szara.mysz Posted January 4, 2012 Share Posted January 4, 2012 Drzagodha, jak wszyscy juz wiedza Basia mieszka na [I]zadupiu[/I] Kaszub, wiec pomysl jakichkolwiek niezapowiedzianych wizyt polaczonych z oczekiwaniem iz bedzie ktos upowazniony do wpuszczenia dziewczyn na teren nalezacy do Basi jest zupelnie bezsensu, wiec pozostaje domniemanie ze ktos chce pojechac i czy ktos bedzie czy nie - zamierza sprawdzac warunki w jakich pies sie znajduje. Oczekiwanie, ze ktos chcacy sie tam pofatygowac uzgodni termin z wlascicielem w zaden sposob nie wiarze sie ze specjalymi przygotowaniami do tej wizyty.. Ale to juz prosze zalatwiac osobicie, ja przebywam okolo 1200 km dalej, wiec w umawianie mieszac sie nie bede ;) I... swojego czasu tez mieszkalam za miastem..uwierz mi, lepiej bylo sie ze mna umawiac ;) moi znajomi szybko sie tej praktycznej zasady nauczyli :) A jeszcze co mnie ciagle intryguje.. co to znaczy stan faktyczny a nie pokaz? Kurcze, uwierzcie mi..ciagle probuje domyslec sie tych korzyscia jakimi mogla kierowac sie Basia decydujac sie na pomoc psu ale nijak wydedukowac tego nie moge :/ Bo jesli jej nie placicie za to kupy kasy ;) to po kiego milalaby go brac zeby potem nie dbac o niego jak nalezy? czy tylko na pokaz? PO CO? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Drzagodha Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 [quote name='szara.mysz']Drzagodha, jak wszyscy juz wiedza Basia mieszka na [I]zadupiu[/I] Kaszub, wiec pomysl jakichkolwiek niezapowiedzianych wizyt polaczonych z oczekiwaniem iz bedzie ktos upowazniony do wpuszczenia dziewczyn na teren nalezacy do Basi jest zupelnie bezsensu, wiec pozostaje domniemanie ze ktos chce pojechac i czy ktos bedzie czy nie - zamierza sprawdzac warunki w jakich pies sie znajduje. Oczekiwanie, ze ktos chcacy sie tam pofatygowac uzgodni termin z wlascicielem w zaden sposob nie wiarze sie ze specjalymi przygotowaniami do tej wizyty.. Ale to juz prosze zalatwiac osobicie, ja przebywam okolo 1200 km dalej, wiec w umawianie mieszac sie nie bede ;) I... swojego czasu tez mieszkalam za miastem..uwierz mi, lepiej bylo sie ze mna umawiac ;) moi znajomi szybko sie tej praktycznej zasady nauczyli :) A jeszcze co mnie ciagle intryguje.. co to znaczy stan faktyczny a nie pokaz? Kurcze, uwierzcie mi..ciagle probuje domyslec sie tych korzyscia jakimi mogla kierowac sie Basia decydujac sie na pomoc psu ale nijak wydedukowac tego nie moge :/ Bo jesli jej nie placicie za to kupy kasy ;) to po kiego milalaby go brac zeby potem nie dbac o niego jak nalezy? czy tylko na pokaz? PO CO?[/QUOTE] Uwierz mi, że już różne rzeczy na dogo się działy... Dogo nauczyło nas sprawdzać każdy dom. Tylko jeden przykład - chwalony DT, zdjęcia z domu, opowieści, zapowiedziane wizyty... Wszystko idealne, psy spały na kanapach, biegały po ogródku. A jak było na prawdę? Psy mieszkały w oborze! Ekskluzywny DT zamienił się w koszmar. Podobnych przykładów było więcej - wystarczy poszperać po dogo. Nie dziw się więc, że do każdego podchodzi się z rezerwą i dozą niepewności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szara.mysz Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 Ok. przyznaje, nie mam takiego doswiadczenia jak Wy, ale w dalszym ciagu uwazam, ze takie ataki i insynuacje jak w tym watku sa poprostu nie w porzadku i tyle.. Fakt, ja patrze przez pryzmat wlasnego zdania i wiedzy bo to ja znam Basie i to ja u niej bywalam, wiec wiem w jakich warunkach zyja psy i jak sa traktowane.. Jesli wierzyc w reinkarnacje to w kolejnym wcieleniu najpierw chcialabym byc kotem u siebie ;) a jesli nie wyjdzie to psem u Basi :) Wnerwia mnie to, ze wiekszosc forumowiczek nie znajac absolutnie faktow szybciutko wydalo "wyrok" i opiniuje zupelnie nieznana im