Jump to content
Dogomania

szara.mysz

Members
  • Posts

    17
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

szara.mysz last won the day on December 30 2011

szara.mysz had the most liked content!

szara.mysz's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Marto, Ty uwazasz, ze pozjadalam wszystkie rozumy (niech Ci bedzie) a ja poprostu chce Wam pokazac jakie jestescie niesprawiedliwe w ocenach i oczernianiu ludzi.. piszesz, ze moje insynuacje sa nie na miescu? a Wasze [B]bezpodstawne insynuacje i szkalowanie niewinnej[/B] osoby sa juz w porzadku i na miejscu? No prosze Cie!! Takie sytuacje dzialaja na mnie jak przyslowiowa plachta na byka i niestety nie odpuszcze! Piszesz, ze rozumiesz to co pisze a wyraznie napisalam o tym, ze nie mozna przekazywac info o psie, doczytalas? Szkoda tylko, ze osoby ktore swietnie o tym wiedza milcza... Czego oczekujecie? Zaswiadczenia od opiekuna psa, ze nie zgodzil sie na publikacje inofrmacji? Najprosciej byloby gdyby Plina potwierdzila to, co pisze. Zapewniam Ciebie, ze w zadnym stopniu nie zalezy mi na przepychankach slownych czy faktycznych..ale nie pozwole abyscie dalej [I]jechaly[/I] po niewinnej kobiecie :/ Dlaczego nie zarzadacie wyjasnien od Pliny? [I]Obcego[/I] jest latwiej oczerniac, nie?
  2. [quote name='martasekret']proponuję dać spokój dyskusjom i "przepychankom", które i tak nic nie wnoszą, tylko spowodowały, że klimat na wątku stał się conajmniej nieprzyjemny... informacji o Fletcherze nie ma i zapewne nie będzie (przynajmniej ze strony Pani Barbary), nad czym bardzo ubolewam...mimo tego, będę czasem zaglądać [/QUOTE] ughhh klania sie umiejetnosc czytania ze zrozumieniem? skoro Plina sie nie odzywa (widac ma powody) to poczytaj prosze moje posty! moze doczytasz i zrozumiesz i powody dla ktorych watek stal sie nieprzyjemny a i przyczyny o braku informacji o psie.. (podstawowe info,czyli tyle ile moglam Wam przekazalam)
  3. Ok. przyznaje, nie mam takiego doswiadczenia jak Wy, ale w dalszym ciagu uwazam, ze takie ataki i insynuacje jak w tym watku sa poprostu nie w porzadku i tyle.. Fakt, ja patrze przez pryzmat wlasnego zdania i wiedzy bo to ja znam Basie i to ja u niej bywalam, wiec wiem w jakich warunkach zyja psy i jak sa traktowane.. Jesli wierzyc w reinkarnacje to w kolejnym wcieleniu najpierw chcialabym byc kotem u siebie ;) a jesli nie wyjdzie to psem u Basi :) Wnerwia mnie to, ze wiekszosc forumowiczek nie znajac absolutnie faktow szybciutko wydalo "wyrok" i opiniuje zupelnie nieznana im osobe! Za to kiedy ja w pewien sposob zaatakowalam np.Pline to okazalo sie, ze za malo wiem o niej i nie mam prawa wydawac opinii :roll: To co..jednych mozna bezpodstawienie oceniac a wrecz oskarzac a innych juz nie??? Smutne jest to, ze osoby znajace cala sytuacjie nie nakreslily Wam problemow zwiazanym z psem i pozwolily na to, zeby ten watek stal sie pasmem pytan bez odpowiedzi i oskarzen a moglo byc zupelnie inaczej... Sadze, ze jakiegokolwiek PRZEPRASZAM nie doczeka sie ani Basia ani tez..WY bo i Wy zostalyscie wprowadzone w blad i pozwolono na rozwoj tych wszystkich niepewnosci i sensacji.. bo do tego potrzeba dojrzalosci i w pewnym sesie odwagi a mam wrazenie, ze niektorym do uzyskania tych cech jeszcze baaaardzo daleko! To watek Fletchera wiec zycze mu, aby jego sytuacja szybko sie wyklarowala i znalazl (o ile nie zostanie u Basi) [I]cieply[/I] [I]dom[/I] na reszte zycia.. Pozdrawiam :)
