Rotti Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Cary Może być na oklep, a uzdeczkę sama przywiozę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 18, 2004 Author Share Posted January 18, 2004 Po sterylce dzień 2: Piess Tess juz nówka sztuka. Wszamała na śniadania całą michę żarcia a na spacerze jej się na jakies biegi nawet zbierało (no ale wet kazał chodzic na smyczy więc very sorry, biegów na razie nie było). No i juz normalnie "broni domu", czyli jak do sąsiada przyszła rodzina z posokowcem to starym zwyczajem ustawiła się zjeżona pod drzwiami i wydała odgłos paszczą. Jutro idziemy do weta na druga porcję antybiotyku i mam nadzieję, że pan doktor potwierdzi, że wszystko z psicą jest ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 18, 2004 Author Share Posted January 18, 2004 A tak poza tym, to moja piesa na pewno Rotti kocha. Bo ona to wlasciwie wszystkich kocha. Taki z niej rottweiler morderca, a co tam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted January 18, 2004 Share Posted January 18, 2004 No ja myślę, że pan doktor potwierdzi, że wszystko ok. Bo że jest ok, każdy widzi! :D Dzurga, znakomity topic! Mam nadzieję, że niniejszym niezwykle przysłużyłaś się wszystkim, którzy obawiali się sterylizacji! :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dina2 Posted January 18, 2004 Share Posted January 18, 2004 Dzurga, witaj w klubie dam po sterylce! :D 30 marca upłynie rok od zabiegu mojej suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 18, 2004 Share Posted January 18, 2004 Więc ja się tylko dopiszę, jak zwykle, z radą dla tych, którzy pisali tutaj, że czekają ze sterylką do pierwszej cieczki... Melduję, że na zachodzie (a konkretnie, w USA) polecają sterylizować przed pierwszą cieczką, nie po. Dlaczego? Dlatego, że szanse raka sutków (normalnie dosyć częstego) spadają po takiej wczesnej sterylce niemal do 0, a przeciwskazań nie znaleziono żadnych (było na ten temat przeprowadzonych mnóstwo badań). Wielu wetów w Polsce, szczególnie chyba tych młodszych, którzy uczyli się o tych badaniach w czasie studiów, również już poleca wczesne sterylki. Wydaje mi się, że argumenty przeciw wczesnyej sterylizacji są takie jakby "na wyczucie" - no, wydaje się, że powinno się pozwolić suni najpierw dojrzeć - ale przeprowadzone na ten temat badania naukowe po prostu temu "wyczuciu" zaprzeczają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoko Posted January 19, 2004 Share Posted January 19, 2004 Flaire, masz rację. Mozna sterylizowac tuz przed pierwszą cieczka (nie za wcześnie, musi się organizm w tym zakresie dobrze wykształcić) tak ok. 7-8 m-ca zycia. U większych jeszcze pozniej, ale czasem trudno wychwycic ten moment. Tak wiec, jezeli sie okaze, ze sunka juz ma cieczke, to ja mocno pilnowac i za ok. 1,5 m-ca - do sterylizacji. Uwazajcie mocno, bo po pierwsze szczeniaczki nie sa nam potrzebne, po drugie młode przy pierwszej cieczce, to czesto duze zagrozenie dla suki- cieczka zwykle wystepuje ok. 8 m-ca, a psy rozwijaja sie do ok. 1,5 roku i dłuzej. Tak więc miot przy pierwszej cieczce to tak, jakby mialo rodzic dziecko. I po sterylizacji trzeba pamiętać, że nie wolno przez pierwszy dzien dawac jesc, a pic tylko kilka razy i po kilka lykow (wiecej moze spowodowac wymioty, a nawet skret kiszek- wtedy tylko szybka operacja moze uratowac zycie psa). Na sterylizację również idziemy na czczo- ze wzgledu na narkozę! Pamiętajcie o tym, żeby uniknąć komplikacji. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 19, 2004 Share Posted January 19, 2004 Mozna sterylizowac tuz przed pierwszą cieczka (nie za wcześnie, musi się organizm w tym zakresie dobrze wykształcić) tak ok. 7-8 m-ca zycia. U większych jeszcze pozniejYoko, a skąd te informacje? W USA wykwalifikowani weci sterylizują dużo, dużo wcześniej, a sterylizacje 6 miesięcznych suń uważana jest za rutynę (każdy wet to potrafi i doradza). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 19, 2004 Author Share Posted January 19, 2004 Dzień 3. Piesa nówka sztuka. Szaleje po domu ale staram się żeby nie przeginała z ruchem. Pomimo śnieżnych zasp udało się nam dotrzec do weta na kontrolę. Pan doktor powiedział, że wszystko jest ok, dał jej zastrzyk i po raz drugi popsikał srebrnym antybiotykiem. No i przy okazji się jeszcze okazało, że psica ma zapalenie spojówek i dostała kropelki. A do tego wszystkiego pan doktor nie dosc, ze bardzo fajny to nie zdziera z czlowieka ostatniego grosza. Wyobrazcie sobie ze za wizyte, zastrzyk, antybiotyk i krople do oczy zaplacilam UWAGA 26 zł!!! Zawsze juz bede chodzic do tego lekarza!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 19, 2004 Share Posted January 19, 2004 dzurga, dzięki piękne za reportaże. Może pomogą przekonać do sterylki jakieś wahające się osoby. