarnej kotce. Miał chrapkę na Karmi, ale raczej nie będę mogła się z nią rozstać! Dom od wet, sprawdzony.

[B][...]
[/B][B]Witaj po przerwie Krakowianko![/B]
I choć skromnie dzisiaj, miło, że jesteś z nami. Wracaj do zdrowia i uściskaj synka.
Natalce też całuski przesyłam. Jak ona fajowo gaworzy!!![/QUOTE]

Dzięki Ikusiu
i Dzięki Ikusiu, ucałuję ją od Ciebie

[quote name='Panna Marple']Tak mi żal Czarnego:-(. To nie fair, że lepsze życie skończyło się tak szybko... Był łudząco podobny do mojego Pabla, który od lutego jest już za TM:-( Cieszę się ogromnie, że Giza przynajmniej już nie jest głodna. Nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy myślę o niefrasobliwości weta...[/QUOTE]

nio... wiem, ale nie ma co już o tym myśleć
zła energia nas niszczy, trzeba rozsiewać tę dobrą.
[quote name='Lucyja']Bardzo dziekuję za odpowiedzi w sprawie neurologa. Kilka osób poleciło mi Retinę, więc pewnie tam skonsultuję kolaczka.
Miała być szybka i prosta adopcja, a tu piesek okazał się skomplikowanym przypadkiem.
Dzieki raz jeszcze !![/QUOTE]
Retina ok, ale b. droga - niestety..

[quote name='hell_angel']Sonieczka ma domek. :loveu: Zawiozłyśmy ją z Kejsi dziś rano. Oby tym razem na stałe.
Wszystkim zainteresowanym podsyłam inne pieski, głównie od Iwoni i Missieek. Właśnie skończyłam to robić i padam. Więcej napiszę następnym razem;)[/QUOTE]

Dziękuję
Fantastycznie, że się udało!
Nio to teraz życzymy nowym właścicielom wytrwałości i miłości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwoniam'][IMG]http://i48.tinypic.com/i6zhqd.jpg[/IMG]

dzieeęęęki za Marron



[SIZE=4][/SIZE][/QUOTE]



Aaaaa patrzcie jakiego wspaniałego maila dziś otrzymałam z domku Marron!! :D


Dzień dobry, przepraszam, że nie odpisałam od razu, ale wciąż mam wiele zajęć związanych z przeprowadzką i remontem. Marron miewa się świetnie. Ma zawieszkę z imieniem i numerem telefonu, ale raczej się nie zgubi, bo biega już bez smyczy i sama wraca do furtki od ogrodu. Wypadły jej 2 zęby i rosną nowe, w związku z czym gryzie wszystko i wszystkich. Oduczamy ją gryzienia z radości po rękach i zagryzania kapci, butów, itp. Znalazła sposób na wyciąganie maskotek z pudła z zabawkami, więc ogród wygląda, jak z horroru, wszędzie walają się szczątki,a to odgryziona głowa misia, ucho od pieska, Pinokio z odgryzioną ręką. Syn zdążył uratować gumową kaczuszkę do kąpieli. Dostała piszczącą świnię, ale ta już nie piszczy. Jej ulubioną zabawką jest kaczka kwacząca po naciśnięciu. Namiętnie ją zagryza i zakopuje gdzieś w ogródku, po czym odkopuje i znowu zagryza. Od karmy zdecydowanie woli surowe żeberka wieprzowe. Marron w ogóle nie boi się hałasów, nie przeszkadza jej wiercenie, szlifierka elektryczna, czy wyrzynarka. Znalazła bratnią duszę u sąsiadów - z ich psem potrafi ganiać się przez pół godziny, po czym pada zmęczona. Boi się wyłącznie dużych psów - od razu się jeży na ich widoki chowa przy naszych nogach. Zaaplikowałyśmy jej środek przeciwko pchłom i kleszczom, w przyszły poniedziałek wybieramy się na szczepienie.Córka nauczyła ją komendy "siad", chce ją uczyć agility - pokazywała mi już, jak Marron przeskakuje przez drążek na wysokości ok. 30 cm. Córka jeździ na hulajnodze, a Marron biegnie obok, a nawet ją ciągnie. Uwielbia kopać, próbowała już kilka razy wykopać słupek do sznura na pranie, który wbiłam w ogródku. W tej chwili drzemie w ogrodzie po schrupaniu kilku kości. Niestety, kot nie ma łatwego życia, kiedy tylko może - stara się wyjadać Marron karmę z miski, ale ona go przegania, a kiedy bierzemy go na ręce - łapie go zębami za ogon. Już kilka razy postraszył ją łapą, na szczęście bez pazurów. Marron nie szczeka zbyt dużo i jest bardzo "pogodnym" psem. Wczoraj w drodze do sklepu była obszczekiwana przez niewielkiego psa, ale w ogóle na niego nie reagowała. Bardzo zaprzyjaźniły się z córką. Za to u syna ma minus, bo pogryzła mu wczoraj teatrzyk zrobiony z dużego kartonowego pudła. No i walczyli o ringo. Obiecałam córce kupić dla niej friesbee. Mnie uważa za głównego dostawcę mięsa. Nie rzuca się na nie, tylko delikatnie zabiera je z mojej ręki i zjada. Przeżyliśmy ukąszenie przez osę w łapę - było straszne skomlenie, przytulanie i głaskanie. Teraz z wielkim szacunkiem schodzi osom z drogi. Kocyk nie jest już niezbędny, Marron ma dwa posłania, jedno w domu, drugie w ogrodzie - zrobimy jej budę, żeby miała gdzie się schronić, jak będzie chłodniej, kiedy my będziemy poza domem. Nie chcemy jej zamykać na cały dzień, bo świetnie czuje się w ogrodzie. Kocyk można przekazać innemu pieskowi. Zdjęcia prześlemy później, bo w tej chwili nie mamy ładnych. Pozdrawiam,