  4. Drzagodha, jak wszyscy juz wiedza Basia mieszka na [I]zadupiu[/I] Kaszub, wiec pomysl jakichkolwiek niezapowiedzianych wizyt polaczonych z oczekiwaniem iz bedzie ktos upowazniony do wpuszczenia dziewczyn na teren nalezacy do Basi jest zupelnie bezsensu, wiec pozostaje domniemanie ze ktos chce pojechac i czy ktos bedzie czy nie - zamierza sprawdzac warunki w jakich pies sie znajduje. Oczekiwanie, ze ktos chcacy sie tam pofatygowac uzgodni termin z wlascicielem w zaden sposob nie wiarze sie ze specjalymi przygotowaniami do tej wizyty.. Ale to juz prosze zalatwiac osobicie, ja przebywam okolo 1200 km dalej, wiec w umawianie mieszac sie nie bede ;) I... swojego czasu tez mieszkalam za miastem..uwierz mi, lepiej bylo sie ze mna umawiac ;) moi znajomi szybko sie tej praktycznej zasady nauczyli :) A jeszcze co mnie ciagle intryguje.. co to znaczy stan faktyczny a nie pokaz? Kurcze, uwierzcie mi..ciagle probuje domyslec sie tych korzyscia jakimi mogla kierowac sie Basia decydujac sie na pomoc psu ale nijak wydedukowac tego nie moge :/ Bo jesli jej nie placicie za to kupy kasy ;) to po kiego milalaby go brac zeby potem nie dbac o niego jak nalezy? czy tylko na pokaz? PO CO?
  5. [quote name='smadalena'][B][U]kadari , szara.mysz[/U][/B] -proszę przestudiować wątek Fletchera od początku : zaangażowało się w pomoc dla tego psa kilka osób i uważam,że zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje poinformować je,co się obecnie z pieskiem dzieje i w/g mnie jest to sprawa bezdyskusyjna.Tłumaczenia o braku dostępu do internetu czy braku czasu sa po prostu śmieszne,jeżeli wziąc pod uwagę,że wcześniej był i czas i dostęp do prowadzenia dyskusji na forum.[/QUOTE] uhhhh Smadaleno, przeczytaj prosze uwazniej moje posty to moze doczytasz, ze [B]nie mozemy[/B] (mam na mysli Basie a i mnie) informowac na temat psa! Potrafie zrozumiec, ze jestem dla Was mniej wiarygodna od Pliny, wiec moze Plina potwierdzi fakt, ze sytuacja prawna psa jest nierozwiazana i osoba odpowiedzialne za niego nie wyrazila akceptacji na publiczne podawnanie szczegolowych informacji o nim ! Przeciez Ty Plino swietnie o tym wiesz! Pojac nie moge z jakiego powodu na ten temat milczysz??? [quote name='smadalena']Napisałam bardzo wyraźnie,że początkowo uważałam ataki skierowane przeciwko p.Barbarze za być może nieuzasadnione ,ale powtarzam po raz kolejny-jej obecne zachowanie powoduje,że budowany przez Was obraz osoby niemalże świętej ([B]cudny[/B]-dobre to było :razz:) jawi się jako mocno naciągany.Nie znam ani [B]a.piórek[/B] , ani [B]pliny[/B] ani [B]p.Barbary [/B]ani zadnej z Was , wnioski wyciągam z postów i są one takie jak przedstawiłam.[/QUOTE] Sprobuj stanac "z boku" przeczytaj watek, przeanalizuj i pomysl jak Ty zachowalabys sie na miejscu Basi? Najwiekszym jej bledem (moim zdaniem) bylo w ogole zabieranie glosu na forum :/ Z tego co sobie przypominam nie dowiedziala sie z forum o istnieniu Fletchera, wiec wcale nie musiala tu pisac..a z tego co wiem chciala tylko Was uspokoic, ze trafil w dobre miejsce.. Ale coz, intencje sobie a zycie sobie.. [quote name='wilczy zew'] Pani wet już straszyła osoby z wątku paragrafami prawnymi,więc nie dziwię się że te powody nie są tu podawane.