Jump to content
Dogomania

Piess Tess już po sterylce


dzurga

Recommended Posts

Przeczytaj topic od poczatku i nie panikuj.

Moja psica jest duza - czyli 12 mczny rottweiler. Mala krowka po prostu. Ciecie ma na 4 cm - jest dokadnie 2 tygodnie po zabiegu i wlasciwie nie ma sladu. Szwy rozpuszczalne, szew srodskorny. Na drugi dzien po zabiegu wieczorem skakala po kanapach jak nowka.

Aga trafila na weta robiacego sterylizacje jak wiekszosc przez duze ciecie. Wybierajac weta szukaj takiego, ktory robi male ciecie, daje narkoze wziewna, robi szew kosmetyczny rozpuszczalnymi nicmi!!!

I poczytaj od poczatku - opisywalam dzien po dniu jak sie moja Tessa czuje po zabiegu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 309
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Fart mojego psa polegal wylacznie na tym, ze chyba z pol roku szukalam weta, ktory ja bedzie sterylizowal. Rozwazalam wszystkie za i przeciw. Wlasciwie w ostatniej chwili padlo na doktora Piotra - zawazylo jego podejscie do psa i stosowana metoda (wlasnie male ciecie, narkoza wziewna na ktorej mi zalezalo i rozpuszczalne szwy). I nie jest to zadna wielka klinika tylko taki sobie "zwykly" wet. Plock nie jest malym miastem, wierze ze uda ci sie znalezc lekarza, ktpry spelni wszystkie warunki aby sunia mogla juz na wejsciu "miec farta". :D

Link to comment
Share on other sites

Podziele sie z wami moim doswiadczeniem, co prawda nie sterylizowalam suki ale kastrowalam psa ktory byl jednostronnym wnetrem, wiec pewna analogia jest, bo brzuch tez mial rozpruwany.

Do lecznicy przyjechalismy kolo 10 rano, zrobilismy ostatnie EKG, USG i badanie krwi (mial tez robione pare dni wczesniej i generalnie to powinno wystarczyc ale ja jestem z tych co wola zrobic o jedno badanie za duzo niz za malo :oops:), dostal glupiego jasia, pozegnalam sie z nim i poszlam. Dalsza narkoze mial wiewna. Wrocilam po niego kolo 16 czy 17, byl juz wybudzony, wyszedl do mnie lekko chwiejnym krokiem, ale juz wachlowal ogonem. Sam zszedl kilka schodow, w miedzyczasie chcial sie przywitac z pieskiem, obsikal murek i wskoczyl do samochodu. W lapce mial wenflon do ktorego 2x dziennie przez 2 kolejne podawalam mu srodek przeciwbolowy (kazdego dnia mniejsza dawke). Pierwsza noc - w przeciwienstwie do mnie :wink: - spal jak smok, na drugi dzien zjadl polowe porcji, z kupa i siku nie mial zadnego problemu i juz mi chcial brykac na dworze. Nie pamietam jak duzy mial szew, a teraz juz niestety sie nie dowiem bo wszystko zaroslo i NIC nie widac, ale na pewno nie bylo to ani 4 ani 20 cm. Stawiam ze kolo 10 :D Wet tlumaczyl tak "duzy" szew tym ze jajeczko bylo na bardzo krotkim wiezidelku i ciezko sie bylo do niego dobrac. Szwy wyjelam mu sama po kilkunastu dniach, oczywiscie probowal ze wygryzac i lizac rane wiec przed pierwszy tydzien jak nie moglismy go miec na oku to zostawal w skorzanym kagancu owinietym tasma, mial dziure zostawiona tylko na nos 8) Aha pierwszego wieczoru mial problem z polozeniam sie i pozniej wstaniem, wiec mu musialam pomagac, ale w sumie jakbym ja miala dziure w brzuchu to tez pewnie mialabym z tym problemy :(

Mysle ze duze znaczenie przy dochodzeniu psa do siebie ma zastosowana narkoza, z opowiesci ludzi widze ze po wziewnej psy nadaja sie do uzytku juz w dniu w ktorym byl przeprowadzony zabieg. No i jeszcze dodam ze w dniu kastracji Kirys mial 9lat i 9 miesiecy, wiec mlody nie byl, a zdrowe jajeczko (a wlasciwie to co po nim zostalo ;) zagoilo sie w ciagu 2 dni.