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted January 19, 2004 Share Posted January 19, 2004 Ale jeszcze trzeba takiego weta znaleźć :wink: Bo jak na razie to dzurga nie tylko przekonuje, zeby zabieg zrobić, ale żeby go zrobic w Poznaniu u jej weta :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 19, 2004 Share Posted January 19, 2004 Z tego co wiem, to jest to wet, który pracuje u nas w schronisku. Może dlatego jest taki fajny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoko Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Yoko, a skąd te informacje? W USA wykwalifikowani weci sterylizują dużo, dużo wcześniej, a sterylizacje 6 miesięcznych suń uważana jest za rutynę (każdy wet to potrafi i doradza). Flaire takie informacje mam od kilku vetów i dla mnie jest to logiczne. Wcześniej nawet mi się wydaje, że moze sie dziac cos niedobrego- chociazby calkowicie zachwiana gospodarka hormonalna? Aby ingerować, należałoby poczekać aż to wszystko się unormuje, ale to mój punkt widzenia (biochemika), natomiast veci mówią o tym i o jeszcze niedojrzałych organach. Oczywiście nie wykluczam, że można wcześniej, ale sama nie ryzykowałabym (to moje zdanie, nie chcę nikogo straszyć ani go narzucać). I żeby było jasne: uważam, że warto sterylizować! Nie tylko ze względów antykoncepcyjnych, ale przede wszystkim zmniejszenia do minimum zachorowania na raka macicy, sutków, ropomacicza itd... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Dzurga No to ja też witam w gronie dam po sterylce, Fifka co prawda była w schronisku sterylizwana i nas przy tym nie było, ale wiem, co przeżywałaś, bo byliśmy z nią gdy miała operację na uszy (tez głupi jaś i obawa, ze pies się może nie wybudzić). Rotti, Pika Jeśli to ten vet, co pracuje w poznańskim schronisku to właśnoręcznie poswiadczam, że jest rewelacyjny. Robiłam kiedyś firmową darowiznę dla tego schroniska i miałam do czynienia z tym vetem - anioł! ... a tego ciasta to mogłyście trochę zostawić poznańskie buroki :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Flaire takie informacje mam od kilku vetów i dla mnie jest to logiczne. Więc ja tylko informuję, że w USA było przeprowadzone wiele badań naukowych dotyczących wczesnych sterylizacji i jedyne skutki, jakie zaobserwoawano to że gojenie i powrót do zdrowia następował znacznie szybciej (bo młode osobniki goją się szybciej), i że przeciętny wzrost wcześnie sterylizowanych psów był nieznacznie większy od niewysterylizowanych (z powodów hormonalnych). Warto zauważyć, że w USA "wczesna sterylizacja" w tej chwili znaczy sterylizację w wieku <12 tygodni, bo sterylizacje 6-miesięcznych zwierząt przed pierwszą cieczką uważa się za rutynowe - każdy przeciętny wet właśnie taką poleci. Wdalekiej przeszłości również tam sterylizowało się po pierwszej cieczce, bo wydawało się to "logiczne"; niemniej dziś doświadczenie z ogromną ilością zwierząt i wiele przeprowadzonych badań wskazują, że im wcześniej, tym lepiej - u młodych psów występuje dużo mniej komplikacji. A ja piszę o tym tutaj z uporem maniaka, bo chciałabym, żeby z tego doświadczenia skorzystali również polscy właściciele psów. Wydaje mi się, że w miarę jak znajomość j. angielskiego stanie się bardziej powszechna i ułatwi dostęp do zagranicznych publikacji naukowych tutejsze praktyka się zmieni, ale to wymga czasu.Dla tych, którzy są zainteresowani tą tematyką i czytają j. angielski, jeden artykuł na ten temat (z bardzo wielu), pochodzący z Recent Advances in Small Animal Reproduction publikowany przez International Veterinary Information Service można znaleźć tutaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Wirka Właśnie się do niego ze Sherekiem wybieram :) A o ciasto się nie martw. Na Twój przyjazd będzie następne :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Jak bedzie troszkę cieplej to musimy sie koniecznie gdzieś spotkać na jakieś charcie wygibasy itp. Jako, że u nas więcej pól i fajnych miejsc to zapowiadam ciotka, żebyś zbierała kasę na przyjazd do nas :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Wirka Qniecznie musimy się spotkać :) No a jeszcze może załapiemy sie na jakis coursing ;) Priva wysłałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia_D Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Dzurga, baardzo się cieszę, że suczysko juz w pełni doszło do siebie. ja właśnie wczoraj odbyłam z wetem histeryczna rozmowę, bo własna Matka chciała mi zabić kota :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 20, 2004 Author Share Posted January 20, 2004 Jak chciala ci kota zabic? Tak na smierc? :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia_D Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Prosiłam, aby kupiła lek - nasercowy i dała tabletkę (0,5 tabl.), gdy przyszłam do domu to się dowiedziałam, że lekko jej się pomyliły dawki i dała 1,5. Możesz sobie wyobrazić co usłyszłam wet w słuchawce (ogolnie rzecz biorąc, rozmowę zakonczyłam stwierdzeniem, że chyab zostanę półsierotą :evil: ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 20, 2004 Author Share Posted January 20, 2004 A juz myslalam, ze ci specjalnie kota na smierc chiala zabic. A to tylko przez pomylke. Juz czuje co sie musial wet nasluchac. Z kotem wszystko ok? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia_D Posted January 20, 2004 Share Posted January 20, 2004 Tak, obserwowałam go czy nie mdleję (wg sugestii weta) ale chłop nie do zdarcia; syndrom lodówki działał poprawnie ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 20, 2004 Author Share Posted January 20, 2004 No to jak zyje do tej pory, to zyc bedzie. Przypadkowe morderstwo na kocie sie nie udalo :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.