[/QUOTE] Straszyla? Po zapowiedziach niezapowiedzianego kontrolnego "nalotu" poinformowala Was tylko, ze wkroczenie na cudza posiadlosc jest karalne, co jest prawda - sprawdz odpowiedni kodeks. Zgodzilabys/zgodzilbys na to, zeby wpadla do Twojego domu czy na podworko bez zapowiedzi i prawdopodobnie w czasie kiedy Ciebie tam by nie bylo? Czy Basie to juz inne paragrafy i normy spoleczne obowiazuja? Otrzymaliscie[B] zaproszenie [/B]do wizyty u Basi i obejrzenie warunkow oraz psa ale to jakos umknelo Waszej uwadze :/
  6. Plino, jak sie wyrywa czesc zdania z kontekstu to traci sens.. Piszac jednego mialam na mysli jednego z tych trzech jakie znalazly sie u Basi.. Nie wiem iloma psami opiekujecie sie we wlasnych domach ale same przyznajecie, ze ten pies jest wyjatkowo klopotliwy, prawda? Wiec tymbardziej nie [I]szczekalabym[/I] na osobe, ktora sie tej opieki podjela.. tymbardziej, ze sama piszesz: [quote name='plina'] Co do drugiej części wypowiedzi, [B][SIZE=3]chcę podkreślić, że warunki teraźniejszego miejsca pobytu Fletchera zostały zatwierdzone przez inspektorów OTOZu, którym bardzo ufam[/SIZE], [/B]więc skandalicznych warunkow- jak z tego wynika- nie ma. [/QUOTE] i tu pytanie zasadnicze - odnoszac sie do Twojej powyzszej wypowiedzi..w takim razie na jakich podstawach opluwacie tymczasowa opiekunke??? Chociaz po tym,co sama (cytat powyzej) przyznalas moge z ulga opuscic to forum..bo kazda w miare rozsadnie myslaca osoba zrozumie kto tu jest [I]ofiara[/I]! Pozdrawiam i zycze Waszym podopiecznym abyscie swoimi dzialaniami nie wystraszyly potencjalnych opiekunow!
  7. Moniko, chetnie bym to zrobila ale jak juz pisalam nie jest uregulowana sytuacja prawna psa..nie moge napisac na forum o co chodzi :/ dziewczyny ze schroniska [B]powinny wiedziec[/B] o problemie i moze[B] one[/B] [B]moga [/B]to Wam wyjasnic..ja nie :( Nie pytaj dlaczego bo sama tego za bardzo "nie ogarniam" Basia mowila, ze chetnie z kims porozmawia telefonicznie czy umowi sie w gabinecie - zawsze blizej ;) Co moge napisac - Fletcher zyje i mimo wieku, chorob o ktorych byla mowa w pierwszych postach..miewa sie w miare dobrze! Co do zdjec.. Nie wiem, raczej bedzie problem ale to tez prosze wyjasnic osobiscie z Basia (patrz moje pierwsze zdanie) Jezeli te [I]prawnoniewiemajkie[/I] przepychanki sie wyjasnia i bedzie "odtajniony" przeplyw informacji to ja bardzo chetnie Wam w imieniu Basi przekaze, wkleje fotki itp. nie ma problemu.. i ciesze sie,ze oprocz osob plujacych jadem znajduja sie i takie,ktorych interesuje sam pies! :) pozdrawiam :)
  8. Pinczerko, zeby nie znizac sie do poziomu Twojej wypowiedzi :/ zapytam tylko czy masz dowody na to "zaklamanie"? bo domyslam sie,ze o mnie mowa? udowodnij mi to,ze klamie! i pokaz mi palcem w ktorym miejscu (zacytuj) Basia sie ponizyla i wskaz przyklady tego niby tchorzostwa o ktorym piszesz! okaz odwage i wyciagnij argumenty, ktore posiadasz! jesli ich nie masz - lepiej zamilknij... Mialam tego nie pisac, bo to nie moja sprawa ale nie potrafie ze spokojem czytac jak szargacie imie dobrego czlowieka $§$%&& Wycieracie sobie gebe osoba, ktora razem z Fletcherem przygarnela