osobe! Za to kiedy ja w pewien sposob zaatakowalam np.Pline to okazalo sie, ze za malo wiem o niej i nie mam prawa wydawac opinii :roll: To co..jednych mozna bezpodstawienie oceniac a wrecz oskarzac a innych juz nie??? Smutne jest to, ze osoby znajace cala sytuacjie nie nakreslily Wam problemow zwiazanym z psem i pozwolily na to, zeby ten watek stal sie pasmem pytan bez odpowiedzi i oskarzen a moglo byc zupelnie inaczej... Sadze, ze jakiegokolwiek PRZEPRASZAM nie doczeka sie ani Basia ani tez..WY bo i Wy zostalyscie wprowadzone w blad i pozwolono na rozwoj tych wszystkich niepewnosci i sensacji.. bo do tego potrzeba dojrzalosci i w pewnym sesie odwagi a mam wrazenie, ze niektorym do uzyskania tych cech jeszcze baaaardzo daleko! To watek Fletchera wiec zycze mu, aby jego sytuacja szybko sie wyklarowala i znalazl (o ile nie zostanie u Basi) [I]cieply[/I] [I]dom[/I] na reszte zycia.. Pozdrawiam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 proponuję dać spokój dyskusjom i "przepychankom", które i tak nic nie wnoszą, tylko spowodowały, że klimat na wątku stał się conajmniej nieprzyjemny... informacji o Fletcherze nie ma i zapewne nie będzie (przynajmniej ze strony Pani Barbary), nad czym bardzo ubolewam...mimo tego, będę czasem zaglądać Fletcherku, piesku, mam nadzieję, że jesteś zdrowy i szczęśliwy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szara.mysz Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 [quote name='martasekret']proponuję dać spokój dyskusjom i "przepychankom", które i tak nic nie wnoszą, tylko spowodowały, że klimat na wątku stał się conajmniej nieprzyjemny... informacji o Fletcherze nie ma i zapewne nie będzie (przynajmniej ze strony Pani Barbary), nad czym bardzo ubolewam...mimo tego, będę czasem zaglądać [/QUOTE] ughhh klania sie umiejetnosc czytania ze zrozumieniem? skoro Plina sie nie odzywa (widac ma powody) to poczytaj prosze moje posty! moze doczytasz i zrozumiesz i powody dla ktorych watek stal sie nieprzyjemny a i przyczyny o braku informacji o psie.. (podstawowe info,czyli tyle ile moglam Wam przekazalam) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 [quote name='szara.mysz']ughhh klania sie umiejetnosc czytania ze zrozumieniem? skoro Plina sie nie odzywa (widac ma powody) to poczytaj prosze moje posty! moze doczytasz i zrozumiesz i powody dla ktorych watek stal sie nieprzyjemny a i przyczyny o braku informacji o psie.. (podstawowe info,czyli tyle ile moglam Wam przekazalam)[/QUOTE] szara.mysz, daj już spokój, co...? czego wg ciebie nie zrozumiałam........??? wypraszam sobie takie aluzje! zachowujesz się, jakbyś pozjadała wszystkie rozumy! śledzę wątek dokładnie, czytam każdy post i, zapewniam ciebie, [B]każde [/B]słowo rozumiem (zresztą prawie od początku brałam udział w dyskusji), więc twoje insynuacje są trochę nie na miejscu.. wątek stał się nieprzyjemny, i to jest fakt, a jakie są tego powody to sprawa drugorzędna, bynajmniej dla mnie, osoby postronnej, śledzącej losy biednego psa jakim jest Fletcher mój ostatni post miał nieco załagodzić sytuację i położyć kres tym słownym przepychankom, ale widzę, że niektórym właśnie na tym zależy......... niniejszym kończę mój udział w tej dyskusji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szara.mysz Posted January 6, 2012 Share Posted January 6, 2012 Marto, Ty uwazasz, ze pozjadalam wszystkie rozumy (niech Ci bedzie) a ja poprostu chce Wam pokazac jakie jestescie niesprawiedliwe w ocenach i oczernianiu ludzi.. piszesz, ze moje insynuacje sa nie na miescu? a Wasze [B]bezpodstawne insynuacje i szkalowanie niewinnej[/B] osoby sa juz w porzadku i na miejscu? No prosze Cie!! Takie sytuacje dzialaja na mnie jak przyslowiowa plachta na byka i niestety nie odpuszcze! Piszesz, ze rozumiesz