dzurga Posted January 16, 2004 Share Posted January 16, 2004 No wiec wlasnie wrocilam z Piess Tess ze sterylizacji. Niunia spi zawinieta w kocykw drugi pokoju a ja juz wszytskim zainteresowanym pisze co i jak. Pojechalysmy na 19:20. Pan doktor wypytal o zdrowie psa, czy chorowala na jakies powazniejsze choroby. Mialy byc robione badania krwi przed zabiegiem ale pan stwierdzil, ze sunia jest okazem zdrowia i zbadal jej tylko serduszko i ja zwazyl. Potem dostala zastrzyk (zabijcie mnie ale nie wiem na co juz z tego wrazenia - chyba na uspokojenie ale pewna nie jestem), wet zalozyl jej wenflon a za jakis czas dostala jeszcze jeden zastrzyk w zyle + glupiego jasia. Za kilka minut juz jej glowa sama w dol leciala. Pan doktor ogolil pieskowi brzuszek, zalozyl rurke do pyszczka i zaniosl na narkoze na sale operacyjna. Po jakiejs pol godzinie wrocil - okazalo sie, ze psica przegryzla rurke i musial zalozyc druga. Calosc trwala z jakas godzine po czym przyniosl pieska do nas. Psica oczy miala otwarte ale malo co jeszcze kumala. Nastepna godzine trwalo zanim sie podniosla. Lapki jej sie placza do teraz ale byla dzielna i o wlasnych silach doszla do samochodu a potem do domu. Teraz spi zawinieta w kocyk. Na do widzenia pan wet popryskal jej ranke srebrnym antybiotykiem i dal zastrzyk przeciwbolowy. W poniedzialek idziemy po kolejna porcje antybiotyku. Jak sie wybudzala gratis wet obcial jej pazury , ogladnal zeby, uszy. I w ogole byl bardzo mily. Taki sympatyczny facet. Widac, ze ma dobre serce i kocha zwierzaki. I nawet powiedzialabym, ze przystojny ale taki troche misio. W kazdym razie zaden tam cwaniak i olewus. Potraktowal moja psice jak ksiezniczke. I chyba juz teraz zawsze bedziemy do niego chodzic. Dzis to byla jego 5 sterylka - wczesniej mial 4 kotki. Mam nadzieje, ze wszytsko poszlo ok tak jak mowil i ze psica szybko dojdzie do siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 16, 2004 Share Posted January 16, 2004 3mamy za małą kciuki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted January 16, 2004 Share Posted January 16, 2004 No to swietnie i oby tak dalej :) Jak wszystko z Tess sie swietnie skonczy, to tez pojde z niunami do tego weta na sterylizacje - ale tylko jednej :) Mala by mogla i tak tego nie przezyc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 tufi Z niuniami ??? :o :lol: :lol: :lol: Ja tam mam kmiotki :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga 2 Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Dzurga, no to dobrze, że już po :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Witamy w klubie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 17, 2004 Author Share Posted January 17, 2004 Historii ciąg dalszy. Noc minela raczej spokojnie. Psica chyba spala (przynajmniej tak wygladala) ale 3 razy mnie obudzila poniewaz puscila pawia. Wet mowil, ze nie ma sie co przejmowac i tak moze byc (podraznienie od rurkipodczas zabiegu). Rano poszlysmy na spacet - tak jak wet kazal tylko na smyczy. Zrobila siku i kupe wlasciwie do razu (co jej sie nie zdarza) i zrobila sama odwrot do domu. Widac, ze jeszcze jest wygieta. Normalnie jest maksymalnie zywa a teraz sie snuje jak cien. Wlasnie przenioslam jej z powrotem legowisko do klatki (bo i tak pewnie spedze przy kompie pol dnia a klatka stoi obok), nalalam jej wody do miseczki i znow zawinelam w kocyk. No i mordeczka sobie spi. Hmmmm, a jednak nie spi. Moj czujny kundel przed chwila uslyszal sroki za oknem na co zareagowala normalnym warczeniem. Jednak co rottweiler to rottweiler. Niewazne ze sie zle czuje, bronic domu trzeba zawsze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Dzurga, fajnie, że się udało. Ja ze swoją psicą jedziemy we wtorek na sterylke, troszeczkę się obawiam ale myślę, że wszystko będzie OK. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EWA15 Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Nie przerywaj opowiadania na bieżąco to będzie przawdziwy hit.Mam też sunię do sterylki jak tylko dostanie pierwszej cieczki.Mam stracha jak chyba wielu wlaścicieli zwłaszcza kobiet,które bardziej przeżywają usunięcie swojej pupilce narządów rodnych brrrr.Przydadzą się cudze doświadczenia.Pozdrowienia od NUKI Twojej dzielnej Suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 tufiZ niuniami ??? :o :lol: :lol: :lol: Ja tam mam kmiotki :lol: :lol: :lol: Ja też mam kmiotka - i zrobiłam mu ciach, ciach :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia_D Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Super! Bardzo się cieszę, że suńka dobrze się czuję. Trzymajcie się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 17, 2004 Author Share Posted January 17, 2004 Ewa, a myslisz, ze ja sie nie