dodatkowo dwa psy! Gdzie sa te wszystkowiedzace na temat Basi i dlaczego o tym nie wiedza, skoro tak dokladnie ja "przeswietlily"?? A moze wiedza, a nie wspominaja o tym bo w tak szargajacym jej imie watku sa to dosyc niewygodne fakty,co? Nie bardzo pasuja do wizerunku (jaki tu probujecie wszystkim wmowic) - pani wet ktora z nikomu zanych powodow wziela schorowanego psa tylko po to, zeby tylko wszystkim na zloche zrobic??? Ale z jednym z tego co tu czytam sie zgadzam i podpisuje wszystkimi konczynami! Szukajcie nowego domu dla tych psow i mooocno trzymam kciuki, abyscie znalazly jaknajszybciej! Bo po lekturze tego watku a potem rozmowie z Basia, ktora mimo zapalenia pluc musi jakos wszystko ogarnac - trzy dodatkowe psy na glowie a dla Fletchera musi gotowac bo nie chce jesc suchej karmy, to plakac mi sie chce z powodu ludzkiej -Waszej zawisci! A moze Ty Pinczerko, Plino, A.piurek wezmiecie je do siebie, chociaz jednego? Tak wlasciwie baardzo sie dziwie, ze do tej pory tego nie zrobilyscie? Przeciez uwazacie, ze jest teraz w tak okropnym miejscu, pod tak skandaliczna opieka, ze ja na Waszym miejscu gnalabym po psy co tchu! A potem poprosze o fotki na forum i codzienne relacje jak sie pieski czuja! Latwo jest komus szargac opinie, prawda? Troche gorzej udowodnic w sposob rzeczowy ta Wasze milosc,zaangazowanie i chec pomocy! Latwiej pisac posty czy watki o potrzebujacych psach, nawet wpasc czasem do schroniska i pojsc na spacerek..a przy okazji Plina tak sie Fletcherem przejmujesz to dlaczego go chociaz nie wyczesalas? Troche trudniej ponosic koszty utrzymania, leczenia i codziennej pielegnacji a do tego dodajmy wiadro pomyj wylewane na glowe przez takie jak Wy :(
  9. I jeszcze wiadomosc dla detektywow-amatorow ;) dzisiejsze logowanie na konto Basi wykonalam ja! Otrzymalam haslo zeby sprawdzic skrzynke bo jak juz pisalam Basia nie ma stalego dostepu do netu a po lekturze watku mozna bylo podejrzewac, ze moze ktos chcial nawiazac jakis kontakt. Nikt nie chcial...
  10. [quote name='kadari'] Dziękuję szara.mysz za te informacje może przynajmniej część osób będzie teraz spokojna , bo jak tu piszą brak wieści to główny problem . [/QUOTE] Bardzo prosze! :) i powiem, ze naprawde nie bylo to trudne ;) No coz... Osoby, ktorym naprawde lezal na sercu los psa od dawna mogly skorzystac z numeru telefonu - jest na forum a jesli z tego dobrodziejstwa techniki nie skorzystaly to zal o brak informacji powinny miec do osob, ktore mogly z lawoscia je zdobyc i miec wiedze jaka ich czesc moga przedstawic na forum! To jest dosyc skomplikowany problem i powiem szczerze, za sama nie wiem czy dobrze zrozumialam.. Osoby zwiazane ze schroniskiem gdzie przebywal pies na 100% swietnie zdaja sobie na czym polega a przynajmniej powinny. I naprawde dobrze byloby gdyby ktos z Was pogadal z Basia, moze chociaz jedna osoba zapozna sie z problemami jakie wynikaja z opieki nad psem.. Bo z tego co mozna byloby wydedukowac czytajac forum to powinien byc [I]miod i orzeszki [/I]i kupa czasu na chwalenie sie zdjeciami ze spacerkow a jest twarda rzeczywistosc, mnostwo problemow i obowiazkow a do tego przeciez codzienna proza zycia poza "obsluga" tego psa. Ale to trzeba [B]chciec[/B] a nie ograniczac sie tylko do klepania w klawiature..