Agility! CUDOWNIE! :loveu: To o czym ja sama marzę i nigdy chyba nie będzie mi dane...
Jak myślicie, Marron da sobie radę :)? To żywiołowy piesek... Powinna być w tym świetna:)

Link to comment
Share on other sites

Napisze teraz nie na temat ale wiem że wśród was znajdę pomoc:)
Moi rodzice mają kotkę, malutką. Pies moich rodziców bez problemu ją akceptuje. A le moja Luna już nie. Wczoraj byłysmy tam pierwszy raz i najpierw się obwąchały a potem pies cały czas szczekał na kotkę (pewnie się boi...), kotka się przestraszyła i ucieka. Karcenie i odwoływanie do siadu i zostaw nie działa. Wy na pewno wiecie jak sobie z tym poradzić, by żyli w zgodzie. Na poprzedniego kota rodziców na początku też tak reagowała, potem się przyzwyczaiła i bawili się razem. Ale np ze starą kotką teściowej się nie dogaduje bo tamta na nią fuczy od samego początku i tu mi się wydaje, że to wina kota. Jeden pod blokiem ją raz pacnął jak go zaczepiała...to wszystko co wiem o kontaktach mojego psa z kotami. Pomożecie?

Iwoniu trzymam kciuki za koteczka!!

Małgosia, jak coś to podeślij adres na PW, po niedzieli wyślę rzeczy na bazarek, jeszcze u rodziców w weekend wyszperam coś:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwoniam']
Malgoska - trzymaj kciuki, bo..
moje małe tymczasowe kocię jest w stanie krytycznym.
Do 18ej było super. Bawił się, hasał, czekał na domek, po zabawie poszedł spać. Było super, a wieczorem nastąpiła zapaść.
Kotek zaczął kręcić się w kółko (powoli), jest jakby sparaliżowany, ruchy kompletnie niezborne. Przechylony na 1 bok. Szybki zryw - wet - leki - badania..
nie moze złapać oddechu. Leży na moich kolanach, a ja próbuję umozliwic mu oddychanie, bo on wyglada jakby sie dusił.
na pewno nie zeskoczył, nie doznał urazu. To juz zbadane. Dostał leki, ale nie pomogły. ja nie bede spac i bede sie starac mu pomóc oddychac. Rano jade do pn doktor.