balam? Pewnie ze sie balam. Niby termin juz mialam zamowiony ale powiedzialm sobie, ze jak tam pojade i pan doktor mi sie nie spodoba to sorry ale suczke zabieram do domu. Jednak tak jak mowila Basia wet jest baaaaaardzo w porzadku, z ogormnym sercem do zwierzat. Ciezko tez bylo jak dostala glupiego jasia a potem jak sie wybudzala. Cala sie trzesla i leciala mi przez rece. Nie jest to fajny widok jak widzisz swojego ukochanego psa, ktory chce na ciebie spojrzec a leb jej sam leci w dol. Albo jak spi na stole i ma rurke w gardle a jezorek jej zwisa z boku. Widoki zdecydowanie nie dla wlasicieli o slabych nerwach. Wet mowil, ze przyszlysmy w dobrym momencie poniewaz macica ani gruczoly mlekowe jeszcze nie byly rozrosniete wiec na przyszlosc nie powinno byc z niunka zadnych klopotow. I o to chodzi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Wet mowil, ze przyszlysmy w dobrym momencie poniewaz macica ani gruczoly mlekowe jeszcze nie byly rozrosniete wiec na przyszlosc nie powinno byc z niunka zadnych klopotow. I o to chodzi! W dobrym momencie tzn kiedy? Napisz nam konkretnie, żebyśmy też wiedziały kiedy ten dobry moment wychwycić ;) Trzymam kciuki za szybki powrót Tess do normy :) No i melduj stale, bo ja też się szykuję za jakieś pół roku z moją małą, więc wolę być przygotowana! A z mamusią mojej małej to już całkiem niedługo... :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 17, 2004 Author Share Posted January 17, 2004 Sunia ma 12 mcy, jest po pierwszej cieczce. Ale mysle, ze i tak to wszystko zalezy od wielkosci psa, bo duze rasy dojrzewaja pozniej niz male. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 17, 2004 Author Share Posted January 17, 2004 Opowiadam co dalej. Piessa byla na drugim "siku" ale bez wiekszego entuzjazmu i od razu nawrotka do domu. Jesc od rana suchej karmy nie chciala a myslalam ze bedzie po prawie 24 godzinnym poscie sie rzucac na zarcie jak glupia. No a ze mi psicy tak strasznie szkoda to ugotowalam coruni ryz na bulionie z kurczaczkiem i marchewka. Takie danie laskawie raczyla skonsumowac. Wlasciwie to caly czas spi. A ja pieke szarlotke, bo przychodzi na inspekcje ciotka Rotti i obiecalam, ze ciesto bedzie. Zara ide z piesa na kolejny spacer tylko wstawie ciasto do piekarnika. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 To prosze od nas pozdrowic sunie i oczywiście ciocie Rotti :lol: I żeby inspekcja wypadła pomyslnie i ciasto siem udało :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted January 17, 2004 Author Share Posted January 17, 2004 Ciasto siem udalo baaardzo, co mam nadzieje ciotka Rotti potwierdzi. Psica juz duzo lepiej - do tego stopnia, ze nawet na kanape kolo Rotti sie samodzielnie wgramolila. No i juz nie spi tylko sobie lazi. Wyspala sie gwiazda a teraz jak ja chce isc spac to zaczela tuptac. Slad po cieciu wyglada jak cienka kreseczka. Chyba wszystko jest ok, bo naprawde piesi ma sie juz duzo duzo lepiej niz rano. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Dzurga: Super :D Trzymam kciuki za sunię aby jak najszybciej do zdrówka wróciła :kciuki: PS. Pewnie teraz z Rotti zajadacie się szarlotką :eating: :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 ... No tak... :oops: tak to jest jak się ma kilka różnych stron otwartych i jak już napisałam posta to po fakcie (jedzenia szarlotki) :D Psica juz duzo lepiej - do tego stopnia, ze nawet na kanape kolo Rotti sie samodzielnie wgramolila. No to super :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Niniejszym informuję. Szarlotka.... palce lizać, a herbatka malinowo-waniliowa... mmmm miodaśna :) Mała czuje się na pewno lepiej. Bardzo sie ożywiła, jak mnie zobaczyła i chyba już mnie kocha :) Zostałam wylizana totalnie i jak napisała dzurga sunia nawet wgramoliła sie na tapczan, więc wnioskuję z tego, że już dochodzi do siebie. Czego jej oczywiście wszyscy życzymy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Bardzo sie ożywiła, jak mnie zobaczyła czyli cocia Rotti jakies bioprądy ma :lol: Bioeneroterapeutka? :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Pika Możliwe, ale tylko na psy tak działam :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Dzurgo niech sie Tess szybko z tego wygrzebuje :D. Rotti to pewnie ten Twoj wplyw na czworonogi......Cerr pewnie wlezie Ci na kolana 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 Cary Nie ma sprawy, zapraszam :lol: A potem może sobie na niego wsiądę, jak pozwolisz ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted January 17, 2004 Share Posted January 17, 2004 jak pozwoli to nie widze powodu 8) jakas narzutka posluzy za czaprak czy wypozyczyc siodlo na szetlanda ? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.