  11. ok. wiec ja wykonalam telefon jaki [B]Wy powinnyscie wykonac [/B]zamiast snuc swoje teorie... Po tym czego sie dowiedzialam... porostu rece mi opadly :/ Pies jest u Basi od okolo 3 (?) tygodni i oprocz schorzen jakie ma - zyje i ma sie dobrze :) I teraz to, co [B]Wy [/B][B]powinnyscie ustalic[/B] zamiast produkowac te wszystkie oszczerstwa! Organizacja (osoba czy osoby juz nie pamietam) ktora psa wydaly byly na miejscu, bardzo dobrze zaopiniowala warunki i...zastrzegla udzielanie informacji! Basia w sprawach psa kontaktuje sie z ta osoba i nie jest upowazniona do udzielania ich innym a tym bardziej jak latwo wydedukowac do opisywania na forum.. Przypuszczam,ze jesli ktos sie w koncu pofatyguje z telefonem to Basia osobicie z ta osoba sprawe wyjasni. Ja nie zostalam przez nia upowazniona do opisywania szczegolow sprawy. Wiele z Was jest wolontariuszkami? Chyba nawet ktoras dziala w schronisku z ktorego ten pies zostal wydany,tak? To tak trudno bylo Wam dowiedziec sie u zrodla o to gdzie jest pies, czy byly sprawdzone warunki, jaki jest jego status prawny i jakie problemy z nim sie wiaza? Tak latwo bylo rozwiac te wszelkie spekulacje ale przeciez o wiele prosciej bylo pisac te wszystkie bzdury??? a do tego jaka sensacji,prawda? a moze ktos niejako przy okazji swoje prywatne sprawy czy niecheci zalatwil? Tak, jestem zlosliwa i ironiczna! Bo w glowie mi sie nie miesci, ze bezpodstawnie oszkalowalyscie kobiete a wszelkie informacje i wyjasnienie wszystkich watpliwosci mialyscie na wyciagniecie reki! WSTYD!!!
  12. [quote name='Drzagodha']Po pierwsze, pies jest na DT, a nie DS. W związku z tym nie jest własnością pani wet i powinna zdawać relację prawnym opiekunom psa. Po drugie - osoba adoptująca psa również może mieć [B]obowiązek[/B] zdawania relacji do schroniska. Wszystko zależy od umowy adopcyjnej. Ja mam w umowie zapis, że adoptujący zobowiązuje się dostarczać informacji o adoptowanym zwierzęciu minimum co pół roku. Dlaczego? A no dlatego, że nie każdy dom jest niestety super i często nawet po wizycie poadopcyjnej, która super wypada pies ląduje na ulicy. Miałam ostatnio taką sytuację, pies po roku stracił dom.[/QUOTE] dziekuje za inforamcje :)
  13. Kadari dziekuje za glos rozsadku! :) Pozdrawiam noworocznie i zycze wszystkiego dobrego :)
  14. [quote name='smadalena']Nie wiem.Opisałam wrażenie,jakie odnosi osoba postronna,obiektywna,nie związana z żadną ze stron. Jeżeli ktoś najpierw kreuje się na osobę szlachetną,[B]a następnie postępuje jak mały człowieczek szukający satysfakcji w "odgrywaniu się "[/B] to niestety wzbudza moją nieufność.[/QUOTE] i wlasnie takie stwierdzenia budza moje oburzenie! nie wiem czy zdajesz sobie sprawe, ze wstretnie obrazasz zupelnie nie znana Ci osobe! no chyba, ze Basie dobrze znasz, dobrze wiesz co uknula i jakich szuka [I]satysfakcji w odgrywaniu sie[/I] i naprawde masz podstawy do wydawania takich opini?? ja chyba nigdy nie zrozumiem ludzi :/ [quote name='smadalena']A to jakaś groźba jest ?[/QUOTE] Moze jeszcze raz przeczytaj moj wpis i znajdziesz tam uzsadnienie z jakich powodow to napisalam.. Chcialam zwrocic Wam uwage na cos, czego w swojej zawzietosci chyba nie zauwazacie??? [quote name='smadalena']znacznie prościej byłoby,gdyby pani Barbara sama wreszcie oddała głos w tej dyskusji,i zgodnie ze swoimi wcześniejszymi deklaracjami udowodnila,że jest osobą prawą , szlachetną i ponad pomówieniami.Podobno prawdziwa cnota krytyk się nie boi...[/QUOTE] Mam pytanie (i tu bez zadnej ironi czy zlosliwosci..) : czy osoba przygarniajaca psa ma w pozniejszym czasie obowiazek zdawania relacji do schroniska czy jak w tym przypadku oczekujecie -na forum? kurcze, jak juz pisalam bralam dwa psy- po adopcji skupialam sie na ich "zyciu codziennym", pielegnacji i dokladania stran, aby zrekompensowac im krzywdy jakich doznaly od ludzi i do glowy mi nie przyszlo aby skladac do schroniska "raporty" o ich losie.. Piszesz, ze to Basia powinna tu Wam udawadniac swoja szlachetnosc itp. A ja zapytam z jakich powodow powinna to zrobic? Zostala tu oczerniona i opluta a Wy oczekujecie, ze bedzie jeszcze sie tlumaczyc? Macie w posiadaniu adres, telefon i zaproszenie! Nie rozumiem zarzutu o nie informowaniu Was bo macie wszystkie instrumenty potrzebne do nawiazaniu kontaktu i dowiedzeniu sie o psa ale latwiej jest klepac w klawiature i nakrecac sie jeszcze bardzie,prawda? To Wy krzyczycie tu glosno, ze tak bardzo interesujecie sie losem psa, wiec gdzie konkretne dzialanie? a moze juz Wam wstyd? w sumie to sie nie dziwie....