[/QUOTE]

Co ty mówisz!!!! Aż mi się słabo zrobiło, jak to przeczytałam! A dopiero rozmawiałyśmy, że u mnie pusto się robi powoli i jeden mniej czy więcej to żadna różnica. Ja wiem, że u kociąt to wystarczy godzina i stan z "super" zmienia się na "koszmar", jak w przypadku mojej Izzy
[*], której wtedy nie pomógł doktor B (dlatego jak mówiłaś o Gizie i o tym jak ją i Diabełka potraktował, jakoś złe wspomnienia wróciły), ale zawsze takie sytuacje strasznie bolą. To jeszcze jakiś wyjątkowy przypadek! Zadzwoń Iwoniam, gdybyś potrzebowała dodatkowych rąk, nie wahaj się! Boże, jak mi przykro....

Link to comment
Share on other sites

I... znowu spadamy w dół...

Sonia gryzie i warczy- dzieci się boją.
Czyli to czego się spodziewałam. Gdybym wczoraj miała cokolwiek ludziom do zarzucenia, nie oddałabym jej, ale nie można było się do niczego przyczepić... I teraz mam scenariusz, którego się obawiałam. Przywożą ją dzisiaj z powrotem.

Będziemy ją próbować ocenić pod katem osobowości i sprawdzić na ile problem tkwi w niej i co trzeba naprostować. Nie wiem czy nie musimy zrobić tego zanim oddamy do kolejnej adopcji bo to niezbyt dobre dla psa tak się tułać i zbierać negatywne doświadczenia. Chłonny szczenięcy móżdżek wszystko rejestruje i może się to odbić na jej psychice w przyszłości :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ikusia'][B]Nie[/B] usuwaj kotków. Jest jeszcze wiele do wydania u rodziny Iwoniam i u niej samej.
Wczoraj Kejsi miała zapytanie o kotki i trochę z Panią pisała. Wydaje się na poważnie zainteresowana adopcją, nie musi to być Kowu. Poszedł do niej mail ze wszystkimi kotkami od Iwoniam. Czekamy na wiadomość zwrotną, może któryś się spodoba. Tylko jakieś świeże informacje na ich temat by się przydały (odrobaczenie, szczepienie?). Ale w razie czego, jestem z Iwoniam w kontakcie. Nie mam nadal kotków od [B]Missieek[/B] (?), a prosiłam jakiś czas temu na maila. Mam Pana, któremu kotki Iwoniam się nie spodobały. Teraz jest na urlopie, ale we wrześniu mam mu podesłać następne fotki, których nie mam:(. Jemu chyba zależy na czarnej kotce. Miał chrapkę na Karmi, ale raczej nie będę mogła się z nią rozstać! Dom od wet, sprawdzony.

[B]Hell_ange[/B]l, ty zdecyduj, co z ogłoszeniami czarnej suczki. Ja myślę, że warto jeszcze zostawić i podsyłać inne psie dzieci.
[/QUOTE]
W takim razie zostawiam ogłoszenia kociąt i będę wznawiać i odświeżać tam gdzie to możliwe. :lol:
missieek niestety milczy - na swoim wątku rownież.

[quote name='hell_angel']Sonieczka ma domek. :loveu: Zawiozłyśmy ją z Kejsi dziś rano. Oby tym razem na stałe.

Wszystkim zainteresowanym podsyłam inne pieski, głównie od Iwoni i Missieek. Właśnie skończyłam to robić i padam. Więcej napiszę następnym razem;)[/QUOTE]
Trzymam kciuki żeby ten dom miał więcej cierpliwości do Sonii i żeby mała juz w nim została. :kciuki:
Hell angell, ogloszenia suniek usuwać czy zostawić skoro tak wspaniale je wykorzystujesz ?

[quote name='hell_angel']Aaaaa patrzcie jakiego wspaniałego maila dziś otrzymałam z domku Marron!! :D
........................
Jak myślicie, Marron da sobie radę :)? To żywiołowy piesek... Powinna być w tym świetna:)[/QUOTE]
Z przyjemnościa przeczytalam wiadomości z domku Marron. Czy da sobie radę ? Hm... Chyba należaloby spytać czy jej państwo dadzą radę? ;) Ale widać, że są dla małej bardzo wyrozumiali. No cóż takie są uroki z posiadania szczeniaka. Kto lubi spokój powinien decydować się na starszego psa. :lol:

[quote name='Marta72'][U]na razie bardzo wstepnie !!!!!!!!!!!!!!