To bylo w lutym 2003 i od tego czasu Kirys odmlodnial o kilka lat :lol:

Link to comment
Share on other sites

To ja jeszcze powiem, ze my bylysmy umowione na 19:20, ale zanim zaczal sie zabieg to bylo jeszcze takie wstepne pierdu pierdu z wetem o roznych duperelkach, golenie psa i glupi jas. Kundlica wyladowala na stole kolo 20:00. Kolo 21:30 byla juz po zabiegu (byloby wczesniej ale zgryzla rurke i narkoza zamiast do srodka wylatywala jej przez pysk i chwile trwalo zanim wet skumal dlaczego pies nie zasypia). O 22:30 wyszla od weta na wlasnych nogach i wskoczyla do samochodu. Pierwsze siku zrobila przed domem gdy wracalysmy z zabiegu. Na drugi dzien pod wieczor pies byl juz nowka sztuka.

Link to comment
Share on other sites

Aga opisz krórko swoją sunie bo ja żadko na forum zaglądam i po wlaścicielach piesków nie kojarzę.Mam niedługo sterylizować moją Nukę i trochę się wystraszyłam Waszego przebiegu leczenia i ta rana ite szwy brrr.Czy to duży pies ,że taka duża rana ?

Moja sunia to 3 letnia kundlica, ok 20 kg wagi.

Dwa pierwsze dni po sterylce były najgorsze potem już ok, tylko sunia musiała nosić kaftanik żeby sobie nie lizała rany. Wet nam powiedział, że nasza sunia jest jakimś wyjątkiem bo z regułu suczki normalnie kładą się po zabiegu, a nasza bała się - może to wynika z jej charakterku. Już na trzeci dzień kładła się, jeszcze ostrożnie ale już było dobrze, dlatego nie masz się co obawiać, bo nasz przypadek to jakiś odosobniony jest :roll:

Sunia już jest po zdjęciu szwów i jest OK, rana już jest zrośnięta a psica pełna energii.

Poszukaj w mieście weta co robi krótkie cięcie i wszystko będzie dobrze

Link to comment
Share on other sites

Znalazłam weta,chyba to będzie ten niestety długość cięcia uzależnia od fizjologii psa ale o krótkim mogę zapomnieć .Mówi żę kilkanaście cm.Nuka waży ok.25kg jest "podrabianym" owczarkiem podobno cięcie krótsze niż 10 cm. nie wchodzi w grę.Czy mam dalej szukać ,to jest nasz osiedlowy wet,chociaż nie pochwala zabiegu przed cieczką to szanuje poglądy innej szkoły np."USA" i zrobi zabieg jeśli ja podejmę decyzję.Co o tym myślicie?Myślę,że zachował się fer odradza ale nie tak drastycznie.

Sam mówi,że trudno jednoznacznie ocenić którąś szkołę dlatego umówił się za mną na tydzień zastanowienia. Narkoza tradycyjna,szwy do wyboru.

Cena ok 200zł.Gabinet na naszym podwórku w razie potrzeby do dyspozycji w kilka minut.Osądżcie mój przydługi monolog .

Link to comment
Share on other sites

Ewka, poszukaj dalej weta, ktory robi krotkie ciecie. Co znaczy narkoza tradycyjna? W swietle tego, ze jednak wziewna nie jest taka super powszechna to o co wetowi chodzi. Podzwon po innych weterynarzach - poszukaj takiego, ktory robi krotkie ciecie, szew kosmetyczny i daje narkoze wziewna. Jesli takiego nie znajdziesz to wybierz najlepszego z tych, którzy są. Albo zapraszamy do Poznania, do naszego weta :D

Poczytaj jeszcze na www.vetserwis.pl - o tych wszytskich narkozach, szwach i roznych bajerach - latwiej ci bedzie rozmawiac z wetami - bedziesz wiedziala dokladnie o co pytac, i czego od nich chcesz. Powodzenia!!!

Link to comment
Share on other sites

Opowiedz jak przez 4cm otwór wyciągneli macicę i cała resztę.Mnie powiedziano że cięcie w zależności od tego jak położone jajniki itp.już można zgłupieć od tych tych koncepcji.Nie pojadę z psem do Poznania bo jak się coś gwałtownego wydarzy to muszę mieć blisko.