  15. [quote name='smadalena'] [B][COLOR=black]szara.mysz[/COLOR][/B]- kiedy czytałam kolejne posty w tym temacie,te skierowane przeciwko pani Barbarze zastanawiałam się,dlaczego nie ma w nich konkretów.Zastanawiałam się,czy nie jest to nagonka skierowana przeciwko Bogu ducha winnej osobie.Teraz jednak widzę,że [B]musialo coś być na rzeczy[/B] -[/QUOTE] Kurcze ale powiedzcie mi prosze..co moze byc na rzeczy? Niech ktos mi wyjasni jaka korzysc mozna uzyskac z adopcji starego, schorowanego psa??? bo obowiazkow jakie sie na siebie bierze nikt mi nie musi tlumaczyc.. Z napisanych przez Basie postow JA wyciagam wnioski, ze wcale nie chciala tworzyc tu zadnego wizerunku (bo nie jest typem neciarza-forumowicza, wiec na co jej forumowy wizerunek?) a poprostu obronic sie przed zarzutami i tyle... Nie bede juz pisala o Basi, bo nie jestem jej adwokatem ale zagladam tu bo dziwi mnie ten fenomem - ktos zaopiekowal sie psem, dal dom, zarcie i opieke, poswieca czas na opieke i leczenie - przypominam psu ktorego nikt nie chcial przygarnac (czy bylo cale [I]stado[/I] chetnych? he???) a Wy tworzycie cale teorie z jakich mozna domniemywac, ze ktos (w tym przypadku Basia) z tak wielka desperacja walczyl, aby tego psa otrzymac jakby w zamian mial uzyskac jakies niesamowite profity! Pytanie podstawowe - skoro tak bardzo jestescie ciekawe losow psa, tak bardzo lezy Wam na sercu jego zdrowie, z taka niecierpliwoscia wypatrujecie wiesci..zamiast nakrecac sie coraz bardziej, toworzyc kolejne teorie i domysly, obrabiac komus d.pe a nawet straszyc - [B]dlaczego zadna poprostu nie wezmie telefonu do reki i nie zadzwoni[/B]?? Podroz moze byc klopotliwa ale wykonanie telefonu to zaden wielki koszt ani klopot! Zamiast cieszyc sie z faktu, ze pies znalazl dom i opieke pograzacie sie w szukaniu problemow tam, gdzie ich nie ma! pewnie nawet nie zdajac sobie sprawy, ze same sobie mozecie kiedys narobic problemow.. Bo znajac Basie pewnie odpusci, ma za dobre serce i (zbyt) wiele cierpliowsci do wrednego gatunku, jakim jest czlowiek ale jesli traficie kiedys na kogos, kto naprawde sie wkurzy to na Wasze insynuacje, grozby isnieja odpowiednie paragrafy.. To zadne straszenie..poprostu bardzo niedawno spotkalam sie z sytuacja, kiedy dwie panny musialy pewna osobe przepraszac publicznie. Wiec jesli nie macie mocnych [B]dowodow[/B] w reku na czyjas wine, zla opieke nad posiadanymi zwierzetami, niekompetencje zawodowa to dobrze radze wstrzymac sie wydawaniem opinii! Jesli do jutra zadna nie wykarze sie odwaga i nie wykona telefonu to obiecuje Wam, ze kiedy zadzwonie do Basi z noworocznymi zyczeniami..zapytam i o psa :)
×
×
  • Create New...