to co pisze a wyraznie napisalam o tym, ze nie mozna przekazywac info o psie, doczytalas? Szkoda tylko, ze osoby ktore swietnie o tym wiedza milcza... Czego oczekujecie? Zaswiadczenia od opiekuna psa, ze nie zgodzil sie na publikacje inofrmacji? Najprosciej byloby gdyby Plina potwierdzila to, co pisze. Zapewniam Ciebie, ze w zadnym stopniu nie zalezy mi na przepychankach slownych czy faktycznych..ale nie pozwole abyscie dalej [I]jechaly[/I] po niewinnej kobiecie :/ Dlaczego nie zarzadacie wyjasnien od Pliny? [I]Obcego[/I] jest latwiej oczerniac, nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted January 6, 2012 Share Posted January 6, 2012 Dobrze by było,żeby Plina zjawiła się na wątku i wyjaśnila sytuację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kadari Posted January 6, 2012 Share Posted January 6, 2012 Tylko współczuć zwierzętom , którymi się "opiekują " takie osoby ! Jeśli nie potrafią uszanować godności drugiego człowieka . Faktycznie..... Nie ten pies dla was najważniejszy , żadna nie ruszyła swojej szanownej d... a mamy styczeń . Ileż to obietnic o mało co gróźb odwiedzenia i co ? Ile to już czasu się tu wywnętrzacie nad losem " biedactwa "? Och ! Ktoś by mógł pomyśleć : tak się martwią.... No tak , ale najważniejsza jest dobra zabawa . SZCZEGÓLNIE CUDZYM KOSZTEM ! Teraz to już każdy normalny człowiek , który tu zajrzy zorientuje do jakiego celu służą wam te wątki. Bawcie się dobrze . A najlepiej urządźcie sobie tu bal wszystkich świętych "święta trójco". Tylko nie piszcie już , że tak bardzo was interesuje los bezdomnych zwierząt itd. Już nikt w to nie wierzy . Może ewentualnie się z was naśmieje , ale na pewno nie będzie próbował dać domu jakiemukolwiek psu , mając w perspektywie dalszy ciąg taki jak.... same sobie poczytajcie od początku co tu wypisujecie. Wszystko co w życiu zrobimy, kiedyś do nas wróci ( czasem ze zdwojoną siłą ). No to dobrej zabawy ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted January 6, 2012 Share Posted January 6, 2012 (edited) [quote name='kadari'][B]Tylko współczuć zwierzętom , którymi się "opiekują " takie osoby ![/B] Jeśli nie potrafią uszanować godności drugiego człowieka .[/QUOTE] Już przekazałam moim psiakom, że im ktoś serdecznie współczuje... Jakbyś się wybierała na interwencję to tu je masz. [URL="http://www.dogomania.pl/threads/133649-Zmasakrowane-%C5%82apy-Emira-wo%C5%82aja-o-RATUNEK%21EMIR-JUZ-WE-W%C5%81ASNYM-DOMKU%21/page64"]http://www.dogomania.pl/threads/133649-Zmasakrowane-%C5%82apy-Emira-wo%C5%82aja-o-RATUNEK!EMIR-JUZ-WE-W%C5%81ASNYM-DOMKU!/page64[/URL] A tak serio - Nim kolejny raz razem z szarą myszą będziesz nas obrażać zapytam: [B]Co Ty zrobiłaś dla tego psa, proszę o konkrety.[/B] [quote name='kadari']Faktycznie..... Nie ten pies dla was najważniejszy , [B]żadna nie ruszyła swojej szanownej d... [/B]a mamy styczeń . Ileż to obietnic o mało co gróźb odwiedzenia i co ? Ile to już czasu się tu wywnętrzacie nad losem " biedactwa "? Och ! Ktoś by mógł pomyśleć : tak się martwią....[/QUOTE] 1.Te [B]takie osoby[/B] jak trzeba to, [B]ruszają własną d..[/B]. i za własną kasę jeżdżą autem na wizyty adopcyjne, wożą też karmę nawet kilkaset kilometrów, albo też pociągiem psa 330km do Kociego Świata, bo taka była potrzeba (jakoś nie widziałam z Twojej strony zaangażowania poza tym o którym wspomniałam) 2.Te [B]takie osoby[/B] znalazły dojście do Radia i pośrednio sprawiły, że w radio Malbork są pro psie audycje i w tym radio była też tygodniowa akcja ogłaszania Fletchera (tygodniowa, bo tylko tyle czasu dano nam na poszukanie domu dla Niego) 3. Te [B]takie osoby[/B] mają dwa psy, w tym jednego z dogo i nie mogą sobie pozwolić na jednego więcej. 