Link to comment
Share on other sites

U mnie na wsi o 4cm cięciach u dużej suki nie słyszeli. Narkozę wziewną w jednej klinice mają ale tamci są przeciw steryl.przed cieczką więc odpada.Wczoraj czytałam ,że narkoza wziewna też nie jest taka super,a dożylna grożna tylko w przypadku nadwrażliwości na ketaminę bardzo mały odsetek przypadków.prawdziwy obłęd,po tej sterylce albo i przed obie z Nuśką do psychiatry trafimy z samego strachu.

Link to comment
Share on other sites

Z tym wyjazdem do Poznania na sterylke to oczywiscie nie jest dobry pomysl - tylko my po prostu mamy fajnego weta :wink:

Jak on przez te 4 cm wyciagnal ta macice i cala reszte to wierz mi ale ja bladego pojecia nie mam. Ale doswiadczenie w takich zabiegach ma na pewno. W tym dniu kiedy ja bylam z moja psica mial juz 4 sterylizacje kotek za soba. Pracuje tez w schronisku i tam tez robi steryli. Wiec chyba facio wie, co jest grane. Na vetserwisie tez pisza o malym cieciu. Moze nam sie to w glowie nie miesci jak to mozna wyciagnac ale widac mozna z calkiem dobrym skutkiem. Pies to nie krowa i nie ma macicy wielkosci arbuza. A zwlaszcza przed pierwsza cieczka kiedy wciaz rosnie (wet mowil, ze moja maciczke miala jeszcze malutka). Co do narkozy - tak jak u ludzi - zawsze istnieje jakies ryzyko. Ja w ciagu 2 ostatnich lat miala 2 zabiegi i najbezpieczniejsze bylo znieczulenie w kregoslup. Uczucie co prawda niezbyt fajne i ryzyko jakichs tam powiklan zawsze jest ale to ponoc najbezpieczniejsze. tak samo wziewna w przypadku zdrowego psa.Zawsze jest jakies ryzyko, ze pies sie nie wybudzi ale zobacz ile osob tu pisze, ze ma psice po sterylizacji i nic zlego sie nie dzialo. Oczywiscie nerwy sa ale dla wetow to jest naprawde rutynowy zabieg. Na vetserwisie jest super wszytsko o tych narkozach opisane.

A macie jakies schronisko w Plocku? To moze uderz do "schroniskowego" weta - ona ma na pewno ogromne doswiadczenie w przeprowadzaniu sterylek.

Link to comment
Share on other sites

Jutro zadzwonię do schroniska może mi rozjaśnią w głowie.Na vetserwis wyczytałam ,że jeśli metodę wziewną ktoś robi od niedawna to może nie ma zbyt wiele praktyki i wtedy polecają kogoś kto robi tradycyjną wiele lat bo ma lepsze rozeznanie i mniejsze ryzyko błędu,nasi mają od niedawna,więc kolejny znak zapytania.

Link to comment
Share on other sites

Wykonczyc sie mozna od tego myslenia, co? :D Wiem jak jest - ja tez dzwonilam pytalam ale jakos mi ci wszyscy weci tak na 100% nie pasowli. Niby z doswiadczeniem, niby narkoza wziewna, niby male ciecie a jednak zawsze bylo w nich cos nie tak, albo w miejscach, w ktorych pracowali. Wiec tez juz mialam glowe kwadratowa od tego wszystkiego. Fuksem spytalam na dogomanii i Basia polecila mi dr Piotra. Facet mi sie spodobal juz po tym jak w ciagu 10 min odpisal mi na mojego maila - wysmazyl mi na ponad strone wszytsko tlumaczac jak "krowie na rowie". Poetm byl kolejny mail, potem telefon i bylam na 99,99% ze to dobry wybor. To 0,01% zostawilam na wypadek gdyby na miejscu mi cos nie podpasilo. Ale na miejscu bylo jeszcze lepiej bo wet ma super podejscie do zwierzakow. Jakbym nie trafila na niego tez bym sie pewnie nadal zastanawiala i denerwoowla jak ty. Wiec doskonale rozumiem co czujesz.

A na imie mam Paulina.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Paulinko.mam jeszcze 4 dni do urlopu,poddam się medytacjom.Następny urlop mam dopiero w lipcu ,więc chyba jednak zrobię to w piątek.Nie mogę się też doczekać żeby było już po i OK i żeby Nusiek już wracała do zdrowia.ale jeszcze trochę podzwonię po okolicy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...