[/U]szukam suni małej, raczej młodej i koniecznie akceptującej koty

mam dom na oku:) z ogródkiem:)

przyjaciółka wczoraj musiała pozegnać swoją 9letnią sunię:(:(:( cały brzuch zajęty był:(:([/QUOTE]
Marta czy to ma być bardzo mała sunia ?
Kora od Iwoniam jest za duża? Jest grzeczna, spokojna, akceptuje psy i koty.
Opis i fotki na watku ale postaram się tu wkleić. Podsyłalam link do jej ogłoszenia na załozony przez Ciebie wątek.

[quote name='hell_angel']Aaaaaa! Kolejna wspaniała wiadomość!
Szczeniak Reszko ma domek! I to poniekąd dzięki Sonieczce bo wysłałam go w zamian za nią! :multi:[/QUOTE]
hell angell robisz kawal dobrej roboty.
A u kogo byl ten szczeniaczek ? U missieek ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hell_angel']I... znowu spadamy w dół...

Sonia gryzie i warczy- dzieci się boją.
Czyli to czego się spodziewałam. Gdybym wczoraj miała cokolwiek ludziom do zarzucenia, nie oddałabym jej, ale nie można było się do niczego przyczepić... I teraz mam scenariusz, którego się obawiałam. Przywożą ją dzisiaj z powrotem.

Będziemy ją próbować ocenić pod katem osobowości i sprawdzić na ile problem tkwi w niej i co trzeba naprostować. Nie wiem czy nie musimy zrobić tego zanim oddamy do kolejnej adopcji bo to niezbyt dobre dla psa tak się tułać i zbierać negatywne doświadczenia. Chłonny szczenięcy móżdżek wszystko rejestruje i może się to odbić na jej psychice w przyszłości :shake:[/QUOTE]


ojej, bidunia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hell_angel']I... znowu spadamy w dół...

Sonia gryzie i warczy- dzieci się boją.
Czyli to czego się spodziewałam. Gdybym wczoraj miała cokolwiek ludziom do zarzucenia, nie oddałabym jej, ale nie można było się do niczego przyczepić... I teraz mam scenariusz, którego się obawiałam. Przywożą ją dzisiaj z powrotem.

Będziemy ją próbować ocenić pod katem osobowości i sprawdzić na ile problem tkwi w niej i co trzeba naprostować. Nie wiem czy nie musimy zrobić tego zanim oddamy do kolejnej adopcji bo to niezbyt dobre dla psa tak się tułać i zbierać negatywne doświadczenia. Chłonny szczenięcy móżdżek wszystko rejestruje i może się to odbić na jej psychice w przyszłości :shake:[/QUOTE]
Jak mi przykro :shake:

[quote name='barb']
Trzymam kciuki żeby ten dom miał więcej cierpliwości do Sonii i żeby mała juz w nim została. :kciuki:
[/QUOTE]
Nie udało się... Trzeba chyba jakoś zmienić opis Soni w ogłoszeniach, polecać ją do domu bez dzieci, przynajmniej małych. Musi pewnie trafić do domu, który będzie mogł poświęcić jej naprawdę duzo uwagi, żeby mogla zużyć te pokłady energii. Według mnie potrzeba jej doświadczonego i aktywnego opiekuna.

[quote name='Malgoska']ojej, bidunia.[/QUOTE]
Kto ? Sonia czy hell angell ?

Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki za dzisiejsze dobre wieści o wszystkich czworonożnych stworzonkach. Za 2-nożnego (bociana) też.
Oby kociątko Iwoniam wyzdrowiało, Sonia Hell angell znalazła odpowiedni domek i tak po kolei wszystkie "bidy" odchuchane, zdrowiutkie trafiły w dobre ręce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figunia']
Oby kociątko Iwoniam wyzdrowiało...[/QUOTE]
Ikusiu na wątku dt iwoniam napisala, że kociatko odeszło :-(

[quote name='Marta72']Barb
mieli kundelke jamnikowatą..[/QUOTE]
Marta, idealny kandydat/ka tez powinny być w takim typie ? Zdecydowanie male pieski (w sensie gabarytow) i koniecznie młode ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...