4. Te [B]takie osoby[/B], choć straciły pracę i naprawdę nie bardzo miały na tzw chleb, nie zwróciły psów do schronów i; [B]jak złamią sobie nogę[/B], [B]czy rękę też ich tam nie zwrócą.[/B] (A Pani Barbara po złamaniu nogi psy zwróciła do schronu - pewnie według Ciebie to jest ok, przecież nic się nie stało...) 5. Te [B]takie osoby[/B] naprawdę ciężko pracują i; jeżeli nie rozumiesz, że jak maja do wyboru spędzić jedyny dzień wolny z własnymi ogonami czy jechać obejrzeć czyjś płot od zewnątrz, to dla nich wybór jest prosty. Po co tam pojadę? Sztuka dla sztuki, czy żebyś Ty się lepiej poczuła - sama przecież możesz tam pojechać. Poza tym to nie ja Pani Barbarze dałam tego psa (nie jestem stroną w tej sprawie, więc...) Choć cały czas podtrzymuję, że jakby co zawiozę tam Plinę własnym autem za free. 6. Te [B]takie osoby[/B] stale wspierają dogomaniaków w sprawach dotyczących miedzy innymi prawa czy ubezpieczeń (gdyby były wątpliwości - banerek w podpisie). 7. Te [B]takie osoby[/B] świadomie decydują się nie pisać prawdy, bo jak mawia moja serdeczna koleżanka: mądry nigdy całej d.... nie odkrywa. Poza tym, ta wiedza tu akurat bardziej by zaszkodziła niż przyniosła jakiekolwiek dobro. 8. Te [B]takie osoby[/B] w miarę swoich środków finansowych na co dzień wspierają dogomaniackie psiaki (ale dla Ciebie to pewnie jest zupełnie bez znaczenia) 9. Te [B]takie osoby[/B] mają koszmarne uczulenie na tych którzy, chowają się za cudownymi nickami choć regulamin mówi wyraźnie, że gdy kogoś krytykujemy winniśmy podpisać się imieniem i nazwiskiem. [quote name='kadari'] Tylko nie piszcie już , że tak bardzo was interesuje los bezdomnych zwierząt itd. Już nikt w to nie wierzy . Może ewentualnie się z was naśmieje , ale na pewno nie będzie próbował dać domu jakiemukolwiek psu , mając w perspektywie dalszy ciąg taki jak.... same sobie poczytajcie od początku co tu wypisujecie. Wszystko co w życiu zrobimy, kiedyś do nas wróci ( czasem ze zdwojoną siłą ). No to dobrej zabawy ![/QUOTE] i już tak na koniec To, czy wierzysz [B]w fakt, że bardzo obchodzi nas psi los[/B] czy nie - mało mnie zajmuje. Natomiast właśnie dlatego, że każdy czyn do nas wróci, robię to co robię. W związku z powyższym Twoim wpisem oczekuję, że napiszesz [B]coś Ty zrobiła dla psów dogomaniackich[/B], bo jakoś nie widzę jakiejkolwiek aktywności wspierającej, a tylko krytykującą nas. I właśnie dlatego zażartowałam sobie na temat kota, bo [B]to właśnie Ty i szara Mysz robicie tu największy zamęt. [/B]Dla jasności innych[B]: [/B]z profilu[B] kadari:[/B] Dołączył - 27-12-2011 Wszystkich postów - 16 (wszystkie na tym wątku, wszystkie w podobnym klimacie) skąd - Warszawa (ciekawe jaką drogą Warszawianka trafiła na dogo dokładnie i tylko na wątek tego psa? Przypadki są w języku polskim i niech tak zostanie) Więc może [B]stań w prawdzie i odkryj swoją twarz,[/B] o ile Cię na to stać. z poważaniem nie ukrywając się za nickiem Anna Piórowska Edited January 7, 2012 by a.piurek uniknięcie dubla - dopisanie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kadari Posted January 7, 2012 Share Posted January 7, 2012 Po pierwsze nikomu nie obiecywałam , ze coś zrobię dla tego psa . Powód? - Mam akurat tyle psów w chwili obecnej , iloma jestem w stanie się zaopiekować bez pomocy (również finansowej). Pracę na szczęście mam (jak na razie) . Mamy takie czasy , że mogę jej nie mieć z dnia na dzień jak każdy . Mam również pomoc ze strony rodziny i znajomych ( dorosłe dzieci w razie gdybym złamała nogę )wyprowadzą nakarmią i otoczą odpowiednią opieką ( zawiozą do do weterynarza itp.)Dwa z nich wymagają takiej opieki wet. Cóż ? Zamęt jaki tu robię jest spowodowany tym , iż nie tylko kocham zwierzęta , ale nie trawię kiedy krzywdzi się ludzi . W tym cały problem . Nie znam ani żadnej z was , ani też osoby , która stała się przedmiotem sporów . Wracając do wcześniejszych wątków chyba znalazłam przyczynę tego całego zamieszania . Wydaje mi się , ze trochę tu zawinił pośpiech niektórych osób w odpisywaniu na posty , jak też nie do końca zrozumiane intencje piszących , ale jak już się rozpętało to poszło jak lawina - słowo za słowo ..... Przyznaję mnie również trochę poniosło powód podałam wyżej . Nie będę przytaczać już niczego , każdy ma dostęp , może sam poczytać i zaobserwować jak to się rozwinęło . Nie chcę ponownie kierować sprawy pokrzywdzonego psa na tzw. inne tory . Jeśli to dla niego utworzono ten wątek niech tak zostanie . Może chociaż dzięki temu jeszcze ktoś .... kiedyś... odważy się wziąć jakiegoś biednego zwierzaka nie bacząc na konsekwencje jakie go mogą spotkać. Życzę szczęścia w zdobywaniu opiekunów , a zwierzakom dobrych ciepłych domów najlepiej stałych. Katarzyna Darowska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted January 7, 2012 Share Posted January 7, 2012 Kadari, cała ta dyskusja jest o przysłowiowy kant stołu. Powiem więcej - warczymy na siebie zupełnie bez sensu. Nikt z nas nie miał wpływu na wydanie psa Pani Barbarze, nikt też nie ma wpływu na brak informacji o psie. Cóż, podobno plina (cały czas milczy) mogłaby uchylić rąbka tajemnicy, dlaczego to informacje o stanie psa są tajne. Mogłaby ale jej nie ma. A my się wzajemnie nakręcamy, zupełnie bez sensu. To, że dom Pani Barbary nie był najlepszym domem dla Fletchera podtrzymuję, choćby dlatego, że zaliczyła już zwrot psiaków do schronu. Myślę, że jeśli plina albo ktoś inny z TOZ nie wyjaśni o co tu chodzi, to chyba najlepszym rozwiązaniem będzie zamknięcie tego wątku, o co poproszę osobiście moda za kilka dni. pozdrawiam, ciesząc się, że trochę zmieniłaś zdanie na temat dogomaniaków, o czym (chyba tak to odczytuję) świadczy Twój ostatni post. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted January 7, 2012 Share Posted January 7, 2012 Plina powinna pojawić się w końcu na wątku i wyjaśnić nam decyzję schroniskadlaczego p.Barbara nie może udzielać informacji o Fletchterze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
smadalena Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 [QUOTE]Smadaleno, przeczytaj prosze uwazniej moje posty to moze doczytasz, ze [B]nie mozemy[/B] (mam na mysli Basie a i mnie) informowac na temat psa![/QUOTE] [B] szara.mysz-[/B]przeczytałam wszystkie posty od początku,może za mało uważnie,więc proszę o wskazanie tego,w którym jest zapisane,że p.Barbara nie może udzielac informacji o psie.Nie twierdze kategorycznie,że go nie ma,ja go nie przeczytałam,proszę mi go wskazać-może po prostu nie znalazłam.Jedyne,co znalazłam ,to prośba nawet [B]kadari[/B] o zamieszczenie informacji o Fletcherze.Czyżby tez przeoczyła informację o embargu na wiadomości o tym nieszczęsniku? Niestety podtrzymuję swoją opinię-pani weterynarz na pewno nie jest taką świetlana postacią,na jaką się ją tutaj kreuje, bo nawet,jeśli ( co daj Boże) psem sie zajmuje,to jej postawa wobec adwersarzy nie przystoi takiej szlachetnej postaci.Całkiem innaczej patrzyłabym na sprawę ( a myślę,że nie tylko ja ) gdyby p. Barbara po przejęciu psa odezwała sie na forum udzielając informacji na jego temat,piszac cokolwiek.Całkowite "olanie" wszystkich osób,zainteresowanych losem Fletchera świadczy tylko o niej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daśka Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 podczytuję od dawna,jeżeli ktoś ma kontakt z domkiem tymczasowym Fletchera,to poproszę przekazać,żeby Go wymiziano i przytulono w moim imieniu... w sprzeczki nie wchodzę,przerastają moją wyobraźnie...KIBICUJĘ PSIAKOWI Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted January 15, 2012 Share Posted January 15, 2012 Jak dla mnie wątek stracił sens... Rozmawiałam w środę przez gg z pliną i powiedziała mi, że nic nie wie o tym, żeby był jakiś zakaz informowania tu na dogo o stanie psa. Miała tu wejść, ale skoro nie wchodzi a info nadal nie am, to... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula2010 Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 czt wiadomo cos nt psiaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anahit Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 Witam, trafiłam na wątek właściwie przypadkiem (może zrządzenie losu?), bo miałam zamiar znaleźć biedę w potrzebie w typie Goldena. W miniony czwartek odszedł mój ukochany Miś (mix goldena z podhalanem/kaukazem). Czytam o Fletcherze (początkowe i końcowe wpisy-więc nie całość) i myślę, że następca Misia nie musi być koniecznie bardziej goldenowaty. W związku z tym mam pytania: 1) Czy wiadomo już coś konkretnie o losie psa na tymczasie? 2) Czy dom dla Fletchera u Pani Barbary jest tymczasowy czy stały? (jeśli stały, to nie ma tematu) 3) Jak Fletcher reaguje na koty? 4) Jak reaguje na psy? (konkretnie mam 5-letnią sukę/owczarek niemiecki długowłosy/sterylizowana) Mój wpis nie oznacza jeszcze, że zdecydowałam się na Fletchera, ale jest obecnie pierwszy na mojej liście. Psa [B]na stałe[/B] na pewno wezmę. Muszę jednak dokonać przemyślanej decyzji, zwłaszcza, że wiele we mnie jeszcze emocji związanych z odejściem Misia. Nie obawiam się leczenia czy innych trudności. Wszystkie zwierzaki, jakie zamieszkują mój dom, są/były "po przejściach". Miś także. Z dogomanii nie mam nikogo, mam koty z miau (tam jestem pod tym samym nickiem, historię Misia opisywałam na pomocgoldenom.pl - nick ten sam) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 anahit, sytuacja Fletchtera jest tak skomplikowana, że nikt nie wie tak naprawdę gdzie jest teraz pies, jakie ma warunki, jak się czuje i czy w ogóle żyje. Szkoda, że przyszłaś tak późno... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula2010 Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 wiadomo moze co u psiaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rumi. Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 Witam Was i przepraszam iż przeszkadzam, lecz poszukujemy kogoś do wizyty PA dla owczarka niemieckiego z krk schroniska z tego wątku [url]http://www.dogomania.pl/threads/215865-ONek-Maks-5cio-letni-pi%C4%99kny-pies-z-dysplazj%C4%85-szuka-DS-[/url]!!! Maks jest teraz w DT lecz ma szanse na dom, lecz nikogo nie możemy znaleźć na wizytę, którą trzebaby było przeprowadzić w [U]Słupsku[/U]. Bardzo proszę jeśli ktoś może pomóc lub zna osobę która jest z tych okolic o napisanie na wątku Maksa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 kasia77 jest ze słupska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rumi. Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 [quote name='martasekret']kasia77 jest ze słupska[/QUOTE] super! dziękuję, już się z nią kontaktuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna222 Posted April 27, 2012 Share Posted April 27, 2012 anahit zadeklarowala dom dla Fletchtera, i co? Nikt nie moze ustalic. gdzie sie ten pies znajduje? To przeciez skandal, jak ta p. Barbara ukrywa wszystko! Czemu nie napisze, jak pies sie czuje, gdzie jest i dlaczego nie reaguje na mozliwosc dania psu stalego domu? Podejrzewam tutaj oszustwo ze strony tej pani. I moze byloby dobrze ostrzegac wszystkich na dogomani przez tego rodzaju "dobroczyncow", jak p. Barbara! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna222 Posted April 27, 2012 Share Posted April 27, 2012 Strasznie dziwna historia - nikt nic nie wie a pies to przeciez nie igla w stogu siana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.